Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
berseis13 napisał(a):Szkoda że Mateusz nie zajmuję drugiego miejsca pod względem intelektualnym, bo w końcu chyba o to chodzi w twórczości ojca, nie o to kto najlepiej operuje gitarą. Nie wiem, co dokładnie masz na myśli, ale jeśli chodzi Ci o to, że sama technika gry na gitarze nie jest najważniejszym warunkiem dobrego wykonywania utworów Twojego Taty, to oczywiście masz rację. Między innymi dlatego właśnie Paweł pozostaje jak na razie liderem na tym polu. TŁCh umiejętnie bowiem łączą sprawność warsztatową, dbałość o niepowtarzalną, "kaczmarską" formę i pewien konieczny rodzaj wrażliwości na sztukę JK.
[ Dodano: 16 Sierpień 2007, 16:08 ]
berseis13 napisał(a):Przemówił Św. Luter. Amen. I po co te złośliwości, Paciu?
Liczba postów: 2,344
Liczba wątków: 57
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
berseis13 napisał(a):Szkoda że Mateusz nie zajmuję drugiego miejsca pod względem intelektualnym A po co komu intelekt do śpiewania Kaczmarskiego? Przecież są już gotowe teksty.
(Oczywiście nie wiem, kto zajmuje które miejsce pod względem intelektu).
[b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
gredler napisał(a):A po co komu intelekt do śpiewania Kaczmarskiego? Przecież są już gotowe teksty. Mylisz się, Gredlerze. Oczywiście nie trzeba intelektu Kaczmarskiego, ale rozumienie tego, co się śpiewa, jest również ważnym warunkiem zadowalającego wykonywania piosenek JK.
Liczba postów: 475
Liczba wątków: 38
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
0
Ok - tłumaczenie gotowe. Za literówki nie bijcie. I prośba do ludzi w muzyce kształconych - jeśli ktoś mógłby sprawdzic tłumaczenie pod wzgledem merytorycznym (chodzi o pojecia muzyczne). Milego użytkowania.
W kwestii książek i nauki gry na gitarze. Nie jestem żadnym autorytetem (ba! nawet nie startuję w tej konkurencji), więc powiem jak było ze mną. Jestem samoukiem i gram na gitarze kilka lat. Jesli chodzi o książki to najbardziej pomogła mi mała ksiażęczka Grzegorza Templina pt. "Gitara dla każdego" Wydawnictwa ABsonic, Wroclaw 2001. Jest to zbiór podstaw gry na gitarze - bardziej drogowskaz niż kompedium, ale wszystko co potrzebne zawiera.
Mimo wszystko jednak praktyka (tak jak zostało to już powiedziane). Przynajmniej raz dziennie złapać gitarę w rękę i troche pograć (nawet te 15 min). Dla mnie bardzo pomocne okazały się także spotkania z kolegami, którzy już dosyć długo grają na gitarze. Dużo daje również podpatrywanie artystów na scenie - polecam czasem przejść się np. na koncert szant (najlepiej jeśli artysta gra solo) i popatrzeć "jak on to robi". Może i niektórzy wykonawcy nie są jakimiś super gitarzystami, ale wydaje mi się, że dla początkujących to wystarcza. Poza tym róznorodność granej muzyki - nie ograniczac sie tylko do jednego wykonawcy.
A nauczyciel... też wydaje mi się, że do grania ogniskowego, a nawet Kaczmarskiego (jeśli nie myśli sie w dodatku o grze scenicznej) nie jest konieczny. Zawsze przydaje sie osoba która pokaże to i owo, ale wszystko i tak zależy od nas. Jeśli będziemy chcieli czegoś więcej to wtedy tak. Ewentualnie warto mieć kogoś kto zachęci do gry i będzie popychał w chwilach kryzysu.
Pozdrawiam
Eryk
Kiedy idę,to idę.Jeśli przyjdzie mi walczyć,jeden dzień nie będzie lepszy od drugiego,by umrzeć.Bo nie żyję ani w przeszłości,ani w przyszłości.Istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
berseis13 napisał(a):Przemówił Św. Luter. Amen. Szkoda że Mateusz nie zajmuję drugiego miejsca pod względem intelektualnym,(...) No ale w końcu Mateusz ma czas na ćwiczenie chwytów, znajduję go pomiędzy wizytami w Kredensie i próbami w Zielonce. Tiaa...
berseis13 w innym wątku napisał(a):nie zależy mi na sytuacjach konfliktowych
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Eryk, co do Twojego tłumaczenia przyczepiłbym się tylko właściwie do nazewnictwa interwałów.
• 1 (pryma)
• 2> (sekunda mała)
• 2 (sekunda wielka)
• 3> (tercja mała)
• 3 (tercja wielka)
• 4 (kwarta czysta)
• 5>, 4<, tr (kwinta zmniejszona, kwarta zwiększona, tryton)
• 5 (kwinta czysta)
• 6> (seksta mała)
• 6 (seksta wielka)
• 7 (septyma)
• 7< (septyma wielka)
• 8 (oktawa)
Zaproponowałbym osobiście takie nazewnictwo i notację. No i od początku do końca mylona jest tonika z prymą. Pryma to, z tego co wiem, pierwszy dźwięk danego akordu. Stąd trójdźwięk składa się z prymy, tercji i kwinty. Są to nazwy przyjęte od interwałów. Tonika z kolei jest to z kolei nazwa pierwszego dźwięku danej gamy i akordu na niej zbudowanego. Całego akordu. Stąd na przykład w gamie C-dur, w której TONIKĄ jest C, możemy mieć akord d-moll, gdzie PRYMĄ będzie dźwięk D. No i ten błąd jest cały czas powtarzany od początku do końca we wszystkich tabelach. Zacząłem nawet poprawiać, ale... :/
No i jeszcze co do interwałów - najczęściej mówi się "tercja mała, tercja wielka". Wyjątkiem są interwały czyste i septyma, gdzie mamy zwyczajowo "septymę i septymę wielką", oraz oktawa i pryma, gdzie po prostu nie ma żadnego dodatku. No i ta nieszczęsna kwinta zmniejszona/kwarta zwiększona/tryton. Najczęściej 6 półtonów określa się mianem trytonu właśnie. Dopiero znajomość tonacji i konkretnych dźwięków pozwala nam określić, czy to 4 czy 5. Dlatego, uwazam, przydatne jest wprowadzenie tej nazwy.
Więcej jakichś błędów zasadniczo nie zauważyłem. Nie jestem pewien, czy wszystkie gamy wymienione pod nazwą skal melodycznych w jednej tabelce są faktycznie melodyczne. Jest jedna oddzielna skala melodyczna, to wiem na pewno. Nie mam pewności, czy można też tej nazwy użyć w odniesieniu do jakiejś grupy skal. Ale to już ktoś mądrzejszy ode mnie odpowie.
..::Zdravim::..
Tarko
PS. Przydatna rzecz swoją drogą. Wielkie piwo za tłumaczenie.
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Jednocześnie chciałem zauważyć, że żaden ze znanych mi mniej lub bardziej tak zwanych epigonów nie może pochwalić się techniką gry na gitarze nawet w przybilżeniu dorównującą umiejętnościom JK. Nie wiem, czy moje umiejętności gry na gitarze dorównują umiejętnościom JK, czy nie dorównują. Prawdę mówiąc od wielu już lat totalnie jest mi to obojętne. Ważne jest dla mnie to, czy te piosenki, które chcę grać, zagrać porafię i czy brzmią mi one w moim gitarowym wykonaniu. Jak mi nie brzmią, albo jak z innych powodów jakaś piosenka JK mi nie odpowiada, to się za nią po prostu nie biorę. I tyle.
Co do samej technicznej strony gry JK to trzeba pamiętać, ze fakt iż JK grał na gitarze odwróconej otwiera pewne możliwości niełatwo osiągalne dla tych, którzy grają na gitarze w sposób tradycyjny, czyli prawidłowo. Z drugiej strony JK w związku z tym, ze grał, skrótowo rzecz ujmując, odwrotnie, też musiał się liczyć z pewnymi ograniczeniami.
Po trzecie, 90% piosenek JK, nawet tych z ostatnich programów to są utowry na gitarę bardzo proste. Pozostałe 10% wymaga pewnego wysiłku i wprawy, ale zaawansowanie gitarowe i tutaj nie wykracza poza pewien średnio zaawansowany poziom umiejętności.
JK nie był gitarzystą profesjonalnym. Umiał grać efektownie, miał kondycję, żeby grac szybko biciami wysiłkowymi. Wartość gitarowych aranżacji JK polega na tym, że one są "akuratne" w każdym calu. JK z reguły grał dokładnie tak, jak grac potrafił. Nie udawał i nie silił się na grę, która była ponad jego możliwości. Dzięki temu jego gra była naturalna i znakomicie zharmonizowana z innymi elementami kompozycji.
Luter napisał(a):Spośród znanych na forum gitarzystów niewątpliwie najwyższy poziom umiejętności technicznych prezentują Simon, Majek i tjk, ale żadnego z nich epigonem bym nie nazwał. Majek i Simon - niezależnie od tego, czy są epigonami - reprezentują poziom gry zdecydowanie wyrastający ponad poziom umiejętności JK. Nie chciałbym się tutaj jednak wdwać w głupie licytacje.
Luter napisał(a):Spośród epigonów zaś technicznie najlepsi są Elessar i Mateusz Nagórski. Nie umiem tej oceny skomentować, bo zbyt mało znam grę obu wymienionych osób.
Mam jednak wrażenie, że odgórne, dokonywane z pozycji wyimaginowanego autorytetu przydzielanie pierwszych, drugich i kolejnych miejsc epigonom w kategorii umiejętności gry, umiejętności oddawania kaczmarowego klimatu, autentyczności itp - takie klasyfikowanie nie przynosi nic dobrego. Tak samo, jak nic dobrego nie przyniosło namiętnie dokonywane swego czasu porównywanie TŁCH i poznańskiej ProFormy. Poprzez tego rodzaju plasowanie epigonów, rozmieszczanie ich na jakimś wyimaginowanym podium, sztucznie i bezsensownie potęgujesz atmosferę konkurencji między epigonami.
Mnie np. nie rajcują w kompletnie oceny w stylu "TŁCH jest liderem" czegośtam. To są głupie i niepotrzebne oceny.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Nie wiem, czy moje umiejętności gry na gitarze dorównują umiejętnościom JK, czy nie dorównują. Zatem albo nie masz elementranej wiedzy (co z oczywistych względów odrzucam), albo udajesz Greka (nie wiem czy w tym kontekście słowo "Grek" pisze się z wielkiej litery) albo do głowy uderza Ci tak zwana sodówka i abstrahujesz od układu odniesienia.
Paweł Konopacki napisał(a):Ważne jest dla mnie to, czy te piosenki, które chcę grać, zagrać porafię i czy brzmią mi one w moim gitarowym wykonaniu. Jak mi nie brzmią, albo jak z innych powodów jakaś piosenka JK mi nie odpowiada, to się za nią po prostu nie biorę. I tyle. Jak najbardziej słusze podejście.
Paweł Konopacki napisał(a):Po trzecie, 90% piosenek JK, nawet tych z ostatnich programów to są utowry na gitarę bardzo proste. Pozostałe 10% wymaga pewnego wysiłku i wprawy, ale zaawansowanie gitarowe i tutaj nie wykracza poza pewien średnio zaawansowany posiom umiejętności. Niewątpliwie każdy profesjonalny muzyk-gitarzysta zagra te utwory dobrze i bez wysiłku. Natomiast dla amatora te proste utwory też niekiedy bywają trudne. Zagranie tak, żeby piosenka dobrze zabrzmiała, jest w przypadku bardzo wielu piosenek - czasem pozornie prostych - bardzo trudne.
Paweł Konopacki napisał(a):Majek i Simon - niezależnie od tego, czy są epigonami - reprezentują poziom gry zdecydowanie przewyżający poziom umiejętności JK. Nie chciałbym się tutaj jednak wdwać w głupie licytacje. Ja też nie chciałbym. Powiem tylko, że z cytowaną wyżej wypowiedzią absolutnie się nie zgadzam. Ale jeśli masz jakiekolwiek złudzenia, że Twoje umiejętności dorównują umiejętnościom JK, to tym bardziej nie dziwię się i tej tezie.
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Luter napisał(a):albo do głowy uderza Ci tak zwana sodówka i abstrahujesz od układu odniesienia. No w końcu wiadome jest że Paweł to schizofreniczny alkoholik (ale mam przerąbane, ale w sumie skoro ja również jestem psychicznie niezrównoważona to pasujemy do siebie  ) więc inne opcje na prawdę można odrzucić.
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 475
Liczba wątków: 38
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
0
Tarko, dzieki Ci wielkie za poprawki.
Małe tłumaczenie, tym razem "się"  . Jeszcze niezbyt dobrze orientuję się w temacie interwałów (szczerze to dopiero zaczynam w to wchodzic), więc to co napisałeś na pewno się przyda. Druga rzecz, że w tym francuskim tekscie za każdym razem używają własnie nazwy tonika, a i nazw interwałów nie zmieniałem - więc nazewnictwo użyte w tłumaczeniu pochodzi od francuskiego autora tekstu. Ale spoko jakos na dniach postaram się to poprawić. Jesli chodzi o tłumaczenie z rozróżnieniem na skale i gamy też zostawiłem francuskie nazwy (tu wolałem już w ogóle nie ruszać tematu  ).
Dzieki jeszcze raz.
Pozdrawiam
Eryk
Kiedy idę,to idę.Jeśli przyjdzie mi walczyć,jeden dzień nie będzie lepszy od drugiego,by umrzeć.Bo nie żyję ani w przeszłości,ani w przyszłości.Istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Zmieniasz treść posta, więc komentuję na bieżąco:
Paweł Konopacki napisał(a):JK nie był gitarzystą profesjonalnym. Umiał grać efektownie, miał kondycję, żeby grac szybko biciami wysiłkowymi. Wartość gitarowych aranżacji JK polega na tym, że one są "akuratne" w każdym calu. JK z reguły grał dokładnie tak, jak grac potrafił. Nie udawał i nie silił się na grę, która była ponad jego możliwości. Dzięki temu jego gra była naturalna i znakomicie zharmonizowana z innymi elementami kompozycji. Tak, z tym zgadzam się całkowicie.
Paweł Konopacki napisał(a):Mam jednak wrażenie, że odgórne, dokonywane z pozycji wyimaginowanego autorytetu przydzielanie pierwszych, drugich i kolejnych miejsc epigonom w kategorii umiejętności gry, umiejętności oddawania kaczmarowego klimatu, autentyczności itp - takie klasyfikowanie nie przynosi nic dobrego. Tak samo, jak nic dobrego nie przyniosło namiętnie dokonywane swego czasu porównywanie TŁCH i poznańskiej ProFormy. Poprzez tego rodzaju plasowanie epigonów, rozmieszczanie ich na jakimś wyimaginowanym podium, sztucznie i bezsensownie potęgujesz atmosferę konkurencji między epigonami. Nic mnie to nie obchodzi. Piszę to, co uważam za istotne, komentuję to, co inni napisali, z czym się zgadzam lub nie zgadzam. Atmosfera (domniemanej czy też nie) Waszej rywalizacji o miano pierwszego epigona jest mi zupełnie obojętna.
Paweł Konopacki napisał(a):Mnie np. nie rajcują w kompletnie oceny w stylu "TŁCH jest liderem" czegośtam. Śmiem wątpić.
[ Dodano: 16 Sierpień 2007, 18:28 ]
berseis13 napisał(a):No w końcu wiadome jest że Paweł to schizofreniczny alkoholik Ośmielę się zauważyć, że to Ty powiedziałaś, a uprzedzając zarzuty o moje komentarze zeszłorocznej imprezy kołobrzeskiej dodam, że nigdy (ani prywatnie ani publicznie) nie zdarzyło mi się nazwać Konopa alkoholikiem. To, że ktoś upił się (czy też upija) na imprezie w żaden sposób nie pozwala stwierdzić, że jest on alkoholikiem.
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Ośmielę się zauważyć, że to Ty powiedziałaś. Nie ja pierwsza, Ośmielę się sprostować.
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
berseis13 napisał(a):Nie ja pierwsza, Ośmielę się sprostować. Jeśli to była aluzja do mnie, to jest ona pomówieniem. Nigdy nie nazwałem Pawła alkoholikiem, bo też za alkoholika go nie uważam.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Zatem albo nie masz elementranej wiedzy (co z oczywistych względów odrzucam), albo udajesz Greka (nie wiem czy w tym kontekście słowo "Grek" pisze się z wielkiej litery) albo do głowy uderza Ci tak zwana sodówka i abstrahujesz od układu odniesienia. Lutrze, to nie o wiedzę, Greków czy układ odniesienia chodzi. Ja nie zastanawiam się od wielu lat, czy moje umiejętności dorównują JK, rozumiesz. Mnie do wisi od dośc dawna.
Wiem, że zagranie większości piosenek JK nie stanowi dla człowieka na średniozaawansowanym poziomie umiejętności szczególnego problemu. Nie wiem, ile piosenek umiałbym wymienić, które mogą sprawić jakąś poważniejszą trudność w zagraniu. Może jest ich kilka, może kilkanaście (raczej ta pierwsza opcja). Ale to są wszystko trudności do przejścia dla każdego, kto ma poczucie rytmu, zna ze 20 akordów, ileś tam, wcale nie tak dużo chwytów i ograł się trochę na gitarze.
Luter napisał(a):Ale jeśli masz jakiekolwiek złudzenia, że Twoje umiejętności dorównują umiejętnościom JK, to tym bardziej nie dziwię się i tej tezie. Lutrze, powtarzam: tu nie istnieje problem, czy ja mam złudzenia, czy nie mam. Nie mam złudzeń, że istnieją tysiące gitarzystów lepszych ode mnie. To jest taka masa ludzi, że nie zastanawiam się, kto tam konkretnie jest. I nie obchodzi mnie, czy w tej masie jest też JK. Jeśli jest to ok, jeśli go tam nie ma - to tez ok.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Ja nie zastanawiam się od wielu lat, czy moje umiejętności dorównują JK, rozumiesz. I bardzo słusznie! To co robisz - robisz dobrze i zgadzam się, że tylko o to chodzi.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Luter napisał(a):I bardzo słusznie! No widzisz. I wobec tego, jeśli piszesz, że moje umiejętności nie dorównują JK to mogę Ci tylko odpowiedzieć, że nie wiem, czy dorównują. To, ze nie wiem, nie znaczy, że mi sodówka obiła. To, że nie wiem znaczy, ze mnie to już nie interesuje. Wiem, ze są w środowisku gitarzyści grający dużo ciekawiej, technicznie lepiej, z większą wyobraźnią niż JK. Wymieniłem ich wcześniej.
Tak samo mógłbyś napisać, ze TŁCH gra piosenki JK gorzej niż Pan XY czy zespół QX. I też Ci odpowiem, ze nie wiem, czy gramy gorzej, czy lepiej. Nie wiem, bo mi to wisi. Nie wiem, bo nie słuchałem ani Pana XY ani zespołu QX. Jest mi obojętne, czy ktoś ten repretuar gra lepiej, czy gorzej od nas.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 2,344
Liczba wątków: 57
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
Luter napisał(a):rozumienie tego, co się śpiewa, jest również ważnym warunkiem zadowalającego wykonywania piosenek JK. Niekoniecznie. Sam kiedyś podałeś za przykład "Wróżbę" z muzyką i w wykonaniu Gintrowskiego. Może nie napisałeś wprost, że PG nie zrozumiał tekstu, ale zarzucałeś niedopasowanie muzyki do słów. Przecież gdyby Gintrowski zrozumiał tekst, to był ułożył dobrą muzykę.
Paweł Konopacki napisał(a):Mnie np. nie rajcują w kompletnie oceny w stylu "TŁCH jest liderem" czegośtam. Łatwo Ci tak mówić z pozycji lidera.
[b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size]
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
I kolejny temat zamieniający się w pyskówkę
Eryk, co do interwałów jeszcze - rozumiem, że tłumaczenie było wierne, nie mam Ci nic do zarzucenia. Sam języka francuskiego nie znam (w tym specjalizuje się moja panna), ale domyślałem się, że tonika wynika najprawdopodobniej z użycia tego terminu w wersji francuskiej. Inna sprawa, że po prostu mimo dążeń do unifikacji terminologii specjalistycznej na każdym polu istnieją pewne różnice w nazewnictwie w różnych krajach. Stąd konieczna była korekta (której sam sie spodziewałeś).
Ech, a na powyższą dysputę (która pewnie wkrótce trafi do Karczmy) obojętny pozostać nie mogę. Choć zapewne moje zdanie jako małego robaczka, który koncertu JK na żywo nigdy nie widział zostanie od razu odrzucone, to mimo wszystko piszę, co następuje:
JK pojawia się w wykonaniach odtwórczych głównie przy ogniskach, w gronie przyjaciół, harcerzy. Nikt tam nie sili się na granie Kaczmarskiego wiernie. Chodzi tylko o to, żeby uderzyć dobre akordy (a i to nie zawsze się udaje) we w miarę dobrym rytmie. Arpeggio (wykonywane czasem karkołomnie - podziwiam takich ludzi, tempa jakie osiągają mimo pokrzywionej ręki są imponujące) zdarza się rzadko. Że o szybkim, "galopowym" biciu JK nie wspomnę. Na tym tle Jacek Kaczmarski faktycznie może się jawić jako wyśmienity i bardzo sprawny gitarzysta.
Pamiętajmy jednak, że Jacek grał na gitarze 30 lat. Przez ten czas ciągłego koncertowania poziom, jaki osiągnął w grze naprawdę nie jest niczym niezwykłym. Opanował umiejętności, które były mu do gry konieczne - tak jak Paweł pisał, a Luter się zgodził (czytałem trzy razy :rotfl: ) - np. szybkie, siłowe bicia. Ale... do tego trzeba mieć po prostu kondychę i trochę wprawy. Nie widziałem nigdy JK w sytuacjach prywatnych, być może Luter ma tu jakieś szersze informacje, ale wątpię by Jacek bez większych problemów zagrał którykolwiek z utworów, jakie grają "profesjonaliści" po 4-5 latach nauki. Oczywiście, wszystko kwestią ćwiczeń, ale uważam, że pewnego poziomu Jacek nie przeskoczył. Poziomu, którego osiąganie nigdy nie było mu potrzebne. To nie gitara była środkiem wyrazu, tylko tekst i śpiew. I myślę, że nie sprawiłoby różnicy, czy do śpiewu Jacka zagrałby Paweł, Ellesar, Mateusz czy... ja. Swoją drogą - po co Jacek do pracy i gry przy programie Między Nami zaprosił Janusza Strobla? Jak dla mnie był świadom, że niełatwo mu przyjdzie zagranie bardziej skomplikowanych aranżacji w kwestii gitarowej i, że zmagania z gitarą negatywnie wpłyną na sferę śpiewu. Ja tak to odbieram. Lutrze? - jak było faktycznie?
Reasumując - Jacek wielkim gitarzystą nie był. Poziom, jaki reprezentował swoją grą na gitarze był poprawny, nawet dobry. Ale, proszę, nie rób z Jacka, Lutrze, wirtuoza tego instrumentu. Zgadzam się z Pawłem, że 90% piosenek Jacka wprawny gitarzysta zagra z marszu, a te pozostałe 10% po niezbyt długich ćwiczeniach. Ba, myślę nawet, że więcej problemu sprawią mu te siłowe (Obława? Wojna Postu z Karnawałem?) niż te, w których grał klasycznie. A co do klasyfikacji gitarzystów - epigonów. Na jakiej podstawie się Ona dokonuje? Kto gra bardziej podobnie do Jacka? Myślę, że każdy z Nich gra niemal identycznie i "Kaczmarowo". I czegóż więcej potrzeba? Cóż da mi to, że potrafię zagrać 12 etiud Lobosa i Allegro Solemne z La Catedral w momencie, kiedy muszę wybić kilka minut Obławy?
Miłej Rozmowy, nierychłego konsensusu
..::Zdravim::..
Tarko
PS. I niezbyt dużej ilości jadu wylanej przeciw mnie. Nie pragnę kłótni. "Jam karzeł" :wstyd:
PS2. Spójrzcie na tytuł topicu  Ciekawe, ile z ostatnich kilku postów można nauczyć sie gry na gitarze. Może jakiś osobny? Umiejętności JK albo coś w tym stylu?
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Wiem, ze są w środowisku gitarzyści grający dużo ciekawiej, technicznie lepiej, z większą wyobraźnią niż JK. No widzisz, i już popadasz w absurd. Dajmy temu spokój może.
gredler napisał(a):Niekoniecznie. Sam kiedyś podałeś za przykład "Wróżbę" z muzyką i w wykonaniu Gintrowskiego. Może nie napisałeś wprost, że PG nie zrozumiał tekstu, ale zarzucałeś niedopasowanie muzyki do słów. Przecież gdyby Gintrowski zrozumiał tekst, to był ułożył dobrą muzykę. Wydaje mi się, że tym przykładem wspierasz moje zdanie...
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Luter napisał(a):No widzisz, i już popadasz w absurd. Dlaczego w absurd? Co jest niby absurdalne w tym, co piszę. Rozumiem, ze się nie zgadzasz z moją opinią. Ok! W takim razie bardzo proszę, abyś tą swoją niezgodę jakoś uzasadnił.
Wystarczy posłuchać "Stajenki" zaaranżowanej na dwie gitary aby zrozumieć, że biegłość JM wykraczała ponad poziom biegłości JK. Dokonanie mądrej gitarowej syntezy anrażacji Łapińskiego to jest wielka sztuka. A Majkowi się to udało. To świadczy o wyobraźni muzycznej, o grze na gitarze nie tylko biegłej, ale i mądrej, o znajomości instrumentu.
JK grając utowry wcześniej zaaranżowane przez Łapińskiego nigdy takich syntez nie robił. Zawsze upraszczał akompaniamenty. Akompniamenty Łapińskiego zrobione do piosenk JK, wcześniej granych przez JK tylko na samą gitarę, w późniejszych wykonaniach solowych tych piosenek też zazwyczaj nie były przez JK uwzględniane. JK grając solowo to, co wcześniej gral z ZŁ a jeszcze wcześniej JK zaaranżował na samą gitarę, wracał zawsze do wersji pierwotnych. A Majek w 'Stajence" zrobił coś więcej! On rozbudował akompaniamenty gitarowe o elementy aranżacji Łapińskiego. Tego JK - śmiem twierdzić - by nie potrafił.
Mozna się pokusić o taki gitarowy przegląd przez twórczość JK. To są w większości dość proste akompaniamenty jednak. "Mimochodem" i 'Dwie Skały" wyróżniają się oczywiście spośród innych programów, ale to nie są jakieś szczyty gitarowej finezji. Trochę prostych pasaży, dość biegle zagrane mniej lub bardziej skomplikowane melodie. Poza tym tradycyjne, znane miłośnikom twórczości JK, bicia.
Tu nie chodzi o to, ze zawodowy muzyk po szkole zagra z łatwością piosenki JK. Piosenki JK, aby je poprawnie, zgodnie z oryginałem zagrać, nie wymagają żadnych szkół. Czasem tylko trzeba się przestawić ze specyfiki grania praworęcznego na specyfikę grania leworęcznego. Ale też nie zawsze.
Cytat:Łatwo Ci tak mówić z pozycji lidera.
Opinia KN, ze jesteśmy liderem jest dla mnie tak samo wartościowa, jak opinia KN, że popadam w absurd pisząc, iż Simon czy Majek są technicznie lepisi na gitarze od JK. Obie te opinie nie mają dla mnie żadnej wartości, bo nie zawierają choćby próby uzasadnienia.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Pawle, obydwie te opinie nie mają w sobie nawet krzty odkrywczości. Są to - jak mawia Simon - oczywizmy.
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Też chciałbym się dowiedzieć, dlaczego twierdzenie, że zna się gitarzystów grających technicznie lepiej i ciekawiej od JK jest absurdem.
..::Zdravim::..
Tarko
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
A dodam jeszcze, że to Ty byłeś uprzejmy sformułować pierwszą tezę głoszącą, że forumowi gitarzyści (których ja wymieniłem jako najlepszych) grają lepiej i ciekawiej od JK. Ty tej opinii nie uzasadniłeś.
[ Dodano: 16 Sierpień 2007, 19:47 ]
Tarko napisał(a):Też chciałbym się dowiedzieć, dlaczego twierdzenie, że zna się gitarzystów grających technicznie lepiej i ciekawiej od JK jest absurdem. Drogi Kolego, bądź łaskaw czytać ze zrozumieniem. Nie takie twierdzenie nazwałem absurdem.
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Paweł Konopacki napisał(a):Wiem, ze są w środowisku gitarzyści grający dużo ciekawiej, technicznie lepiej, z większą wyobraźnią niż JK. No widzisz, i już popadasz w absurd. Dajmy temu spokój może. Jak w takim razie powinienem rozumieć te słowa?
Pozdrawiam serdecznie
Tarko
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Są to - jak mawia Simon - oczywizmy. No tak, to są oczywizmy. Niemniej np. ja np. kompletnie nie rozumiem, czmu TŁCH a nie np. Mateusz Nagórski są jest liderem wśród epigonów. Jeśli możesz, wyjaśnij mi to. Wówczas za pewne zrozumiem oczywizm.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Paweł Konopacki napisał(a):Opinia KN, ze jesteśmy liderem jest dla mnie tak samo wartościowa, jak opinia KN, że popadam w absurd pisząc, iż Simon czy Majek są technicznie lepisi na gitarze od JK. Obie te opinie nie mają dla mnie żadnej wartości, bo nie zawierają choćby próby uzasadnienia. Jaka więc opinia Pawle, by Cię satysfakcjonowała? Mam na myśli oczywiście opinię pozytywną jak i negatywną. Inaczej - czy spotkałeś się już z satysfakcjonującą Cię opinią i rzetelną, fachową recenzją Twoich/Waszych występów? Tu, na forum lub gdziekolwiek indziej?
Liczba postów: 42
Liczba wątków: 0
Dołączył: Dec 2006
Reputacja:
0
Jak fajnie się porobiło na forum po ostatniej kłótni o prawa autorskie.
Mamy wyraźnie dwa fronty. Lutra, a z drugiej strony Pawła Konopackiego.
Weźcie wy dajcie sobie siana. Ten topic to "Nauka gry na gitarze", a nie "Kto lepiej gra?".
Od was wszystkich i od JK gra lepiej Paco de Lucia 
Jak macie za dużo energii to nagrajcie kolejne filmiki instruktażowe. Chętnie się czegoś nauczę.
Trzeźwy duch tej kłótni czyli Tarko ma co do Kaczmarskiego i jego wprawy/techniki rację. Zresztą sam Kaczmarski w którymś z wywiadów przyznawał się że technicznie ma braki, z których zdaje sobie sprawę i zawodowi muzycy pewnie by to co on zagrali lepiej.
Co do Eryka, to za tłumaczenie piwo. Tym, że się gubisz w nazewnictwie, to się nie przejmuj. Terminów jest całe mnóstwo, różnice się zacierają, nieużywane rzeczy giną w pomroce niepamięci itp. Mam jeszcze jedną pozycję: "Leksykon gitarzysty" Chapmana, w którym informacje o gamach, akordach i innych rzeczach są skondensowane na maxa. Fajnie się czyta: strona na godzinę. A i tak na drugi dzień połowę zapominam.
Jeszcze się pomyliłem i dałem przy twojej okazji piwo Kubie Mędrzyckiemu, ale niech ma na zdrowie - za całokształt twórczości 
Pozdrawiam.
By nie pokpić głową, jedz pieczeń wołową.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Inaczej - czy spotkałeś się już z satysfakcjonującą Cię opinią i rzetelną, fachową recenzją Twoich/Waszych występów? Spotkałem się.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
erem napisał(a):Jak fajnie się porobiło na forum po ostatniej kłótni o prawa autorskie. To już dłuższa historia! :rotfl:
erem napisał(a):Lutra i niczym echo pojawiającą się berseis13, a z drugiej strony Pawła Konopackiego. Tu chyba mylisz obozy!
Przez ten cały chaos usiłują ze sobą rozmawiać tylko Eryk i Tarko, teraz Ty!
Oczywiście - rozmawiać rzeczowo i konkretnie!
Życzę powodzenia! Serio serio!
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Wiesz, Gosiu, mnie nawet ciekawi temat kto gra lepiej. Miałem nadzieję, że Pan KN, którego osobiście nie znam (i pewnie nie poznam), a który jawi mi się jako człowiek dobrze znający Jacka również w sferze prywatnej, jest mi w stanie powiedzieć/opowiedzieć jakie faktycznie były umiejętności Kaczmarskiego w kwestii mojego ukochanego instrumentu. Wiadomo, co grał na koncertach. Nie wiem, co grał w domu. Może Berseis mogłaby na ten temat coś powiedzieć?
Naprawdę liczyłem, że od tylu osób tak blisko związanych z JK będę w stanie uzyskać jakąś ciekawostkę. Ba, że ktoś krzyknie "Nie, mylisz sie, Tarko, On grał fenomenalnie, ale poza sceną, koncerty to tylko 1/100 Jego możliwości. Twój post nijak ma się do rzeczywistości". Albo przyzna rację i powie - to co prezentował podczas występów to wszystko, co umiał. I w sumie nie zrobiłoby różnica, która z tych wersji pojawiłaby się tutaj jako odpowiedź (pewnie ta druga).
Dziwi mnie jednak, że Użytkownicy tego forum (niektórzy, niektórzy) wolą poprzepychać się między Sobą w słownych potyczkach o to, kto jest lepszym gitarzystą od JK, a kto w swoich postach i wypowiedziach zawiera więcej nieścisłości.
I jeszcze, drogi Lutrze. Umiejętność gry na gitarze jest sprawą niesamowicie wręcz mierzalną. Tak samo, jak na każdym instrumencie. Stąd możliwe są chociażby konkursy gitarowe/pianistyczne/skrzypcowe/chóralne. Muzyka jest niezwykle logiczna i mierzalna. Albo ktoś coś potrafi, albo nie. Interpretacja stanowi równie ważny element całości, ale i to łatwo jest zmierzyć. Bo zinterpretować każdy może inaczej - tutaj już mamy do czynienia z gustem. Ale łatwo jest powiedzieć czy ktoś przekazuje w swej grze emocje i na ile je przekazuje. Stąd wszystkie oceny, skala, możliwość podjęcia decyzji "kto gra lepiej". W przypadku JK możemy patrzeć właściwie tylko i wyłącznie na stronę techniczną gry. Gitara nie służyła przekazaniu emocji - od tego był śpiew. Gitara wspomagała. Nie byłą głównym bohaterem, jak w przypadku występów stricte gitarowych. A technika JK jaką ja widzę/widziałem na nagraniach? Jeszcze raz powiem - mamy do czynienia z bardzo specyficznym i wąskim rodzajem umiejętności. Dla mnie JK to bardzo wprawny gitarzysta - akompaniator. Ale czy Gitarzysta - artysta? Simon gra lepiej. Buńczucznie powiem - ja też. Nie róbmy z Jacka Boga Wszechrzeczy. Wspaniały śpiewak, poeta. Ale chyba sam nigdy nie pretendował do miana super-gitarzysty i nigdy się za takiego nie uważał. Proszę więc, Lutrze, nie upieraj się, że nie można grać lepiej, niż Jacek - samouk. Nawet w tej wąskiej dziedzinie gry, w której on był bardzo, bardzo dobry.
..::Zdravim::..
Tarko
PS. Wpadl mi do głowy pewien pomysł, na kanwie tych dyskusji. Może udałoby się kiedyś zorganizować - pół żartem, pół serio - konkurs na najlepszego imitatora JK czy Tria. Moim zdaniem byłoby to bardzo ciekawe. Teraz, jak wiadomo, każda dyskusja kto lepszy kończy się nieporozumieniem, bo jedni twierdzą, że ważny jest indywidualizm z zachowaniem ducha, inni, że jak najwierniejsze odtworzenie. A tak - byłaby jasność. A i ciekawe rzeczy mogłyby z tego wyjść. Ciekawe, czy doklejanoby sobie wąsę, brody, kitkę i zakładano czapeczki, takie, jak ZŁ miał w Opolu
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
|