Liczba postów: 1
Liczba wątków: 1
Dołączył: Oct 2004
Reputacja:
0
Witam!
Zwracam sie do wszystkich fanow tworczosci Jacka bywajacych naforum z pytaniem: czy wiecie cos na temat tlumaczen tekstow Mistrza na jezyk angielski? Czy ktos podjal sie tego karkolomnego dziela? Gdzie mozna je znalezc? Za wszelkie odpowiedzi bardzo dziekuje.
Pozdrawiam
PT
Liczba postów: 46
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
ja kiedyś próbowałem przetłumaczyć koleżance z Niemiec kilkanaście tekstów, bo strasznie się jej spodobał JK, ale musiałem skapitulować :rotfl:
"bo tylko w faszyście nie ma wątpliwości, on wszystko widzi przez biało-czarne szkła i jeśli jednoznacznie oceniamy ludzi, faszystą jesteś ty, faszystą jestem ja..."
Liczba postów: 41
Liczba wątków: 4
Dołączył: Oct 2004
Reputacja:
0
Nie sądzę, żeby takie tłumaczenia były dobrym pomysłem :/. Po pierwsze - teksty Kaczmarskiego w większości, owszem, zawierają uniwersalne przesłania, ale treściowo odnoszą się głównie do Polaków. Chyba np. Anglicy nie zrozumieliby ich. Zresztą, jeżeli ktoś by mógł próbować przełożyć teksty Mistrza, zachowując ich piękno, to chyba tylko sam Mistrz. Nie wiem, czy ktoś odważył się tego podjąć... Sama jestem ciekawa
Liczba postów: 207
Liczba wątków: 14
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Tak... Zwłaszcza taka "Piosenka napisana mimochodem" odnosi się wyłącznie do Polaków... Mnie się wydaje, że takie tłumaczenia - profesjonalne i poetyckie - to bardzo dobry pomysł. Gdyby JK nie śpiewał w tak dziwnym, hermetycznym języku czterdziestu milionów Polaków w kraju i paru tam jeszcze na emigracji, mielibyśmy Cohena, Dylana lub Brela. A tak mamy Kaczmarskiego. Widać taki mu pisano los. Choć kto wie, co będzie? Pamiętamy, co było, więc wiemy, co będzie!
W nas jest Raj, Piekło -
i do obu - szlaki!
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Grainne napisał(a):Nie sądzę, żeby takie tłumaczenia były dobrym pomysłem :/. Po pierwsze - teksty Kaczmarskiego w większości, owszem, zawierają uniwersalne przesłania, ale treściowo odnoszą się głównie do Polaków. Chyba np. Anglicy nie zrozumieliby ich. Zresztą, jeżeli ktoś by mógł próbować przełożyć teksty Mistrza, zachowując ich piękno, to chyba tylko sam Mistrz. Nie wiem, czy ktoś odważył się tego podjąć... Sama jestem ciekawa Tłumaczyć zawsze warto - czy zrozumieją to inna sprawa.
Liczba postów: 892
Liczba wątków: 5
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
A ja jestem całkowicie przeciwny tłumaczeniu poezji! Tłumaczenia IMO zabierają dla utworu np. charakterystyczny dla autora styl, i jedynym, który moim zdaniem powinien tłumaczyć poezję, powinien być sam autor wiersza. Pewnie większość się ze mną nie zgodzi, ale takie jest moje zdanie. Przykładowo znając agielską wersję "Blowin' in the wind" przeczytałem i przesłuchałem polską - i ta polska w połowie w ogóle nie była tlumaczeniem... Zresztą nie mnie to oceniać ale ja za poezję tłumaczoną się w ogóle nie zabieram. Dlatego - podsumowując - przecywny jestem tłumaczeniu tekstów Jacka!
Bo źródło wciąż bije...
Liczba postów: 1,305
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Grainne napisał(a):Nie sądzę, żeby takie tłumaczenia były dobrym pomysłem :/. Po pierwsze - teksty Kaczmarskiego w większości, owszem, zawierają uniwersalne przesłania, ale treściowo odnoszą się głównie do Polaków. Chyba np. Anglicy nie zrozumieliby ich. Zresztą, jeżeli ktoś by mógł próbować przełożyć teksty Mistrza, zachowując ich piękno, to chyba tylko sam Mistrz. Nie wiem, czy ktoś odważył się tego podjąć... Sama jestem ciekawa nom zgadzam sie inni ludzie innych narodowości nie zrozumieli by przesłania chyba że by mogli sobie tylko posłuchać utworów Jacka melodycznie i podziwiać jego umiejętności gitarzysty ja to widizałem gdzieś na interenecie francuskie tłuamczenie ,,Murów'' tylko nie pamiętam już gdzie.wprawdzie nie znam się na j. francuskim ale dla mnie to przynjamniej dziwnie było śpiewać i słyszeć wiec też raczej nie jestem za tłuamczeniem na języki obce utworów Jacka
pozdro
Liczba postów: 1,872
Liczba wątków: 53
Dołączył: Oct 2004
Reputacja:
0
Słyszałem że jest pare tłumaczeń, ale nie wiem gdzie. Van Thunderbolcie zupełnie mnie Twoja argumentacja nie przekonuje... Nie zastanawiasz sie co sprawia że tak licznie gromadzimy się na tym forum? Wytłumacz mi dlaczego Wiersze Herberta były tłumaczone i on sam nie najgorzej na tym wychodził. Moim zdaniem warto tłumaczyć dzieła Jacka.
Istnieje jeszcze druga strona, mianowicie czemu w szkołach uczymy się głównie o polskich poetach? Nie wydaje mi się to być sprawą patriotyzmu, wiec moze tłumaczenia zabierają to coś z utworu. Po części napewno, ale niektóre wiersze są tak odkrywcze i oryginalne że nie przeszkodzi im mała zmiana formy. Powołam się na przykład powszechny t.j. biblię, w której znajdziemy wiele ciekawych opisów, pieśni. Miałem tą przyjemność czytać dwa tłumaczenia, którejś pieśni (nie pamiętam) i moge tylko powiedzieć że w każdej można było znaleźć coś innego, każda była osobnym tematem do rozmyslań.
Dlatego poezję tłumaczyć warto. Oczywiście jestem za tłumaczeniem poety przez poetę a nie amatorskie dłubanie Do tego gdyby komuś się chciało, mógby wymyśleć program promocji tomika wierszy Jacka Kaczmarskiego za granicą i wtedy nasz mistrz mógłby zostać poznany bliżej w wielu krajach.
Pozdrawiam
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Filip P. napisał(a):Wytłumacz mi dlaczego Wiersze Herberta były tłumaczone i on sam nie najgorzej na tym wychodził Pozwól,że ja Ci wytłumaczę... Zwróć uwagę proszę na konstrukcję utworów Herberta - rymów nie uświadczysz zbyt wielu,nie występuje sylabizm ni sylabotonizm... Takie wiersze tłumaczy się niewątpliwie dużo łatwiej. Nie twierdzę,że wiersze Herberta są pozbawione rytmu,bo rytm mają zawsze i to przepiękny,mądrze i świadomie stworzony. Jednak jest to rytm,który łatwo jest zachować dla inteligentego,sprawnego tłumacza - poety.
Z piosenkami Kaczmarskiego sprawa wygląda inaczej trochę. Proponuję zwrócić uwagę na "JK w świecie tekstów" Gajdy, by zrozumieć jak bardzo ważny i drobiazgowo stworzony jest rytm w pięśniach Mistrza. Jak łatwo zburzyć misterny zamysł poety i w konsekwencji zepsuć cały utwór. Zwróć uwagę,że wielokrotnie rytm ten Kaczmarski konstruuje dzięki specyfice języka polskiego. Czy widzisz już jaki wysiłek trzeba włożyć w tłumaczenie?
Ja sam jeszcze tylko dodam,że popieram moim nic nieznaczącym głosem idee tłumaczenia. Wprawdzie nie znam języka rosyjskiego,ale słyszałem,że bardzo udanymi tłumaczeniami Wysockiego może się pochwalić Kułakowski (dobrze piszę?),a Okudżawy Dąbrowski. Jednak śmiem podejrzewać,że do oryginału i tak im daleko... Więc boję się,że próba przetłumaczenia Kaczmarskiego na inne języki okaże się pomysłem chybionym. Ale trzymam z całej siły kciuki za powodzenie!
Pozdrawiam!
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Ile osob na swiecie zna jezyk polski? W jaki sposob pochwalic sie Jackiem poza granicami Polski nie tlumaczac jego tekstow? Nikt nie mowi o dorownywaniu pierwowzorowi bo to niemozliwe. Ale jak wytlumaczyc obcokrajowcowi o czym w ogole pisal Kaczmarski nie tlumaczac jego utworow?
Tlumaczyc, tlumaczyc i jeszcze raz tlumaczyc - wszystko i na wszystkie jezyki swiata!
Oprocz samej tworczosci Jacka czesc osob pozna lepiej nasz kraj w ten sposob. W ogole kazdy obcokrajowiec, ktory planuje przyjechac do Polski powinien dostac zamiast przewodnika tlumaczenie utworow Kaczmarskiego. Wtedy latwiej byloby mu zrozumiec wiele rzeczy na miejscu...
Liczba postów: 1,872
Liczba wątków: 53
Dołączył: Oct 2004
Reputacja:
0
pstolars napisał(a):W ogole kazdy obcokrajowiec, ktory planuje przyjechac do Polski powinien dostac zamiast przewodnika tlumaczenie utworow Kaczmarskiego. Wtedy latwiej byloby mu zrozumiec wiele rzeczy na miejscu... Nie przesadzajmy , ale wiersze polskich poetów powinny być włączone do akcji promowania naszego kraju na arenie międzynarodowej. Nie wszyscy turyście to wielbiciele dyskotek. A skoro poetów to i dla Jacka znajdzie sie miejsce...
Liczba postów: 881
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Mistszu napisał(a):Zwróć uwagę proszę na konstrukcję utworów Herberta - rymów nie uświadczysz zbyt wielu (...) Takie wiersze tłumaczy się niewątpliwie dużo łatwiej. (...)
Z piosenkami Kaczmarskiego sprawa wygląda inaczej trochę. (...) Jak łatwo zburzyć misterny zamysł poety i w konsekwencji zepsuć cały utwór. Zwróć uwagę,że wielokrotnie rytm ten Kaczmarski konstruuje dzięki specyfice języka polskiego. Czy widzisz już jaki wysiłek trzeba włożyć w tłumaczenie? Bez przesady, to że jest trudne, nie znaczy że niemożliwe. Każdy jezyk poza tym ma swoją odmienną melodię i akustykę - co nie znaczy, że przekład nie może być dobry, czy nawet wybitny. Specyfika języka? oczywiście, ale co to przeszkadza? Z przekładem jest jak z kobietą, może być albo piękny, albo wierny. Są tysiące ścieżek w każdym tekście, którymi może pójść tłumacz, i z pewnością rym nie jest tu zagadnieniem najtrudniejszym. Jest masa wierszy bijących refleksją filozoficzną na głowę teksty JK, a jednak przekładalnych na języki z sukcesem - to znaczy bez utraty walorów poznawczych i estetycznych. Oczywiście, Brodski (ten przykład podaję, bo akurat Brodski jest wyjątkowy jeśli chodzi o frazę, często dzielone zdania na kilka wersów, i jednocześnie idealnie utrzymany rytm (i rym), wreszcie - kapitalną akustykę) brzmi i czyta się w angielskich oryginałach z nieco inną "melodią" niż w przekładach Barańczaka, ale kiedy czyta się te drugie, to samo się narzuca - "tylko tak! Nie dało by się inaczej".
Skądinąd jeśli ktoś mógłby przełożyć JK na angielski, to właśnie Barańczak.
[color=maroon][size=84][b]Krokiem adekwatnym do rozwoju zdarzeń
Idę przed siebie i marzę:)[/b][/color][/size]
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
misiek-st napisał(a):Bez przesady, to że jest trudne, nie znaczy że niemożliwe A ja nie mówię,że jest niemożliwe. Tylko twierdzę,że z wierszami Herberta było dużo łatwiej.
Skądinąd mam pytanie - czy mówimy tylko o przetłumaczeniu wierszy,czy też ich zaśpiewaniu. To by było dopiero coś - pieśni Kaczmarskiego w języku angielskim... Wykonanie perfekcyjne zarówno tłumaczenia jak i nagrania takiej płyty np.,to już jak dla mnie zakrawa na cud...
Ale marzyć dalej marzę
Pozdrawiam!
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Mistszu napisał(a):Skądinąd mam pytanie - czy mówimy tylko o przetłumaczeniu wierszy,czy też ich zaśpiewaniu. To by było dopiero coś - pieśni Kaczmarskiego w języku angielskim... Wydaje mi się, że potrzeba do tego dwóch osób: Polaka-tłumacza (niekoniecznie poetę czy muzyka) i drugą osobę - muzyka i twórcę tekstów, dla którego angielski jest językiem ojczystym.
Polak powinien wiernie i brzydko przetlumaczyc teksty Kaczmarskiego 'na surowo' - bez zachowania rymow i tempa - linijka po linijce z dodatkowym wyjasnieniem w przypisach sensu tekstow zrozumialych tylko dla Polakow, tak zeby 'native-English' rozumial ich tresc. Z kolei ten 'native' sluchajac JK w oryginale i majac surowe tlumaczenie tresci moze, wykorzystujac swe umiejetnosci muzyczno-teksciarskie, ulozyc piekne ale mniej wierne wersje utworow. Nawet jesli taki 'native' pod wplywem tego 'surowego tlumaczenia' nie zrobilby kopii piosenki JK a tylko jakis nowy "Wlasny utwor inspired by lyrics of JK" to tez byloby cos. Jak Bob Dylan ma sie odwzajemnic z "Epitafium..." skoro nie zna tresci tekstow Jacka?
Idealnie byloby znalezc bilingualna osobe, ktora zna niuanse obu jezykow - do tego tworce tekstow i muzyka, ktory chcialby sie tego podjac. Ale to chyba marzenie...
Liczba postów: 881
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
pstolars napisał(a):Polak powinien wiernie i brzydko przetlumaczyc teksty Kaczmarskiego 'na surowo' - bez zachowania rymow i tempa - linijka po linijce z dodatkowym wyjasnieniem w przypisach sensu tekstow zrozumialych tylko dla Polakow, tak zeby 'native-English' rozumial ich tresc. Z kolei ten 'native' sluchajac JK w oryginale i majac surowe tlumaczenie tresci moze, wykorzystujac swe umiejetnosci muzyczno-teksciarskie, ulozyc piekne ale mniej wierne wersje utworow. To się nazywa "przekład filologiczny" (ten pierwszy) i "literacki" - jest to w sumie technika nierzadko stosowana przez tłumaczy, np. w ten sposób Brodski pisał piękne (podobno) tłumaczenia poezji serbskiej, którego to języka nie znał.
To co, szukamy ochotnika-tłumacza, a potem dzwonimy do Boba Dylana :lol:
[color=maroon][size=84][b]Krokiem adekwatnym do rozwoju zdarzeń
Idę przed siebie i marzę:)[/b][/color][/size]
Liczba postów: 1,305
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
no pewnie i mamy piękne przekłądy później
pozdro
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Myślę, że prawda w tym temacie (jak chyba zawsze) leży gdzieś pośrodku. Oczywiście że należy tłumaczyć poezję! Oczywiście że możliwe jest przekazanie "ducha" wiersza, vide choćby niektóre dobre tłumaczenia pieśni Brassensa. Należy sobie jednak zdawać sprawę, że dobre tłumaczenie (czyli zachowujące zarówno treść, jak i klimat wiersza) to rzecz często trudniejsza niż tworzenie dobrej nowej poezji. No i oczywiste jest też, że wiersz przetłumaczony (a w szczególności przetłumaczony wybitne) nie jest już dziełem tylko autora oryginału, ale istotny wkład twórczy ma też tłumacz.
Wybitnym tłumaczem poezji obcej na język polski był sam Jacek Kaczmarski. Trzeba przyznać, że Mistrz o tyle ułatwiał sobie zadanie, że nie tłumaczył na zamówienie, a z wewnętrznej potrzeby, czyli siłą rzeczy nie tłumaczył tego, na co nie znalazł zadowalającego klucza. Szczytowym chyba osiągnięciem JK jako tłumacza jest Grajek.
Swoją drogą Stanisława Barańczaka jako idealnego ewentualnego tłumacza swojej poezji na angielski wskazywał sam Jacek.
KN.
Liczba postów: 19
Liczba wątków: 1
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Podejmowanie prób tłumaczenia poezji JK jest rzeczywiście zadaniem karkołomnym. Sam JK mówił w jednym z wywiadów, że jego przyjaciele tłumaczyli jego poezję na ang, fr, niem, nawet próbował ją śpiewać, ale to nie było to...
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Z całym szacunkiem, ale to chyba nie na serio? :lol: Wersja, rzekłbym, bardzo robocza. Przy takim tłumaczeniu nie ma co się silić nawet na poprawę rytmu czy rumu. To tłumaczenie, jak ktoś to określił, filologiczne. Myślę, że automatyczny tłumacz okazał się niezastąpiony :wink: :wink: Oczywiście żartuję, wierzę, że sam tłumaczyłeś. Ale to może być co najwyżej bazą dla jakiegoś poety anglika. Choć nie wiem, czy zrozumiałby on sens po przeczytaniu takiego przekładu.
PS. Dosyć sztywną mam szyję nie można przetłumaczyć "Enough! My neck is stiff", bo to trochę wypacza sens wiersza. Pamiętaj o homonimach w języku polskim...
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
|