Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
JK po francusku
#31
Luter napisał(a):Czy ja jestem ślepy czy nagrań nie ma, a są tylko tłumaczenia? Nigdzie nie widzę linku..
Chyba po prostu sie troche spozniles...Byla recytacja JK, byly zapowiedzi....

Chyba bym nie pisala 'JK recytujacy z taka egzaltacja, taki mlody, taki 'niewinny', taki....Jacek. Dla Was, ktorych na swiecie jeszcze nie bylo - wspanialy dokument, dla tych troche starszych przypomnienie stania pod polska ambasada skandujacych 'gestapo', czy tez podajacych sobie wzajemnie przemycone do Polski tasmy. Jacek ciagle dajacy wszystko z siebie, ciagle w wirze wydarzen, bo inaczej nie mogl, nie chcial' - tylko do tlumaczen zapowiedzi.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Odpowiedz
#32
Elzbieta napisał(a):Byla recytacja JK, byly zapowiedzi....
były jeszcze wczoraj. Ja mam jakby co.
Odpowiedz
#33
Edyta napisał(a):Ja mam jakby co.
Jakby co ( na mail) - nie zdazylam.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Odpowiedz
#34
thomas.neverny napisał(a):Joaquimhock !

Czy nie moglabys podpytac Twojego chlopaka czy nie moglby sie starac oposzukac i ustalic czy JK nie zdarzylo sie udzielac wlasnie w Belgi ? Popytac znajomych, rodzine etc, poszukac w belgijskich archiwach badz srodkach przekazu, ktore na pewno zna lepiej niz my tutaj razem wzieci ?
Odpowiedz mojego chlopaka( po przetlumaczeniu) Gdybym nie poznal Kasi pewnie nigdy bym sie nie zainteresowal Kaczmarskim:Smile. Z tego co wiem Kaczmarski raczej nie udzielal sie w Belgii. Sprobuje pogrzebac w archiwach i jak cos bedzie to dam znac.

P.S. Podzielilem sie moja fascynacja Kaczmarskim z osobami nie mowiacymi po polsku i musze powiedziec ze JK mial ogromnie duzo sukcesu i naprawde ten czlowiek zasluguje na miedzynarodowa slawe na wieksza skale.

Joaquimhock
Odpowiedz
#35
Luter napisał(a):Thomasie Neverny, byłbym wdzięczny, gdybyś jednak nie odbierał mi prawa do posiadania własnego zdania na temat wartości nagrań JK. Uwaga o tym, że RKD nie został upubliczniony przez właściwą osobę i to dyskwalifikuje wartość tych nagrań jest zwyczajnie wredna i niesprawiedliwa, a nade wszystko idiotyczna. Jeśli jednak chcesz dyskutować w ten sposób, to racz zwrócić uwagę, że akurat ja z faktu udostępnienia przeze mnie licznych nagrań nigdy nie robiłem wielkiego halo.

Co do meritum - nic nie poradzę na to, że Krótka rozmowa między Panem, Chamem i Plebanem z koncertu w Końskich ma dla mnie wartość tysiąc razy większą niż Dyplomata czy Nie ma wódki. Jeśli ktoś z Państwa ma ochotę podyskutować nt. "Subiektywna i rzeczywista wartość istniejących nagrań Jacka Kaczmarskiego" to ja w tej dyskusji wezmę udział z wielką przyjemnością i chętnie swoje stanowisko przedstawię. Ufam, że może się to odbyć bez niepotrzebnych insynuacji nt. właściwości osób udostępniających nagrania.
Sa gusta i gusciki. Ja akurat uwazam ze argument “nie przez wlasciwa osoba” jest subtelniejszy i zabawniejszy niz niektore rzeczy ktore zdarzalo Ci sie pisywac tutaj a takze na “jedynym wolnym forum” (np wypominanie Simonowi ze publikujac swoje muzyczne pomysly uprawia jakies blogie samozadowolenie a na dodatek zawziecie uczestniczy w typowym dla tego forum wazeliniarstwie; czy takie cos nie bylo bardziej “wredne, niesprawiedliwe, a nade wszystko idiotyczne” ?) (zaznaczam ze nie znam ani uzytkownika Simona ani uzytkownika Lutra; chodzi mi tylko o sytuacje ktore widze na tym forum i o tym staram sie pisac; samych forumowiczow odbieram raczej jako wirtualne awatary i taka sytuacja w zupelnosci mi wystarcza) (za wazniejsze uwazam sprawy zwiazane z patronem tej Witryny, nie forumowe uklady) .

Caly watek pojawil sie w dyskusji o “perelkach”, o nieznanych nikomu kasetach ktore moze jeszcze gnija w czyjejs piwnicy. O dokopywaniu sie do zapisow o istnieniu ktorych prawie nikt nie wiedzial, w istnienie ktorych nie wszyscy wierza.
Ty nagle proponujesz jakas dyskusje – analize porownawcza roznych utworow JK, na przykladzie innego wykonania “Krotkiej rozmowy” i zawartosci dotychczas niepublikowanych “bialych krukow”. Ja to odbieram jako zmiane systemu odniesien, zmiane tematu.
Jednoczesnie tez mialbym sie zapewne tlumaczyc dlaczego Ci zabraniam myslec inaczej. To tez sytuacja dla mnie niewygodna. Niewygodna bo Ty mnie oficjalnie prosisz „bym jednak nie odbieral Ci prawa do posiadania wlasnego zdania” a ja nigdy takich zamiarow nie mialem (przeczytaj jeszcze raz post do ktorego pijesz).
Nie widze wiec sensu dyskutowania przy tak nagietym systemie odniesien. Po co tracic czas i tlumaczyc ze nie o to mi chodzilo i ze nie jestem wielbladem. Zebys potem znowu zmienil system odniesien i np kazal udowodnic ze muzyka “Ballady o istotkach” jest lepsza “Piatej” Beethovena ?
Dziekuje za zaproszenie do klotni, ale nie skorzystam.

Dziekuje za zapewnienie ze nie robiles wielkiego halo z udostepnianych przez Ciebie “licznych nagrań”.

I jeszcze raz : z reka na sercu zapewniam Cie ze masz prawo myslec jak myslisz , skoro taki jest Twoj poglad na dana sprawe i ze niczego Ci zabraniac nie zamierzalem i nie zamierzam.
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
Odpowiedz
#36
Dziękuję zatem za rozmowę i pozdrawiam,
KN.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości