Liczba postów: 14
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
Polska lat `70 była tyglem, gdzie dochodziły muzyczne inspiracje zarówno ze wschodu, jak i z zachodu. Takie ciekawe miejsce, na kuli ziemskiej że jak ktoś chciał, poznawał i jedno i drugie. Szczególny sentyment mam do wczesnych Cohena dokonań. Później tez potrafił zachwycić. Zupełnie inny styl niż "Jackowy", ale też przecież z tej samej "górnej półki". ??
Liczba postów: 510
Liczba wątków: 8
Dołączył: Nov 2006
Reputacja:
0
Podobno Cohen był swego czasu bardziej popularny w Polsce niż na zachodzie, nie wiem czy to prawda?
Liczba postów: 14
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
Zgadza się. Przyczynili sie do tego:
Maciej Zembaty - tłumaczenia tekstów i ich po Polsku śpiewanie,
Jacek Kleyff - tłumaczenia i własne songi zainspirowane Cohenem,
Program III - PR - audycja Maćka Zembatego "Zgryz" - ciekawostka; pierwsze polskie wykonania Maćka były z udziałem zespołu Maannam.
Liczba postów: 14
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
Niebieski prochowiec.
W nieistniejącym już miesięczniku Jazz, gdzieś w połowie lat `70, na ostatniej stronie była luźna rubryka: Co przyniosłeś, redagowana przez Salon Niezależnych. kiedyś zamieszczono tam: tekst oryginalny, tłumaczenie dosłowne, tłumaczenie Zembatego i tłumaczenie Kleyffa.
Liczba postów: 74
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
14 lutego byłem na koncercie Zembatego i Elzbiety Górskiej. Tworzą duet i wykonują Coena do tłumaczeń Zembatego. Ależ Maciej sie posypał, wygląda jak żul spod dworca.
Za to Ela piekna.