03-08-2007, 04:55 PM
Piotr M. Cieński
POCIESZANIE NOCY
Noc płakała wrzawą srebrnych meteorów,
Że ją słońce chce wygonić za horyzont,
Bo myślała, że w kosmosu zakamarkach,
Sfory komet długowłosych ją zagryzą.
Ach, naiwna, czarna panno przestraszona,
Księżyc łobuz cię nastraszył przed godziną,
Teraz śmieje zawadiacko się z twych smutków,
Bo te chwile niewesołe szybko miną.
Już niedługo będzie palić się ocean,
Kiedy słońce w nim utonie o zachodzie,
A ty znowu będziesz ludziom sny przynosić,
I tak jutro, i pojutrze, i tak co dzień...
Twoje życie, jak wahadło, się kołysze,
A wskazówki, które ciągle mkną do przodu,
Zawsze wrócą na szczęśliwych godzin cyfry,
Byle tylko nie zabrakło im powodów.
POCIESZANIE NOCY
Noc płakała wrzawą srebrnych meteorów,
Że ją słońce chce wygonić za horyzont,
Bo myślała, że w kosmosu zakamarkach,
Sfory komet długowłosych ją zagryzą.
Ach, naiwna, czarna panno przestraszona,
Księżyc łobuz cię nastraszył przed godziną,
Teraz śmieje zawadiacko się z twych smutków,
Bo te chwile niewesołe szybko miną.
Już niedługo będzie palić się ocean,
Kiedy słońce w nim utonie o zachodzie,
A ty znowu będziesz ludziom sny przynosić,
I tak jutro, i pojutrze, i tak co dzień...
Twoje życie, jak wahadło, się kołysze,
A wskazówki, które ciągle mkną do przodu,
Zawsze wrócą na szczęśliwych godzin cyfry,
Byle tylko nie zabrakło im powodów.
[color=#0000FF][i]Gałąź kona najpiękniej,
Bo umiera, gdy pęknie
Pod owoców zwieszonych
Ciężarem.
Mnie zaszkodził łyk godzin,
Ale jak tu być zdrowym?
Wódki miarę czas leje za barem.[/i][/color]
___________________________
[url=http://www.cienski.pl][b]www.cienski.pl[/b][/url]
Bo umiera, gdy pęknie
Pod owoców zwieszonych
Ciężarem.
Mnie zaszkodził łyk godzin,
Ale jak tu być zdrowym?
Wódki miarę czas leje za barem.[/i][/color]
___________________________
[url=http://www.cienski.pl][b]www.cienski.pl[/b][/url]