05-10-2007, 08:13 PM
ZIMA
To nic, że świat kłuje w oczy białą armią iskier,
to nic, że niebo leci na głowę –
niebo jest lekkie jak uśmiech dziewczyny
i mokre nie bardziej niż pocałunek.
Skarpetki od Ruskich grzeją nie gorzej
niż spirytus od Ruskich w czasach,
gdy było się bardziej nieśmiertelnym.
I nawet gawrony tez od Ruskich.
Nieświadome, że grają czarne charaktery
w świecie czarno-białym jak oświeceniowe powieści,
w których rozum wszystko tak ładnie urządzał.
Nawet samochody przestały się śpieszyć,
chętnie by stanęły i zaczęły się rozglądać
mrużąc przeciwmgielne oczy.
Nie ma miejsca na łzy,
gdy w oczach topnieje śnieg.
Śnieg na twarzy, śnieg na szyi, śnieg wokół stóp.
I nadzieja, że ten rumieniec na twojej twarzy,
to nie tylko sprawka mrozu.
II 99
To nic, że świat kłuje w oczy białą armią iskier,
to nic, że niebo leci na głowę –
niebo jest lekkie jak uśmiech dziewczyny
i mokre nie bardziej niż pocałunek.
Skarpetki od Ruskich grzeją nie gorzej
niż spirytus od Ruskich w czasach,
gdy było się bardziej nieśmiertelnym.
I nawet gawrony tez od Ruskich.
Nieświadome, że grają czarne charaktery
w świecie czarno-białym jak oświeceniowe powieści,
w których rozum wszystko tak ładnie urządzał.
Nawet samochody przestały się śpieszyć,
chętnie by stanęły i zaczęły się rozglądać
mrużąc przeciwmgielne oczy.
Nie ma miejsca na łzy,
gdy w oczach topnieje śnieg.
Śnieg na twarzy, śnieg na szyi, śnieg wokół stóp.
I nadzieja, że ten rumieniec na twojej twarzy,
to nie tylko sprawka mrozu.
II 99
A strażak także był Sam