02-05-2007, 11:03 PM
"W tym znaku zwyciężysz"
W świętych słow i czynów mroku
W zaciemnionej bocznej nawie
Młody człowiek szedł w amoku
W takim samym była gawiedź
Woń kadzideł, liczne witraże
Prowokowały śmieszne słowa
że trzeba podążać za krzyżem
Przez klechę tworzona ta droga
Ku niebu, w górę prowadzi
Stamtąd ponoć nawet Boga widać
Czy warto za to życie stracić?
Czy warto jest przed nimi dygać?
Więc ów człowiek wiedziony słowem
Dotarł na wyżyny kościoła
Jego myśli - z nieba rodem
Paść po to by powstać od nowa
Skoczył i swą krwią nas ochlapał
Wszak niebo jest bardzo wysoko
Mówią: bohater! Jaki zapał
Pokropili święconą wodą
Czy warto pełnię życia tracić?
By stać się świętym bohaterem
I empirycznie dowieść racji
Że piękna wieczność nie istnieje
ps. Daję to tutaj, żeby jeśli ktoś zauważy jakąś nieścisłość (etc.) wytknął ją. Bo jestem świadom swojej ułomności, a wiersz po prostu "musiałem" napisać. A, tytuł to tekst widniejący na jednym z Białostockich kościołów.
(obok takiego sporawego krzyża - jadąc busem zauważyłem )
W świętych słow i czynów mroku
W zaciemnionej bocznej nawie
Młody człowiek szedł w amoku
W takim samym była gawiedź
Woń kadzideł, liczne witraże
Prowokowały śmieszne słowa
że trzeba podążać za krzyżem
Przez klechę tworzona ta droga
Ku niebu, w górę prowadzi
Stamtąd ponoć nawet Boga widać
Czy warto za to życie stracić?
Czy warto jest przed nimi dygać?
Więc ów człowiek wiedziony słowem
Dotarł na wyżyny kościoła
Jego myśli - z nieba rodem
Paść po to by powstać od nowa
Skoczył i swą krwią nas ochlapał
Wszak niebo jest bardzo wysoko
Mówią: bohater! Jaki zapał
Pokropili święconą wodą
Czy warto pełnię życia tracić?
By stać się świętym bohaterem
I empirycznie dowieść racji
Że piękna wieczność nie istnieje
ps. Daję to tutaj, żeby jeśli ktoś zauważy jakąś nieścisłość (etc.) wytknął ją. Bo jestem świadom swojej ułomności, a wiersz po prostu "musiałem" napisać. A, tytuł to tekst widniejący na jednym z Białostockich kościołów.
