Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Blog stworzony w celu propogowania piosenki autorskiej
#61
Szymon napisał(a):Napisałem przecież, że "zazwyczaj pełni jedynie funkcję ludyczną".
Uzycie słowa "zazwyczaj" nie wyklucza zasadności mojego pytania. Skoro uważasz, ze zazwyczaj nagormadzenie patosu służy funkcji ludycznej to pytam się Ciebie: czy w wierszu, który wskazałem tez o takiej funkcji patosu można mówić? Proste i jasne pytanie - wiąże się z Twoją wypowiedzią.
Szymonie, czasem mam wrażenie, że jak nie wiesz, co powiedzieć to zarzucasz innym brak zrozumienia Twoich słów.
Szymon napisał(a):Bardzo jestem ciekaw Twojego zdania na ten temat! Paweł Konopacki napisał/a:
Przpraszam, ale nie mam dyplomu magistra z polonistyki i nie mogę się na ten temat wypowiadać publicznie :rotfl:
Szymon napisał(a):Do kogo kierujesz to pytanie, Pawle?
Do tych, co ta nagonkę prowadzą oraz do tych, którzy udają, ze nie ma żadnej nagonki za to jest krytyka konkretnych działań PKM.
Szymon napisał(a):Wiem, że łatwiej jest przeinaczyć cudzą wypowiedź i bez podważania argumentów zmieszać kogoś z błotem, ale naprawdę im częściej stosujesz takie metody "dyskusji", tym bardziej słuszna wydaje mi się teza o tym, że Twojej forumowej pisaniny nie warto traktować poważnie.
Szymonie, o wartości tezy - jak wiesz z niedawnej dyskusji - nie decyduje odległośc owej tezy od prawdy. O wartości tezy decyduje wiara, z jaką teza jest pisana. Big Grin
Inna sprawa, ze Ty przeciez żadnej forumowej pisaniny nie traktujesz poważnie - bo masz dystans do RzeczyForumowejWink
A tak na poważnie: jakie argumenty Twojej wypowiedzi mam podwazać? Te banały, które klecisz? Że niby istnieją obiektywne przesłanki, aby Petrusa krytykować? Oczywiście, że istnieją. Idzie o to, ze to, co piszesz ma niewielki związek ze sprawą, dla której Petrus wrócił na to Forum.
Rzecz w tym, ze to, co tam na blogu się dzieje, to co się dzieje w innym miescu Sieci (jego lokalizację za pewne znasz) ma się nijak do krytyki PKM.
To, co sie wokół Petrusa jest w 90% dawaniem upustu swoim nagorszym emocjom. A Ty Szymonie, choć sam - co Ci się chwali - nie uczestniczysz bezpośrednio w tej nagonce, postami takimi jak jeden z powyższych usiłujesz wykazać, że Petrus nie ma żadnych powodów do pretensji, zalu, czy zdenerwowania, bo jego krytykom o coś chwalebnego może chodzić.
Otóż, Szymonie, krytykę to ja rozumiem. Przeciwko krytyce, nawet ostrej, ni nie mam. Ale mam przeciwko permanentnemu napieprzaniu w PKM. Ty zdajesz się omijać ów problem - problem wyżywania się na Kajetanie.
A sam Petrus też chyba nie ma nic przeciwko krytyce. Kiedy mu spokojnie tłumaczysz, co Ty masz do jego twórczści - nie obraża się. Jego denerwuje właśnie owa napie..anka, drwiny, szyderstwo. Rozumiesz? Te fotomontaże, te krążące po Sieci nagrania - to go wk...wia. I nie dziwię się.
Zatem rozgraniczmy dwie sprawy: oczywstą, słuszną, spokojną, zyczliwą (choćby nawet ostrą) krytykę od kamapnii drwiny i szyderstwa.
I na zakończenie: jeślibyś Szymonie napisał posta, w którym - z jednej strony - zdystansował się do ataków na PKM a - z drugiej strony - napisał, co Ci sie w twórczości Petrusa nie podoba - to złego słowa bym nie powiedział ani w zaden sposób nie czepiał Twoich słów. Gdybyś tylko krytykę od nap..anki rozgraniczył. Ale nie rozgraniczyłeś. Napisałeś tylko, co Ci się w piosenkach Petrusa nie podoba. Tak skonstruowany post funkcjonuje w kontekście całego tematu oraz w kontekście problemu, z jakim Petrus wrócił na Forum JK, jako obrona tych, którzy zgotowali niełatwy los Kajetanowi. Ty swoim postem wyjasniasz merytoryczne podstawy zachowania ludzi drwiących publicznie z Petrusa. A idzie o to, że - moim zdaniem - w taki sposób kampanii drwin i szyderstw wyjaśnić się nie da. Bo to, że istnieją obiektywne powody, aby twórczośc Petrusa krytykować nie usprawiedliwia wyżywania się na PKM.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#62
Szymon napisał(a):żeby poważniej to brzmiało, żeby dodać sobie dostojności czy czegoś w tym guście.
Nie. Byli ludzie, którzy nie mają pojęcia że jestem Piotr. A byli tacy którzy nie wiedzieli że jestem Kajetan - bo ja się posługiwałem tymi imionami zamiennie. W momencie kiedy zrobiło się kilka problemów przez te moje zamienne używanie - zacząłem używać dwóch imion, żeby nie było nieporozumień. I tak zostało. Nawet nie pomyślałem, że można to odbierać jako dostojność.
Szymon napisał(a):To w końcu zgadzasz się całkowicie czy po części?
Po części. Bo ty znasz dwie czy trzy piosenki z mojego repertuaru i nigdy nie byłeś na żadnym moim koncercie. Tymczasem autorskich kawałków mam na koncie już około czterdziestu. Żeby skrytykować moją twórczość (bo piszesz jakbyś krytykował całokształt) to po pierwsze wypadałoby znać wszystkie moje kawałki a po drugie być na jakimkolwiek koncercie. Tymczasem tyś sie uczepił Raskolnikowa, czegoś tam jeszcze, jakiegoś nagrania sprzed roku i na tej podstawie wyrokujesz o całej twórczości której nie znasz. Dlatego zgadzam się tylko po części. Bo w gruncie rzeczy wyrokujesz o czymś czego nie znasz.
Szymon napisał(a):Być może w twórczości koselusa można odnaleźć parę niezłych fragmentów, ale żeby od razu nazywać go poetą - niejako stawiać na równi z Herbertem czy Baczyńskim?
Nie mam zamiaru stawiać go na równi ani z Herbertem ani z Baczyńskim bo dla mnie to byli geniusze. Ale jeżeli Szymborską nazywa się "poetką" to uważam że jego też można. Jego problem tkwi w tym, że nie ma nazwiska. Jego wiersze dla mnie osobiście mają wyższy poziom i są mądrzejsze niż wiersze Szymborskiej. Możesz się oczywiście z tym nie zgodzić. To moje zdanie.
Szymon napisał(a):ale jeśli chodzi o głos to widzę, że przypadkowo moja opinia zbiegła się z opinią Gintrowskiego i mam nadzieję, że nad nim popracujesz.
Ci którzy grają i śpiewają na tym forum i robią to dobrze mam nadzieję że będą mogli potwierdzić co napiszę: Nikt nie miał od razu świetnego i mocnego głosu. Moc głosu przychodziła z czasem w miarę śpiewania i koncertowania. Moc głosu i jego barwę oraz pracę którą wykonałem ocenisz po 2 płycie, ok?
Szymon napisał(a):po co narażasz się na śmieszność
Nie narażam się na śmieszność. Prezentuję tylko inny styl i inny sposób patrzenia na poezję i muzykę niż ten do którego jesteś przyzwyczajony. Śmieszność którą uskuteczniasz wynika z tego, że nie umiesz tego mojego sposobu pojmowania piosenki autorskiej zrozumieć.
Szymon napisał(a):Jeśli tak w istocie było (a wydaje się to zdecydowanie najbardziej prawdopodobną możlwością), to można śmiało napisać, że była to ze strony PG bardzo trafna decyzja, nieprawdaż?
Nawet jeżeli to była decyzja wynikająca z pokory tak jak piszesz to uważam że była fatalna. Bo przez to nigdy nie poznaliśmy ani nie poznamy tekstów PG, które mogły być przecież świetne. Nie znasz jego tekstów wiec na jakiej podstawie twierdzisz, że lepiej zrobił, że ich nie pisał? Nie masz o tym pojęci. Ja uważam, że gdyby miał na tyle chęci i samozaparcia, żeby swoje teksty śpiewać, to by z tego mogło wyjść coś fantastycznego.
Szymon napisał(a):spróbować zrezygnować, przynajmniej na pewien czas, z wykonywania tych w pełni autorskich piosenek.
Ja dopiero zaczynam je wykonywać. Pierwsza płyta to przecież tylko kilka moich tekstów, reszta wszystko - mówię o tekstach - górna półka i chyba zgodzisz się z tym: Herbert, Baczyński, Miłosz etc.
radziu_88 napisał(a):W końcu w poezji śpiewanej powinno si.e chyba kłaść jednak większy nacisk na teskt... w końcu to poezja.... śpiewana owszem, i nie twierdze że muzyka ma marginalne znaczenie,bo czesto wskazuje na szlak interpretacyjny na który musimy wejść,ale nie kosztem tekstu.
Nieprawda. Mam kolegę, który zrobił muzykę do wiersza bodajże Świetlickiego, wiersz ten składa się z 5 słów. Jest banalny. Ale on muzykę zrobił w tak genialny sposób, tak pięknie poprowadził kanony, tak pięknie dobrał głosy i tak to wszystko ułożył, że dla mnie ma to dużo większą wartość, genialne przesłanie i jest piękniejsze niż niejedna piosenka Kaczmara (bez urazy, specjalnie to piszę i wiem co mówię) Dlatego nigdy nie bagatelizowałem muzyki. Bo oprócz tego że muzyki się słucha, muzykę także trzeba rozumieć. Zawsze powtarzała mi to moja profesorka od fortepianu. Ona mnie nauczyła rozumieć muzykę, bo muzyką bardzo wiele się przekazuje, wiele oddaje i tak samo się ją interpretuje jak interpretuje się wiersze. Tyle że to trudniejsza sztuka. Stąd różne style o których pisałem. A wy jako odbiorcy przecież macie prawo wybierać.

pozdrawiam
Odpowiedz
#63
Petrvs napisał(a):Ale jeżeli Szymborską nazywa się "poetką" to uważam że jego też można. Jego problem tkwi w tym, że nie ma nazwiska. Jego wiersze dla mnie osobiście mają wyższy poziom i są mądrzejsze niż wiersze Szymborskiej. Możesz się oczywiście z tym nie zgodzić. To moje zdanie.
Oczywiście, możesz mieć swoje zdanie, ale chyba trochę przeginasz. Szymborska , mam nadzieję, nie robi błędów ortograficznych. A kolega Koselus i owszem. I nie jestem gołosłowna. Wystarczy przejrzeć Własną Twórczość na forum o Gintrowskim.
Plus Leonardo i Mach
Odpowiedz
#64
Powinnaś zauważyć,że Petrvs jest osobą o wielkiej skłonności do przesady.
Stronę temu stwierdził,że Kelus ma lepsze wiersze od Kaczmarskiego. Ja rozumiem,że każdy ma prawo do własnego zdania,ale po niektórych kolejne nie muszą być brane poważnie...
Odpowiedz
#65
Petrvs napisał(a):Nigdy siebie nie nazwałem poetą
z tego co wiem (nie uczestniczę na forum pomarańczowym), to odchodząc z administratora nadałeś sobie rangę "poeta". - ale być może to tylko plotki.
Paweł Konopacki napisał(a):te krążące po Sieci nagrania
co krąży po sieci ? z przyjemnością poznam coś nowego.

mnie osobiście denerwuje, że Kajetan próbuje zwalić winę za Swoją błazenadę na koncercie na organizatorów. Posądzenie o jakiś spisek i specjalne ukrycie koncertu przed ludźmi w celu zlewy z Kajetana jest ... nie wiem czym, nie znam odpowiedniego słowa - kpiną z rozumu ?
[img]http://www.challenge-roth.com/img/challengeroth-logo.gif[/img] Unten 10.
Odpowiedz
#66
ja napisał(a):co krąży po sieci ?
Piosenki Petrusa
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#67
Paweł Konopacki napisał(a):Piosenki Petrusa
chodzi Ci o stronę pmatczuk.art.pl ?
[img]http://www.challenge-roth.com/img/challengeroth-logo.gif[/img] Unten 10.
Odpowiedz
#68
Alek napisał(a):Powinnaś zauważyć,że Petrvs jest osobą o wielkiej skłonności do przesady.
Stronę temu stwierdził,że Kelus ma lepsze wiersze od Kaczmarskiego. Ja rozumiem,że każdy ma prawo do własnego zdania,ale po niektórych kolejne nie muszą być brane poważnie...
Rozumiem że Kaczmar jest Twoim guru i że poza nim nie ma innego lepszego, w ogóle nie bierzesz nawet pod rozwagę słów że kiedykolwiek istniał poeta, który mógł pisać wiersze lepsze niż Kaczmarski. A Twój post świadczy tylko o tym, że nie masz pojęcia o twórczości Jana Krzysztofa Kelusa, nie znasz jej zupełnie. Ja chociaż za Kelusem nie przepadam - bo jak mówiłem muzyka ma dla mnie szalenie ważne znaczenie i dlatego wiele czynników przemawia na korzyść JK - to jednak uważam, że tekstowo jest dużo lepszy, dużo bardziej dosłowny i o wiele bardziej przekonujący. Polecam Ci zapoznaj się z jego twórczością, a przede wszystkim z książką Krzysztofa Gajdy "Poza państwowym monopolem..." pozdrawiam
ja napisał(a):chodzi Ci o stronę pmatczuk.art.pl ?
Nie rżnij głupka z łaski swojej. :rotfl:
ja napisał(a):Posądzenie o jakiś spisek i specjalne ukrycie koncertu przed ludźmi w celu zlewy z Kajetana jest
Ty chyba chory jesteś. Ja nie napisałem nigdzie, że to był spisek w celu ośmieszenia mnie!! Nie wkładaj mi w usta nie moich słów. Ja tylko twierdzę, że organizator był nieodpowiedzialny i zachował się wobec nas bardzo nie fair. Bo gdybym ja jutro chciał w Ełku zorganizować na przykład Twój koncert (koncert niespodziewany) to wystarczyłoby mi kilka maili, kilka telefonów i na koncercie pojawiłoby się conajmniej 50 osób - koncercie o którym nikt nic wcześniej nie wiedział. Takim koncercie z dnia na dzień, spontanicznym. Jeżeli by mi zależało, aby ściągnąć publiczność, to to nie jest nic trudnego. Tymczasem o koncercie w Zamościu organizator wiedział od dawna, miesiąc przed koncertem dostał plakaty od nas - i poza ich wywieszeniem nie zrobił lub nie chciał zrobić zupełnie nic. Nie dziwię się, że nikt nie przyszedł, bo nikt nie wiedział. Skąd miał wiedzieć, z plakatu powieszonego gdzieś przy płocie gdzie rzadko kto chodzi? Mnie to zaskoczyło i dobiło, bo na promocję koncertu naprawdę miał dużo czasu. Po prostu zachował się nieodpowiedzialnie i mam do tej pory za to ogromny żal do niego. Ale na pewno nie powiedziałem że to było ukartowane aby mnie ośmieszyć. Zlituj się człowieku.

pozdrawiam
Odpowiedz
#69
Petrvs napisał(a):nie masz pojęcia o twórczości Jana Krzysztofa Kelusa, nie znasz jej zupełnie. Ja chociaż za Kelusem nie przepadam - bo jak mówiłem muzyka ma dla mnie szalenie ważne znaczenie i dlatego wiele czynników przemawia na korzyść JK - to jednak uważam, że tekstowo jest dużo lepszy, dużo bardziej dosłowny i o wiele bardziej przekonujący.
Jan Krzysztof Kelus napisał(a):Tu scenariusz do piosenki:
więc poddasze - z braku willi,
moja żona, trochę wódki
dwóch lewaków: Heinz i Willy

Ktoś ich tutaj przysłał z listem
- Mogą zanocować -
i jak zwykle przy kolacji
ta sama rozmowa

oczywiście Sołżenicyn
i w rozmowie przerwa...
- Willy mówi - że dla niego
to zgniła konserwa

Zapal Willy Biełomora
mam ich cały karton
może zechcesz to pokazać
kolegom lewakom? (...)
Wybrałem na chybił trafił pierwszy tekst jaki znalazłem w Internecie. Później przeczytałem jeszcze kilka, i nie znalazłem niczego, co choćby li tylko warsztatowo mogło równać się nawet tym mniej udanym wierszom Kaczmara. Może się nie znam na słowie pisanym, jest taka opcja, oczywiście. Ale mógłbyś podać tu linki do tekstów Kelusa które uważasz za szczególnie udane, żebym mógł wyrobić sobie własne zdanie?
Odpowiedz
#70
Każdy może mieć właśne zdanie. Kajetan woli teksty Kelusa, Alek - Kaczmara. Nie ma w tym niczego niewłaściwego, nie widzę też w tym powodu do posądzania o przesadę.
Odpowiedz
#71
Oczywiście! Jeden woli Szymborską,inny koselusa! Marku - wybacz,może nie jest najmilsze to co powiem,ale już sama strona Petrvsa jest dla mnie jedną wielką przesadą.
Petrvs napisał(a):Rozumiem że Kaczmar jest Twoim guru i że poza nim nie ma innego lepszego, w ogóle nie bierzesz nawet pod rozwagę słów że kiedykolwiek istniał poeta, który mógł pisać wiersze lepsze niż Kaczmarski.
A to świadczy o czym? O głupocie,lekceważeniu,tendencyjności?

Petrvsie - ja postąpiłem tak jak PrzemekX tyle,że z kilkunastoma wierszami. I rzeczą jasną jest,że Ty możesz woleć wiersze Kelusa niż Kaczmarskiego,tak jak ja mogę woleć muzykę Paris Hilton niż Floydów. Ale wydaje mi się,że są jakieś obiektywne kryteria wartości poetyckiej i muzycznej,których "wolę to od tego" nie przesłania.

Aha - żeby nie było,że jestem zupełnie nastawiony na atak - na Nadziei byłeś moim faworytem po występie. Są świadkowie Smile I chciałbym żebyś wiedział,że rozgraniczam Twoją pracę kompozytorską (której efekty często mi się podobają) od Twojego grafomaństwa (które moim zdaniem niestety uprawiasz) i braku dystansu do wielu rzeczy.
Odpowiedz
#72
Petrvs napisał(a):Witam Was bardzo serdecznie
Witam Cię Piotrze po bardzo długiej przerwie! Ciesze się, że mimo wszystko znowu jesteś na 'niebieskim'! Cieszę się ponieważ bardzo wiele osób (w tym również ja) bało się o Twój dystans do samego siebie. Jak jednak widać po Twoich wpisach nie jest tak źle - humor Ci dopisuje, a i z dystansem nie ma tragedii.
Cieszę się tym bardziej, że Twoje pojawienie się na forum przerywa jakiś dziwny okres niedomówień.

Myślę, że Twoje postanowienie wycofania się z for internetowych o Kaczmarskim i Gintrowskim, skasowanie swojego numeru na gadu-gadu raczej pogorszyło sytuację, niż ją poprawiło. Tak samo teraz - sądzę, że lepiej i przyjemniej byłoby, gdybyś zechciał dalej uczestniczyć w forumowych dyskusjach. Nie dlatego, żeby nieliczni łapali Cię za słówka i potem kreślili jakieś zręczne parafrazy, ale dlatego, że zawsze bardziej potrzebna jest atmosfera sympatii - a tę można osiągnąć, moim zdaniem, jedynie poprzez rozmowę!

Mimo, że na Twój temat pojawiały się na tym forum różne dowcipy, łącznie z moim nagraniem, ufam, że uczucie dystansu do samego siebie, bijące z Twoich postów, nie jest jedynie złudzeniem. Mam nadzieję, że tak jest naprawę!

Nie chcę wdawać się w dyskusję dotyczące Twojej twórczości. Znasz moje pierwsze opinie, kiedy w czerwcu zeszłego roku pisałem Ci na gadu-gadu, że bardzo podoba mi się Oddział chorych na raka. Uważam, że Twoja muzyka do wierszy wielkich polskich poetów jest naprawdę udana i życzyłbym sobie (gdyż zapewne będę kupował Twoje płyty), abyś szedł właśnie w tym kierunku - nie starał się na siłę podkreślać swojej indywidualności poprzez śpiewanie autorskich tekstów. Zrobisz oczywiście jak uważasz - święte prawo artysty... jednak uznaj również święte prawo słuchacza - narzekanie ( Wink ).

Pozdrawiam Cię!
Filip
Odpowiedz
#73
Paweł Konopacki napisał(a):Ale mam przeciwko permanentnemu napieprzaniu w PKM
Olaboga. Nie zdarła Ci się ta płyta? Może po prostu oni mają inną optykę?
Paweł Konopacki napisał(a):owo odlewanie się na PKM
Paweł Konopacki napisał(a):każdy może się na Kajetana wysrać
Ciekawy sposób na dodawanie siły swoim argumentom.
Petrvs napisał(a):jak mówiłem muzyka ma dla mnie szalenie ważne znaczenie i dlatego wiele czynników przemawia na korzyść JK
Przecież piszesz własną muzykę do wierszy JK.
Odpowiedz
#74
Paweł Konopacki napisał(a):Uzycie słowa "zazwyczaj" nie wyklucza zasadności mojego pytania. Skoro uważasz, ze zazwyczaj nagormadzenie patosu służy funkcji ludycznej to pytam się Ciebie: czy w wierszu, który wskazałem tez o takiej funkcji patosu można mówić?
Mówić oczywiście można, ale nie jest to uzasadnione. A właściwie po co zadajesz pytanie, skoro znasz na nie odpowiedź?
Paweł Konopacki napisał(a):Szymonie, czasem mam wrażenie, że jak nie wiesz, co powiedzieć to zarzucasz innym brak zrozumienia Twoich słów.
Ja z kolei mam wrażenie, Pawle, że Ty, kiedy już nie wiesz co odpowiedzieć, przeinaczasz cudze wypowiedzi, żeby tylko pasowały do Twoich tez.
Paweł Konopacki napisał(a):Przpraszam, ale nie mam dyplomu magistra z polonistyki i nie mogę się na ten temat wypowiadać publicznie
Mimo wszystko ponawiam moją prośbę o to, żebyś zechciał napisać tutaj, co sądzisz o tekstach PKM.
Paweł Konopacki napisał(a):Do tych, co ta nagonkę prowadzą oraz do tych, którzy udają, ze nie ma żadnej nagonki za to jest krytyka konkretnych działań PKM.
Czyli do kogo konkretnie, Pawle? Czym się objawia ta "nagonka", Twoim zdaniem?
Paweł Konopacki napisał(a):A tak na poważnie: jakie argumenty Twojej wypowiedzi mam podwazać? Te banały, które klecisz? Że niby istnieją obiektywne przesłanki, aby Petrusa krytykować? Oczywiście, że istnieją. Idzie o to, ze to, co piszesz ma niewielki związek ze sprawą, dla której Petrus wrócił na to Forum.
Paweł Konopacki napisał(a):Ale mam przeciwko permanentnemu napieprzaniu w PKM. Ty zdajesz się omijać ów problem - problem wyżywania się na Kajetanie.
Ja pisałem o tym co mi się podoba i nie podoba w twórczości PKM i czym, moim zdaniem, naraził się na krytykę. Proponuję Ci jednak, żebyś zechciał polemizować z tym co napisałem, a nie z tym czego nie napisałem - co Ty na to?
Paweł Konopacki napisał(a):Rzecz w tym, ze to, co tam na blogu się dzieje, to co się dzieje w innym miescu Sieci (jego lokalizację za pewne znasz) ma się nijak do krytyki PKM.
Co się dzieje na tym blogu? Mógłbyś wskazać konkretnie, który z tych komentarzy na blogu świadczy o nagonce na PKM? Przecież na dowolnym blogu, dotyczącym czegokolwiek, można znaleźć tego typu wypowiedzi. Jeśli już ktoś zakłada bloga i jeszcze prosi o wpisywanie w "Księdze gości" opinii na temat tegoż, tudzież artysty, któremu jest poświęcony, to chyba naturalne, że czytelnicy z tej możliwości korzystają, nieprawdaż?
Paweł Konopacki napisał(a):To, co sie wokół Petrusa jest w 90% dawaniem upustu swoim nagorszym emocjom. A Ty Szymonie, choć sam - co Ci się chwali - nie uczestniczysz bezpośrednio w tej nagonce, postami takimi jak jeden z powyższych usiłujesz wykazać, że Petrus nie ma żadnych powodów do pretensji, zalu, czy zdenerwowania, bo jego krytykom o coś chwalebnego może chodzić.
Rzecz w tym, Pawle, że ja nie pisałem nic na temat intencji krytyków Petrvsa - wyraziłem tylko swoje zdanie i starałem się wskazać Petrvsowi czym mógł narazić się i czym nadal może narażać się na drwiny.
Paweł Konopacki napisał(a):Otóż, Szymonie, krytykę to ja rozumiem. Przeciwko krytyce, nawet ostrej, ni nie mam. Ale mam przeciwko permanentnemu napieprzaniu w PKM. Ty zdajesz się omijać ów problem - problem wyżywania się na Kajetanie.
A sam Petrus też chyba nie ma nic przeciwko krytyce. Kiedy mu spokojnie tłumaczysz, co Ty masz do jego twórczści - nie obraża się.
A czy ja napisałem coś na temat tego, że Petrvs nie ma żadnego prawa do żalu czy pretensji? Nie napisałem! To o co Ci właściwie chodzi, Pawle? Znowuż o to, czego nie napisałem?
Paweł Konopacki napisał(a):Jego denerwuje właśnie owa napie..anka, drwiny, szyderstwo. Rozumiesz? Te fotomontaże, te krążące po Sieci nagrania - to go wk...wia. I nie dziwię się.
A gdzie, Serdeńko, można znaleźć owe nagrania i fotomontaże? Możesz wskazać przykłady tego zjawiska, które - jak wynika z Twoich wypowiedzi - ma charakter jakiegoś zmasowanego, frontalnego ataku na Piotra Kajetana? Co do samego istnienia drwin i szyderstwa, to polecam Twojej uwadze fragment Epitafium dla Sowizdrzała, który mam w podpisie.
Paweł Konopacki napisał(a):Napisałeś tylko, co Ci się w piosenkach Petrusa nie podoba. Tak skonstruowany post funkcjonuje w kontekście całego tematu oraz w kontekście problemu, z jakim Petrus wrócił na Forum JK, jako obrona tych, którzy zgotowali niełatwy los Kajetanowi. Ty swoim postem wyjasniasz merytoryczne podstawy zachowania ludzi drwiących publicznie z Petrusa.
Pawle, z Tobą niepodobna dyskutować, bo doprawdy trudno jest podważać w jakikolwiek sposób czyjeś odczucia dotyczące interpretacji tego co zawarłem, jak i tego tego czego nie zawarłem w swojej wypowiedzi.
Paweł Konopacki napisał(a):Bo to, że istnieją obiektywne powody, aby twórczośc Petrusa krytykować nie usprawiedliwia wyżywania się na PKM.
A, czyli przyznajesz, że istnieją takowe powody? Świetnie! Co do usprawiedliwiania, Pawle, to zapominasz chyba, że nie jesteśmy przed sądem, tylko na Forum internetowym (uśmiech).

Kto konkretnie wyżywa się na PKM, Pawle i w jaki sposób to czyni?
Petrvs napisał(a):Nie. Byli ludzie, którzy nie mają pojęcia że jestem Piotr. A byli tacy którzy nie wiedzieli że jestem Kajetan - bo ja się posługiwałem tymi imionami zamiennie. W momencie kiedy zrobiło się kilka problemów przez te moje zamienne używanie - zacząłem używać dwóch imion, żeby nie było nieporozumień.
W takim razie przepraszam, źle Cię zrozumiałem.
Petrvs napisał(a):Po części. Bo ty znasz dwie czy trzy piosenki z mojego repertuaru i nigdy nie byłeś na żadnym moim koncercie. Tymczasem autorskich kawałków mam na koncie już około czterdziestu. Żeby skrytykować moją twórczość (bo piszesz jakbyś krytykował całokształt) to po pierwsze wypadałoby znać wszystkie moje kawałki a po drugie być na jakimkolwiek koncercie.
Piotrze, zapewniam Cię, że znam nieco więcej niż tylko dwie czy trzy Twoje piosenki, a poza tym przeczytałem wszystkie...utwory, które zamieściłeś na swojej stronie w dziale "wiersze", a głównie krytyki Twoich tekstów dotyczył mój post. Nie odnosiłem się krytycznie do pisanej przez Ciebie muzyki czy też gry na instrumentach.
Petrvs napisał(a):Nie mam zamiaru stawiać go na równi ani z Herbertem ani z Baczyńskim bo dla mnie to byli geniusze. Ale jeżeli Szymborską nazywa się "poetką" to uważam że jego też można. Jego problem tkwi w tym, że nie ma nazwiska. Jego wiersze dla mnie osobiście mają wyższy poziom i są mądrzejsze niż wiersze Szymborskiej. Możesz się oczywiście z tym nie zgodzić. To moje zdanie
.
Także nie przepadam za Szymborską, ale... pozwolę sobie zachować odmienne zdanie na temat twórczości Kosela. Niech tę moją odrębność zilustrują dwa fragmenty wierszy Koselusa:
koselus napisał(a):Wracam do tych ścian
zmęczonych chłodem,
do tej zbieraniny jeńców
w szklanych kazamatach.
Wracam późno
przywleczony głodem
swoim i tych przy kratach.
koselus napisał(a):Ona stoi drżą kolana
on całuje je w pokłonie
coś tam mówi "U......."
biegną palce już po łonie
Petrvs napisał(a):Ci którzy grają i śpiewają na tym forum i robią to dobrze mam nadzieję że będą mogli potwierdzić co napiszę: Nikt nie miał od razu świetnego i mocnego głosu. Moc głosu przychodziła z czasem w miarę śpiewania i koncertowania. Moc głosu i jego barwę oraz pracę którą wykonałem ocenisz po 2 płycie, ok?
Ci "którzy grają i śpiewają na tym forum" nie są dla mnie jakąś wyrocznią w tej materii. Natomiast wystarczy posłuchać wczesnych nagrań JK, żeby podważyć Twoje zdanie na temat tego, że "nikt nie miał od razu świetnego i mocnego głosu". Ja tylko proponowałem, żebyś może pomyślał o skontaktowaniu się z jakimś fachowcem od ustawiania głosu.
Petrvs napisał(a):Nie narażam się na śmieszność.
Piotrze, wybacz, ale w tej materii nie zmienię zdania. Uważam, że śpiewając autorskie teksty narażasz się na śmieszność, bo te teksty nader często, jak sam napisałeś, "zalatują grafomanią". Czy sam nie przekonałeś się dotychczas o tym, że jesteś wyśmiewany czy krytykowany właśnie z powodu tych nieszczęsnych autorskich tekstów?
Petrvs napisał(a):Nawet jeżeli to była decyzja wynikająca z pokory tak jak piszesz to uważam że była fatalna. Bo przez to nigdy nie poznaliśmy ani nie poznamy tekstów PG, które mogły być przecież świetne. Nie znasz jego tekstów wiec na jakiej podstawie twierdzisz, że lepiej zrobił, że ich nie pisał? Nie masz o tym pojęci. Ja uważam, że gdyby miał na tyle chęci i samozaparcia, żeby swoje teksty śpiewać, to by z tego mogło wyjść coś fantastycznego.
A Ty znasz może jakieś teksty PG, że o tym piszesz w ten sposób? A podkreślony przeze mnie Twój argument jest raczej miałki. Można by równie dobrze napisać: szkoda, że Zbigniew Herbert nie pisał muzyki do swoich wierszy i nie wykonywał ich publicznie przy akompaniamencie gitary - to mogłoby być świetne! Gdyby miał na tyle chęci i samozaparcia, żeby śpiewać osobiście swoje wiersze z autorską muzyką, to by z tego mogło wyjść coś fantastycznego.
Petrvs napisał(a):Ja dopiero zaczynam je wykonywać. Pierwsza płyta to przecież tylko kilka moich tekstów, reszta wszystko - mówię o tekstach - górna półka i chyba zgodzisz się z tym: Herbert, Baczyński, Miłosz etc.
Zgadzam się, chociaż i tak uważam, że piosenki z Twoimi tekstami są zbędne i lepiej by było gdybyś, że tak to ujmę, zastąpił siebie na przykład Baczyńskim.
Petrvs napisał(a):Rozumiem że Kaczmar jest Twoim guru i że poza nim nie ma innego lepszego, w ogóle nie bierzesz nawet pod rozwagę słów że kiedykolwiek istniał poeta, który mógł pisać wiersze lepsze niż Kaczmarski. A Twój post świadczy tylko o tym, że nie masz pojęcia o twórczości Jana Krzysztofa Kelusa, nie znasz jej zupełnie. Ja chociaż za Kelusem nie przepadam - bo jak mówiłem muzyka ma dla mnie szalenie ważne znaczenie i dlatego wiele czynników przemawia na korzyść JK - to jednak uważam, że tekstowo jest dużo lepszy, dużo bardziej dosłowny i o wiele bardziej przekonujący.
Petrvsie, dla mnie Kaczmar nie jest guru, jeśli chodzi o poezję i mógłbym nawet wymienić przynajmniej kilku poetów, których uważam za lepszych od JK, ale trudno mi wyobrazić sobie, żebyś znalazł choćby kilku zwolenników Twojej tezy o poetyckiej wyższości Kelusa nad Kaczmarskim. Ciekaw tylko jestem czy uważasz, że poezja im bardziej jest dosłowna i "przekonująca" (cokolwiek to w tym kontekście oznacza), tym jest lepsza? Jeszcze a propos nazwenictwa i tego kto jest a kto nie jest poetą, pozwolę sobie zacytować bardzo trafne, w moim odczuciu, zdanie...nie kogo innego, jak właśnie Kelusa:
Jan Krzysztof Kelus napisał(a):ja głęboko wierzę w to, że poetą się bywa
DuchX napisał(a):nie znalazłem niczego, co choćby li tylko warsztatowo mogło równać się nawet tym mniej udanym wierszom Kaczmara. Może się nie znam na słowie pisanym, jest taka opcja, oczywiście. Ale mógłbyś podać tu linki do tekstów Kelusa które uważasz za szczególnie udane, żebym mógł wyrobić sobie własne zdanie?
Dołączam się do prośby Przemka.

[ Dodano: 19 Czerwiec 2007, 22:15 ]
Filip P. napisał(a):Uważam, że Twoja muzyka do wierszy wielkich polskich poetów jest naprawdę udana i życzyłbym sobie (gdyż zapewne będę kupował Twoje płyty), abyś szedł właśnie w tym kierunku - nie starał się na siłę podkreślać swojej indywidualności poprzez śpiewanie autorskich tekstów.
Alek napisał(a):I chciałbym żebyś wiedział,że rozgraniczam Twoją pracę kompozytorską (której efekty często mi się podobają) od Twojego grafomaństwa (które moim zdaniem niestety uprawiasz) i braku dystansu do wielu rzeczy.
No proszę, widzę, że występuje między nami daleko idąca równoległość myślenia w tej kwestii.
Jaśko napisał(a):Każdy może mieć właśne zdanie. Kajetan woli teksty Kelusa, Alek - Kaczmara. Nie ma w tym niczego niewłaściwego, nie widzę też w tym powodu do posądzania o przesadę.
Wszystkie mody, wszystkie style
Równie piękne są - i tyle.
(Lub, jak chcesz, równie szkaradne -
Konsekwencje tego żadne).
Zachwyt tyle wart, co wzgarda,
Stryczek tyle, co kokarda,
Prawda tyle, co jej brak,
Smaku brak - tyle co smak.


Tak, Marku?
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Odpowiedz
#75
Petrvs napisał(a):Tymczasem o koncercie w Zamościu organizator wiedział od dawna, miesiąc przed koncertem dostał plakaty od nas - i poza ich wywieszeniem nie zrobił lub nie chciał zrobić zupełnie nic. Nie dziwię się, że nikt nie przyszedł, bo nikt nie wiedział. Skąd miał wiedzieć, z plakatu powieszonego gdzieś przy płocie gdzie rzadko kto chodzi? Mnie to zaskoczyło i dobiło, bo na promocję koncertu naprawdę miał dużo czasu. Po prostu zachował się nieodpowiedzialnie i mam do tej pory za to ogromny żal do niego. Ale na pewno nie powiedziałem że to było ukartowane aby mnie ośmieszyć. Zlituj się człowieku.
nie wytrzymałem... krew mnie zalewa, kiedy czytam te brednie. Przede wszystkim - zorganizowanie koncertu w Zamościu było tylko i wyłącznie aktem dobrej woli ze strony organizatorów. Koncert miał się odbyć niejako "przy okazji" koncertu w pobliskim Lublinie i audycji z udziałem Kajetana w lubelskim radio. Na miesiąc przed Kajetan oświadczył organizatorom zamojskiego koncertu, że za oba występy w Lublinie otrzyma wynagrodzenie. I tak jechał z Ełku w tym kierunku, a więc bajki o 500 kilometrowej wyprawie do Zamościa specjalnie w celu zagrania jednego koncertu są śmieszne. Poza tym nie padła nigdy kwestia podpisywania jakiejkolwiek umowy. Organizatorzy zastrzegli na wstępie, że nie będą czerpali jakichkolwiek profitów z występu, dla nich była to w 100 % impreza non profit, przeciwnie:

1) Organizator koncertu specjalnie w celu rozwieszenia plakatów wziął w pracy urlop. Plakaty w liczbie 20 zostały powieszone w szkołach średnich i wyższych, w domu kultury, w internatach i akademikach (nie na płocie, gdzie nikt nie chodzi, jak twierdzi PKM);
2) Koncert odbył się w sali teatralnej liceum. Dyrekcja zgodziła się na użyczenie sali, z zastrzeżeniem, że impreza ma być skierowana w głównej mierze do uczniów szkół średnich i młodzieży akademickiej;
3) Organizator zadbał, poprzez kontakty wśród kadry nauczycielskiej liceum, o to, by w każdej klasie na lekcjach języka polskiego padło ogłoszenie o koncercie, dotychczasowych osiągnięciach wykonawcy i cenie biletów (tu trzeba nadmienić, że ustalona wspólnie cena biletu wynosiła 4 zeta, zaś cały dochodów miał być przeznaczony na pokrycie kosztów przejazdu Kajetana, basisty i skrzypka na trasie Ełk-Zamość-Ełk)
4) Oprócz nieodpłatnego zapewnienia sali (na 120 osób), organizatorzy zadbali także o: akustyka (pracował za darmo) i stół, oświetlenie sali reflektorami teatralnymi, nagłośnienie. Nie muszę chyba pisać ile trzeba było w to włożyć czasu i energii, tym bardziej, że całe przedsięwzięcie organizowali ludzie na co dzień kompletnie niezwiązani z branżą, pracujący na pełnym etacie w publicznych instytucjach.
Dla pewności, organizator uzmysłowił PKM, że nie czerpie profitów, logicznym więc jest także to, że nie może ponosić odpowiedzialności finansowej w razie, gdyby nikt nie przyszedł. Wykonawca przystał na te warunki. Znał ryzyko zawodowe.

Koncert się nie udał. Przyszło raptem 7 osób. Wykonawca mógł być rozżalony, ale nie usprawiedliwia to faktu, że poszedł po najniższej linii oporu. Koncert był festiwalem przekładania kartek i szeptów z basistą "tego nie gramy, tego też nie" (skrzypek nie dojechał), braku szacunku dla widzów. Organizatorzy do końca zostali na miejscu, pomogli muzykom w spakowaniu sprzętu i umieszczeniu go w samochodzie. Było im autentycznie przykro, zwłaszcza, że mieli i mają do tej pory pełne przeświadczenie, że dołożyli wszelkich starań, aby koncert się udał.
Kajetan stwierdził, że pieniądze z biletów to za mało i wypadł do organizatora z tekstem "ty lepiej wymyśl za co ja mam do domu wrócić". Organizator dopiero wówczas dowiedział się od wykonawcy, że koncert w Lublinie został odwołany, a za udział w audycji radiowej PKM nie dostanie wynagrodzenia (trudno ustalić ile w tym było prawdy). Organizatorzy przypomnieli Kajetanowi na jakie warunki przystał, oczywiście oświadczyli, że z własnej kieszeni nie wydadzą ani złotówki (bo niby z jakiej racji)?. Nie przystali również na propozycję wykupienia przywiezionych przez PKM egzemplarzy płyty "Stare spróchniałe drzwi", a następnie ich kolportażu w celu odzyskania poniesionych w ten sposób nakładów.

Koncert był nauczką chyba przede wszystkim dla organizatorów.
W tej samej sali rok wcześniej odbył się koncert "Epitafium dla Jacka", na którym amatorzy z zamojskich szkół śpiewali i recytowali teksty JK. Imprezę reklamował 1 plakat umieszczony w holu szkoły. To wystarczyło, żeby zapełnić salę po brzegi - i krzesła i miejsca stojące. Na potwierdzenie mam zdjęcia.
Zamojski koncert PKM to pierwszy przypadek tak niskiej frekwencji na imprezie organizowanej przez grupę ludzi zaangażowaną w sprowadzenie Kajetana do Zamościa. Powodem może być m.in. to, że impreza odbyła się w dniu próbnych matur i młodzi woleli rozejść się po barach (no ale, czy liceum składa się wyłącznie z klas maturalnych)? Zamość jest 70 tysięcznym miastem, a więc nie jakąś dziurą, punkcikiem na mapie, którego się szuka ze sprzętem optycznym. Jest tu kilkanaście szkół średnich, kilka wyższych. Wszystkie czynniki wskazywały na to, że frekwencja dopisze, zwłaszcza, że nieczęsto imprezę kulturalną trzeba tutaj reklamować aż 20 plakatami.
Kajetan może mieć żal do organizatorów, ale nie może ich oczerniać pisząc nieprawdę, oskarżając ich o brak odpowiedzialności. Znał warunki i na nie przystał. Tyle w tym temacie.
Autor posta zastrzega, że nie zamierza odbijać piłeczki, odpierać dalszych ataków, rzucać błotem. Powyższy post został napisany wyłącznie w celu wyjaśnienia zaistniałych faktów.

P.S. Nawet minuta zamojskiego koncertu nie została upubliczniona w internecie. Nikt niczego nie umieszczał na serwisach p2p, torrentach itp. itd.
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Odpowiedz
#76
Szymon napisał(a):Tak, Marku?
Nie. Ale przedkładanie tekstów JKK ponad teksty JK nie jest dobrą ilustracją słowa "przesada"
Odpowiedz
#77
Ogromne podziękowania należą Ci się za ten wpis, Sławku!

Pozdrawiam!
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Odpowiedz
#78
Sławek napisał(a):Autor posta zastrzega, że nie zamierza odbijać piłeczki, odpierać dalszych ataków, rzucać błotem. Powyższy post został napisany wyłącznie w celu wyjaśnienia zaistniałych faktów.
Brakuje tu jeszcze informacji, czy jesteś jakoś związany z organizatorami.
Odpowiedz
#79
Paweł Konopacki napisał(a):Infantylność szymonowych tłumaczeń
Paweł Konopacki napisał(a):Nie rouzmiem tez szymonowego zacięcia
Pawle, słowo "Szymonowy" pisze się z wielkiej litery.
Przepraszam za ten wtręt, ale strasznie mnie drażni ten błąd ortograficzny.

[ Dodano: 19 Czerwiec 2007, 22:47 ]
Szymon napisał(a):Naprawdę nie zgodziłbyś się z opinią, że Przemysław Gintrowski (jeśli coś sam w ogóle pisał - nic mi o tym nie wiadomo) nie komponował muzyki do własnych tekstów, nie prezentował ich światu, dlatego, że uznał teksty Herberta, Kaczmarskiego czy nawet Czecha za lepsze od swoich własnych? Jeśli tak w istocie było (a wydaje się to zdecydowanie najbardziej prawdopodobną możlwością), to można śmiało napisać, że była to ze strony PG bardzo trafna decyzja, nieprawdaż?
Otóż to!
Nie odmawiając Panu Przemysławowi niezwykłych talentów trudno przyjąć, że nie pisał dobrych wierszy bo mu się nie chciało. Rzecz w tym, Petrvsie, że napisanie dobrego wiersza to nie jest kwestia szczerych chęci, niestety. Łatwość ich pisania (vide generator wierszy lub dział Twórczość własna) może być myląca.
Odpowiedz
#80
Sławek napisał(a):Organizatorzy przypomnieli Kajetanowi na jakie warunki przystał, oczywiście oświadczyli, że z własnej kieszeni nie wydadzą ani złotówki
Ja bym mu dała te 50 zł, bez przesady...
Sławek napisał(a):niby z jakiej racji?
Z jakiejś przyzwoitości i dla świętego spokoju. Jeszcze jak dawał za to 5 płyt...
Odpowiedz
#81
Sławku, dlaczego piszesz w 3 os. liczby pojedynczej? Wstyd się przyznać że byłeś organizatorem?
Sławek napisał(a):Przede wszystkim - zorganizowanie koncertu w Zamościu było tylko i wyłącznie aktem dobrej woli ze strony organizatorów.
Zgadza się! To była Twoja inicjatywa i Twoja dobra wola. Potwierdzam.
Sławek napisał(a):Na miesiąc przed Kajetan oświadczył organizatorom zamojskiego koncertu, że za oba występy w Lublinie otrzyma wynagrodzenie.
Co to ma do rzeczy? Ale koncert w Lublinie został odwołany. Mimo to nie odwołałem koncertu u Ciebie.
Sławek napisał(a):Poza tym nie padła nigdy kwestia podpisywania jakiejkolwiek umowy. Organizatorzy zastrzegli na wstępie, że nie będą czerpali jakichkolwiek profitów z występu, dla nich była to w 100 % impreza non profit
Zapewniałeś mnie o publiczności, poza tym nie chciałeś umowy więc przystałem na to.
Sławek napisał(a):Organizator koncertu specjalnie w celu rozwieszenia plakatów wziął w pracy urlop. Plakaty w liczbie 20 zostały
Wziąłeś jednodniowy urlop. Fakt. Doceniam poświęcenie. :rotfl: Mi rozwieszenie 20 plakatów w Ełku zajmuje niecałą godzinę. Można to było równie dobrze zrobić wieczorkiem na spacerze z psem - robię to nieraz i wiem że to nietrudne i szybkie zajęcie. A Ełk jest nie mniejszy niż Zamość.
Sławek napisał(a):o to, by w każdej klasie na lekcjach języka polskiego padło ogłoszenie o koncercie, dotychczasowych osiągnięciach wykonawcy i cenie biletów
Nie wiem czy pamiętasz, że na koncert przyszła dziewczyna z tegoż liceum z klasy humanistycznej, z którą sobie pogadałem a która mówiła że żadnych ogłoszeń nie było. Dzwoniła do koleżanki żeby się upewnić - nikt nic nie wiedział. To mnie wtedy też rozwaliło. Bo ona była szczerze zdziwiona, że niby były jakieś ogłoszenia na lekcjach.
Sławek napisał(a):Oprócz nieodpłatnego zapewnienia sali (na 120 osób), organizatorzy zadbali także o: akustyka (pracował za darmo) i stół, oświetlenie sali reflektorami teatralnymi, nagłośnienie. Nie muszę chyba pisać ile trzeba było w to włożyć czasu i energii
Nie sprowadzałeś oświetlenia ani nie sprowadzałeś nagłośnienia do sali. Całość sprowadzała się do przejścia się do dyrekcji i zapytania czy zgadzają się na koncert. Kwestia takiej rozmowy - góra 10 minut czasu. Doceniam poświęcenie.
Sławek napisał(a):logicznym więc jest także to, że nie może ponosić odpowiedzialności finansowej w razie, gdyby nikt nie przyszedł. Wykonawca przystał na te warunki. Znał ryzyko zawodowe.
Przyznaję Ci rację. Zgadzam się. Ale wierzyłem Ci, wydawałeś mi się wiarygodny.
Sławek napisał(a):Organizatorzy przypomnieli Kajetanowi na jakie warunki przystał, oczywiście oświadczyli, że z własnej kieszeni nie wydadzą ani złotówki
No i nie dziwię Ci się. Też bym nie dał ani złotówki. Ja sam za swoją głupotę zapłaciłem sporą cenę.
Sławek napisał(a):Koncert był nauczką chyba przede wszystkim dla organizatorów.
Nie! Koncert był nauczką przede wszystkim dla mnie.
Sławek napisał(a):na którym amatorzy z zamojskich szkół śpiewali i recytowali teksty JK. Imprezę reklamował 1 plakat umieszczony w holu szkoły. To wystarczyło, żeby zapełnić salę po brzegi - i krzesła i miejsca stojące.
Co innego gdy się przychodzi na koncert kolegów i ziomków, a co innego z koncertem osoby o której nikt nic nie wie.
Sławek napisał(a):Kajetan może mieć żal do organizatorów, ale nie może ich oczerniać pisząc nieprawdę, oskarżając ich o brak odpowiedzialności. Znał warunki i na nie przystał. Tyle w tym temacie.
Owszem, mam żal. Poza tym nigdzie nie skłamałem. Dalej uważam, że jesteś nieodpowiedzialny. Jeszcze raz ponowię to co pisałem - gdybym miał zorganizować koncert bez plakatów w ciągu jednego dnia to bym sprowadził kilka razy więcej osób niż Ty mając czas przez ponad miesiąc. Po prostu poszedłeś po najmniejszej linii oporu. Rozwieszając tylko plakaty myślałeś że ludzie przyjdą.

Jeszcze jedną rzecz chcę zauważyć, którą uważam za chamską. Ja mimo całej tej sytuacji - nigdzie publicznie nie powiedziałem ani nie napisałem o Tobie złego słowa. Teraz sobie dopiero dyskutujemy. Ode mnie nikt nie wiedział o nieudanym koncercie w Zamościu. Na stronie nie pojawiło się zupełnie nic - co by dyskredytowało Ciebie jako organizatora.
Tymczasem - mój koncert był nagrywany. Co więcej - nagrania poszły w eter i nie zaprzeczaj, bo chociażby z tego koncertu pochodzi materiał którego użył Filip w swoim głupim montażu. Poza tym wszyscy się dowiedzieli co się stało i zostałem w 100% obarczony winą za nieudany koncert. Mówisz o przekładaniu kartek - a spodziewałeś się że po tym wszystkim zagram normalnie i z radością cały program, tak? No to fajnie.

Też nie mam zamiaru odbijać żadnej piłeczki. Po prostu mówmy prawdę Sławku.

Co do reszty postów - przepraszam Was ale nie wyrabiam się, odpiszę na pewno ale jutro. Post Sławka wydawał mi się bardzo istotny, dlatego napisałem.

pozdrawiam wszystkich
P. Big Grin
Odpowiedz
#82
Szymon napisał(a):Pawle, czasami mam wątpliwości czy Ty aby na pewno potrafisz czytać ze zrozumieniem.
Piwo!
A ja, Szymonie, do dziś nie potrafię odpowiedzialnie rozstzygnąć, czy Paweł niekiedy nie potrafi czytać ze zrozumieniem czy ma swoich rozmówców aż za takich idiotów.
Odpowiedz
#83
Petrus napisał(a):Owszem, mam żal. Poza tym nigdzie nie skłamałem. Dalej uważam, że jesteś nieodpowiedzialny. Jeszcze raz ponowię to co pisałem - gdybym miał zorganizować koncert bez plakatów w ciągu jednego dnia to bym sprowadził kilka razy więcej osób niż Ty mając czas przez ponad miesiąc. Po prostu poszedłeś po najmniejszej linii oporu. Rozwieszając plakaty myślałeś że przyjdą.
Twoja postawa, Piotrze, nie mieści mi się w głowie. Zupełnie nie pojmuję jak ktoś, kto aspiruje do miana artysty, może publicznie wyrażać pretensje do organizatora koncertu o to, że na występ przyszło za mało ludzi.
Odpowiedz
#84
DuchX napisał(a):Twoja postawa, Piotrze, nie mieści mi się w głowie. Zupełnie nie pojmuję jak ktoś, kto aspiruje do miana artysty, może publicznie wyrażać pretensje do organizatora koncertu o to, że na występ przyszło za mało ludzi.
Nie mam pretensji tylko żal a to co innego. Poza tym nie chodzi o to że przyszło za mało tylko że prawie nikt nie przyszedł. Łącznie z nami i organizatorami było chyba 7 czy 8 osób.

edit:
Na post Filipa odpowiem krótko: montaż był naprawde chamski. Nie chodzi o mnie ale o to, z kim mnie zestawiłeś, bo tu granica została przekroczona. Do zobaczenia w Kołobrzegu! Smile
Odpowiedz
#85
Szymon napisał(a):Mimo wszystko ponawiam moją prośbę o to, żebyś zechciał napisać tutaj, co sądzisz o tekstach PKM.
NIe będę tutaj dyskutował na temat twórczości PKM. Jak już kiedyś wspomniałem, istniała dobra, choć nigdy nie spisana zasada, ze epigoni i w ogóle tzw. forumowi artyści nie komentują swoich dokonań. Na tyle, na ile umiem i mogę, staram się tej zasady trzymać.
Szymon napisał(a):Czym się objawia ta "nagonka", Twoim zdaniem?
Szymonie, o ile w znacznej mierze prawdę mówi Luter, że niektórych (dosłownie dwóch, może trzech) swoich rozmówców mam za idiotów/idiotki, o tyle Ciebie za kompletnego idiotę nie mam. I właśnie dlatego nie odpowiem Ci na to pytanie. Albo sam się domyślisz, co mam na myśli pisząc o nagonce, albo się nie domyślisz. Ja nie będę Ci tego wyjaśniał. Jeśli nie wiesz, o co mi chodzi to trudno.
Szymon napisał(a):Mógłbyś wskazać konkretnie, który z tych komentarzy
Szymon napisał(a):A gdzie, Serdeńko, można znaleźć owe nagrania i fotomontaże? Możesz wskazać przykłady tego zjawiska,
Szymon napisał(a):Kto konkretnie wyżywa się na PKM, Pawle i w jaki sposób to czyni?
Nie, Szymon. Nie będę Ci teraz pisał elaboratów w odpowiedzi na pytania, które zadałeś.
Szymonie, jeśli Ty pewnych zjawisk nie dostrzegasz, lub w jakiś sposób Cię omineły to znaczy, ze, po pierwsze, nie rozumiesz, czemu Petrus wrócił na Forum. Po drugie, ja Ci tych zjawisk nie będę uświadamiał, miejsc w sieci pokazywał, komentarzy cytował.
Albo sam sobie zadasz ten trud, albo sobie go nie zadasz. Mnie się trudzić po prostu nie chce. Dyskusja z Tobą nie jest wystarczającym pretekstem, aby się na tyle wysilać. Musisz się wysilić sam. A jeśli nie masz ochoty - to trudno.
Mam jednak wrażenie, że zadając mi pytania, które cytuję wyżej, zwyczajnie "palisz głupa".
I na koniec:
Szymonie, ja po prostu nie mam ochoty kolejny raz brnąć z Tobą w ten styl dyskusji, który uwielbiasz. Ja już z Tobą w taki sposób kiedyś dyskutowałem - nawet nie jeden raz. Ty mnie prosisz o wskazanie "konkretnie" czegoś tam, ja to następnie robię, po czym Ty piszesz, że to wszystko śmieszne, że przecież musze sobie zdawać sprawę z absurdalności moich argumentów, że każdy ma prawo, ze skoro ktoś coś to oczywistym jest, ze... itp, itd.
Szymonie, jako rozmówca jesteś bardzo schematyczny a przez to - na dłuższą metę - mało ciekawy. Twoje przedszkolne zagrywki retoryczne, te wszystkie argumenty o "czytaniu ze zrozumieniem" itp - ja to czytałem tysiące razy. Do mnie tak pisano, ja tak pisałem, byłem obserwatorem dialogów, w których rozmówcy tak sobie właśnie pisali. I po kilku latach tej lektury już mnie ona nie bawi ani nie interesuje. Powiem więcej: kiedy rozmówca używa argumentu o czytaniu ze zrozumieniem, pijaństwie poprzedzającym pisanie wypowiedzi, o lekarzu, do którego koniecznie adwersarz musi sie udać - odechciewa mi się dalej rozmawiać. Także ulubione stwirdzenia np. Lutra o odwracaniu kota ogonem oraz o tym, ze z X inaczej rozmawia się osobiście a inaczej prywatnie itp itd - to jest już zwyczajnie nudne.
Może styl prowadzenia sporu rodem z forum Onetu Ciebie bawi, może Lutra bawi. Ale ja w tym radości już nie znajduję.
Z tego tez powodu nie chce mi się odpowiadać na zamieszczone w tym temacie posty Lutra. To po prostu nie ma sensu.
W sprawie Kajetana powiedziałem chyba wszystko, co chciałem. Nie widzę powodów, aby teraz cokolwiek dodawać.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#86
Jaśko napisał(a):Każdy może mieć właśne zdanie. Kajetan woli teksty Kelusa, Alek - Kaczmara. Nie ma w tym niczego niewłaściwego, nie widzę też w tym powodu do posądzania o przesadę.
Jaśko, z jednej strony trudno temu zaprzeczyć. Z drugiej - Twoja wypowiedź zalatuje "poglądami" podmiotu lirycznego piosenki Postmodernizm.
"Jeden woli Herberta, drugi Kelusa, trzeci Koselusa - i już". No bez przesady.
Odpowiedz
#87
Petrvs napisał(a):Nie mam pretensji tylko żal a to co innego. Poza tym nie chodzi o to że przyszło za mało tylko że prawie nikt nie przyszedł. Łącznie z nami i organizatorami było chyba 7 czy 8 osób.
Pozostaje mi tylko rozłożyć z dezaprobatą ręce i załączyć wypowiedź Przemysława Gintrowskiego na temat pewnego Artysty:

Potrafił zagrać trzydzieści koncertów w miesiącu! Jechał gdzieś do małego miasteczka i śpiewał dla kilkunastu osób, bo dla niego każdy słuchacz był najważniejszy na świecie.

Życzę Ci, aby i o Tobie ktoś mógł tak kiedyś powiedzieć. I niekoniecznie mam na myśli fragment z liczbą koncertów.
Odpowiedz
#88
Petrvs napisał(a):Łącznie z nami i organizatorami było chyba 7 czy 8 osób.
Był Sławek,akustyk,Ty,kolega z zespołu... To ilu było w takim razie widzów sensu stricto?
Odpowiedz
#89
Petrvs napisał(a):Na post Filipa odpowiem krótko: montaż był naprawde chamski. Nie chodzi o mnie ale o to, z kim mnie zestawiłeś, bo tu granica została przekroczona. Do zobaczenia w Kołobrzegu! Smile
Zabrzmiało niepokojąco. Smile
Odpowiedz
#90
Niech rozstrzygnie sąd Boży?
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  "Damy radę" Piosenki Janerki Kazia:) 0 1,143 01-04-2009, 10:02 PM
Ostatni post: Kazia:)
  Najlepszy w Polsce wykonawca piosenki naszego Mistrza Andrzej Brzezik 118 26,423 06-21-2007, 06:50 PM
Ostatni post: DX
  Blog Tymochowicza. tmach 3 1,841 01-12-2007, 11:12 PM
Ostatni post: Nikos
  pomoc w rozpracowaniu tabów i szukam piosenki Rybotockiej natkozord 0 1,107 11-14-2006, 01:02 PM
Ostatni post: natkozord
  Jacek Kaczmarski; Studencki Festiwal Piosenki, 2001 Kraków a Torrentius 15 3,327 04-28-2006, 07:49 PM
Ostatni post: fizol
  piosenki Jacka lokal w Poznaniu Marek 7 3,310 09-08-2005, 01:49 PM
Ostatni post: Zeratul
  "Piosenki z lat 1975-82", "Z/PPPMC" - 2 Kustosz 9 3,669 06-12-2005, 09:57 PM
Ostatni post: Krzysiek Stanejko

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości