Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Freed napisał(a):Szukać dalej? Nie, nie trzeba dalej szukać. :poklon:
"Wyprztykałem się" z samogłoski A, nie miałem też zmyślnej zlepki LC i nie udało mi się
wcisnąć jedenastego nicku.
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
A co to jest "inr", "su", "ii" lub "in"? Albo "źgał" - czy to niepoprawnie wymówione "dźgał"?
Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):A co to jest "inr", "su", "ii" lub "in"? Albo "źgał" - czy to niepoprawnie wymówione "dźgał"? <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.pfs.org.pl/trojki.php">http://www.pfs.org.pl/trojki.php</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.pfs.org.pl/dwojki.php">http://www.pfs.org.pl/dwojki.php</a><!-- m -->
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Aa... Myślałem, że korzystacie ze słowników języka polskiego.
Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):Aa... Myślałem, że korzystacie ze słowników języka polskiego. Z jakichś tam chyba korzystamy... <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.pfs.org.pl/zds.php">http://www.pfs.org.pl/zds.php</a><!-- m -->
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
No proszę. Chyba muszę kupić sobie nowy słownik. Chociaż internetowy słownik PWN też nie zna słów takich jak "ii" czy "in", że o "źganiu" nie wspomnę. Jest chyba w miarę aktualny, ale, jak widać, widać zbyt ubogi.
[Dodano 9 kwietnia 2009 o 01:02]
Przejrzałem sobie te "słowa" i trudno mi dopatrzeć się tu konsekwencji. Skoro dopuszczone są takie słowa jak gę, hu, kwa, ko, mee - to dlaczego nie ma bzz (odgłos wydawany przez niektóre owady latające) lub sss (odgłos wydawany przez węże)? Albo tego: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=qxYXWYWG3aU">http://www.youtube.com/watch?v=qxYXWYWG3aU</a><!-- m --> ?
Skoro jest paf jako odgłos strzału, albo "TRA - część zwrotu "tra ta ta" naśladującego warkot" to czemu nie ma np. "wrr" jako odgłos silnika lub złego psa?
Skoro jest "com" ("nazwa domeny"), to dlaczego niedopuszczalne są takie nazwy domen jak "art", "pl" i inne?
Skoro dopuszczalne jest słowo "doc" ("format pliku"), to dlaczego niedopuszczalne są takie "formaty" jak txt, avi i mnóstwo innych?
PIP (picture in picture) - to są wszak skrót, które to skróty rzekomo są niedopuszczalne.
I tak dalej i tak dalej. Może ktoś w redakcji słownika zrobił losowanie?
Nawiasem mówiąc, nie bardzo podoba mi się wprowadzanie do gry różnych onomatopei. "Inr" - jak najbardziej może być, dzięki temu człowiek może poznać nowe słowo i to jest zaleta tej gry. Natomiast układanie takich słów jak "bu" czy "iii" wydaje mi się trochę bez sensu.
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
całkowicie zgadzam się z przedpiszcą. najśmieszniejsze jest to, że można mieć naprawdę bogaty słownik a przegrać z łebkiem, który wyuczy się bezmyślnie dopuszczalnych dwu- i trójliterówek. nie zapomnę sytuacji jak na turnieju jakiś dwunastolatek wyłożył na stole obok "ćalo" albo inną podobną "onomatopeję" w każdym razie "ć" na początku a po nim samogłoska (co zdaje się jest sprzeczne z normami języka polskiego), oczywiście nie potrafił wyjaśnić co ów wyraz znaczy, ale "wszystkowiedzący komputer" uznał, że jest to wyraz poprawny. :mur:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Jaśko, nie odniosę się do Twoich zarzutów. To nie ja miałem wpływ na rozwój OSPS-a, a w dodatku nie jestem nawet zawodnikiem stowarzyszonym. Gram tylko amatorsko i to dla przyjemności, a nie dla umartwiania się, dlaczego jeden wyraz jest, a innego w słowniku nie ma. Niemniej skoro siadam do gry, to znam wszystkie dwójki i większość trójek, gdyż uważam, że jacyś kompetentni ludzie uznali, że właśnie takie a nie inne są najwłaściwsze.
I jakoś (ale piękny anagram, prawda?) mi to wystarcza. Lecz jeżeli chcesz, to możemy założyć wątek o tym, dlaczego w szachach skoczek porusza się ruchem szachowego skoczka, a nie inaczej.
Stepniarzu, mnie to akurat nie śmieszy. Powtórzę to, co napisałem powyżej. Nie widzę sensu siadania do gry, bez znajomości dwójek i przynajmniej większości trójek, nawet przez kogoś, kto zna encyklopedię na pamięć.
Taka "ćela" zadziwia wszystkich: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.gorzow24.pl/news/346/slowo-cela-zadziwilo-wszystkich-scrabblistow.html">http://www.gorzow24.pl/news/346/slowo-c ... istow.html</a><!-- m --> , taka "ćakra", jak na złość jest w wikipedii, takich wyrazów siedmio- i ośmioliterowych rozpoczynających się od "y" jest dopuszczonych równo pięćdziesiąt. Nie musimy się rozumieć, ja wracam układać swoje literki, Ty idź wymachiwać Magicznym Mieczem.
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
stepniarz napisał(a):całkowicie zgadzam się z przedpiszcą. najśmieszniejsze jest to, że można mieć naprawdę bogaty słownik a przegrać z łebkiem, który wyuczy się bezmyślnie dopuszczalnych dwu- i trójliterówek. Ja się też zgadzam z Jaśkiem w tej kwestii (nawiasem mówiąc, jak rzadko kiedy), ale już z Tobą nie. To prawda, że można przegrać z łebkiem, który wyuczył się bezmyślnie dwu- i trzyliterówek, ale taka jest specyfika tej gry. Pewne warunki początkowe trzeba po prostu spełnić. Podobnie jest na przykład w szachach - jeśli ledwo ogarniasz, jak która figura się rusza, to przegrasz z łebkiem, który dobrze zna ruchy i wyuczył się na pamięć pewnych podstawowych schematów. Tak samo w brydżu etc.
Liczba postów: 650
Liczba wątków: 32
Dołączył: Aug 2007
Reputacja:
0
Z powodów, o których pisał Jaśko, podczas gry z przyjaciółmi zawieram dodatkowe umowy. Na przykład nie uznajemy wyrazów dźwiękonaśladowczych i/lub nazw liter (zet, es). Jest ciekawiej, chociaż wyniki punktowe niższe, niż przykładowy wynik bryce’a. Ale to działa wyłącznie w gronie dobrych znajomych...
[i]A jeszcze inni - pojęć gracze -
Bawią się odwracaniem znaczeń
I, niezliczone czerniąc strony,
Stawiają domki z kart znaczonych.[/i]
Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Freed napisał(a):Jest ciekawiej, chociaż wyniki punktowe niższe, niż przykładowy wynik bryce’a. Spokojnie, nie wpadaj w kompleksy. Przecież napisałem, że tamten wynik był nietuzinkowy, ale przecież komputer mi pomagał. Mój program statystyczny do prowadzenia turniejów w domu mówi mi, że po rozegraniu pięciuset partii (gramy klasycznie, jak w turniejach, 20 minut na zawodnika i bez regulaminowych zmian) średnio zdobywam 351 pkt, a średnio tracę 340, tak więc zwykle gra nie przekracza 700. Pięćsetki nie przekroczyłem jeszcze nigdy.
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Podobnie jest na przykład w szachach - jeśli ledwo ogarniasz, jak która figura się rusza, to przegrasz z łebkiem, który dobrze zna ruchy i wyuczył się na pamięć pewnych podstawowych schematów. Tak samo w brydżu etc. chyba nie do końca zrozumiałeś. znajomość zasady (ruchu czy wyłożenia słowa) to jedno a metafizyczny wymiar to rzecz zupełnie inna. możesz przegrać w szachy z łebkiem, który wkuje na pamięć ruchy z partii X Kasparowa i będzie dokładnie według nich postępował a co innego przegrać z gościem myślącym i analizującym.
niejednokrotnie zdarzyło mi się przegrać na kurniku i nie wzbudzało to we mnie jakichś mocno negatywnych emocji z tego względu, że widziałem, że człek jest ode mnie lepszy - zna wyrazy, lepiej kombinuje itd. ale co innego jest przegrać z gościem, który wie co znaczy ć'alo, czy inne ć'akra niż z kimś, kto zna je tylko jako wyrazy do wyłożenia. wtedy przestaje być to gra dla ludzi inteligentnych a zaczyna być grą "pamiętaczy". dla mnie bowiem scrabble to gra rozwijająca język, słownik. z przyjemnością dostanę w d... od erudyty, ale mierzi mnie fakt, że znając dot, com, i ć'alo możesz wygrać partią nie wiedząc co to w ogóle oznacza. to trochę tak jakbyś grał w szachy czy brydża mając w podorędziu komputer. tenże wskaże Ci doskonałe wyłożenia / rozegrania, ale nie wzbogaci myślenia. powoduje żeś maszyną. może i rozważasz jakieś posunięcia ale z li tylko punktu widzenia logiki a nie "życia".
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
stepniarz napisał(a):chyba nie do końca zrozumiałeś. Myślę, że jednak Ty nie zrozumiałeś.
stepniarz napisał(a):możesz przegrać w szachy z łebkiem, który wkuje na pamięć ruchy z partii X Kasparowa i będzie dokładnie według nich postępował Nie można wygrać w szachy, powtarzając dokładnie ruchy z jakiejkolwiek partii.
Liczba postów: 1,706
Liczba wątków: 18
Dołączył: Feb 2006
Reputacja:
0
Mnie zaś poker (głównie hold'em) potrafi przyciągnąć czasem na dobrych parę godzin do komputera. Jeżeli ktoś chciałby spróbować swoich sił może się zarejestrować pod tym linkiem: pokerstrategy.com. Dzięki odpowiedziom na quiz można zdobyć 50$, które można spokojnie przegrać. Wypłata tego bonusu byłaby możliwa dopiero po ugraniu sporej ilości punktów, czyli tysięcy rozdań na najniższym limicie. Jeżeli jednak się komuś poszczęści, bądź odkryje w sobie talent, dostanie kolejne 100$ ;-)
Wszystko jest opisane na portalu, co i jak. W razie problemów służę pomocą na pw.
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Myślę, że jednak Ty nie zrozumiałeś. naturalnie
Luter napisał(a):Nie można wygrać w szachy, powtarzając dokładnie ruchy z jakiejkolwiek partii. słusznie. z tym przykładem przesadziłem. nie mniej możesz przegrać z kimś, kto nie zna ruchów ale ma pod ręką komputer.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
stepniarz napisał(a):nie mniej możesz przegrać z kimś, kto nie zna ruchów ale ma pod ręką komputer No dobrze, ale co to ma do rzeczy? Jak to ma komputer pod ręką? Rozpatrujemy sytuację, że siada sobie dwunastolatek do partii scrabble i ogrywa jakiegoś gostka, któremu coś się pomyliło i wydaje mu się, ze przeczytał encyklopedię i występuje w teleturnieju "Miliard w berecie". I czy ten dwunastolatek w trakcie swojej partii korzysta z komputera? Nie! Ale dzięki niemu być może nauczył się kilkuset nowych słów, których definicji jeszcze nie rozumie, ale może kiedyś pozna. Co w tym takiego śmiesznego widzisz?
Albo szachy. Jaką rolę gra komputer w partii na żywo? Żadną. A skoro ktoś korzysta z programu w domu do wzbogacania repertuaru debiutowego, analizowania swoich turniejowych potyczek czy też rozwijania strategii gry środkowej - chwała mu. Widzisz w tym coś zdrożnego?
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
dobrze. jeszcze raz i powoli.
Nie mam nic "naprzeciwko" korzystaniu z komputera przy analizie ruchów / wyłożeń, trudno bowiem żywić niechęć do kogoś, kto w ten sposób pragnie się rozwijać. Nie podoba mi się natomiast fakt, że nie tyle
bryce napisał(a):dzięki niemu być może nauczył się kilkuset nowych słów, których definicji jeszcze nie rozumie - on ich po prostu nie zna!! (Nota bene na turnieju lapsy z oprogramowaniem nie miały wpisanych znaczeń wyrazów jeno uśmieszki: - wyraz błędny; - wyraz poprawny). On wykłada mechanicznie zbitki literowe a nie wyrazy o konkretnym znaczeniu, o których wie, że są poprawne z punktu widzenia gry. Tak jakby podczas partii szachów "grał" jakiś posłaniec w zastępstwo arcymistrza, któremu tenże przez słuchawkę dyktuje "skoczek na c4 - szach".
A z resztą nie ważne.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
stepniarz napisał(a):słusznie. z tym przykładem przesadziłem. nie mniej możesz przegrać z kimś, kto nie zna ruchów ale ma pod ręką komputer. Wtedy przegrywam nie z tym kimś, tylko z komputerem.
Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
stepniarz napisał(a):on ich po prostu nie zna!! Nadal nie rozumiem, co w związku z tym, że ich nie zna? Granie w scrabble polega na umiejętności sprawnego anagramowania liter, a nie na znaniu definicji ponad dwóch milionów dopuszczonych słów. Uważasz, że jeśli nie znam słownikowej definicji słowa, to nie powinienem go na planszy wykładać, mimo że wiem, że coś znaczy?
Podajesz przykład z szachów. Tu jest przecież tak samo, juniorzy uczą się wariantów teoretycznych, ale niekoniecznie wiedzą, dlaczego akurat ten ruch a nie inny jest optymalny. Na taką wiedzę przyjdzie czas dużo później. I zawsze będzie tak, że młodzi szachiści z faktu, że znają na pamięć kilka wariantów wnioskują, że potrafią w te klocki już przesuwać. Jak inaczej widziałbyś, stepniarzu, szkolenie młodzieży?
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
stepniarz napisał(a):On wykłada mechanicznie zbitki literowe a nie wyrazy o konkretnym znaczeniu, o których wie, że są poprawne z punktu widzenia gry. Tak jakby podczas partii szachów "grał" jakiś posłaniec w zastępstwo arcymistrza, któremu tenże przez słuchawkę dyktuje "skoczek na c4 - szach". Nie, właśnie nie tak. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z wyćwiczeniem w kierunku samej techniki gry, a w drugim ze zwykłym oszustwem. W każdej grze istnieje pewien obszar, który można wyszlifować. To trochę tak, jak mówi się, że ćwiczeniami można podnieść swoją inteligencję. I tak jest - bo chociaż inteligencja jako taka jest w danym momencie stała, to poćwiczenie może podnieść wynik testu. Nie ma w tym nic niezwykłego.
Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
04-13-2009, 06:12 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-28-2018, 08:54 PM przez bryce.)
stepniarz napisał(a):Tak jakby podczas partii szachów "grał" jakiś posłaniec w zastępstwo arcymistrza, któremu tenże przez słuchawkę dyktuje "skoczek na c4 - szach". Luter napisał(a):Nie, właśnie nie tak. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z wyćwiczeniem w kierunku samej techniki gry, a w drugim ze zwykłym oszustwem. O, właśnie tak. Oszustwo. Nie od rzeczy będzie tu przypomnieć piękną dewizę sprzed czterech lat :
Luter napisał(a):Stary, cały bajer polega na tym, że jak szachista chce zabłysnąć piękną kombinacją, to musi tę kombinację uzyskać w uczciwej grze, a nie za pomocą przestawiania figur na szachownicy, kiedy przeciwnik się odwróci.
[Dodano 13 kwietnia 2009 o 11:47]
"Przebyłem noc właśnie i nikt mnie nie wita
nikt mi żaden nie mówi – bądź pozdrowiony?"
Wczoraj wczesnym popołudniem byłem u znajomego i pięknie kończyliśmy przedwczorajszy, nie mniej pięknie zaczęty wieczór.To znaczy nie układaliśmy tym razem jakichś tam niezrozumiałych onomatopej (lub onomatopei), ale oddaliśmy się iście królewskiej rozgrywce. Jednak w pewnym momencie wyskoczył z wielkim tupotem zza węgła jakiś kot i pewnie też chciał zagrać, ale niezgrabnie strącił z planszy, z pola h4 jedną bierkę. Pytanie dla wszystkich miłośników królewskiej gry, a nie tylko dla tych, którzy znają na pamięć wszystkie partie Kasparowa - jaka to była bierka i w jakim kolorze ?
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
bryce napisał(a):jakiś kot i pewnie też chciał zagrać, ale niezgrabnie strącił z planszy Jeśli to był kot a nie biała myszka - to na pewno strącił toto zgrabnie.
Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Simon napisał(a):na pewno strącił toto zgrabnie. Nie wiem czy równie zgrabnie, jak zgrabnie pozbyłeś się kiedyś serwisu. No, a jakie to było toto ?
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
bryce napisał(a):Nie wiem czy równie zgrabnie, jak zgrabnie pozbyłeś się kiedyś serwisu. Eeee, od razu serwisu. Raptem chyba trzy filiżanki. Do których akurat ja nie miałem żadnego stosunku emocjonalnego. Ale odbyło się toto jak najbardziej - zgrabnie.
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Biały hetman? Zagadkę można rozwiązać metodą dedukcji. W zadaniach kaczmarowych, które dawałeś, z pewnością nie byłeś zadowolony, gdy ludzie bezmyślnie strzelali losowo. Masz coś na poparcie swojego strzału? Czarne pionki, znajdujące się na białych polach wykonały ściśle określoną ilość bić białych figur (lub figur i piona), które stały na białych polach. Analiza pokazuje, że jedną z nich musiał być biały hetman. Spróbuj rozpocząć od odpowiedzi na pytanie, jaki ruch był ostatnim ruchem wykonanym w partii.
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
stepniarz napisał(a):- on ich po prostu nie zna!! A musi znać ? Wystarczy, że wie iż istnieją takie słowa, ich znaczenie nie jest potrzebne w grze. Może w milionerach albo innym teleturnieju to jest potrzebne, ale nie w scrabble.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
bryce napisał(a):Masz coś na poparcie swojego strzału? Mam - niestety, jest to założenie, że zadanie jest błędnie ułożone.
Ostatnim ruchem wykonanym w partii musiało być: c:d8W+. Wynikałoby, że strącona bierka, to biały goniec, ale wciąż nie potrafię tego udowodnić.
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Szczerze mówiąc bardzo średni ze mnie gracz, ale mimo wszystko zacząłem się zastanawiać na sytuacją przedstawioną przez bryce'a. I przyznam, że nie potrafię sobie w żaden sposób wyobrazić ostatniego ruchu. Co więcej, nie potrafię sobie nawet wyobrazić ruchu przedstawionego przez Lutra.
Ale się nie poddaję.
[Dodano 13 kwietnia 2009 o 17:17]
Ok, już sobie ten ruch wyobraziłem
Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Mam - niestety, jest to założenie, że zadanie jest błędnie ułożone. Liter, zgodnie z tym, co zauważył Twój wielki przyjaciel, lubię wszczynać awantury i zaśmiecać wątki, zwłaszcza te, które sam założyłem, ale nie aż tak bardzo, żeby zamieszczać w nich zadania, które są błędnie ułożone.
Luter napisał(a):Ostatnim ruchem wykonanym w partii musiało być: c:d8W+ Bingo! Alku, wniosek Lutra jest poprawny.
Luter napisał(a):Luter napisał(a):Ostatnim ruchem wykonanym w partii musiało być: c:d8W+. Wynikałoby, że strącona bierka, to biały goniec No, to już jest jakaś wyższa szkoła logiki. Z czego to niby ma wynikać ?
Kolejnym pytaniem, które zadam, jest - jaka czarna figura została zabita na polu d8 w trakcie promocji na wieżę?
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
|