Dzieci bezdomne i aborcja (bo dawno nie było ;) )

[Alek]

No nie wiem Sławku, sam zobacz:
a) wynik przestępstwa - lekarz dostaje kartkę i nie ma nic do gadania,
b) uszkodzenie płodu - stwierdzenia "duże prawdopodobieństwo", "upośledzenie" i "choroba zagrażająca jego życiu" powodują, że raczej łatwiej lekarza obronić, niż skazać,
c) zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety - jw.

Innymi słowy - zmieniając Twoją skrajność w coś przeciwnego - nietrudno jest "ulegalizować" jakiś tam zabieg.

Czy Ty Sławku w ogóle masz pojęcie, co jest w tabletce wczesnoporonnej, że chciałbyś jej szukać u dilerów?

[MacB]

MacB, powiedz mi, jak to jest napisać posta, w którym teza nie ma nic wspólnego z zarzutem?

Zobaczmy:

A czasem ta ustawa nie dotyczyła legalnych aborcji?

Cel jest prosty - rozprawa z podziemiem aborcyjnym na tyle, żeby lekarze bali się nawet pomyśleć o dokonywaniu legalnych aborcji.

Nie bardzo wiem, dlaczego mieliby się bać czegoś, co jest legalne. Szczególnie, że coś tam gadasz o egzekwowaniu prawa...

Lekarz powinien się 100 razy zastanowić co jest legalne zanim dokona zbrodni.

[M.S.]

Tracisz czas . Sławek myśli, że legalne aborcje dokonuje się w podziemiu aborcyjnym (sic!) albo postuluje takie zastraszenie ludzi, żeby nawet bali się pomyśleć o legalizacji aborcji (która oczywiście chwilowo i tylko przez pomyłkę jest w Polsce częściowo dozwolona). Niestety, nie przechodziłem kursów, jak odczytywać takie wypowiedzi, więc Ci dokładniej nie odpowiem.

[Jaśko]

Zbrodnia to niekoniecznie czym nielegalny (zgodnie ze słownikiem):

zbrodnia
1. «ciężkie przestępstwo»
2. «czyn zasługujący na potępienie»

[M.S.]

Jaśko, piłem do tego tworu:

Chwilowo jeszcze to nie nastąpiło. Cel jest prosty - rozprawa z podziemiem aborcyjnym na tyle, żeby lekarze bali się nawet pomyśleć o dokonywaniu legalnych aborcji.

[Jaśko]

Ja właściwie przede wszystkim odnosiłem się do wypowiedzi MacB, jeżeli ją dobrze zrozumiałem. Tzn. chodziło mi o to, że możemy określić mianem "zbrodni" czyn, który nie stanowi zbrodni w rozumieniu prawa karnego.

[MacB]

Możemy również nazywać "dowodem" coś, co żadnym dowodem nie jest. Np. "dowód osobisty".

[Jaśko]

wartości, które trzeba wprowadzać siłą, nie mogą być dobrymi wartościami; dobre wartości powinny powinny zyskać automatyczną akceptację właśnie dlatego, że są dobre.

Tu byłbym ostrożniejszy. Nie bez powodu niemal wszystkie wartości chronione przez prawo są ostatecznie chronione siłą (tzn. przymusem państwowym). Czy Ty sam nie uznałbyś za "dobre" takich wartości, które są wymuszane na znacznej części społeczeństwa, gdyby Tobie osobiście te wartości odpowiadały? Czy na przykład zakaz dyskryminacji (przez osoby prywatne, przedsiębiorców, pracodawców) albo zakaz niehumanitarnego traktowania zwierząt służy czemuś dobremu, czy nie?

A poza tym mówi się czasami o mechanizmie (edukacyjnym? wychowawczym?), który polega na tym, że ludzie zaczynają uznawać za złe takie zachowania, które są zakazane przez prawo (i odwrotnie, mogą też przyjmować, że skoro pewne zachowanie stało się prawnie dopuszczalne, to może wcale nie jest ono takie złe).

[Alek]

Co za głupota...
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11549372,Posel_PO__Partia_poprze_ustawe_o_klauzuli_sumienia.html?lokale=wroclaw">http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... le=wroclaw</a><!-- m -->

[Przemek]

Czyli lek zostaje urzędowo dopuszczony do sprzedaży na terenie naszego kraju, ale aptekarz będzie wiedział lepiej, czy wolno go sprzedawać ...

[gosiafar]

Jedna wielka paranoja!

[Alek]

To jest o tyle śmieszne, że stosując tę logikę mogliby odmówić sprzedaży np. aspiryny.

[liptus]

Ciekaw jestem kto zezwolił na urządzenie takiej wystawy w jednym z najbardziej uczęszczanych przez rodziny miejsc w Bydgoszczy? Nie tak dawno byłem w Toruniu na wystawie w CSW (Thymos. Sztuka gniewu), na którą wstęp dozwolony był od 18 roku życia, a jedyną kontrowersyjną rzeczą, którą można było zobaczyć była wagina ucharakteryzowana na oko. A tu proszę - zwłoki małych dzieci do oglądania przez małe dzieci! Pomijam kwestię szczytności celu, bo zdania są oczywiście podzielone, ale dla porównania: czy jeśli słusznie ktoś chciałby zorganizować wystawę przeciwko wykorzystywaniu seksualnemu nieletnich przez księży, to powinien umieścić zdjęcia ospermionej (przepraszam za wyrażenie) twarzy dziesięciolatka, tudzież spermy wypływającej z jego odbytu? Już nawet trudno mieć pretensje do pomysłodawcy, czy autora wystawy, ale ignorancja tego, który wydał zezwolenie na umieszczenie takiego gniota w miejscu nader publicznym powinna być warunkiem wystarczającym do dymisji!

[Alek]

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114757,11518946,Nie_mowie_o_aborcji__Mowie__Ma_pani_wybor.html?as=1&startsz=x">http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obc ... &startsz=x</a><!-- m -->

[Alek]

To jest naprawdę, kurwa, koszmarna głupota...
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12643095,Sejm_odrzucil_projekt_ustawy_Ruchu_Palikota_liberalizujacy.html?lokale=wroclaw">http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... le=wroclaw</a><!-- m -->