Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Edyta napisał(a):Ludwik pisząc o nie znających angielskiego miał na myśli właśnie nieznających angielskiego, np. Przemka. Dlatego poprosiłem tych znających angielski lepiej ode mnie o dosłowne przetłumaczenie. Szkoda, że Ty z Ludwikiem nie pomogłaś, tylko teraz filozofujecie.
Edyta napisał(a):Natomiast jeśli komuś nie chce się poszukać wykonania Dylana w internecie, albo nie sprawdza, czy Jacek napisał do wiersza muzykę, to jest ignorantem. TO chyba raczej jest leniwy, a nie ignorant. No teoretycznie może ignorant, bo brak mu tej wiedzy, ale raczej niezbyt fortunie użyłaś tego słowa. A tak wogóle, to o co ci chodzi Edytko ??
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
A czemu smiesznie? Ktos chcial przetlumaczenia tekstu, podalam orygianal, przetlumaczono go przede mna, bo nie mialam w tamtej chwili czasu.
Ja sie nie irytuje bo i nie ma czym. Juz dawniej pisalam, toleruje burze na forum. Latwiej byloby przy kawie pogadac, no ale jak sie nie da - to mamy forum. Czekam niecierpliwie na dalszy ciag o nieznanym wierszu.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 880
Liczba wątków: 22
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Czekam niecierpliwie na dalszy ciag o nieznanym wierszu. No właśnie. Tylko nie wiem, czy uda się o nim porozmawiać nie odnosząc się do sytuacji Jacka w chorobie, bo to prowadzi do dzikiej awantury jednych i nawoływań do pojednania drugich. Rozważaliśmy kilka stron temu dystans Jacka do tych zarzutów, z jakimi spotykał się w tym okresie. Nie wiem, z której strony można by zacząć dalszą rzeczową dyskusję. Może masz jakiś pomysł?
Przemek napisał(a):A tak wogóle, to o co ci chodzi Edytko ?? Przemku, pisałam już dwa razy o co mi chodzi. Szukasz zaczepki czy co?
Chodziło mi o to, że Ludwik nie krytykował przekładu Gledlera. A Tobie o co chodzi?
Liczba postów: 475
Liczba wątków: 38
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
0
Dobra to może ja zacznę. Czytając ten w iersz strasznie znajomo zabrzmiał mi wers:
JK(?) napisał(a):Swój ślad odciskam — na kanapie Być może jest to ironiczne nawiązanie do:
JK napisał(a):Na ciemnym tle nieba wypalam ślad jasny,
Mój ślad - już ostatni, przelotny, lecz własny z Upadku Ikara. Co o tym myślicie?
Liczba postów: 880
Liczba wątków: 22
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Eryk napisał(a):z Upadku Ikara. Co o tym myślicie? Myślę, że to przypadek. W obu wersach JK pisał o odciskaniu śladu, ale wiersze nie mają ze sobą związku i myślę, że to nie był świadomy zabieg.
Natomiast pewnie jesteś dobry w zabawę: gdzie u JK jest słowo...
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Podoba mi sie Twoj poczatek - kontynuuj... zobaczymy co bedzie dalej. Ja kojarze jakis wywiad JK na ten temat - musze znalezc - dam znac
[ Dodano: 4 Luty 2007, 20:10 ]
OK. Na poczatek Media -'Tyle smakow mi zal:'Lektura anonimów dostarcza mi nowych refleksji na temat natury ziomków. Napisałem nawet na prywatny użytek wierszyk o tym, że widać w kraju jest już taka bieda, że ci, co nic nie mają, zazdroszczą tym, co mają chociaż raka.' Szukam dalej...
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Edyta napisał(a):Chodziło mi o to, że Ludwik nie krytykował przekładu Gledlera. A Tobie o co chodzi? Mi chodzi chocby o to, że nie rozumiem czepiania się nieznajomosci angielskiego. Nie znam więc poprosiłem o przekład, a nie wymądrzałem się nie znając go.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 475
Liczba wątków: 38
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
0
A mi sie wydaje że jednak coś w tym jest. Może nie koniecznie do Upadku Ikara. U Kaczmarskiego często pojawia sie motyw odciskania własnego śladu, zaznaczania swojej obecności. Tym razem autor używa tego trochę z przekąsem, ironią. Tak mi się wydaje.
Edyta napisał(a):Natomiast pewnie jesteś dobry w zabawę: gdzie u JK jest słowo... Nienajlepszy. Poprostu u Kaczmarskiego czsami sa charakterystyczne dla jego twórczości zwroty (albo inaczej: pewne zwroty zapadają głęboko w pamięć). A ten łączy się własnie z jedną z głównych myśli zawartych w jego poezji - stąd może skojarzenie.
Liczba postów: 935
Liczba wątków: 18
Dołączył: May 2006
Reputacja:
1
Eryk napisał(a):Poprostu u Kaczmarskiego czsami sa charakterystyczne dla jego twórczości zwroty (albo inaczej: pewne zwroty zapadają głęboko w pamięć). Jakby zostawiły ślad na kopniętej twarzy?
A strażak także był Sam
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Jacek Kaczmarski napisał(a):...na prywatny użytek... ?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 475
Liczba wątków: 38
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
0
piotrek napisał(a):Jakby zostawiły ślad na kopniętej twarzy? Dokładnie
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
MacB napisał(a):?
odnosnie 'na prywatny uzytek'
To moze dalibysmy spokoj...
[ Dodano: 4 Luty 2007, 20:56 ]
Ale przynajmniej jest potwerdzenie, ze to na pewno JK jest autorem...
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 880
Liczba wątków: 22
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
jednak Elżbieta napisał(a):To moze dalibysmy spokoj... No Elżbieto,
teraz można by zacząć nowy ciekawy wątek (a może już był?). Do którego momentu należy szanować wolę autora (wyrażoną dość niejasno) a od którego jest to dobro narodowe? Pomijając kwestię spadkobierców, chyba nikt z nas nie zrezygnowałby z przeczytania tekstu dlatego, że JK powiedział w wywiadzie "na własny użytek".
Liczba postów: 133
Liczba wątków: 6
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
No, no! Nie wiem kogo teraz Tomek Cieśla podałby jako autora wiersza, który naraz jest syfem i gniotem, zawiera kunsztowne, choć częstochowskie rymy, nawiązania do wierszy z Mimochodem i styl do złudzenia przypominający wiersze z Tunelu a w dodatku pasuje do rzuconej przez Mistrza mimochodem wzmianki. Któż to tak kunsztownie złączył te wszystkie cechy i dla przewrotnej zabawy wrzucił swoje dzieło na forum, że aż Admiralicja dała się nabrać, że to jednak być może wiersz samego Kaczmara i pyta o to Alę. A Alicja pewnie nie świadoma poziomu paranoi forum będzie się dziwić, skąd jakiś nowy rzekomo wiersz JK!?
[ Dodano: 4 Luty 2007, 21:20 ]
Edyta napisał(a):Pomijając kwestię spadkobierców, chyba nikt z nas nie zrezygnowałby z przeczytania tekstu dlatego, że JK powiedział w wywiadzie "na własny użytek". Po pierwsze przestańmy ściemniać, że to wiersz JK!
Po drugie, wyrażenie "na własny użytek", jak myślę, nie wiele znaczy jeśli chodzi o wolę samego autora co do publiczności wiersza. Gdyby wiersz miał być tajny, to by o nim nie wspominał. Co i tak oczywiście nie byłoby dla mnie powodem, żeby go po śmierci palić, nie czytać czy nie publikować.
Przemek napisał(a):Edyta napisał(a):Chodziło mi o to, że Ludwik nie krytykował przekładu Gledlera. A Tobie o co chodzi? Mi chodzi chocby o to, że nie rozumiem czepiania się nieznajomosci angielskiego. Nie znam więc poprosiłem o przekład, a nie wymądrzałem się nie znając go. Jeszcze raz Przemku: nie chodzi mi tu o śmianie się z Twojej nieznajomości, tylko o śmieszne złożenie cech rozmówców i tyle.
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Pewnie, ze nikt by nie zrezygnowal. Ale moze to jednak publikowane nigdzie nie bylo i wtedy mam opory, bo sklaniam sie bardzej w strone szacunku woli autora -nawet niejasnej.Z drugiej strony JK powiedzial to jednak w tym wywiadzie.... Juz nie mysle dzisiaj - do jutra.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 2,344
Liczba wątków: 57
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
Edyta napisał(a):nie wypowiadał się na temat przekładu Gledlera. wydaje mi się, że Ludwik przeczytał posty ze zrozumieniem a Wy nie. To nie było takie oczywiste, zwłaszcza, że pisał bezpośrednio po moim poście. Jeżeli ktoś tu czyta bez zrozumienia, to Ty, bo jestem g redler, a nie G ledler.
[ Dodano: 04-02-2007, 21:54 ]
Nie było ingoracją z mojej strony, że spytałem o muzykę, bo mogłem tylko zakładać, że oryginalny tytuł to "Hard Rain". Poza tym, tak byłoby szybciej, gdyby DuchX odpowiedział.
[b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
MacB napisał(a):Czy nie można już mieć wątpliwości? Mozna.
MacB napisał(a):Czy pamięć nie może zawodzić? Może.
MacB napisał(a):Czy każde przeczytane Słowo ma pozostać w głowie/sercu/rozumie? Nie.
MacB napisał(a):Zwyczajnie wydało mi się, że Jacek publicznie nie starałby się latem 2003 r. uskarżać na niesprawiedliwości tego świata, które Go (w dodatku w czasie choroby) spotykały. A jednak.
MacB napisał(a):POmijając zasadność owych skarg, wnikliwą obserwację zachowań bliźnich i niebagatelną dawkę dystansu do samego siebie, to całość IMHO nie była adresowana do szerokiego grona odbiorców. Wie Pan, to samo można powiedzieć o wielu utworach JK - wymieniania tytułów sobie oszczędzę, ok?
MacB napisał(a):A może była? MOże znów się mylę (świadczyć o tym może to "na łamach")? Tak, biorąc to pod uwagę oraz choćby podobieństwo w stylistyce i nastroju do "Pejzażu sierpniowego", można sądzić, że utwór był pisany z myśla o publikacji. Czy i dlaczego nie został wydrukowany - trudno powiedzieć.
MacB napisał(a):Niemniej jednak w końcu wiersz trafił do szuflady Co do tego wciąż nie ma pewności.
MacB napisał(a):a nie na łamy. Wbrew woli Autora? JAk Pan sądzi? Sądzę, że jeśli nie trafił na łamy, to z powodów czysto technicznych (nie zmieścił się w ramówce na przykład).
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Dziękuję.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Filip P. napisał(a):mój wkład w trwanie pamięci o Jacku Kaczmarskim był niewielki
Tak, ale liczy się jakość a nie ilość. Cierpliwa, obojętna i czuła zarazem.
[ Dodano: 4 Luty 2007, 23:54 ]
PT forumowicze.
Przeczytałem siedemnaście stron postów w tym wątku i... Proszę nie wlepiać mi ostrzeżenia ale muszę użyć tego słowa którego zaraz użyję ponieważ żadne inne dobrze nie wyrazi tego co chcę powiedzieć. Otóż, rozpierdolił mnie fakt że wystarczył fakt nieoczywistości autorstwa aby się ożywili tak licznie znawcy poezji i zawyrokowali że gniot i że rymy częstochowskie. Aniołowie zeszli z nieba kiedy były stawiane te litery. Zeszli i położyli się na podłodze.
Ps. Intencją moją nie jest urażenie kogokolwiek.
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Mnie tylko zastanawia jedno - dlaczego Luter nie chciał powiedzieć, skąd ten wiersz przepisał? No, chyba, że pisał z pamięci. Czy to nie ułatwiłoby stwierdzenia jego autentyczności? No, chyba, że pominąłem coś na tylu stronach wątku.
Co do jakości - niektóre sformułowania podobają mi się bardzo, inne wcale. Jak dla mnie - może to być JK. Może to być też Amin (ktoś wie, co się z Nim dzieje?), może to być ktokolwiek inny. Myślę, że istotą byłoby tu faktycznie udowodnienie pochodzenia wiersza, wtedy można o nim dyskutować na wielu innych płaszczyznach. Bo tak, to w sumie może być to kolejny dobry/zły wiersz z "własnej twórczości".
Jeśli to wiersza JK (ja nie wiem), to chyba wspaniałe odkrycie, nie?
..::Zdravim::..
Tarko
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Tarko napisał(a):Mnie tylko zastanawia jedno - dlaczego Luter nie chciał powiedzieć, skąd ten wiersz przepisał? Rzecz w tym że ja naprawdę nie pamiętam. Albo dostałem go od kogoś ze znajomych, albo ze strony internetowej "Przekroju" lub "Rzepy" ktoś ze znajomych ściągnął. Ale mam go na dysku już ze trzy lata.
Liczba postów: 475
Liczba wątków: 38
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
0
Nie było tak wcześniej - zaoszczędzilibyśmy co najmniej kilku stron jałowej i niezbyt przyjemnej wymiany poglądow.
Kiedy idę,to idę.Jeśli przyjdzie mi walczyć,jeden dzień nie będzie lepszy od drugiego,by umrzeć.Bo nie żyję ani w przeszłości,ani w przyszłości.Istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Szanowny Panie Eryku, nie sądzę, żeby to był powód tak długiej "dyskusji". Przecież tłumaczyłem, że nie pamiętam dokładnie czy wiersz był drukowany i gdzie.
Liczba postów: 954
Liczba wątków: 42
Dołączył: Aug 2004
Reputacja:
0
gredler napisał(a):Nie było ingoracją z mojej strony, że spytałem o muzykę, bo mogłem tylko zakładać, że oryginalny tytuł to "Hard Rain". Poza tym, tak byłoby szybciej, gdyby DuchX odpowiedział. Czuję się przywołany do tablicy.
Na pytanie:
Cytat:Nie znam wykonania Dylana, czy Kaczmarski zachował oryginalną melodię?
Nie odpowiedziałem z tego prostego powodu, że nie znam nań odpowiedzi. Zapoznałem się jedynie z tekstem pierwowzoru. Swoją drogą - przypadkiem.
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Rzecz w tym że ja naprawdę nie pamiętam. Albo dostałem go od kogoś ze znajomych, albo ze strony internetowej "Przekroju" lub "Rzepy" ktoś ze znajomych ściągnął. Ale mam go na dysku już ze trzy lata. No i to zaspokaja moja ciekawość. Dziękuję bardzo. Choć, oczywiście nie rozwiązuje sprawy jego autentyczności. Nie znam ani użytkownika Marcina, ani stylu JK na tyle dobrze, by na ten temat dywagować. Poczytam mądrzejszych. Może coś się wykrystalizuje  A tak na marginesie - w sumie nie widzę powodu, by nie wierzyć.
..::Zdravim::..
Tarko
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Przecież tłumaczyłem, że nie pamiętam dokładnie czy wiersz był drukowany i gdzie. Dokładnie oczywiście pan nie pamięta, ale pewnie jednak coś się tam w pamięci kołacze, że ten wiersz nigdy i nigdzie nie był publikowany 
No bo to akurat świetnie pan wiesz - i tym się pan odróżniasz od tych, którzy na zachętę dostali "Kaczmarologa" pod nickiem - że w "Rzeczpospilitej" za życia Jacka ukazało się ledwie kilka wierszy Kaczmarskiego (może dwa albo trzy?). W każdym razie nie było wśród nich takiego, który by się nie znalazł potem w zbiorze pt. "Tunel".
To samo tyczy się "Przekroju". Choć oczywiście w Przekroju JK opublikował wierszy więcej, to jednak nie było wśród nich takiego, którego by potem zabrakło w tomiku "Tunel".
Luter napisał(a):Albo dostałem go od kogoś ze znajomych, albo ze strony internetowej "Przekroju" lub "Rzepy" ktoś ze znajomych ściągnął. No, ja bym stawiał na to, ześ pan go dostał od któregoś ze znajomych ;-) Z tym, ze ten znajomy raczej wiersza z prasy nie przepisał ani z Netu nie ściągnął.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
Tarko napisał(a):Choć, oczywiście nie rozwiązuje sprawy jego autentyczności. Jest autentyczny. Przyszła odpowiedź.
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Krasny napisał(a):Przeczytałem siedemnaście stron postów w tym wątku i... Proszę nie wlepiać mi ostrzeżenia ale muszę użyć tego słowa którego zaraz użyję ponieważ żadne inne dobrze nie wyrazi tego co chcę powiedzieć. Otóż, rozpierdolił mnie fakt że wystarczył fakt nieoczywistości autorstwa aby się ożywili tak licznie znawcy poezji i zawyrokowali że gniot i że rymy częstochowskie. A mnie on wcale nie ździwił. Walory tego utworu podważali forumowicze bardzo młodzi, którym obcy jest pewien rodzaj zgryźliwej autoironii i przerwotności - więc zwrócili uwagę na elementy absolutnie drugorzędne jakim są rymy (choć też niewłaściewie je ocenili).
Poza tym forumowicze ci wychowani są na patetycznej i malarskiej poetyce JK - więc tego typu utwory odrzucają, co poniekąd nie jest dziwne, zważywszy żę wiersze tego typu wpisują się w doraźną twórczość interwencyjno społeczno polityczną - a od takiej twórczości (podobno) odcinał się sam JK.
Nie jest stuprecentowo pewny czy jest to wiersz samego JK (choć wiele na to wskazuje) niemniej, jak podałem wcześniej, jest napisany z dużym talentem a przed wszystkim - zręcznością.
Natomiast odnosząc się do jednego z wcześniejczych postów z tego tematu, ten wiersz stanowiczo nie mogłby funkcjonować jako "Epitafium dla JK" ponieważ nikt z żyjących nie ośmieliłby się (co nie znaczy, czy by potrafił czy nie potrafił) skreślić takiego tekstu jako poświęconego pamięci JK. To już kwestia szacunku dla JK.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
lc napisał(a):wiersze tego typu wpisują się w doraźną twórczość interwencyjno społeczno polityczną - a od takiej twórczości (podobno) odcinał się sam JK. raczej wpisują się w twróczość autotematyczną - a od takiej JK nigdy się nie odcinał.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Pawle - a mało w nim politykowania? Wiadomo przecież, do jakich autorów listów się ten wiersz odnosi.
|