Liczba postów: 1,284
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
Trzeba ustalic kto bedzie przyzwoitka i bedzie ok
.
"Gdy czasem ogarnia cię uczucie dziwnego przygnębienia - nie przejmuj się. Pewnie jesteś głodny."
Liczba postów: 176
Liczba wątków: 7
Dołączył: Feb 2006
Reputacja:
0
Simon przeceniasz mnie
A tak na serio - nie ma sprawy - nikt się nie obrazi jak wypijesz tylko jedno lub 2 i wyjdziesz o 22
. (no może tylko brat Lechu) -- fajnie by było jak byś się pojawił choć na chwilkę. Jak się boisz że się nie upilnujesz weź dziewczyny z Triady - one cię będą stopować.
Na ostatnim spotkanku było bardzo grzecznie - po 2-3 piwka pod śpiew - i po 23 do domciu (było wtedy tylko 7 osób - w tym Fizol który nie pił bo gdzieś jechał) - ale i tak jak na pierwsze spotkanie było miło.
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą
bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu,
a następnie wygra doświadczeniem"
Liczba postów: 176
Liczba wątków: 7
Dołączył: Feb 2006
Reputacja:
0
Krótki raport pospotkaniowy:
Całość zaczęła się sporym nieporozumieniem :/ - nowa barmanka która jeszcze mnie nie zna nie zrozumiała noty starej barmanki i zrobiła rezerwacje innych stolików na jakieś imieniny nie ostrzegając ich że będą śpiewy. Tak wiec po rozmowie z barmanką trzeba było coś wymyślić. W wyniku całego zamieszania zmuszeni byliśmy zmienić lokal (bo jak to bez śpiewu by mogło być). Nie szukaliśmy daleko – osiedliśmy się 3 lokale dalej (barmanka bałaganu miała informować spóźnialskich). Tak więc wylądowaliśmy w jakimś śmiesznym klubie gdzie leciała dziwna mieszanka muzyki – od bardzo ciężkiej i głośnej przez polskiego rocka do Jacka :/. Po naszych pierwszych 3 piosenkach sąsiedzi z innych stolików przestali nas lubić (panom po sąsiedzku nie spasowała Arka Noego gdyż sądzili że to zbyt religijne –a my coś im propagujemy ). W każdym razie cały klub chciał żebyśmy nie śpiewali smutnych wolnych piosenek tylko zaśpiewali coś z Dżemu. W odpowiedzi padł „Sen kochającego psa” i „Hymn wieczoru kawalerskiego” ale sąsiedzi byli nieubłagani – „ŁYSKI” musiała polecieć – i nawet nam wyszła – a śpiewał cały lokal. I wtedy znaleźliśmy z nimi jakiś kontakt – zaczął się koncert życzeń - najpierw piosenka o „jakichś takich uciekających wilkach czy jakoś tam” potem stała się rzecz dla mnie zaskakująca – przyszedł koleś (około 25) kładzie na stole 10zł i chce „Wrchoła” no to my że niech pogada z barmanką żeby muzę dała ciszej a on jeszcze 2zł dołożył i że chce już – no to wyjścia nie było „Warchoł” poleciał a za nim „Mury”. Później zaczęły się śpiewy z i bez gitary (gitary mieliśmy 3 ale nie wszystko umieliśmy zagrać – i tu najbardziej dało się odczuć brak Simona i kilku innych osób). W każdym razie impreza się udała o czym świadczy moje zdarte gardło i całkiem zdrowy kacJ.
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą
bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu,
a następnie wygra doświadczeniem"
Liczba postów: 123
Liczba wątków: 8
Dołączył: Oct 2006
Reputacja:
0
Khamul napisał(a):„Sen kochającego psa”
A nie "Ballada pozytywna" :wredny: ?
"Opatrzności wyroki, jak po deszczu - rynna:
Kto jeno w niebo patrzy - tego i zamoczy."
Liczba postów: 176
Liczba wątków: 7
Dołączył: Feb 2006
Reputacja:
0
basik napisał(a):A nie "Ballada pozytywna" :wredny: ?
A tak "Ballada pozytywna" :wredny:
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą
bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu,
a następnie wygra doświadczeniem"
Liczba postów: 2,154
Liczba wątków: 43
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
basik napisał(a):Khamul napisał(a):„Sen kochającego psa”
A nie "Ballada pozytywna" :wredny: ?
Jeden pies
[b][size=80]"Ty przed Tobą świat,
za Tobą ja,
a za mna już nikt."[/size][/b]
Liczba postów: 514
Liczba wątków: 15
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Khamul napisał(a):W wyniku całego zamieszania zmuszeni byliśmy zmienić lokal (bo jak to bez śpiewu by mogło być).
No to poczuliście klimat krakowskich spotkań
. Ciekawi mnie zawsze dokąd jeszcze trafimy i skąd nas jeszcze wywalą.
Jestem egzemplarz człowieka
- diabli, czyśćcowy i boski.
Liczba postów: 1,284
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
Ja slyszalem tez rozmowe z innego stolika pogardliwe wypowiedzi o nas, co "spiewaja Mury, a wczasach solidarnosci chodzili w pieluchach". Wlasciwie moglismy zaspiewac muszkieterow
"Gdy czasem ogarnia cię uczucie dziwnego przygnębienia - nie przejmuj się. Pewnie jesteś głodny."