10-30-2007, 09:42 AM
Na ścianie bloku z sąsiedztwa
Szary ponury wieżowiec
Widziałem kontury wiersza
Czytałem go słowo po słowie
Wiedziałem że zniknie
Wiedziałem
I zawsze go chciałem przepisać
Gdy brałem pióro do ręki
Chował się w sobie i znikał
Zapewne miał swoje powody
Czymś w życiu się przecież kierował
Ktoś uznał że blok był zbyt szary
I w końcu go przemalował
28/9.10.07
Szary ponury wieżowiec
Widziałem kontury wiersza
Czytałem go słowo po słowie
Wiedziałem że zniknie
Wiedziałem
I zawsze go chciałem przepisać
Gdy brałem pióro do ręki
Chował się w sobie i znikał
Zapewne miał swoje powody
Czymś w życiu się przecież kierował
Ktoś uznał że blok był zbyt szary
I w końcu go przemalował
28/9.10.07
"W tym bajorze, co z naszych czasów pozostanie
Lękam się, że po władzę sięgną chrześcijanie..."
Lękam się, że po władzę sięgną chrześcijanie..."