Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
potem już było inaczej
potem światło inaczej paliło
Bóg jakby na noc zasłonił oczy
księżyc inaczej rozjaśniał niebo
W trudzie nadzieja wciąż żyła
w trudzie marzenia wciąż umysł koiły
Ze złości rozsądek opuścił zmysły
samotność na siłę wciąż wzywały
Jak liczyć miłość czy jej objawy?
Jak liczyć wagę czasu dobrego?
Czy można wierzyć we własne stworzenia?
Czy można pogodzić się z tym co stworzyły?
29.05.2007
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 215
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jul 2006
Reputacja:
0
Najbardziej podoba mi się:
berseis13 napisał(a):Czy można wierzyć we własne stworzenia?
Czy można pogodzić się z tym co stworzyły? Dylemat sięgajacy jakby...Boga.
Serdecznie pozdrawiam i mam nadzieję, że praca w teatrze jest zaledwie dodatkiem do Twojej pracy twórczej
[size=75][b][i]"Dla pewnych durniów, nafaszerowanych tanim materializmem, metafizyka jest czymś nudnym i suchym, i dowolnym!" SIW[/i][/b][/size]
Liczba postów: 1,706
Liczba wątków: 18
Dołączył: Feb 2006
Reputacja:
0
Seim napisał(a):Najbardziej podoba mi się: Mi ten "dylemat" jako jakieś zagadnienie filozoficzne podoba się bardzo również. Rozważać można wiele i długo. Ale od poezji oczekuję większej metaforyczności, poetyki. Dlatego - to sformułowanie mnie nie porywa. Nie jestem w stanie rozmawiać na temat wartości wiersza i jej nie podważam, ale w mój gust nie trafia.
Liczba postów: 206
Liczba wątków: 23
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
A jednak potrafisz. tak, żeby i do prostej rosy dotarło
Ten jest bardzo dobry: prosty pod względem formy, o bogatej treści, pobudza do refleksji, porusza.
pozdrawiam,
rosa przed "bitwą o Atlantyk"
szkoła tańców karaibskich: <!-- w --><a class="postlink" href="http://www.sho.pl">www.sho.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
dzięki
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 215
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jul 2006
Reputacja:
0
Zbigniew napisał(a):le od poezji oczekuję większej metaforyczności, poetyki. Zawsze można powiedzieć że wiersz jest za mało poetycki, albo ze metafory są zbyt płytkie. Tylko co to właściwie znaczy?
W tym przypadku tylko tyle że autorka ma 19 lat i nie jest "uznaną" artystką. Nic wiecej!
Dla mnie znacznie istotniejsza od formy jest treść, a ta jest oczywista, jak oczywiste są pytania o sens życia.
Patrycja była, jest i będzie dla mnie córką Jacka Kaczmarskiego, mojego nie waham się powiedzieć tego "mistrza i nauczyciela", dlatego też zawsze jej twórczość będę porównywał z twórczością Jacka i poszukiwał w niej DNA jego twórczości. Z tych porównań dziś wychodzi mi taki oto wiersz:
Choć krwią zachłysnął się nasz czas
Choć myśli toną w paranojach
Jak zawsze chronić będzie nas
Zbroja
potem już było inaczej
potem światło inaczej paliło
Bóg jakby na noc zasłonił oczy
księżyc inaczej rozjaśniał niebo
W trudzie nadzieja wciąż żyła
w trudzie marzenia wciąż umysł koiły
Ze złości rozsądek opuścił zmysły
samotność na siłę wciąż wzywały
Jak liczyć miłość czy jej objawy?
Jak liczyć wagę czasu dobrego?
Czy można wierzyć we własne stworzenia?
Czy można pogodzić się z tym co stworzyły?
Dałeś mi Panie zbroję
Dawny kuł płatnerz ją
W wielu pogięta bojach
Wielu ochrzczona krwią
W wykutej dla giganta
Potykam się co krok...
[size=75][b][i]"Dla pewnych durniów, nafaszerowanych tanim materializmem, metafizyka jest czymś nudnym i suchym, i dowolnym!" SIW[/i][/b][/size]
Liczba postów: 1,706
Liczba wątków: 18
Dołączył: Feb 2006
Reputacja:
0
Seim napisał(a):Zawsze można powiedzieć że wiersz jest za mało poetycki, albo ze metafory są zbyt płytkie. Nie o to chodzi, o gustach się nie dyskutuje.
berseis13 napisał(a):W trudzie nadzieja wciąż żyła
w trudzie marzenia wciąż umysł koiły
Ze złości rozsądek opuścił zmysły
samotność na siłę wciąż wzywały Tutaj marzenia samotność na siłę wzywały? Skoro nie rozumiem - to ciężko żeby mi się podobało.
ps DNA to nie wszystko
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Zbigniew napisał(a):DNA to nie wszystko  Ja ciągle mam wrażenie, że Patrycja ma zwyczajnie problemy z formułowaniem zdań, zwłaszcza w poezji, po polsku. Jeśli weźmiecie na to "poprawkę", łatwiej dotrzeć do treści.
Ale to może być subiektywne odczucie.
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
To prawda, brak zrozumienia jest zazwyczaj jednym z głownych powodów, ze coś się ludziom po prostu nie podoba. Właśnie się o tym przekonałem dzisiaj w innym wątku.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Tutaj jest ten problem, że język zwyczajny, potoczny, że o innych nie wspomnę, czyli użytkowy, bardzo różni się od poetyckiego. I to wymaga czasu i poznania niuansów.
Ale to wszystko jeszcze przed Patrycją, geny to nie wszystko, ale dużo!
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Paweł Konopacki napisał(a):To prawda, brak zrozumienia jest zazwyczaj jednym z głownych powodów, ze coś się ludziom po prostu nie podoba. Można także powiedzieć - co to za dowcip, który trzeba tłumaczyć?
Paweł Konopacki napisał(a):Właśnie się o tym przekonałem dzisiaj w innym wątku.
To po cholerę się pchałeś tam gdzie nikt Cię ani nie prosił, ani nie oczekiwał?
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Kubo, ten temat dotyczy wiersza Patrycji! Przecież chyba nie trzeba Ci tego tłumaczyć!
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):co to za dowcip, który trzeba tłumaczyć? <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=3bZ9ypZ_et4">http://www.youtube.com/watch?v=3bZ9ypZ_et4</a><!-- m -->
i to by było tyle odnośnie dowcipów, które trzeba tłumaczyć.
Kuba Mędrzycki napisał(a):To po cholerę się pchałeś tam gdzie nikt Cię ani nie prosił, ani nie oczekiwał? No, niestety Anek uświadomił mi, ze miałeś rację. Pchałem sie niepotrzebnie.
Poza tym rację ma gosiafar - to jest temat o wierszu więc dajmy sobie już spokój, bo robimy OT.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 215
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jul 2006
Reputacja:
0
gosiafar napisał(a):Tutaj jest ten problem, że język zwyczajny, potoczny, że o innych nie wspomnę, czyli użytkowy, bardzo różni się od poetyckiego. I to wymaga czasu i poznania niuansów.
Ale to wszystko jeszcze przed Patrycją, geny to nie wszystko, ale dużo! Może to jest problem języka, ale on niema żadnego przełożenia na poprawne formułowanie myśli. W wierszu, o którym mówimy, Autorka wyraża się w sposób zrozumiały. Sprowadzając środki artystyczne do rozmiarów, powiedzmy ascetycznych, mówi wprost, tak jak podpowiada jej napływająca myśl. Tu nie można mówić o nie znajomości niuansów, gdyż są one tu zupełnie zbędne. Mogłyby wręcz wprowadzać pewien zamęt, a chyba wcale nie o to chodziło Autorce. Przeciwnie ona chce być rozumiana.
Sztuką jest umiejętność przelania myśli autora na papier, tak aby tekst był środkiem wyrazu ale nie był formą potoczną. W moim przekonaniu tutaj nie został popełniony grzech potocznej dosłowności, a ostrożność w posługiwaniu się środkami artystycznymi zapisuję raczej na plus.
[size=75][b][i]"Dla pewnych durniów, nafaszerowanych tanim materializmem, metafizyka jest czymś nudnym i suchym, i dowolnym!" SIW[/i][/b][/size]
Liczba postów: 130
Liczba wątków: 11
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Seim napisał(a):Najbardziej podoba mi się:berseis13 napisał(a):Czy można wierzyć we własne stworzenia?
Czy można pogodzić się z tym co stworzyły? Dylemat sięgajacy jakby...Boga. Odebrałem ten fragment jako traktujący o twórczości - zarówno tej artystycznej, kiedy np. jakiś utwór stworzony przez artystę stwarza w odbiorcach różne odczucia, skojarzenia (trudno przewidzieć jakie one będą w momencie pisania, komponowania, malowania czy czegokolwiek innego), a także takiej twórczości ludzkiej, codziennej - najbardziej mi się tu kojarzy wychowywanie własnego potomstwa, które niejako przez nas stwarzane stwarza swoim życiem ciąg dalszy.
Rety, ale namieszałem :wstyd:
Pietrek_C
Liczba postów: 215
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jul 2006
Reputacja:
0
Można zatem przyjąć tezę, iż wszystko to zależy od istoty stworzenia......
......i tego co poeta(ka) chciał powiedzieć
[size=75][b][i]"Dla pewnych durniów, nafaszerowanych tanim materializmem, metafizyka jest czymś nudnym i suchym, i dowolnym!" SIW[/i][/b][/size]
|