Liczba postów: 1,211
Liczba wątków: 84
Dołączył: Oct 2006
Reputacja:
0
berseis13 napisał(a):Ukochana książka z dzieciństwa No i "Moulin Rouge", prawda?
[color=#0000FF][i]Gałąź kona najpiękniej,
Bo umiera, gdy pęknie
Pod owoców zwieszonych
Ciężarem.
Mnie zaszkodził łyk godzin,
Ale jak tu być zdrowym?
Wódki miarę czas leje za barem.[/i][/color]
___________________________
[url=http://www.cienski.pl][b]www.cienski.pl[/b][/url]
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Zacząłem czytać Imię Róży. Jestem w ok. 1/4 i mam pytanie do tych, co czytali - czy to do końca jest "podróbka" Sherlocka Holmesa, czy pojawia sie dalej coś wiecej? Nie jestem pewien, czego sie po tej książce spodziewałem, ale z jakiegoś powodu - czegoś się spodziewałem.
Liczba postów: 2,344
Liczba wątków: 57
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):czy to do końca jest "podróbka" Sherlocka Holmesa, czy pojawia sie dalej coś wiecej? Co to znaczy "coś więcej"? Ta książka jest tak bardzo postmodernistyczna (w założeniu), że czytelnik w zasadzie co rusz powinien natykać się na coś, co wydaje się znajome. Moim zdaniem to jest przede wszystkim książka o książkach w ogóle, a nie kryminał. W moim odczuciu to znakomita powieść głównie przez igranie z konwencją.
[b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size]
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Jaśko napisał(a):Zacząłem czytać Imię Róży. Jestem w ok. 1/4 i mam pytanie do tych, co czytali - czy to do końca jest "podróbka" Sherlocka Holmesa, A w czym jest podróbką??A jeżeli jest to w czym to przeszkadza, skoro fajnie się czyta ??
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Jak skończysz, to przeczytaj posłowie - tam jest wiele wyjaśnione. A pierwsze 100 stron jest trochę nudne - jest to celowy zabieg autora, potem czyta się łatwiej.
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
dauri napisał(a):A pierwsze 100 stron jest trochę nudne - jest to celowy zabieg autora Jeśli to prawda, to nie świadczy to dobrze o autorze.
Liczba postów: 1,367
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Jeśli to prawda, to nie świadczy to dobrze o autorze. hm?
Pozdro.
śni inny byt jurajski gad
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
No jeśli pierwszych sto stron powieści autor celowo pisze tak, by były "trochę nudne", to nie świadczy o nim najlepiej jako o autorze.
Liczba postów: 1,367
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Luter napisał(a):No jeśli pierwszych sto stron powieści autor celowo pisze tak, by były "trochę nudne", to nie świadczy o nim najlepiej jako o autorze. hm?
Pozdrawiam
Patka
śni inny byt jurajski gad
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Nie wiem co tu jeszcze jest niejasne. Uważam, że żadna powieść nie powinna być z założenia nudna. No jaki ma sens celowe pisanie nudnej powieści? Chyba tylko taki, żeby czytelnik potem bardziej docenił, że autor jednak go nie zmógł. No ale za taki sposób zachęcania to ja dziękuję.
A może Bryce się wypowie w tym wątku o tak intrygującym tytule....
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Jeśli to prawda, to nie świadczy to dobrze o autorze. Gdzie to przeczytałeś/usłyszałeś? Czy wyjątkowo jest to Twoim własnym idiotycznym spostrzeżeniem?
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
berseis13 napisał(a):Czy wyjątkowo jest to Twoim własnym idiotycznym spostrzeżeniem? A co w tym idiotycznego?? Ja też uważam że książka nie może być nudna przez pierwsze 100 stron. Oczywiście, nie musi byc tak jak u Hitchcoka i akcja może sie rozwijac powoli, nawet leniwie, ale bez nudzenia czytelnika. Chyba, że to książka dla bibliofilów masochistów...
Choc akurat mnie "Imie róży" jakoś nie nudziło na poczatku (pod koniec też nie
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 4,748
Liczba wątków: 613
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
berseis13 napisał(a):Luter napisał(a):Jeśli to prawda, to nie świadczy to dobrze o autorze. Gdzie to przeczytałeś/usłyszałeś? Czy wyjątkowo jest to Twoim własnym idiotycznym spostrzeżeniem? A może jednak, Paciu, trochę przystopujesz?
Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Krasny napisał(a):A może Bryce się wypowie w tym wątku o tak intrygującym tytule....  Czy ja dobrze widzę, że tu nie ma znacznika ? Ale skoro wywołano mnie do odpowiedzi, to nie widzę powodu, aby wymieniać wszystko, co czytałem ostatnio (ale nie omieszkam się pochwalić, że wszedłem w posiadanie "Plaży dla psów") mogę jedynie powiedzieć, co przeczytam w najbliższym czasie. Aktualnie jestem w trakcie czytania instrukcji obsługi tunera telewizyjnego. Ponadto trzy dni temu zakupiłem w ramach świątecznych autoprezentów kilka pozycji, a konkretnie Vermeera i Caravaggio z serii, w którą zaopatrzył się Filip w Krakowie, gdyż mojego cyklu Taschen - jak powiedziano w księgarni- już nie uda mi się skompletować, nową pozycję Smullyana "Przedrzeźniać przedrzeźniacza", dwie książki o Stachurze Szyngwelskiego i Badtke, oraz, z czego się najbardziej cieszę, "Wiersze wybrane" Herberta w opracowaniu Krynickiego. Wspomnę również, że w święta przeczytam " Pożegnanie barda", zdradzając, że zakupił to sobie mój serdeczny kolega, który kupując i Gajdę mimochodem zainicjował wątek sekciarski.
Pomyłka- to nie będzie "Pożegnanie barda", ale "Autoportret z kanalią" i "O aniołach innym razem". Jeszcze lepiej.
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
berseis13 napisał(a):Gdzie to przeczytałeś/usłyszałeś? Czy wyjątkowo jest to Twoim własnym idiotycznym spostrzeżeniem? Dlaczego mnie obrażasz bez powodu? Czy sprawia Ci to satysfakcję? Jeśli nie masz nic do powiedzenia w temacie wątku, zawsze możesz zmilczeć.
Pozdrawiam,
KN.
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
mnie również "Imie róży" nie męczyło. Czytało mi się świetnie tę książkę.
Choć nie ukrywam - w wielu momentach pomagał mi fakt, że najpierw widziałam film. Zawiłości w tej książce nie brak, zwłaszcza już w wątku stricte bibliotecznym.
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Jeśli to prawda, to nie świadczy to dobrze o autorze. Tuwim, chyba w "Grochu z kapustą" zadał pytanie:
"Jeżeli napisanie jakiegoś utworu miałoby się wiązać z cierpieniem choćby jednego człowieka, to co: pisać czy nie pisać? Oczywiście - nie pisać."
Ciekawe, czy zdawał sobie wtedy sprawę, że "Kwiaty polskie" wejdą do kanonu lektur...
Chyba nie, bo inaczej pewnie by ich nie napisał...
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Odnośnie 'Imienia Róży', moim zdaniem rację ma Gredler, który twierdzi że jest to przede wszystkim książka o książkach. A może lepiej powiedzieć, 'Imię Róży' to książka o Księdze, o toposie księgi. Warstwa kryminalna wydaje się być mniej istotną, drugorzędną płaszczyzną interpretacji.
A co do książek, przez których pierwsze 100 stron nie udało mi się przebrnąć, to jedną z takich była 'Plaża dla psów'. Ściślej mówiąc w ciągu trzech wieczorów przemęczyłem po mniej więcej 15 stron. Każda kolejna próba kończyła się snem mocnym i zdrowym. Tym mocniejszym i zdrowszym, im bardziej desperacko próbowałem oswoić tę prozę. Niestety, mimo najszczerszych chęci, ta nierówna walka musiała się skończyć porażką. Książka do dzisiaj stoi w kolejce rzeczy przeznaczonych na aukcje allegro. Poczekam jeszcze z rok, tak aby ostateczna wylicytowana cena pozwalała kupić samochód średniej klasy.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):A co do książek, przez których pierwsze 100 stron nie udało mi się przebrnąć, Ja jestem bardzo uparta. Jeżeli coś zaczynam czytać - usiłuję doczytać, nawet, jeśli książka mi się nie podoba.
Ale też mam swoje wyjątki...
Nie udało mi się nigdy przebrnąć przez jakiekolwiek "Przygody Tomka..." i przez "Kroniki Marsjańskie" R. Bradbury. Przy "Kronikach" nawet się zawzięłam, ale i tak przeczytałam do tego samego opowiadania, co poprzednio, i dalej ni choroby nie szło...
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
gosiafar napisał(a):Nie udało mi się nigdy przebrnąć przez jakiekolwiek "Przygody Tomka..." Żartujesz?? Przecież to sama rozkosz od pierwszej do ostatniej strony. Jedno tylko mam za złe Szklarskiemu, że tak mało ich napisał w w swym zyciu... :/
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Żartujesz?? Przecież to sama rozkosz od pierwszej do ostatniej strony. No, wstydzę się, ale niestety, nie byłam w stanie przebrnąć... :wstyd:
Dla wielu osób jest to cykl "kultowy", a ja - nie dałam rady...
Nawet całego Balzaca przeczytałam (bo tak sobie postanowiłam), a "Tomka" nie dałam rady...
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
A co konkretnie odrzucało Cię od tych powieści ??
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):A co konkretnie odrzucało Cię od tych powieści ?? Nie wiem, to było dawno temu, zaczynałam czytać i... nie szło!
Podobno trzeba omijać opisy przyrody, ale to nie dla mnie...
Może powinnam jeszcze raz do tego podejść?
(Oczywiście dawniej tych podejść było więcej niż jedno...)
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 1,334
Liczba wątków: 30
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
gosiafar napisał(a):a "Tomka" nie dałam rady... Nic straconego :
A Ty czcij, co żyje radośnie! A Ty szanuj to, co umiera.
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
gredler napisał(a):Co to znaczy "coś więcej"? Napisalem przecież, że nie jestem pewien. Ale wydawalo mi się, że najbardziej znana książka dość znanego autora musi coś znaczącego nieść. Że nie będzie to kryminał z zapozyczeniami z literatury. No, ale zobaczymy, po Waszych odpowiedziach pociągnę dalej.
Przemek napisał(a):A w czym jest podróbką?? W tym wątku kryminalnym: jest odpowiednik genialnego Holmesa i mniej błyskotliwego Watsona, Baskerville popisuje się swoimi sztuczkami w dziedzinie deukcji, no i samo nazwisko - Baskerville - wyraźnie wskazuje na źródło inspiracji Eco. No ale, jak mówię, byc moze dalej okaże sie, jak pisali koledzy, że na wątku kryminalnym sie nie kończy.
Przemek napisał(a):jeżeli jest to w czym to przeszkadza, skoro fajnie się czyta ?? Ja nie mówie, ze przeszkadza, ale... chcialem wiedzieć, czego się spodziewać.
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
gosiafar napisał(a):Podobno trzeba omijać opisy przyrody, ale to nie dla mnie...
Może powinnam jeszcze raz do tego podejść? czasem nudniejsze fragmenty nie wnoszące nic do akcji, a pełniące jedynie funkcje dydaktyczne (a tego dużo u Szklarskiego), można omijac (sorki Alf...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 935
Liczba wątków: 18
Dołączył: May 2006
Reputacja:
1
Przemek napisał(a):czasem [...] fragmenty nie wnoszące nic do akcji, a pełniące jedynie funkcje dydaktyczne (a tego dużo u Szklarskiego), można omijac Można omijać najfajniejsze fragmenty, ale po co?
A strażak także był Sam
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Jaśko napisał(a):W tym wątku kryminalnym: jest odpowiednik genialnego Holmesa i mniej błyskotliwego Watsona Wydaje mi się że to dośc popularny motyw w literaturze  np. Kara ben Nemsi i Hadżi Halef Omar (K. May), Poirot i Hastings (Christie), a i u wspomnianego Szklarskiego też można coś w tym stylu zauważyc: Smuga oraz Wilmowski senior vs. bosman Nowicki. Oczywiście nie mówimy o kontrastach typu geniusz - debil  ), a tak jak napisałeś geniusz i ktoś troszkę mniej błyskotliwy, ale jednak myślący i inteligentny.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):zasem nudniejsze fragmenty nie wnoszące nic do akcji, a pełniące jedynie funkcje dydaktyczne (a tego dużo u Szklarskiego), można omijac No właśnie, a dla mnie jak czytać, to już czytać i może to właśnie to...
O ile do "Kronik Marsjańskich" już się raczej nie przekonam, co do "Tomka" jest jakaś szansa... Choć nie wiem kiedy, bo w domu nie posiadam ani jednej części... :wstyd:
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
|