10-29-2004, 11:01 AM
Nie wiem, od czego zacząć, a czy ktoś z Was w ogóle to przeczyta...
Czasem tak jest na różnych forach, zwłaszcza poświęconym "troszkę mniej" znanym artystom, że kilka-kilkanaście osób pojawia się w dniu stworzenia forum i powstaje swoisty "klub", nawet krąg netowych przyjaciół. I później każdemu nowemu jest bardzo trudno... Nawet mimo miłego przyjęcia.
Tak jest np. (nie chcę nikogo obrażać, poza tym dawno tam nie zaglądałam) na forum Pudelsów. Nigdy nie brałam tam udziału w dyskusjach, ale kilka razy miałam okazję podejrzeć różne sytuacje. Ludzie tam są dość niechętni wobec "nowych". A ci "nowi", wcale tacy nowi naprawde nie muszą być. Bo mogą być jeszcze większymi fanami, ale np. nie mieli dotychczas netu.
Nie piszę tego, żeby wkupić się w Wasze łaski, darzę Was ogromną sympatią już za to, że tu jesteście, że kochacie Jacka. Zresztą nie wiem, jak często będę mogła tu zawitać.
Chciałabym tylko wiedzieć, czy mogę czuć się Waszą "tawoarzyszką"? W końcu kochamy to samo...
Mam też do Was ogromną prośbę, ale nie będę tego pisała teraz, bo to będzie za długo, a i tak nie wiadomo, czy ktoś dobrnie do końca tego postu.
Mam prośbę do Was, bo tutaj są inteligentni i mądrzy (życiowo) ludzie. Wszak tylko tacy potrafią docenić twórczoś Jacka...
Pozdrawiam Was serdecznie.
Ps. Jeżeli ktoś uzna mój nick za świętokradztwo, prosze o komentarz, zmienię go na prośbę. Nie chciałam nikogo urazić.
Czasem tak jest na różnych forach, zwłaszcza poświęconym "troszkę mniej" znanym artystom, że kilka-kilkanaście osób pojawia się w dniu stworzenia forum i powstaje swoisty "klub", nawet krąg netowych przyjaciół. I później każdemu nowemu jest bardzo trudno... Nawet mimo miłego przyjęcia.
Tak jest np. (nie chcę nikogo obrażać, poza tym dawno tam nie zaglądałam) na forum Pudelsów. Nigdy nie brałam tam udziału w dyskusjach, ale kilka razy miałam okazję podejrzeć różne sytuacje. Ludzie tam są dość niechętni wobec "nowych". A ci "nowi", wcale tacy nowi naprawde nie muszą być. Bo mogą być jeszcze większymi fanami, ale np. nie mieli dotychczas netu.
Nie piszę tego, żeby wkupić się w Wasze łaski, darzę Was ogromną sympatią już za to, że tu jesteście, że kochacie Jacka. Zresztą nie wiem, jak często będę mogła tu zawitać.
Chciałabym tylko wiedzieć, czy mogę czuć się Waszą "tawoarzyszką"? W końcu kochamy to samo...
Mam też do Was ogromną prośbę, ale nie będę tego pisała teraz, bo to będzie za długo, a i tak nie wiadomo, czy ktoś dobrnie do końca tego postu.
Mam prośbę do Was, bo tutaj są inteligentni i mądrzy (życiowo) ludzie. Wszak tylko tacy potrafią docenić twórczoś Jacka...
Pozdrawiam Was serdecznie.
Ps. Jeżeli ktoś uzna mój nick za świętokradztwo, prosze o komentarz, zmienię go na prośbę. Nie chciałam nikogo urazić.