07-01-2007, 09:33 PM
Taka krótka bajeczka na podstawie usłyszanego dowcipu
Pewien myśliwy co z miasta się wywodzi
Na polowania do lasu chodzi
Gdy raz ładował sztucera bardzo się ucieszył
Gdyż zobaczył osła, który mądrością nie grzeszył
Wystawił się zwierzak pięknie do strzału
Myśliwy wycelował pomału
I gdy już miał strzelać ze swojej dwurury
Złapał osła orzeł i poleciał w chmury
Myśliwy ze złością wycelował w górę, Cel! Pal!
I nagle z nieba spadł orzeł a osioł poleciał w dal
Z bajki tej morał płynie ponury
Kosztem orłów osły pną się do góry
Pewien myśliwy co z miasta się wywodzi
Na polowania do lasu chodzi
Gdy raz ładował sztucera bardzo się ucieszył
Gdyż zobaczył osła, który mądrością nie grzeszył
Wystawił się zwierzak pięknie do strzału
Myśliwy wycelował pomału
I gdy już miał strzelać ze swojej dwurury
Złapał osła orzeł i poleciał w chmury
Myśliwy ze złością wycelował w górę, Cel! Pal!
I nagle z nieba spadł orzeł a osioł poleciał w dal
Z bajki tej morał płynie ponury
Kosztem orłów osły pną się do góry