Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zagadkowe postawy życiowe, problemy i wizje
#1
Drodzy Słuchacze Jacka!

Mówi się ostatnio sporo o nowym monumentalnym wydawnictwie nagrań JK. Przeglądając książeczkę do rzeczonej 'Arki Noego' trafiłem na dość zagadkowe stwierdzenie.
Cytat:"Wojna postu z karnawałem" funkcjonuje wśród słuchaczy Jacka jako słowo-klucz oznaczające nie tylko konkretną płytę, czy okres twórczości poety, ale pewne postawy życiowe, problemy i wizje.
O co w tym chodzi? W szczególności, o jakie 'postawy życiowe' tu idzie?
Odpowiedz
#2
Krasny napisał(a):O co w tym chodzi? W szczególności, o jakie 'postawy życiowe' tu idzie?
Fakt, stwierdzenie nieco koślawe. Ale faktycznie , zwykło się tytułami programów określać nie tylko płyty, ale i okresy w twórczym życiu Jacka. Mam wrażenie, że nie tylko o "Wojnie postu" można to powiedzieć. Także o "Mimochodem", "Pochwale łotrostwa" czy "Dwóch skałach".
Z tym, że - kiedy tak mówimy - to mówimy dość niejasno.
Ja np. nie do końca wiem, na czym ma polegać "okres Wojny postu z karnawałem"? Bo okres ten można rozumieć dwojako.
Po pierwsze, może być to czas, gdy powstawały teksty do programu, czyli czas, kiedy JK w szczególny sposób zwracał się w stronę malarstwa europejskiego albo np. analizy wybranych elementów filozofii społecznych ewolucji i rewolucji? Jeśli tak rozumieć okres "Wpzk" to musimy mieć na myśli rok mniej więcej 1991 (w tym roku powstało najwięcej tekstów do Wpzk).
Ale można też okres "Wojny postu z karnawałem" rozumieć w ten sposób, że jest to czas, kiedy "Wpzk" zaczęła funkcjonować publicznie (koncerty, audycje w TV, płyty) - czyli rok 1992 a w szczególności 1993 - bo, jak pamiętam, płyty i kasety pojawiły się wiosną 1993. Dla mnie, osobiście, jako słuchacza, okres Wojny postu z karnawałem to właśnie ten czas. Z tym, że - mam wrażenie - myśląc w ten sposób, popełniam błąd. Bo to ja wówczas byłem w okresie "Wpzk" a nie Jacek - Jacek był już dalej, w okresie "Sarmatii".
Jak popatrzymy na daty powstawania utworów, to w roku 1993 (czas ukazania się płyt "Wpzk", wiosenna trasa koncertowa itp) interesowały Jacka zupełnie inne sprawy, niż w roku 1991 czy 1990. Rok 1993 to czas powstawania "Sarmatii", "Szukamy Stajenki" albo niektórych tekstów to cyklu o Don Kichocie.
Mam wrażenie, że dla Jacka - autora okres "Wojny postu" to inny czas, niż dla nas - odbiorców. Jeśli zastanawiamy się nad interesującą Kaczmarskiego problematyką, nad jego wizjami, to pamiętać należy, że Kaczmara różne rzeczy interesowały wcześniej, niż myśmy się dowiadywali, że go interesują. Jacek śpiewał "Wojnę postu", ale mniej więcej w tym czasie pisał już Sarmatię. Jacek śpiewał "Mury w Muzeum" - ale pisał "Wojnę postu". Śpiewał "Sarmatię", ale interesował się już tym, co będzie zawierał program "Pochwała łotrostwa".
Te słowa - klucze, nazwy programów określające okresy w zyciu autora, moim zdaniem są używane nieco niewłaściwie - także przeze mnie. Bo, chronologicznie rzecz biorąc, używamy ich zazwyczaj do czasu, kiedy myśmy poznawali programy JK, a nie do czasu, kiedy Jacek te programy pisał.
Jeśli autor opisu w książeczce pisze o funkcjonującym wśród słuchaczy "słowie - kluczu" to mam wrażenie, ze jednak ma na myśli, odnośnie "Wpzk", rok mniej więcej 1993.

[ Dodano: 7 Maj 2007, 09:56 ]
Krasny napisał(a):W szczególności, o jakie 'postawy życiowe' tu idzie?
No, to by trzeba było poczytać trochę wypowiedzi Jacka z tego okresu oraz zauważyć, co Jacek wówczas robił. A robił niemało. Celem tej pracy, między innymi, była zmiana swojeg wizerunku - barda, piewcy wolności, etosu z gitarą itp, itd.
Kaczmar po powrocie do kraju 1990 wciąż był traktowany prawie wyłącznie jako bard Solidarności, piewca sprzeciwu wobec komuny. Stąd po roku 1990 te nagminne pytania, "co Pan, Panie Jacku będzie teraz robił, skoro mury już runęły". Potem była trasa "Mury w Muzeum Raju", która mogła sprawiać wrażenie, jakoby Jacek Kaczmarski i jego koledzy nie mieli po 1990 roku na siebie pomysłu. Dlatego - mogli pomyśleć ludzie Kaczmarskiemu nieżyczliwi - odcinają kupony od swoich dawnych osiągnięć, rżną melodię sprzed 12 lat.
I oto przychodzi "Wojna postu" - program bardzo słabo zauważony w mediach i niedoceniony przez krytykę ( o ile w ogóle można mówić o sensownej krytyce programów Jacka). W tym cyklu Jacek pokazuje się po raz pierwszy tak wyraźnie od całkowicie innej strony. Oczywiście, wcześniej też interesował się sprawami nie wyłącznie polskimi, ale dopiero "Wpzk" w sposób zwarty, przemyślany widzimy Kaczmara zajętego zupełnie nową, bardziej uniwersalną niż dotychczas problematyką.
Interesują nas sprawy uniwersalne - sytuacja człowieka w świecie i zagrożenia, które towarzyszą ludziom przez całe życie w każdym systemie, konieczność dokonywania wyborów, wyzwolenie się z obciążeń historycznych i wynikających z tzw. tradycji narodowej, z wpajanych przez szkołę i rodzinę schematów myślenia..
W "Wpzk" w niewielkim stopniu JK wprost pisze o sprawach polskich. Program odnosi się do spraw ogólnych, mówi o postawach ludzkich w ogóle, o mechanizmach władających czasami przełomu. W "Wpzk" po raz pierwszy tak wyraźnie widać Kaczmara - człowieka inspirującego się historią powszechną, w szczególności historią europejską XVI - XVII wieku. Widzimy też JK analizującego dzieła europejskiego malarstwa renesansowego i barokowego. Cykle "Wpzk" odbija się bardzo wyraźnie od tego, co Kaczmar robił wcześniej.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości