09-18-2007, 02:38 PM
unoszą się ku niebu, marmurowe słupy soli
Kiedy od wieków, z Sodomy nic nie pozostało
błądzą po pyle stopy skostniałe
i wznoszą dla Boga kościoły
Odwracasz się - jesteś heretykiem
błądzisz po wnętrzu - jesteś sługą
komu nie przyszło odwrotu od grzechu?
kiedy ludzie cierpią w niewoli
'Kochajmy bliźniego' kazania się toczą
uwijając się z dymem do góry
Kiedy on sam, ten miłosierny
nakazał odwrotu przed bólem
Ostre kąty co ku chwalę stoją
na tle kwadratów z blachy i papieru
tłumy pielgrzymów z kanapką i soczkiem
tłumy łachmanów i ludzi z kubeczkiem
Obrazki święte w palcach w gangrenie
Mędrcy w szatach z jedwabnej purpury
stoją pod złotem i całują dłonie
ciężarne ze srebrem, maszczone kozim mlekiem
Szare te nieba pod którymi świecą
woskowe symbole ludzkiego oddania
Jakby ten święty nas zakrył z obrzydzenia
a odsłonił te miejsca gdzie być powinniśmy.
_________________________________
18.09.2007
Kiedy od wieków, z Sodomy nic nie pozostało
błądzą po pyle stopy skostniałe
i wznoszą dla Boga kościoły
Odwracasz się - jesteś heretykiem
błądzisz po wnętrzu - jesteś sługą
komu nie przyszło odwrotu od grzechu?
kiedy ludzie cierpią w niewoli
'Kochajmy bliźniego' kazania się toczą
uwijając się z dymem do góry
Kiedy on sam, ten miłosierny
nakazał odwrotu przed bólem
Ostre kąty co ku chwalę stoją
na tle kwadratów z blachy i papieru
tłumy pielgrzymów z kanapką i soczkiem
tłumy łachmanów i ludzi z kubeczkiem
Obrazki święte w palcach w gangrenie
Mędrcy w szatach z jedwabnej purpury
stoją pod złotem i całują dłonie
ciężarne ze srebrem, maszczone kozim mlekiem
Szare te nieba pod którymi świecą
woskowe symbole ludzkiego oddania
Jakby ten święty nas zakrył z obrzydzenia
a odsłonił te miejsca gdzie być powinniśmy.
_________________________________
18.09.2007
"Chude Dziecko"