Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Ponieważ ostatnio ukuła się nowa świecka tradycja umieszczania na forum różnych ciekawych kaczmarowych wykonań, to chciałbym dorzucić jeszcze jedno. Tym razem piosenkę "Przeczucie - cztery pory niepokoju" w bardzo dobrej jakości technicznej, no i cennej przede wszystkim ze względu na kapitalny fortepian Zł. Zresztą, jest to badajże jedno z 2, może 3ch istniejących nagrań "Przeczucia..." z fortepianem.
Przeczucie... (Kwestia odwagi '93)
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Mniam!!!
No i jest to wersja, której tempo jest wolniejsze, niż w pewnym nagraniu, które właśnie przez wystrzeliwującego z siebie tekst JK zupełnie mi się nie podoba...
PS. Kubo, czy to się załapało się do Waszej piętnastki?
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
Dzięki, Kuba!
Rewelacja.
W ogóle to jest piosenka, której uwielbiam słuchać.
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
jodynka napisał(a):to jest piosenka, której uwielbiam słuchać. Jedna z wielu,którą lubię słuchać.
Plus Leonardo i Mach
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
pkosela napisał(a):Kubo, czy to się załapało się do Waszej piętnastki? W mojej osobistej 15tce, jest nawet w pierwszej 10tce.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Ja slucham tego od tygodnia (tylko tego- w kolo) i moj 'kaczmarski beton' tezeje coraz bardziej - coraz mniej chce, zeby ktokolwiek to spiewal- grac sobie moze.Wiem co sobie na leb sprowadzam tym zdaniem - tak jak Lapinski mozna zagrac, zaspiewac jak JK nie,nigdy. Glosu JK nic nie zastapi (barwa ,tempo, dykcja i to cos specjalnego)- zadna, najwspanialsza aranzacja i zadne argumenty mnie nie przekanaja. Nigdy nie slyszlam, zeby ktokolwiek rosl z glosem tak ja JK.Tzn. spiewajcie wszyscy -moze to wazne dla tych, ktorym te koncerty cos daja. Tylko ja coraz bardziej dojrzewam do tego, by sluchac tylko oryginalu. :mur: ( nie ma ikonki betonu)
Nie zrozumcie zle - nie chce nikogo urazic - ani odtworcow, ani sluchaczy.'Odwroc sie od szyby, rozmawjaj na migi' -to tylko moj obled rosnie.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):tak jak Lapinski mozna zagrac Z tym bym polemizowała.
Plus Leonardo i Mach
Liczba postów: 1,705
Liczba wątków: 67
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
1
Jateż.
Mam nawet w zwyczaju mawiac ze zazdroszcze wszystkim fortepianom ktore mialy szczescie wpasc w lapy pana ZL (choc - poza tym i na moj gust - brzydal :rotfl: )
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
tmach napisał(a):Z tym bym polemizowała. Oczywiscie Lapinski gra wspaniale, ale sa pianisci grajacy rownie dobrze,albo i lepiej (nie mam na mysli akompaniamentow do utworow JK -tu jest Lapinski najlepszy). Chodzi mi o to, ze przy talencie mozna zagrac jak Lapinski. Zaspiewac jak JK -nie. Podam przyklad - Trio (Tomasz, Witek, Pawel) - fortepian wspanialy, ale w wokalu w mojej ukochnej Ofierze - JK spiewa ' huk', wokalisci Trio (chyba Pawel) spiewa 'chuk' - nie potrafia rozroznic glosem ch i h. Kuba i Mateusz - Kuba gra dobrze, Mateusz spiewa 'dzies' a nie 'gdzies' itd. itd. Stad moj beton tezeje...W zasadzie moge tolerowac wokal IS.Øverli (szczegolnie 'Zrodlo') 'Ofiare' w wykonaniu Trio nadal kocham...ale jak pisalam coraz bardziej sklaniam sie do sluchania tylko oryginalu...
Naturalnie,ze mozemy polemizowac- po to mamy forum.
A poza tym takie male pytanie - ile osob z tego forum slyszac JK z innym akompaniatorem/pianista niz Lapinski i nie wiedzac o tym -poznaloby, ze to nie ZL?
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Elzbieta napisał(a):tak jak Lapinski mozna zagrac, No, oczywiście że sprawny pianista odegra te same nutki co Łapiński. Tyle, że on wcześniej wymyślił gdzie i jak je postawić.  A to już wyższa szkoła jazdy.
Tu chodzi o finezję, fantazję i pomysłowość w wymyśleniu akompaniamentu. No i oczywiście o mistrzostwo improwizacji.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Ja Cię, Elżbieto, rozumiem, ale z drugiej strony uwierz - posłuchać "na żywo" Mateusza i Kuby - to jest coś! Zupełnie inny odbiór. Szkoda, że nie masz możliwości, póki co...
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Tak jak Paweł, Mateusz i inni są odtwórcami , z całym szacunkiem, JK , tak Kuba , Tomek i Brodka są odtwórcami ZŁ. Mimo, że grają świetnie. I tutaj muszę zgodzić się z Kubą.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Tu chodzi o finezję, fantazję i pomysłowość w wymyśleniu akompaniamentu. No i oczywiście o mistrzostwo improwizacji.
Plus Leonardo i Mach
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
tmach napisał(a):tak Kuba , Tomek i Brodka są odtwórcami ZŁ. Nie powiedziałbym, że np.Tomek grając Ofiarę, odtwarza Zł.  Chyba, że o o czymś nie wiem. 
Powstało już trochę akompaniamentów fortepianowych do piosenek, których albo nie słyszeliśmy jak grał Łapiński, albo w ogóle ich nie było. W tych przypadkach, ciężko mówić o odtwarzaniu Zł. Aczkolwiek "szkoła łapińska" jest tą, którą uważam, należy się kierować przy graniu jackowych piosenek.
No, chyba że ktoś wymyśli coś lepszego.  Ale to chyba tak mało realne jak to, że w ciągu najbliższych pięćdziesięciu lat, pojawi się ktoś w twórczości dorówna Jackowi Kaczmarskiemu.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Tu chodzi o finezję, fantazję i pomysłowość w wymyśleniu akompaniamentu. No i oczywiście o mistrzostwo improwizacji. Alez oczywiscie. Ja mam na mysli dobrych pianistow. Ty, Tomasz, paru innych pianistow i gitarzystow z tego forum poznaloby,ze to nie Lapinski gra. Ale jesli ktos na forum deklaruje, ze mu slon na ucho nadepnal (a pare takich deklaracji bylo) to nie uwierze, ze poznaliby ze np. Ty czy Tomasz akompaniuja JK. Nie uwierze w zaden sposob. Ja malusienko znam sie na tym - czasem np. nie rozpoznaje gdy Ivo Pogorelic gra Szopena, czasem poznaje np. Marsz zalobny (dosc specjalne wykonanie), a mam znow malusienkie podstawy muzyczne i sluchem Najwyzszy tez mnie obdarzyl.
Nie zrozum zle - ja kocham i doceniam Lapinskiego, uwazam tylko,ze b.dobry pianista jest w stanie tak zagrac (wlacznie z improwizacja, fantazja i finezja). A tak jak JK nie zaspiewa nikt-z rozmaitych powodow. I dlatego moj kaczmarski beton rosnie i tezeje.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Ależ ja doceniam Tomka. Jest świetny. Może odtwórcami jest nieporęcznym słowem, ale nie przychodzi mi do głowy inne. Słuchając np. koncertu z Końskich miałam wrazenie, że to co wyprawia tam ZŁ , jest nie do podrobienia. Mam nadzieję, że teraz troche jasniej to brzmi.
Plus Leonardo i Mach
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
tmach napisał(a):Ależ ja doceniam Tomka. Jest świetny. A gdybys uslyszla Tomasza grajacego z JK - poznalabys, ze to nie ZL? Albo innego dobrego pianiste? Na prawde? Ja jakos w to nie wierze - jak poprzednio pisalam jest na forum pare osob, ktore poznaloby. I nie chce Ci dokuczyc- masz prawo fascynowac sie tym co chcesz. Mysl mi tylko zaswitala... Sa pianisci rownie fantastyczni jak ZL - nie ma takich wokalistow jak JK ( w tej kategorii muzycznej ,oczywiscie).
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):tak jak JK nie zaspiewa nikt Elu, ale to jest tzw. oczywizm. Nie trzeba go deklarować ni manifestować. To wszyscy wiedzą, ba - podejrzewam, że wszyscy tu się z tym zgadzają.
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Elzbieta napisał(a):Sa pianisci rownie fantastyczni jak ZL Nie ma. W tej kategorii muzycznej, oczywiście.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Elu, ale to jest tzw. oczywizm. Nie trzeba go deklarować ni manifestować. To wszyscy wiedzą, ba - podejrzewam, że wszyscy tu się z tym zgadzają.  Wiec znow nie calkiem mnie zrozumiano. Ostatnio chce sluchac tylko oryginalow - nic wiecej. Probowalam wyjasnic dlaczego - moze niezrecznie. A czy trzeba deklarowac- nie wiem, moze.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Wiec znow nie calkiem mnie zrozumiano. Ostatnio chce sluchac tylko oryginalow - nic wiecej Zrozumiano Cię zatem dobrze. Ja chcę/wolę słuchać oryginałów ZAWSZE, nie tylko OSTATNIO.
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Elzbieta napisał(a):Sa pianisci rownie fantastyczni jak ZL Nie ma. W tej kategorii muzycznej, oczywiście. Ale widzisz Kubo fantastyczny pianista w innej kategorii potrafilby zagrac /improwizowac rowniez w innych kategoriach. Slyszalam mojego kolege improwizujacego -wierz mi potrafil i z finezja i z fantazja. Pamietaj, ze ja nie odbieram ZL Jego geniuszu muzycznego. Chodzi mi o to, ze czesto wypowiadaja sie o tym ludzie nie majacy o tym pojecia. Moj beton nadal rosnie (JK, ZL, PG), mimo, ze uwazam, iz inny muzyk dorownalby ZL, a zaden JK. Niech jakis super tenor sproboje...nic z tego nie wyjdzie, bo wlasnie inna kategoria. Natomiast pianista z innej kategorii - jesli juz uzywamy tego terminu -moglby.
Ale coz, ja wiem o muzyce i poezji tak malenko.
EDIT literowka
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Elzbieta napisał(a):Pamietaj, ze ja nie odbieram ZL Jego geniuszu muzycznego. Chodzi mi o to, ze czesto wypowiadaja sie o tym ludzie nie majacy o tym pojecia. Obawiam się, że właśnie ludzie mający tzw.pojęcie, czyli muzycy po konserwatoriach, grający na co dzień klasykę, mogliby nie docenić geniuszu akompniatorskiego Zł.
Bo tak to już jest, że aby byc dobrym akompaniatorem, nie jest niezbędne kończenie akademii muzycznych i innych konserwatoriów. Tu potrzeba przede wszystkim dobrego klezmera takiego jakim jest omawiany w niniejeszym wątku Muzyk.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Bo tak to już jest, że aby byc dobrym akompaniatorem, nie jest niezbędne kończenie akademii muzycznych i innych konserwatoriów. Tu potrzeba przede wszystkim dobrego klezmera takiego jakim jest omawiany w niniejeszym wątku Muzyk. Jasne, oczywiste. Smiem tylko uwazac, ze znalzby sie taki Muzyk. Moze improwizowalby calkiem inaczej, z inna finezja i fantazja, moze nie nasladowalby ZL (ktorego cenie nieprawdopodobnie), ale te jego improwizacje moze bylyby rownie swietne.
Przeciez wlasnie dlatego, ze cenie ZL, napisalam, ze chce ostatnio (ostatnio, bo wszesniej probowalam i innych wykonan sluchac) tylkko oryginalu.Chyba juz sie rozumiemy?
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Simon napisał(a):To wszyscy wiedzą, ba - podejrzewam, że wszyscy tu się z tym zgadzają. TAK jak JK - nie. Ale lepiej - dlaczego nie? O ile ktoś aksjomatycznie nie zakłada, że autorskie wykonanie jest najlepsze.
Liczba postów: 2,344
Liczba wątków: 57
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
tmach napisał(a):Może odtwórcami jest nieporęcznym słowem, Interpretatorami?
[b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size]
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
gredler napisał(a):tmach napisał(a):Może odtwórcami jest nieporęcznym słowem, Interpretatorami? tak jest zdecydowanie lepiej. Odtwarzanie kojarzy się z kopiowaniem. A tak przecież nie jest w przypadku wymienionych wyżej Panów.
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
gredler napisał(a):tmach napisał(a):Może odtwórcami jest nieporęcznym słowem, Interpretatorami? Właśnie tego słowa mi zabrakło. Dzięki Przemku.
Plus Leonardo i Mach
Liczba postów: 705
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Nie zrozum zle - ja kocham i doceniam Lapinskiego, uwazam tylko,ze b.dobry pianista jest w stanie tak zagrac (wlacznie z improwizacja, fantazja i finezja). A tak jak JK nie zaspiewa nikt-z rozmaitych powodow. I dlatego moj kaczmarski beton rosnie i tezeje. No właśnie czy nie porównujemy rzeczy nieporównywalnych
Czy ktoś na podobnym "fortepianinie" potrafi odtworzyć jak gra ZŁ lub się zbliżyć ?
A jak ktoś by miał głos podobny do JK to łatwo by było rozróżnić ?
Czy to nie chodzi o teoretyczny brak podobnego instrumentu ... ale cały czas teoretyczny
A nie o wielkość , niepowtarzalność ? Ja wierzę że znajdzie się jeszcze nie jeden co tak zaśpiewa (a może i lepiej) ale niekoniecznie tak napisze
"Nic tak nie obnaża słabych punktów poety jak wiersz klasyczny i właśnie dlatego tak powszechnie się od niego stroni."
(Josif Brodski)
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Nie zrozum zle - ja kocham i doceniam Lapinskiego, uwazam tylko,ze b.dobry pianista jest w stanie tak zagrac (wlacznie z improwizacja, fantazja i finezja). A tak jak JK nie zaspiewa nikt-z rozmaitych powodow. I dlatego moj kaczmarski beton rosnie i tezeje. Na tym polega szczególna wartość autorskich wykonań. Piosenkarz spiewający swoje własne piosenki brzmi zawsze niepowtarzalnie. Poeta recytujący swoje własne wiersze też brzmi niepowtarzalnie, szczególnie. Ale ów fakt niepowtarzalności autorskich wykonań nie sprawia jeszcze, że np. wierszy jakiegoś poety nie może świetnie recytować aktor.
Kiedyś słyszałem Herberta czytającego własny wiersz. Brzmiało to niesamowicie, wyjątkowo, zapadało w pamięć! Ale mimo to wolę jednak słuchać Zapasiewicza czytającego Herberta
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Na tym polega szczególna wartość autorskich wykonań. Piosenkarz spiewający swoje własne piosenki brzmi zawsze niepowtarzalnie. Poeta recytujący swoje własne wiersze też brzmi niepowtarzalnie, szczególnie. A widzisz, tu sie z Toba nie zgodze. Znam autorskie wykonanie 'All along the watchtower' - autorskie Boba Dylana (dobre) i Hendrixa (fenomenalne), ' With a little help from my friends' w wykonaniu Joe Cocker'a jest lepsze od oryginalu.'Summertime' George Gershwin'a uslyszalam na ulicy grane na saksofonie tak wspaniale, ze ucieklam, by dluzej nie sluchac. Dlatego nadal smiem twierdzic, ze inny pianista moglby rownie pieknie improwizowac utwory JK jak ZL. JK jest natomiast dla mnie niepowtarzalny jako wokalista-przynajmniej do tej pory nie slyszalam lepszego wykonania -z calym szacunkiem dla paru wykonawcow - w tym i Ciebie.
Poetow recytujacych wlasne wirsze nie lubie. Wole, zeby pisali, a kto inny je recytowal,
ale to oczywiscie moje wlasne preferencje i kazdy ma prawo do wlasnego zdania.
JK -dla mnie ma to cos specjalnego - nie do podrobienia przez nikogo.Kocham tego faceta z gitara grajacego inaczej niz wszyscy. Kocham Jego specyficzny glos.I tego glosu nikt nie powtorzy - nie bedzie lepszej wersji.I znow- to tylko moje skromne zdanie.
BTW-pytano mnie w pracy, czy trio nie nadaza o te malutka chwile za JK, czy jest to 'zaplanowane'. Wiesz moze?
'Przeczucie' jest dla mnie czyms tak fenomenalnym, ze najchetniej chcialabym miec prawo wylacznosci do sluchania.
[ Dodano: 5 Maj 2007, 05:51 ]
spalding napisał(a):A jak ktoś by miał głos podobny do JK to łatwo by było rozróżnić ? Tak, latwo by bylo. Bo musialby oprocz glosu miec te same przezycia, ta sama wiedze, ta sama osobowosc -to wszystko co stanowi o 'specjalnosci' JK. Przez trzydziesci lat taki sie nie znalazl - i nie sadze by w przyszlosci sie znalazl.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
|