Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Zdaje się, że utwór ten publikowany był na łamach prasy w 2003 roku, ale na stronie go nie znalazłem. Pozdrawiam i życzę przyjemnej lektury.
Jacek Kaczmarski,
LEKTURY ARTYSTY W CHOROBIE
Chłodne sierpniowe są wieczory,
Z dachówek gęsto dżdż* kapie,
A ja, pod kocem, ciągle chory,
Swój ślad odciskam — na kanapie
I mroźnej oczekując zimy
Czytam zaległe anonimy.
Łają piśmienni przyjaciele,
Że mam kochankę z dwojgiem dzieci
I, zamiast pobrać się w Kościele,
Żyjemy w grzechu, tak jak leci,
Co gorsza — z finansowych darów,
Które mi śle bezmyślny Naród.
Z tych sum, przysłanych abym śpiewał —
Buduję babie rezydencję,
Sam siebie sprzed choroby niewart
Cynik, co broni się niezręcznie;
Krajowych mając dość batalii
Latam co rusz to do Australii.
Pod chłostą słów tych — ja się wiję
I kajam się (szlochając w kułak),
Że z Panią, dzięki której żyję,
Łączy mnie miłość, a nie Stuła;
A już wybaczyć Jej nie sposób,
Że córki ma wyrokiem losu.
Reszta? — Nieprawda. Lecz, co z tego?
W Ojczyźnie widać nędza taka,
Że nikt tu nie ma już niczego;
Zazdroszczą więc, że ktoś ma raka.
Lecz mają rację, że w chorobie
Myśleć przychodzi mi — o sobie.
Chcą jeszcze, żebym śpiewał dla nich!
(Pewnie „kuplety z życia kresu”).
Tak swoją misją opętani,
Że — ani nazwisk, ni adresów!
Stąd też riposta ta „na łamach”:
Wszak nieistnienie ich — to dramat!
Więc do śpiewania, czyli zdrowia
Nie śpieszyłbym się wcale, wcale,
Gdy taka czeka mnie widownia
Na takim dzierżąc piedestale.
Ale, na szczęście dla artysty,
Inni — też czasem piszą listy…
Zaś ja — utracjusz i pasożyt
I z anonimu’m wierszyk złożył!
Osowa, 28.8.2003
[ Dodano: 3 Luty 2007, 19:36 ]
* Termin logicznie sformułowany przez Andrzeja Poniedzielskiego na podstawie istnienia w języku polskim zwrotu „dżdżysty”
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
Wiersz jest autentyczny.
Dyskusja na temat jego autentyczności (nie pojawił się w znanej forumowiczom prasie i nie ma go w tomiku Tunel lecz Elzbieta znalazła o nim wzmiankę w wywiadzie "Tylu smaków mi żal" z 2002 roku. - "Napisałem nawet na prywatny użytek wierszyk o tym, że widać w kraju jest już taka bieda, że ci, co nic nie mają, zazdroszczą tym, co mają chociaż raka.") oraz inne wycieczki osobiste przeniesione zostały do Karczmy.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?t=4104">http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?t=4104</a><!-- m -->
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 54
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
I całe szczęście przepraszam 3 osoby które mogły poczuć sie dotknięte moją insynuacją, ale niech wiedzą, że pisałęm ją pod wpływem emocji Poza tym nadal uważam, że wiersz nie jest jakiś wspaniały.
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
Ale trzeba przyznać, że nastrojem do tomiku pasuje. Chociaż za grosz mi tu melodia z Testamentu nie gra
Liczba postów: 475
Liczba wątków: 38
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
0
Szczerze mówiąc, po tym jak MacB zwrócił uwagę, że wiersz ten ma formę taka jak dwie Ody... i Ostatnia Mruczanka z Tunelu to gotowy jestem zrezygnowac z podejścia, ze to nawiazanie do Testamentu 95'. Poprostu jest to forma którą Kaczmarski posługiwał się akurat w tamtym okresie (Osowa) dość często. I moze to jest prawidłowe podejście.
Kiedy idę,to idę.Jeśli przyjdzie mi walczyć,jeden dzień nie będzie lepszy od drugiego,by umrzeć.Bo nie żyję ani w przeszłości,ani w przyszłości.Istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej
Liczba postów: 880
Liczba wątków: 22
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Artur napisał(a):Wiersz jest autentyczny A jaki wiersz jest nieautentyczny?
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Ja też się cieszę, że Artur rozstrzygnął sprawę. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ten wiersz już gdzieś czytałam (słyszałam?), ale nie mogę sobie skojarzyć. Zwłaszcza znajomo brzmi fragment o "stule".
Nie czuję się uprawniona do tego, by oceniać ten wiersz jako dobry lub zły... Poezja to dla mnie coś, co wypływa z wnętrza człowieka i oceniać ją - to jakby oceniać samego twórcę.
A do tego nie mam prawa. Oczywiście wszystko zależy nie tylko od przeżyć, doświadczeń, chęci przekazania pewnych myśli i treści - ale również od formy. I często jest tak, że ktoś chce coś powiedzieć - również za pomocą wiersza - ale nie potrafi. I teraz kwestia - nie potrafi bo to nie trafia do mnie? Nie trafia do nikogo? To jest przecież rzecz wzgędna...
Może właśnie dlatego nie atakowałam "młodych talentów" w dziale "Własna Twórczość".
Ten wiersz też odzwierciedla pewien stan ducha. Rozumiem go i może dlatego trudniej mi nabrać dystansu i patrzeć tylko pod kątem "warsztatu". Tak czy inaczej - jest ważny i dobrze, że się tu znalazł. Jeszcze raz dziękuję Luterowi i Arturowi!
[ Dodano: 5 Luty 2007, 22:17 ]
Artur napisał(a):Chociaż za grosz mi tu melodia z Testamentu nie gra To mnie zaskoczyłeś... To było pierwsze skojarzenie, kiedy czytałam wiersz. I gdy zastanawiałam się nad jego autentycznością - pomyślałam, że tak czy inaczej Jacek - lub ktoś inny -posłużył się właśnie muzyką. Eryk też to od razu zauważył...
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 475
Liczba wątków: 38
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
0
gosiafar napisał(a):Eryk też to od razu zauważył... JA właśnie tego dnia kilkakrotnie słuchałem tego utworu. Ale fakt skojarzyło się. Z drugiej strony jednak spora częśc wierszy z Tunelu i okresu osowskiego ma tę samą formę. Ale jeszcze z innej strony te dwa utwory (tzn. powyższy iTesxtament) łączy zwrócenie uwagi na otoczenie autora. W obydwu mamy odniesienie do "fanów" (jejku strasznie nie lubie tego słowa jeśli chodzi o poezję). Lektury artysty w chorobie mogłyby stanowic jakis epilog do Testamentu. Ale cóż:
"Wszelka rozmowa jest już niemozliwa"
- jak to padło w pewnym wierszu. Możemy sie tylko domyślac.
(p.s. może to niespójne ze wczesniejszym postem, ale na prawde w tej chwili wydanie ostatecznego osądu jest trudne/niemożliwe)
Pozdrawiam
Eryk
Liczba postów: 1,171
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jan 2007
Reputacja:
0
Hmmm, a ja tak sobie czytałam cały czas te Wasze spory i tylko się wciąż dziwiłam, że w autentyczność wątpicie... Tego stylu nie można pomylić... No być może można podrobić, ale trzeba by być do tego bardzo zdolnym... Ciesze się, że powyższe spory zostały zakończone!
"Radio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki i ... nic nie słychać." :)
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Kazia:) napisał(a):No być może można podrobić, ale trzeba by być do tego bardzo zdolnym... Pamiętaj, że Polacy to bardzo zdolny naród...
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 1,171
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jan 2007
Reputacja:
0
-> gosiafar
Zdolny, ale Kaczmarski był najzdolniejszy
P.S. O! Dostałam piwo Dziękuję
"Radio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki i ... nic nie słychać." :)
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
gosiafar napisał(a):Ja też się cieszę, że Artur rozstrzygnął sprawę. Może warto uściślić: to zdaje się nie Artur rozstrzygnął sprawę, a pani Alicja.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Edyta napisał(a):A jaki wiersz jest nieautentyczny Szymon gdzieś podawał link do Kreatora Wierszy...
Liczba postów: 2,344
Liczba wątków: 57
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
Ach, co za ulga! Jak się cieszę, że ta kwestia została rozwiązana! Bardzo dobry początek dnia. )
[b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size]
Liczba postów: 133
Liczba wątków: 6
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Chyba już można przyznać, że nie potrafimy wyjść powyżej pewien poziom dyskusji o wierszu? Może nie ma już bzdurnych propozycji, że wiersz jest podrobiony, ale to dlatego, że jest wytłuszczona informacja o jego autentyczności. A dalej pościki o Maryni...
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Artur napisał(a):Chociaż za grosz mi tu melodia z Testamentu nie gra Żartujesz ta melodia doskonale pasuje!!
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
Przemek napisał(a):Żartujesz ta melodia doskonale pasuje!! Nie wiem czemu, ale mi od razu się narzuca recytacja taka jak na tej dodatkowej płycie w Suplemencie .
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Ktoś juz wspominał o tym chyba. Ten wiersz doskonałe pasuje jako kontynuacja Testamentu i stąd melodia wydaje się pasowac do treści (bo do rytmu pasuje doskonale).
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
Przemek, a może by o zaśpiewać na tą melodię? Ktoś kto umie grać mógłby się o to pokusić.
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Oczywiście, że można zaśpiewac.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Artur napisał(a):Wiersz jest autentyczny.
Dyskusja na temat jego autentyczności (nie pojawił się w znanej forumowiczom prasie i nie ma go w tomiku Tunel lecz Elzbieta znalazła o nim wzmiankę w wywiadzie "Tylu smaków mi żal" z 2002 roku. - "Napisałem nawet na prywatny użytek wierszyk o tym, że widać w kraju jest już taka bieda, że ci, co nic nie mają, zazdroszczą tym, co mają chociaż raka.") oraz inne wycieczki osobiste przeniesione zostały do Karczmy.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?t=4104">http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?t=4104</a><!-- m --> mala poprawka- wywiad jest z 2003 roku, nie z 2002
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 2,306
Liczba wątków: 28
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Oczywiście, że można zaśpiewac. Mógłbym nawet spróbować jak ktoś mi powie jak się wymawia "dżdż"
"In the city od blinding lights..."
--------------------------
http://www.triadapoetica.art.pl
http://www.gentlemanschoice.pl
http://www.krest.pl
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
A co w tym trudnego?
Liczba postów: 2,306
Liczba wątków: 28
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
No, bo tam się nasuwa "Z dachówek często dżydży kapie" i to brzmi strasznie dziwni
"In the city od blinding lights..."
--------------------------
http://www.triadapoetica.art.pl
http://www.gentlemanschoice.pl
http://www.krest.pl
Liczba postów: 130
Liczba wątków: 11
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Elessar napisał(a):No, bo tam się nasuwa "Z dachówek często dżydży kapie" i to brzmi strasznie dziwni Ale chyba można w ostateczności powiedzieć "dżydż", tak jak "gwiżdż". Tylko moim zdaniem to "y" powinno być krótkie, ledwo zaznaczone i w zasadzie tylko z konieczności.
Pietrek_C
Liczba postów: 663
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
no chyba trzeba oba y wymówić bo inaczej nie będzie ani dźwięku ani rytmu
"W tym bajorze, co z naszych czasów pozostanie
Lękam się, że po władzę sięgną chrześcijanie..."
Liczba postów: 710
Liczba wątków: 92
Dołączył: Jan 2006
Reputacja:
0
Luter napisał(a):* Termin logicznie sformułowany przez Andrzeja Poniedzielskiego na podstawie istnienia w języku polskim zwrotu „dżdżysty” Już Konstanty Ildefons użył tej formy w humorystycznym wieszu o pamiętnej dzięcielinie i świerzopie wieszcza Adama, ale nie pomnę niestety tytułu tego wiersza. Idzie mi jednak o to, że Gałczyński Poniedzielskiego ubiegł był w tej kwestii.
[ Dodano: 7 Luty 2007, 20:37 ]
Adam_Leszek napisał(a):tej formy to jest formy "dżdż", bo się jasno nie wyraziłem.
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.
Liczba postów: 2,154
Liczba wątków: 43
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Luter napisał(a):* Termin logicznie sformułowany przez Andrzeja Poniedzielskiego na podstawie istnienia w języku polskim zwrotu „dżdżysty” W/g Miodka jest coś takiego (było) jak deżdż
[b][size=80]"Ty przed Tobą świat,
za Tobą ja,
a za mna już nikt."[/size][/b]
Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Konstanty Ildefons Gałczyński - Nieznany rękopis St. Wyspiańskiego
"O co chodzi, nie wiem sam,
Ale sercem, Polską gram.
Muchy brzęcza. W niebie grzmi.
Słońce świeci. Pada dżdż."
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Liczba postów: 710
Liczba wątków: 92
Dołączył: Jan 2006
Reputacja:
0
fizol napisał(a):jest coś takiego (było) jak deżdż Z fonetyki wiem, że nawet dalej jest w mowie krakowsko-poznańskiej przed samogłoskami i sonorantami,
tzn. warszawiak powie np. "deszcz miał padać",
a krakowiak "deżdż miał padać".
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.
|