Nieznany (?) wiersz Jacka - awantury

[Ludwik]

nie ma pewnosci, że do tekst JK

pewnie. masz oczy zamkniete czy co?

P.s widzę w tym wierszu poza wszystkim innym różnice w stylu pisania... moze wiersz miał 3 współautorów

Proponuję: KN, KM i MN, może być?

[Tomek_Ciesla]

Proponuję: KN, KM i MN, może być?

nie wiem. szczególnie, że KN nie pasuje do reszty :ups:

[gosiafar]

Proponuję: KN, KM i MN, może być?

Mało! Proponuję dodać: Lutra, Ćwirka, Edytę, Grabi i Ludwika!

I koniecznie Szymona!
Dlaczego Szymona? Żeby było weselej!

[Ludwik]

Proponuję: KN, KM i MN, może być?

nie wiem. szczególnie, że KN nie pasuje do reszty :ups:

Jesli nie KN, to może np. użytkownik Luter?

[ Dodano: 4 Luty 2007, 00:49 ]

Proponuję: KN, KM i MN, może być?

Mało! Proponuję dodać: Lutra, Ćwirka, Edytę, Grabi i Ludwika!

I koniecznie Szymona!
Dlaczego Szymona? Żeby było weselej!

Ale Tomasz z syfu raczył wygrzebać tylko trzy style poetyckie! Nie będzie miejsca dla tylu autorów!

[Kuba Mędrzycki]

"A już wybaczyć Jej nie sposób,
Że córki ma wyrokiem losu. "

Tego już kompletnie nie rozumiem...

Nie Twoja wina... Otwartym tekstem spróbuję: Nie można (trudno) wybaczyć Jej, że zdarzyło jej się mieć już córki. Trudno do tego dojść?

Zastanawiam się, jak w takim razie, radzisz sobie Tomku z resztą wierszy Kaczmarskiego. Zwłaszcza, tymi bardziej rozbudowanymi i skomplikowanymi.

[Edyta]

Tomkiem Cieślą

Nigdy nie odważyłabym się stworzyć definicji, że gniotem jest wszystko, czego nie rozumiem.

Tomku, Twoja teoria o trzech stylach jest co najmniej intrygująca. Możesz podać przykłady tych stylów?

[Kuba Mędrzycki]

Ale Tomasz z syfu raczył wygrzebać tylko trzy style poetyckie!

Proponuję, aby Tomasz zadał sobie trudu i pogrzebał trochę w innych wierszach JK i raczył napisać, które to syfy, a które godne jego uwagi. No i oczywiście pokusił się o jako takie uzasadnienie.
Mielibyśmy wtedy jasny obraz, które wiersze warto czytać, a które należy czym prędzej wrzucić do niszczarki.

[piotrek]

Gdyby Luter przedstawił hipotetycznie nieznany dotąd tekst np.Kantyczki z lotu ptaka, Kuglarzy, albo Czastuszek o pieriestrojce, też znaleźli by się kaczmarolodzy powątpiewający w autentyczność autorstwa Jacka.

Jest to całkiem możliwe. I wcale nie takie dziwne, gdyż taki tekst może zaprezentować ktokolwiek i nawet gdyby zaprezentował go ktoś bliski Jackowi Kaczmarskiemu (a taka bliskość w przypadku Lutra jest nie do końca ustalona), to nie można mieć pewności. Toczą się przecież wciąż spory, czy jakieś powieści Dumasa i Verne'a odgrzebane przez potomków są autentyczne, czy nie. Tak samo może być z tekstami Jacka Kaczmarskiego (chyba że ktoś znajdzie tę publikację w czasopiśmie).
Ze swojej strony przyznam, że w przypadku Kantyczki czy Kuglarzy łatwiej by mi było uwierzyć w autorstwo JK niż w przypadku Czastuszek czy zaprezentowanego tu wiersza, bo te dwa pierwsze mi się podobają, a te dwa ostatnie - niespecjalnie. Oczywiście- wierzę, że Czastuszki napisał JK, więc moja nieentuzjastyczna ocena Lektur nie jest żadnym dowodem na ich nieautentyczność.
A co do niszczarki - to nie sądzę, żeby np. dla kogoś dla kogo kiepska ocena dzieła jakiegoś autora była powodem do osobistego zranienia, czy obrazy, zdanie Tomka Cieśli, czy moje miało decydujące znaczenie. Ja tam bym Lektur do niszczarki nie wrzucił (już prędzejCzastuszki :wredny: ) - nie wiem, czy są autentyczne, ale jeśli tak, to pokazują ciekawą postawę JK wobec docinków. Niewybredne docinki, to i nie najwyższej próby odpowiedź.
Inną jednak jest sprawą, że JK nie zdecydował się na jakąś szerszą (a jak na razie, nie ma dowodów na to, że na jakąkolwiek) publikację tego wiersza. Czyżby sam nie był z niego do końca zadowolony? Może chciał go dopracować?

[Tomek_Ciesla]

Zastanawiam się, jak w takim razie, radzisz sobie Tomku z resztą wierszy Kaczmarskiego. Zwłaszcza, tymi bardziej rozbudowanymi i skomplikowanymi.

Przperaszam wszystkich. Dzisiaj jestem dość mocno roztrzęsiony (mój 9 letni kot mi zdechł i bardzo to przeżywam ) i być może dlatego zbyt pochopnie się wypowiadałem, nie przemyślawszy wszystkiego należycie. Niemniej nadal uwazam, że tekst nie jest oszałamiająco genialny.

Pozdrawiam
Tomek Cieśla

P.s jak się wyśpię to powrócę do dyskusji.

[lc]

Przepraszam że się wtrącę, ale jeżeli Luter czy ktokolwiek inny napisał ten wiersz to chylę przed nim czoła bo jest tekst naprawdę znakomicie napisany, z dowcipem i sarkazmem - charakterystycznym dla JK. Mógł wyjść spod pióra JK. A jeżeli nie wyszedł - to tym gorzej. Bo autor ma (miał) talent.
Co jako producent piosenek - z bólem - stwierdzam.

[Edyta]

Co jako producent piosenek - z bólem - stwierdzam.

Dlaczego z bólem?

Głupie pytanie właściwie.

[gosiafar]

Ale Tomasz z syfu raczył wygrzebać tylko trzy style poetyckie!

Nie znasz powiedzenia, że "sukces ma wielu ojców"?

[MacB]

Hm, widzę, że i Pan przecenia moją wiedzę. Otóż - jeśli chodzi o proweniencję Pańskiej rangi - akurat nie orientuję się.
I bez fałszywej skromności, Panie MacB! Skoro Pan ją otrzymał, to na pewno Pan na nią zasłużył!

Przyjmuję z pokorą wymowę dwóch pierwszych zdań cytatu.
A jeśli chodzi o moją rangę nieprzystającą do

eksperta z dziedziny poezjoznawstwa

chciałbym dodać, że nie czuję się w tym osamotniony. Sądzę, że legiony teologów poadłyby w boju o udowodnienie autorstwa licznych fragmentów Nowego Testamentu czy pism Ojców Kościoła, a i pewnie wśród Haydnologów część trzeba skreślić z listy, gdybyśmy za kryterium rozstrzygające mieli wziąć pod uwagę uznanie za autentyk KOncertu C-dur na obój i orkiestrę tego kompozytora. Inne przykłady podał piotrek.
Ściskam Pańską dłoń.

Widzę, że użytkownik MacB jest święcie przekonany, że JK nie dostawał, przynajmniej latem 2003 roku, anonimów dotyczacych jego choroby i finansów.

Widzisz Ludwiku tylko to, co zauważasz. Nie wiem czy "święcie", ale "przekonany" nie jestem wcale. Jakoś po prostu nie przypominam sobie, z atmosfery panującej

latem 2003 roku

, by Jacek to komentował wierszem, którym chciał się podzielić ze światem.
Tyle i chyba tylko tyle mam do powiedzenia "na teraz"

[gredler]

Uważam, że wiersz jest naprawdę udany, ale trzeba przyznać, że ma raczej charakter publicystyczny i doraźny. I to może przemawiać za autorstwem JK, bo przecież tego typu wierszy spłodził bardzo dużo. Czy jest na pewno Jacka Kaczmarskiego? Nie wiem, ja mam tylko wątpliwości co do tego, że ukazał się w "Przekroju", ale Luter napisał, że nie jest pewny źródła (skąd zatem go przepisałeś? To pytanie jest dobre). Szczerze mówiąc, bardzo bym się zdziwił, gdyby okazało się, że w ostatnich latach życia Poety opublikowano jakiś jego wiersz, który nie znalazłby się na tej stronie. Nie mam jednak żadnych dowodów na to, że Kaczmarski nie napisał tego utworu, więc nie mogę na ten temat dyskutować. Myślę jednak, że JK mógłby coś takiego napisać, ale faktycznie - wygląda to bardziej na szkic.
Markowo, wybacz, ale wydaje mi się, że znam Cię na tyle, że przy wszystkich swoich talentach i zaletach na pewno nie napisałabyś wiersza choć w połowie dobrego jak ten. Masz oczywiście prawo do negatywnego zdania na temat tego, co zamieścił Luter, ale argument, że sama stworzyłabyś coś lepszego to jak strzał kulą w płot.
Szymonie, apeluję do Twojego zdrowego rozsądku (wiem, że go masz)! Zaprzestań tej manii prześladowania Lutra.

[spalding]

Przepraszam że się wtrącę, ale jeżeli Luter czy ktokolwiek inny napisał ten wiersz to chylę przed nim czoła bo jest tekst naprawdę znakomicie napisany, z dowcipem i sarkazmem - charakterystycznym dla JK. Mógł wyjść spod pióra JK. A jeżeli nie wyszedł - to tym gorzej. Bo autor ma (miał) talent.

Dokładnie takie samo odniosłem wrażenie Jak dla mnie bomba

[Kuba Mędrzycki]

Dokładnie takie samo odniosłem wrażenie Jak dla mnie bomba

No, oczywiście.
Przecież ten tekst na kilometr pachnie Kaczmarem.
Swoją drogą, ciekaw jestem jakie byłyby reakcje znawców i miłośników twórczości Mistrza, gdyby temat ów założył by ktoś inny niż Luter. Na przykład Patrycja V.

[blaise14]

Dla mnie wiersz niczego sobie. Nie wiem dlaczego wam nie przypadł do gustu.

PoZdRaWiAM

[Kuba Mędrzycki]

Dla mnie wiersz niczego sobie. Nie wiem dlaczego wam nie przypadł do gustu.

Wszystko zależy od tego, kto go podaje.

[ Dodano: 4 Luty 2007, 11:32 ]
Niektórych tak ten wiersz uwiera, że nawet postanowili powyższy temat ignorować. :rotfl:

[Przemek]

OK, nie najgorszy moment, ale ten:

"Krajowych mając dość batalii
Latam co rusz to do Australii.

Pod chłostą słów tych — ja się wiję
I kajam się (szlochając w kułak),
Że z Panią, dzięki której żyję,
Łączy mnie miłość, a nie Stuła"

Dla mnie to gniot, cóż przyzwyczaiłam się do poezji wyższych lotów u JK.

A co tu jest gniotowatego ???

[spalding]

Swoją drogą, ciekaw jestem jakie byłyby reakcje znawców i miłośników twórczości Mistrza, gdyby temat ów założył by ktoś inny niż Luter. Na przykład Patrycja V

To jest trochę tak, jakby Pani z recepcji szpitala w Leśnej Górze postawiła diagnozę o zapaleniu wyrostka robaczkowego... co innego siostra Bożenka
A swoją drogą, żadnego zapalenia może nie być .... Ot zwykła kolka , jednak z możliowścią licznych komplikacji

takie luźne skojarzenie

[Przemek]

Można uznać, że wiersz jest słaby, ale powtarzanie, że pisał wiersz w gorączce/malignie/ pod wpływem alkoholu to ciężka obraza jednak

Chyba jednak nie )) "Cztery pory niepokoju" też ponoc po pijaku pisał ) A "Jan Kochanowski" to jak mówił pierwszy wiersz pisany na trzeźwo po długim okresie...

[tmach]

Przeczytawszy wątek mam tylko jedno pytanie. Dlaczego niektórzy nie mogą uważać tego utworu za gniot ? Przykładowo, dla mnie gniotem, moze być " Ciężki deszcz". Czy mam prawo tak uważać ? Mam. Więc nie naskakujcie na tych , którym się ten wiersz nie podoba. Odwieczne" de gustibus...."

[blaise14]

A co tu jest gniotowatego ?

Też nie dopatrzyłem się w tym niczego "gniotowatego".

[Przemek]

A co do przekroju, to nie było go w nim. Sprawdzałem wówczas wszystkie i kupowałem te z wierszami Mistrza. Ale to szczegół, bo wierszyk jest i tak dobry.

[ Dodano: 4 Luty 2007, 12:20 ]

Dlaczego niektórzy nie mogą uważać tego utworu za gniot ?

Mogą, tylko ciekaw jestem dlaczego

[k.]

ale ten wiersz przecież nie był drukowany, a co do tego ze nie w przekroju to nie ma watpliwosci choc akurat przekroj jest pewnie jedna z niewielu gazet ktore moglyby go wydrukowac.
pozdrawiam

[Przemek]

Mogą, tylko ciekaw jestem dlaczego

Argument o rymach częstochowskich uważam za absurdalny. Treśc też nie bardzo mnie przekonuje do tezy o gniotowatości.

[tmach]

Tylko jak mozna "udokumentować" odczucia i wrażenia.?

[spalding]

Opisując je - np. wierszem ?

[Przemek]

Przykładowo, dla mnie gniotem, moze być " Ciężki deszcz". Czy mam prawo tak uważać ? Mam.

Tak, jest to w końcu przekład z Dylana, a Dylan mógł gnioty pisac... ))

[Filip P.]

Witam!

Ja myślę, że każdy myślący człowiek już się domyślił o co chodzi. Nie trzeba udowadniać, czy wiersz napisał Jacek Kaczmarski, bo go na pewno napisał. Problem w tym jak, gdzie, w ile czasu i do kogo go pisał - to jest według mnie dopiero zagadka.

Dziwią mnie wasze zapędy interpretacyjne, wiersz jest bardzo prosty i nie wymaga 12 stron dyskusji. Zreszta z tego co widzę to jest pare osób, które twierdzą, że jest gniotem i pare innych, które go wychwalają, a posty to przeplatanka tych dwóch poglądów.

Pozdrawiam