Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
W jakie gry gracie ?
bryce napisał(a):Kolejnym pytaniem, które zadam, jest - jaka czarna figura została zabita na polu d8 w trakcie promocji na wieżę?
Czarny goniec?
Odpowiedz
A może mi ktoś wyjaśnić dlaczego tą straconą bierką nie może być biały pionek?
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
Przemek napisał(a):A może mi ktoś wyjaśnić dlaczego tą straconą bierką nie może być biały pionek?
Bo 8 pionek białych staje się w ostatnim ruchu w przedstawionej sytuacji białą wieżą.
Odpowiedz
OLI napisał(a):Czarny goniec?
Goniec? A jak się tam znalazł? Jak opuścił pole f8? Przeskoczył dwa własne pionki ?

Przemku, my tu gramy w szachy, a nie jakieś gry science-fiction.
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Odpowiedz
Z promocji pionka z h7. Wtedy by to znaczyło, że czarne piony zbiły 5 białych figur (jeśli to cokolwiek zmienia).
Odpowiedz
Z jakąś inna grą mi się chyba pomyliło i myślałem, że są dwa rzędy pionków u każdego Smile
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
Tak, Alku. Słusznie napisałeś Przemkowi. Na h4 nie mógł stać dziewiąty biały pionek.
Alek napisał(a):Z promocji pionka z h7. Wtedy by to znaczyło, że czarne piony zbiły 5 białych figur (jeśli to cokolwiek zmienia).
Tak więc , Alku, dostrzegłeś, że na polu d8 nie mogła stać wieża, ponieważ szachowałaby białego króla i nie byłoby pola, z którego mogłaby zostać przesunięta, aby dać tego szacha. Z tych samych przyczyn nie może to być też hetman. A więc na polu d8 musiał zginąć skoczek lub goniec. Skoczki nadal są dwa, a goniec nie opuścił pola f8 (bo pionki się nie ruszyły). Tak więc goniec z pola f8 zginał na swoim wyjściowym polu. Wszystko to oznacza, że czarny pion dokonał w partii przemiany. W dodatku udowodniłem, że była to przemiana w skoczka, lub gońca. Zgadzasz się z tym ?
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Odpowiedz
Wiesz, że tak Smile
Odpowiedz
Czy wiesz, o tym, że z tego wynika, że zagubiona figura musi być biała ?
Kot nie mógł strącić ani czarnej wieży ani hetmana, bowiem oba króle byłyby jednocześnie szachowane.
Strąconą bierką nie mógł być również czarny pion, gdyż przed chwilą udowodniłem, że nie zginął, a dokonał promocji, a brakuje tylko jednego czarnego piona. Rzecz prosta nie może to być też czarny goniec ani skoczek, gdyż jak widać, ta figura była promowana, co też wykazałem, a skoczki pozostały dwa, a goniec nie wyruszył w tej partii z pola f8.
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Odpowiedz
Na h4 stoi goniec. Dlaczego? Awans pionka nastąpił na g1, a mógł się tam dostać tylko bijąc coś wcześniej na g2 - białe pole. Pionek na a6 dostał się tam przez bicie - białe pole. Pionek z f7 przewędrował przez kawał szachownicy wykonując tylko bicia - wszystkie na białym polu. Daje nam to 5 figur utłuczonych na białych polach, wieżę i tajemniczą figurę na h4 - czarnym. Tylko jedna figura nie mogła zostać zbita na białym polu - czarnopolowy goniec białych.

I nie powiem, żebym wpadł na to samodzielnie Tongue
Odpowiedz
Alek napisał(a):Tylko jedna figura nie mogła zostać zbita na białym polu - czarnopolowy goniec białych.
Elementarne, mój drogi Watsonie, prawda? To było banalne, pozostałe są trudniejsze nieco ...
[Obrazek: Zagadki-szachowe-Sherlocka-Holmesa_Raymo...3042-8.jpg]
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Odpowiedz
bryce napisał(a):
Alek napisał(a):Tylko jedna figura nie mogła zostać zbita na białym polu - czarnopolowy goniec białych.
Elementarne, mój drogi Watsonie, prawda?
Czyli jednak miałem rację.
bryce napisał(a):
Luter napisał(a):Wynikałoby, że strącona bierka, to biały goniec
No, to już jest jakaś wyższa szkoła logiki. Z czego to niby ma wynikać ?
Z logiki rozmytej z domieszką intuicji, Drogi Sherlocku. Lenistwo jest kołem napędowym postępu. Nie każdemu chce się ślęczeć przez pół godziny nad zadaniem. Wtedy pozostaje mix intuicji z inteligencją. Jak widać, daje to niekiedy dobre rezultaty.

Pozdrawiam,
KN.
Odpowiedz
Luter napisał(a):Z logiki rozmytej z domieszką intuicji, Drogi Sherlocku. Lenistwo jest kołem napędowym postępu. Nie każdemu chce się ślęczeć przez pół godziny nad zadaniem. Wtedy pozostaje mix intuicji z inteligencją. Jak widać, daje to niekiedy dobre rezultaty.
Niby tak, miałeś rację, ale co powiedzieliby na to intuicyjne i pełne zakamuflowanej inteligencji rozwiązanie ci jej pozbawieni? Jak im inaczej mogłem wytłumaczyć, że to musiał być goniec ?
Widziałem tu ludzi, którzy ślęczą równe 10 godzin, aby odnaleźć Cię na "Scenie to dziwnej". Czymże dla nich są marne dwa kwadranse ?
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Odpowiedz
bryce napisał(a):Widziałem tu ludzi, którzy ślęczą równe 10 godzin, aby odnaleźć Cię na "Scenie to dziwnej".
Gdyby mnie trochę znali, wiedzieliby, że nie dałbym tej zagadki, gdyby to o szukanie mnie chodziło.
Odpowiedz
Luter napisał(a):Gdyby mnie trochę znali, wiedzieliby, że nie dałbym tej zagadki, gdyby to o szukanie mnie chodziło.
I wiedzieli, Bryce też wie, że nie chodziło o Ciebie. Ale fakty nie pasują do jego pomysłu na odpowiedź dla Ciebie, tym gorzej dla faktów.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
Luter napisał(a):Gdyby mnie trochę znali, wiedzieliby, że nie dałbym tej zagadki, gdyby to o szukanie mnie chodziło.
Gdyby Cię trochę znali... Zacny Watsonie, ta Twoja legendarna kurtuazja! Zawsze byłem pod jej wrażeniem. A dokładnie od momentu, gdy dyplomatycznie byłeś uprzejmy mnie poinformować , że myślenie nie jest moją najmocniejszą stroną. Pamiętasz ? To było dokładnie 14.04.2007 w pewnym toruńskim pubie. Tam poznawaliśmy siebie po trochu. Wtedy (rzecz jasna jeszcze przed północą) na długo przed tym, nim ktokolwiek mógł to sobie wyobrazić, szepnąłeś mi na ucho ( pamiętam jak dziś) :
„BOX z filmami DVD ukaże się prędzej niż myślisz.”
Mix intuicji z inteligencją, z szalą chyba nie zawsze dzielącą je w równym stopniu nie dał niestety tego wieczoru dobrego rezultatu, skoro na możliwość ujrzenia na cyfrowym nośniku promiennego oblicza człowieka, którego intuicja nigdy nie zawodzi, musiałem z utęsknieniem czekać niemal dwa lata. Albo to ja tak nieprędko myślę.
Przemek napisał(a):I wiedzieli, Bryce też wie, że nie chodziło o Ciebie. Ale fakty nie pasują do jego pomysłu na odpowiedź dla Ciebie, tym gorzej dla faktów.
Przemku, w świetle faktów rodzi się niekiedy cień podejrzenia. Moim zdaniem wszystko jest tylko kwestią postrzegania forumowej rzeczywistości. Jedni na dramaty i małostkowość naszego wspólnego światka patrzą przez pryzmat kufla, innym z kolei horyzont ogranicza widok własnego pępka. Ja należę do tych pierwszych.
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Odpowiedz
bryce napisał(a):Jedni na dramaty i małostkowość naszego wspólnego światka patrzą przez pryzmat kufla, innym z kolei horyzont ogranicza widok własnego pępka. Ja należę do tych pierwszych.
No faktycznie, bo piszesz jakbyś był zdrowo narąbany...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
Przemek napisał(a):No faktycznie, bo piszesz jakbyś był zdrowo narąbany...
po czym to wnioskujesz? Bo ja nie widzę przesłanek, które miałby świadczyć o narąbaniu Bryce'a.
Odpowiedz
Po tym, że ni z gruchy ni z pietruchy zaczyna pisać o boxie i pisze jakieś brednie o szukaniu Lutra na nagraniach...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
Wątek "Zagadki" z niezrozumiałych dla mnie powodów jest już zamknięty, w takim razie napiszę tutaj, rozszerzając go z gier, w które gram do zagadek, które lubię.




Sławek napisał(a):przecież Wy też macie swoje media - "Fakty i mity", "Nie" i inne pisemka branżowe. Jak inni hobbiści pisujecie sobie na swoich forach. Coś jak wędkarze, filateliści, numizmatycy
Karol napisał(a):Nie obrażaj mnie. Czytuję poważniejsze pisma.

Ja tam się na rybach, znaczkach i monetach niezbyt znam, ale z faktem, że lubię sobie kiedy tylko mam wolny weekend po to niepoważne, branżowe pismo sięgać nigdy się jakoś specjalnie nie kryłem i nawet gdy mnie pewnego razu Sławek, jak przystało na miłosiernego chrześcijanina, dla którego ewangeliczny nakaz miłowania zarówno wrogów jak i przyjaciół jest chlebem powszednim, z charakterystycznym katolickim zrozumieniem nazwał bydłem czytającym FiM, nie zaprzestałem uprawiania tego niecnego procederu.
Oczywiście piszę swojego posta nie po to, aby powiedzieć, że we wczorajszym numerze w „Okienku z wierszem” Kaczmarski gości już sam nie wiem po raz który, a w przyszłym tygodniu prawdopodobnie zagości po raz kolejny, bo przecież pisanie na naszym forum o Kaczmarskim nie jest w dobrym tonie, już dawno wyszło z mody i może się jedynie spotkać z zarzutami zaśmiecania wątku, rozszarpywania schedy czy podkradania zdjęć, ale piszę, aby się pochwalić, że od wczoraj należę do stada bydła nie sporadycznego, ale permanentnego, które czytywać będzie każdy numer, ponieważ znalazłem się w gronie dziesięciu laureatów konkursu-zagadki, zamieszczonej w numerze świątecznym, a której właściwe rozwiązanie premiowano roczną prenumeratą.
Rzecz jasna, aby nie gorszyć 95% społeczeństwa i nie obrażać prawdziwych katolików nie podam treści tej niepoważnej łamigłówki w oryginale, a jedynie jej formę przekształconą, choć mechanizm rozwiązania pozostaje niezmieniony.

Odwiedzasz Wyspę Rycerzy i Łotrów, na której mieszkają rycerze, łotrzy i zwykli ludzie. Rycerze zawsze mówią prawdę, łotrzy zawsze kłamią, a zwykli ludzie, jak to zwykli ludzie, niekiedy kłamią, a niekiedy nie. Kobiety również są tam rycerzami, łotrami lub zwykłymi kobietami. Zadanie polega na wybraniu żony spośród trzech sióstr A, B, i C. Siostry stają przed nami w szeregu i wiadomo o nich, że jedna z nich jest rycerzem, druga łotrem, a trzecia zwykłym człowiekiem. Niestety okazuje się, że zwykła kobieta w nocy przeistacza się w wilkołaka. W tej sytuacji uznajesz, że żona, jak to żona, niech sobie kłamie, albo niech będzie prawdomówna, ale poślubienie wilkołaka, to już lekka przesada. Wolno ci zadać jedno, jedyne pytanie dowolnej z trzech sióstr, a następnie możesz dokonać wyboru przyszłej połowicy. Jakie pytanie zadasz ?
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Odpowiedz
bryce napisał(a):Jakie pytanie zadasz ?

Zakładając, że siostry wiedzą o sobie nawzajem (tzn. która jest kim), zapytałbym dowolną siostrę "które dziewczyny nie zamieniają się w nocy w wilkołaka?". Kobieta-rycerz wskaże dwie dziewczyny, w tym siebie. Kobieta-łotr wskaże tylko jedną siostrę - nie siebie. Natomiast trafiając na kobietę wilkołaka mam dwie możliwości: nie skłamie i wskaże dwie siostry (nie wskaże siebie) albo skłamie i wskaże na siebie. I teraz: jeśli zapytana wskaże dwie siostry, w tym siebie - wybieram zapytaną (prawdomówną) lub wskazaną. Jeżeli zapytana wskaże dwie inne siostry, nie siebie - wybieram jedną spośród wskazanych. Jeśli wskaże siebie - wybieram spośród dwóch pozostałych. Jeżeli zapytana wskaże jedną siostrę, ale nie siebie - wybieram spośród zapytanej i tej nie wskazanej. Jeśli siostry nie wiedzą o sobie nawzajem - nie mam pomysłu, jak rozwiązać zagadkę.
[i]A jeszcze inni - pojęć gracze -
Bawią się odwracaniem znaczeń
I, niezliczone czerniąc strony,
Stawiają domki z kart znaczonych.[/i]
Odpowiedz
Siostry wiedzą o sobie nawzajem - bez tego warunku rozwiązać się nie da. Niewykluczone, że redakcja tygodnika taką odpowiedź uznałaby za prawidłową. Nie wiem, gdyż zagadkę podałem w takiej właśnie wersji redakcyjnej. Ja ją jednak znam w wersji, gdy zapytana kobieta może odpowiedzieć jedynie "tak" lub "nie" i takie też pytanie wysłałem. Jakie to pytanie?
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Odpowiedz
Freed napisał(a):Kobieta-łotr wskaże tylko jedną siostrę - nie siebie.

Niekoniecznie. Równie dobrze może wskazać wilkołaka i siebie, wilkołaka i prawdomówną lub wszystkie trzy.

Freed napisał(a):Natomiast trafiając na kobietę wilkołaka mam dwie możliwości: nie skłamie i wskaże dwie siostry (nie wskaże siebie) albo skłamie i wskaże na siebie.

Albo skłamie i wskaże na siebie oraz na jedną lub obie siostry.

bryce napisał(a):Ja ją jednak znam w wersji, gdy zapytana kobieta może odpowiedzieć jedynie "tak" lub "nie"

I to brzmi logicznie.

Cóż, chyba się starzeję, ale nie umiem wymyślić właściwego pytania. Co więcej - wydaje mi się, że zagadka nie posiada rozwiązania...

Edit (14:55):
A jednak wiem jak rozwiązać tę zagadkę!
Siostrze stojącej na przykład w środku trzeba zadać następujące pytanie:
"Czy jeśli tę z dwóch twoich sióstr, która nie jest wilkołakiem, zapytam, czy siostra stojąca po twojej prawej stronie jest wilkołakiem, to otrzymam odpowiedź twierdzącą?".
Odpowiedz
Coś mi się właśnie wczoraj zdawało, że ta mijająca się z prawdą może przecież różnych odpowiedzi udzielać i pozostaję w ślepym zaułku.
Luter napisał(a):Siostrze stojącej na przykład w środku trzeba zadać następujące pytanie:
"Czy jeśli tę z dwóch twoich sióstr, która nie jest wilkołakiem, zapytam, czy siostra stojąca po twojej prawej stronie jest wilkołakiem, to otrzymam odpowiedź twierdzącą?".
Na pierwszy rzut oka nieco karkołomna konstrukcja, ale zdaje się, że też działa. I przy odpowiedzi "nie" wybrać należy trzecią, a przy odpowiedzi "tak"-pierwszą. Tak, czy się mylę?
Czytelnik, który nadesłał pierwszy swoje rozwiązanie proponuje konstrukcję taką :

Pytam środkową: czy gdyby była siostrą z lewej strony, to powiedziałaby o tej z prawej, że jest wilkołakiem?

Ja zaś po raz kolejny odniosę się do jednej z wielu książek Raymonda Smullyana, a konkretnie do tej zatytułowanej "Jaki jest tytuł tej książki?", gdzie autor udziela następującej odpowiedzi :

"Także to zadanie ma różne rozwiązania. Najprostsze i najelegantsze, jakie znam, polega na wybraniu jednej z nich - niech to będzie, powiedzmy A- i zadaniu jej pytania: Czy B ma niższą rangę niż C?"(przypominam, że rycerze mają najwyższą rangę, zwykli ludzie średnią, a łotrzy najniższą)

Ja niestety żadnego takiego ułatwienia w postaci rang nie miałem, ale... postanowiłem sobie takie rangi stworzyć!
I wymyśliłem pytanie takie: Czy stojąca w środku ma większe skłonności do kłamania niż ta trzecia?
Łatwo sprawdzić, że przy odpowiedziach „tak” należy wybrać środkową, a przy odpowiedziach „nie”- należy zdecydować się na tę trzecią.

Edit : Pytanie kieruję do tej pierwszej z brzegu, A
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Odpowiedz
bryce napisał(a):Na pierwszy rzut oka nieco karkołomna konstrukcja, ale zdaje się, że też działa. I przy odpowiedzi "nie" wybrać należy trzecią, a przy odpowiedzi "tak"-pierwszą. Tak, czy się mylę?

Oczywiście tak!

bryce napisał(a):Coś mi się właśnie wczoraj zdawało, że ta mijająca się z prawdą może przecież różnych odpowiedzi udzielać i pozostaję w ślepym zaułku.

No właśnie! Można założyć, że na każde pytanie wilkołak odpowie losowo "tak" lub "nie", a jednocześnie nie ma żadnego sposobu na zweryfikowanie, czy pytam wilkołaka. Nie ma zatem żadnego sposobu na ustalenie, czy odpowiedź na zadane pytanie w ogóle posiada jakąś wartość. Stąd na początku też doszedłem do wniosku, że zagadka jest nierozwiązywalna. Potem wpadłem na pomysł, że schemat rozwiązania musi wyglądać tak, że za wszelką cenę muszę rozwiązać sytuację, w której pytanie zadaję wilkołakowi. A to mogę zrobić na jeden jedyny tylko sposób: wybrać na żonę siostrę inną niż ta, której zadałem pytanie. Dzięki temu problem sprowadza się do dwóch braci i rozstaju dróg (prosta klasyczna zagadka; znacie czy opowiedzieć?).

bryce napisał(a):Czytelnik, który nadesłał pierwszy swoje rozwiązanie proponuje konstrukcję taką:
Pytam środkową: czy gdyby była siostrą z lewej strony, to powiedziałaby o tej z prawej, że jest wilkołakiem?

Hm... Zagadka jest skomplikowana, jednak jestem niemal w stu procentach pewien, że to jest błędne rozwiązanie. Bo jeśli siostra z lewej strony jest wilkołakiem, siostra środkowa rycerzem, a siostra z prawej łotrem, to otrzymam odpowiedź "nie" (zapytana rycerz odpowiada zgodnie z prawdą, że nie można odpowiedzieć "tak" na pytanie, czy wilkołak skłamie - bo nie wiadomo, co odpowie wilkołak). Jeśli zaś siostra z lewej strony jest wilkołakiem, siostra środkowa łotrem, a siostra z prawej rycerzem, to otrzymam odpowiedź "tak" (łotr niezgodnie z prawdą stwierdzi, że wilkołak skłamie - niezgodnie z prawdą, bo w rzeczywistości nie wiemy, jak odpowie wilkołak).

bryce napisał(a):"Także to zadanie ma różne rozwiązania. Najprostsze i najelegantsze, jakie znam, polega na wybraniu jednej z nich - niech to będzie, powiedzmy A- i zadaniu jej pytania: Czy B ma niższą rangę niż C?"(przypominam, że rycerze mają najwyższą rangę, zwykli ludzie średnią, a łotrzy najniższą)

Tak, to ładne rozwiązanie, ale bez ułatwienia w postaci rang bardzo trudne do wymyślenia.

bryce napisał(a):Ja niestety żadnego takiego ułatwienia w postaci rang nie miałem, ale... postanowiłem sobie takie rangi stworzyć!

No to szczerze gratuluję!

bryce napisał(a):I wymyśliłem pytanie takie: Czy stojąca w środku ma większe skłonności do kłamania niż ta trzecia?
Łatwo sprawdzić, że przy odpowiedziach „tak” należy wybrać środkową, a przy odpowiedziach „nie”- należy zdecydować się na tę trzecią.

Zgadza się.
Odpowiedz
Luter napisał(a):Hm... Zagadka jest skomplikowana, jednak jestem niemal w stu procentach pewien, że to jest błędne rozwiązanie.

Przez ostatnie tygodnie nabrałem takiej wprawy w żonglowaniu czterema damami wyjętymi z talii, z których jedna- pikowa przedstawia kłamliwy szwarccharakter, kierowa- prawdomówną, a pozostałe dwie – tę trzecią dwulicową, że jak tylko nieco śniegi stopnieją, wybiorę się na rynek pograć w trzy karty. Nad rozwiązaniem najszybszego z czytelników się nie zastanawiałem ani sekundy (a napisał on: ”Na TAK biorę tę z lewej, na NIE – tę z prawej, ponieważ tak prawdomówna jak i kłamliwa odpowiedzą tak samo.”), ale tak patrzę w te karty jak w noworoczny pasjans rozłożone po raz kolejny i rzeczywiście, gdy pierwszą z lewej jest dwulicowy wampir – rozwiązanie jest błędne. Brawo, Luter! Widzę, że złapałeś bakcyla! Ale musisz wiedzieć o tym, że to, co było to wstęp tylko, to przygrywka.

Otóż wyobraź sobie, że znalazłeś się na innej wyspie, na której może kiedyś będzie Rumunia, ale na razie jest Wampiria. Połowę mieszkańców Wampirii stanowią ludzie, a połowę wampiry. Ludzie i wampiry są zewnętrznie nierozróżnialni, ale ludzie zawsze mówią prawdę, a wampiry zawsze kłamią.
Niestety pewnego razu do Wampirii dotarł straszliwy wirus B/H2N2 i spowodował, że połowa mieszkańców stała się obłąkana. Zainfekowani obłąkańcy żywią całkowicie złudne przekonania – o wszystkich zdaniach prawdziwych sądzą, że są fałszywe, a o wszystkich fałszywych – że są prawdziwe. Ci zaś o zdrowych zmysłach doskonale wiedzą, które zdania są prawdziwe, a które fałszywe. Mieszkańcy Wampirii dzielą się zatem na cztery typy :
1. ludzi o zdrowych zmysłach ( wszystko co mówi, jest prawdziwe)
2. ludzi obłąkanych (wszystko co mówi, jest fałszywe)
3. wampiry o zdrowych zmysłach (wszystko co mówi, jest fałszywe)
4. wampiry obłąkane ( wszystko co mówi, jest prawdziwe)
Na przykład człowiek o zdrowych zmysłach powie, że dwa plus dwa równa się cztery; człowiek obłąkany powie, że się nie równa, bo jest obłąkany; wampir o zdrowych zmysłach również powie, że się nie równa, ponieważ wie, że się równa, ale kłamie; wampir zaś obłąkany powie, że się równa, ponieważ jest przekonany, że się nie równa, a następnie kłamie mówiąc to, o czym jest przekonany.


Tak więc, Luter, idziesz sobie przez wyspę, młody, genialny, w rękach dumnie dzierżysz osinowe kołki, więc niezbyt się boisz wampirów, ale obcowanie z obłąkańcami, to już dla Ciebie lekka przesada.
I w momencie, gdy stają nad Tobą tubylcy pachnący czosnkiem i czujesz, jak zmieniasz się w list do Stolycy, który nikogo nie wzrusza, musisz za pomocą jednego, jedynego pytania dowiedzieć się od mieszkańca Wampirii czy jest, czy też nie jest kimś o zdrowych zmysłach.
Jakie pytanie zadasz?
Spróbuj też zadać dowolnemu mieszkańcowi takie pytanie, aby musiał odpowiedzieć „tak”, bez względu na to, kim jest.

I mała wskazówka - nie jest to pytanie, które już kiedyś zadałeś :
Luter napisał(a):Czy wyście wszyscy powariowali czy jesteście po prostu aż tak głupi?
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Odpowiedz
Czy fakt, że napisałeś "wampir zaś obłąkany powie, że się równa, ponieważ jest przekonany" jest przypadkowy czy nie? Jednym słowem czy wampirowi obłąkanemu wydaje się, że jest człowiekiem?
[img]http://www.challenge-roth.com/img/challengeroth-logo.gif[/img] Unten 10.
Odpowiedz
Na pytanie - czy jesteś człowiekiem? - człowiek o zdrowych zmysłach odpowie -tak, człowiek obłąkany - nie, wampir o zdrowych zmysłach - odpowie tak, a wampir obłąkany jest święcie przekonany, że jest człowiekiem, ale celowo skłamie, (bo przecież jest wampirem) i odpowie "nie". Inaczej mówiąc, tak, jak napisałeś, wydaje mu się, że jest człowiekiem, ale skłamie i odpowie, że nie jest. Czyli ostatecznie wypowie zdanie prawdziwe.
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Odpowiedz
Więc moim zdaniem trzeba to rozwiązać tak. Zadać pytanie: czy to prawda, że jeśli ty jesteś wampirem to ty kłamiesz? Oddzielić ludzi o zdrowych zmysłach od reszty, resztę zabić. Ludzie obłąkani, też nie zasługują na życie Wink A tak na serio, to trzeb znaleźć drugie pytanie, które oddzieli ludzi obłąkanych od wampirów i połączyć oba zdania implikacją.
[img]http://www.challenge-roth.com/img/challengeroth-logo.gif[/img] Unten 10.
Odpowiedz
jakup napisał(a):Zadać pytanie: czy to prawda, że jeśli ty jesteś wampirem to ty kłamiesz? Oddzielić ludzi o zdrowych zmysłach od reszty, resztę zabić. Ludzie obłąkani, też nie zasługują na życie Wink A tak na serio, to trzeb znaleźć drugie pytanie, które oddzieli ludzi obłąkanych od wampirów i połączyć oba zdania implikacją.

Nie rozumiem po co kombinujesz. Przecież bryce już de facto podał odpowiedź:

bryce napisał(a):Na pytanie - czy jesteś człowiekiem? - człowiek o zdrowych zmysłach odpowie -tak, człowiek obłąkany - nie, wampir o zdrowych zmysłach - odpowie tak, a wampir obłąkany jest święcie przekonany, że jest człowiekiem, ale celowo skłamie, (bo przecież jest wampirem) i odpowie "nie".

Zatem pytanie "Czy jesteś człowiekiem" pozwala stwierdzić, czy zapytany jest kimś o zdrowych zmysłach, zaś pytanie: "czy jesteś kimś o zdrowych zmysłach" pozwala stwierdzić, czy zapytany jest człowiekiem.

bryce napisał(a):Spróbuj też zadać dowolnemu mieszkańcowi takie pytanie, aby musiał odpowiedzieć „tak”, bez względu na to, kim jest.

"Czy jesteś człowiekiem o zdrowych zmysłach lub wampirem obłąkanym?".
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  jakie książki czytacie? jodynka 719 154,501 11-25-2020, 09:45 AM
Ostatni post: OPATROWSKI
  Najwieksze,Zlo jakie ktos wam wyrzadzil? Duch77 18 6,177 10-15-2010, 07:34 PM
Ostatni post: Duch77
  Jakie są przyczyny bezrobocia i co może je zminiejszyć Zbigniew 29 10,451 03-29-2006, 07:51 PM
Ostatni post: mejdejo

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości