03-22-2007, 04:16 PM
Ty, bądźże człowiek- rzuć dwie kopiejki
rzuć, a przerwę tę szarą radziecką ciszę
z rudej gitary wytłoczę dźwięki
i Moskwę nadzieją do snu ukołyszę.
Bądźże pan człowiek- żebrak wszak prosi
daj, a Kreml wezmę na struny i głos!
I z rudej gitary, dla Matki Rosji
wydrę swój prosty człowieczy los!
Wy! Bądźcie ludzie! Spójrzcieże na mnie!
To już nie Moskwa, żyć tu nie umiem!
Słyszcie gitarę- ona nie kłamie...
w niej cała prawda, struna po strunie.
Kamilowi Niedziałkowi
Siedlce, 19 III 2007
rzuć, a przerwę tę szarą radziecką ciszę
z rudej gitary wytłoczę dźwięki
i Moskwę nadzieją do snu ukołyszę.
Bądźże pan człowiek- żebrak wszak prosi
daj, a Kreml wezmę na struny i głos!
I z rudej gitary, dla Matki Rosji
wydrę swój prosty człowieczy los!
Wy! Bądźcie ludzie! Spójrzcieże na mnie!
To już nie Moskwa, żyć tu nie umiem!
Słyszcie gitarę- ona nie kłamie...
w niej cała prawda, struna po strunie.
Kamilowi Niedziałkowi
Siedlce, 19 III 2007
[i]Zmarnowałem podeszwy na codziennych śpieszeniach
teraz jestem słoneczny, siebiepewny i rad
idę młody, genialny, trzymam ręce w kieszeniach
stawiam kroki milowe, zamaszyste, jak świat...[/i]
teraz jestem słoneczny, siebiepewny i rad
idę młody, genialny, trzymam ręce w kieszeniach
stawiam kroki milowe, zamaszyste, jak świat...[/i]