Liczba postów: 2,517
Liczba wątków: 26
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):ale tak ogólnie to bez większych problemów sens wypowiedzi słonka da sie złapać - jak się chce, oczywiscie! Ja chciałam...Ale zostawmy już to.
Z mojej perspektywy wygląda to tak: cel główny/życiowy to właśnie dążenie do ideału jaki jest w zależności od osoby: założenie kochającej i zawsze rozumiejącej się rodziny, zrobienie kariery politycznej, pomoc potrzebującym itp. Coś co jest szczytem naszych pragnień, co wiemy, że w 100% jest niemożliwe do zrealizowania, ale zbliżenie się do tego daje nam szczęście. Po drodze mamy wiele bardziej realnych celów, aspiracji takich jak: ożenić się z tym konkretnym facetem, wystartować w kampanii prezydenckiej, zostać wolontariuszem UNICEF i one są bardziej mierzalne i z zasady w zasięgu naszej ręki.
Kobieta to jedyna zdobycz, która zastawia sidła na myśliwego...
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Zbigniew napisał(a):A gdzie wtedy sens życia, skoro zrobił wszystko co chciał? Wtedy sensu nie ma.
Zbigniewie, ludzie - chwalić Boga - nie są lepieni wg. jednego wzoru. Zyciowym celem wielu osób jest np. robienie kariery zawodowej. W mojej bliskiej rodzinie jest kilka takich, które w sensie zawodowym osiągnęły wszystko, co można było osiągnąć. Osiągnęły owo spełnienie w kształcie, jaki sobie wymarzyły i w tym momencie zaczyna się ich dramat. Bo zycie ich traci dalszy sens.
Inaczej ma się rzecz, kiedy postępuje się wedle słów Marka Kamińskiego (polarnika). On w jednym z wywiadów powiedział, iż jego celem nie jest dojść gdziekolwiek, ale iść.
- Po co Pan idzie - pytał Wojciech Eichelberger
- Żeby iść.
On spełnia się w każdej chwili, w każdej chwili osiąga cel i jednocześnie cały czas miał jakiś cel przed sobą.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 1,706
Liczba wątków: 18
Dołączył: Feb 2006
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Wtedy sensu nie ma.
Zbigniewie, ludzie - chwalić Boga - nie są lepieni wg. jednego wzoru. Zyciowym celem wielu osób jest np. robienie kariery zawodowej. W mojej bliskiej rodzinie jest kilka takich, które w sensie zawodowym osiągnęły wszystko, co można było osiągnąć. Osiągnęły owo spełnienie w kształcie, jaki sobie wymarzyły i w tym momencie zaczyna się ich dramat. Bo zycie ich traci dalszy sens.
Inaczej ma się rzecz, kiedy postępuje się wedle słów Marka Kamińskiego (polarnika). On w jednym z wywiadów powiedział, iż jego celem nie jest dojść gdziekolwiek, ale iść.
- Po co Pan idzie - pytał Wojciech Eichelberger
- Żeby iść.
On spełnia się w każdej chwili, w każdej chwili osiąga cel i jednocześnie cały czas miał jakiś cel przed sobą. Widzisz, Pawle, chciałem - żeby do tego słonko doszedł.
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):ożenić się z tym konkretnym facetem Jak dla mnie nie takie wazne - wazniejsze przyjaznic sie z tym 'facetem', rozumiec go.Byc przez niego rozumiana- i co dla mnie wazne- umiec razem milczec.
Osiagam to co chce, jakos po drodze, bez ustalonych celow. Umiec byc spokojnym, zrownowazonym - sprawy same przyjda, same sie uloza, gdy bedziemy spokojnie na nie czekac.
Jestesmy tak bardzo rozni - szanowac to. Polezec na lace, zmoknac w deszczu, wypic herbate, cieczyc sie ze spotkanej czapli czy jeza. Postawienie sobie celu i niemozliwosc jego realizacji - to tylko frustracja. I nie spelniac zyczen - jak sie spelnia, nie bedzie po co byc.
Sprobowac czegos nowego, sprawdzic swoje granice. Umiec byc soba. Isc- nawet jak sie nie dojdzie.
Paweł Konopacki napisał(a):- Żeby iść. Moim marzeniem byla praca w firmie farmacetycznej - nic nie robilam w tym kierunku, przyszlo samo.
Miec swoj czas tu i teraz. Nie szukac spokoju w czyms poza soba.Nie miec dla siebie poczatku ani konca. To nasza jedyna pewnosc i tak dobrze. Moze troche OT - ale moje skojarzenia chodza dziwnymi drogami.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 22
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2007
Reputacja:
0
Oleńka, wszystko było by ok właśnie gdybyś wtedy to inaczej sformuowała. Tamten post był poprostu bardzo głupi i nie miał nic wspólnego z tym co reprezentujesz. Mój wniosek: napisałaś go, tak ot se. Tylko nie wiem po co?
Nowhere Woman napisał(a):Postać - każda! To nie tylko zalety, ale i również wady. Uznawanie kogoś za ideał to tworzenie z niego złotego cielca i proste zafałszowanie wizerunku Kto robi z niego złotego cielca? To po pierwsze.
Jeżeli każda postac ma wady i zalety i to prawda, to jakimi kategoriami mamy się kierowac by sobie znaleźc sobie boharera? Będą to kategorie uniwersalne czy indywidualne?
<!-- m --><a class="postlink" href="http://slonek.ovh.org">http://slonek.ovh.org</a><!-- m -->
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
Wycieczki osobiste są w Karczmie
|