Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Ale wiersz, moim zdaniem, powinien być bardziej... Hmmm... Potoczysty? Tak żeby można go czytać od początku do końca za jednym podejściem. Mi się to nie udało. Inaczej mówiąc: nie wciągnął mnie. (Oczywiście nie dosłownie, ale myślę, że wiesz o co mi chodzi...)
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 2,517
Liczba wątków: 26
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Hmmm, mam słabość do "Ofiary" więc linia melodyjna mnie na wstępie rozrzewniła. Wiersz ma kilka dobrych momentów, choć chyba też wolałabym mniej cytatow, więcej porównań. Niestety nie pasuje mi zupełnie ostatnia strofa.
Kobieta to jedyna zdobycz, która zastawia sidła na myśliwego...
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Po pierwsze:
Mnie przede wszystkim nasuwa się pytanie, skąd bierze się ta zmiana osoby w zwrotkach? Raz jest tekst pisany w 2 os. lp., innym razem (w większości chyba) w 3 os. lp. a jeszcze innym razem - w 1 os. lp. Jeśli te zmiany - nagłe czasem, bo odbywające się na "przestrzeni" jednej zwrotki - ma jakieś uzasadnienie, to chętnie bym je poznał.
Cytat:Wilk młody, co z czterech się wyrwał pogoni,
Cytat:Po innych orbitach krążyłeś nad ziemią
Cytat:Wróciłem po nocy z za murów zwalonych,
Po drugie:
Cytat:I żyłeś nie życiem, lecz życia alchemią
Co to znaczy żyć nie zyciem, ale życia alchemią?
Po trzecie:
Cytat:Przed nikim się nigdy nie zechciał pokłonić,
Ten wers, jak rozumiem, ma opisywać niezłomność charakteru Jacka Kaczmarskiego. Czy można prosić o jakieś przykłady, ze tak powiem, "trudnej niezłomności" JK? Trudnej niezłomności to znaczy takiej, która wymagałaby od niezłomnego rzeczywiście silnej woli i przywiązania do twardych morlanych zasad?
Po czwarte
Cytat:Ostatni z Ikarów, co leciał za dalą,
Dlaczego "Ostatni z Ikarów"?
Po piąte:
Co to znaczy "lecieć za dalą"? Jak można lecieć za dalą?
Jak dla mnie można lecieć w dal, ale nie za dalą. No chyba, że to jakaś głębsza metafora. Jeśli tak, proszę o wyjaśnienie.
Po szóste:
Cytat:Dał ogień tropionym, co wybuchł w nadzieję,
By w końcu podzielić tytana złe dzieje,
"Nadzieję" - "złe dzieje" - rym częstochowski.
Dlaczego Jacek podzielił złe dzieje tytana? O ile wiem Prometeusz został przykuty do skały i sęp (lub inny ptak drapieżny) wydziobywał mu wątrobę na wieczną pamiątkę pysznego prometeuszowego sprzeciwu wobec bogów. Wątroba ta odrastała i sęp wydziobywał ją znów. W ten sposób Prometeusz cierpiał nieopisane a niekończące się katusze. Takie to były złe dzieje tytana. I teraz: Jak to się ma do losów Jacka? Kto go ukarał, tak, jak ukarano Prometeusza? Jaka i za co była niekończąca się kara jackowa?
Po siódme:
Cytat:Snem ciepło być miało, co dodałby siły
Dlaczego snem miało być ciepło?
Po ósme:
Niestety odwoływanie się do murów, wilków i kajdan - czyli odwoływanie się do symboli zaczerpniętych z piosenki "Mury" i "Obława", czyli dwóch sztandarowych utworów JK, przez pryzmat których zawsze był postrzegany - faktycznie trąci kiczem. Dlaczego? Dlatego, ze piszący o Kaczmarskim (piszący artykuły, wiersze, cokolwiek) prawie zawsze jakoś tam się do tych symboli odwoływali. Kicz nienijeszego "Pożegnania" polega o na kontraście ogólnie wyświechtanej oficjalnej kaczmarskiej retoryki i symboliki, równie ogólnie oklepanej formy tekstu (pisanie o JK za pomocą tekstu "na melodię" którejś z piosenek Kaczmara) i jednocześnie ambitnym zamierzeniem stworzenia czegoś na wysokim intelektualnie poziomie. Otóż śmiem twierdzić, że nie da sie stworzyć czegoś na poziomie, jeśli będzie ssetny raz odwoływało do tej samej symboliki, formy, rzekomo intelektualnej retoryki. Tego już próbowano nie raz - także w odniesieniu do Kaczmara.
To jest powielanie tandetnego schematu myślenia o Jacku. Jacek = mury, wilki, kajdany, krew, pot, cierpienie, napięcie itd.
To jest odwoływanie się do tej patetycznej symboliki, która zawsze w pisaniu o Kaczmarze się pojawiała. Przykład? Pierwsze dwa z brzegu daję:
Epitafium dla Jacka Kaczmarskiego autorstwa Forumowicza o nicku Dulka:
Dałeś mi Mistrzu siłe
By rozbijać głowa Mury
Epitafium dla Jacka Kaczmarskiego autorstwa Forumowicza o nicku Maxvir
Gdyż nie człowiek tym razem
A śmierć wilka woła
Epitafium dla Jacka Kaczmarskiego autorstwa Forumowicza o nicku tomekzemelduch
Jestem tu z wami! - Ja wilk wasz trójłapy,
Zawziętym strzelcom pokazuję swe kły,
No, nawet trzy przykłady wyszły. A pewnie byłoby użo więcej, tylko tu przecież nie chodzi o ilość. Trzy w zupełności wystarczą, by zobrazować to, co napisałem.
Po dziewiąte
Samo pisanie tekstu na modłę "Zbroi", "Obławy", czy jakieś innej piosenki JK też jest zabiegiem oklepanym. Prawdę mówiąc nie wiem zupełnie skąd powodzenie tegoż zabiegu. Co to ma dać?
Po dziesiąte:
Cytat:karnawał przegrany,
Karnawał przegrany? O co chodzi w przegranym karnawale? Czy karnawał można przegrać? No chyba, że przegrać w takim znaczeniu, iż cały karnawał grało się...np. w mariaszka albo innego brydżyka.
Po jdenaste:
Mam wrażenie - takie ogólne - że tekstem probuje się stworzyć pozory jakiejś intelektualnej głębi. I może by ten tekst nawet intelektualnie nie był najgorszy, gdyby nie fakt, że każdy problem w tekście zaznaczony (np. przytaczane już wcześniej przez moich przedmówców "ryzyko związane z dawaniem nadziei") nie zostaje w żaden sposób rozwinięty, podchwycony, nie ma nawet próby rozwinięcia jakiegokolwiek zaznaczonej w tekście kwestii. Efekt końcowy jest taki, że tekst - poza tym, że ogólnie wiadomo, iż to jest wiersz o JK - w zasadzie nie wiadomo o czym jest i po co powstał.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
berseis13 napisał(a):Aczkolwiek komentarze typu 'nie podoba mi się bo nie, to gó..no bo gó...no' Nic nikomu nie dają. Od użytkownika Paweł Konopacki pojawił się bardziej konkretny komentarz. Jak się do niego stosunkują autorzy tego wątku? Oczywiście do krytyki, a nie do jej autora...
[ Dodano: 22 Styczeń 2007, 01:45 ]
Paweł Konopacki napisał(a):Przed nikim się nigdy nie zechciał pokłonić,
Ten wers, jak rozumiem, ma opisywać niezłomność charakteru Jacka Kaczmarskiego. Czy można prosić o jakieś przykłady, ze tak powiem, "trudnej niezłomności" JK? Trudnej niezłomności to znaczy takiej, która wymagałaby od niezłomnego rzeczywiście silnej woli i przywiązania do twardych morlanych zasad? O, tutaj:
Przez cały czas, od chwili, gdy pierwszy raz zetknąłem się z jego piosenką, do momentu śmierci, Kaczmarski budził mój ogromny podziw i szacunek. Nie zawiódł mnie. Do końca.
Źródło: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.trio.art.pl/index.php?tresc=ojackukonop">http://www.trio.art.pl/index.php?tresc=ojackukonop</a><!-- m -->
Liczba postów: 1,211
Liczba wątków: 84
Dołączył: Oct 2006
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Mnie przede wszystkim nasuwa się pytanie, skąd bierze się ta zmiana osoby w zwrotkach? Tekst był pisany z przeznaczeniem śpiewania go przez kilka osób, dlatego w niektórych momentach jest w 1 os. l. p.
Jeżeli chodzi o 2 os. l. p. i 3 os. l. p., to z tych samych powodów - "krążyłeś" jest zwrotem bezpośrednio do adresata "Pożegnania...", który sam włącza się pod koniec utworu.
Paweł Konopacki napisał(a):Co to znaczy żyć nie zyciem, ale życia alchemią? To znaczy, że JK nie żył jak zwykły człowiek, tylko jako artysta, twórca. "Alchemia życia" jest nawiązaniem do "alechemii słów", którą operował JK, a określenie "alchemia słów" zostało wymyślone przez J. A. Rimbauda, który był, jak wiadomo, wywrócił poezję do góry nogami i zmienił podejście do niej. JK zrobił to samo, gdyż wprowadził zupełnie inny styl "poezji śpiewanej".
Paweł Konopacki napisał(a):Ten wers, jak rozumiem, ma opisywać niezłomność charakteru Jacka Kaczmarskiego. Nie. Niepokorność.
Paweł Konopacki napisał(a):Co to znaczy "lecieć za dalą"? Jak można lecieć za dalą? W przypadku personifikacji dali, można jak najbardziej. Dal ma tutaj znaczenie metaforyczne, poza tym, kiedy leci się nad morzem i nie widać brzegu, owa dal (widnokrąg) się przesuwa i nie można do niego dolecieć
Paweł Konopacki napisał(a):"Nadzieję" - "złe dzieje" - rym częstochowski.
Dlaczego Jacek podzielił złe dzieje tytana? O ile wiem Prometeusz został przykuty do skały i sęp (lub inny ptak drapieżny) wydziobywał mu wątrobę na wieczną pamiątkę pysznego prometeuszowego sprzeciwu wobec bogów. Wątroba ta odrastała i sęp wydziobywał ją znów. W ten sposób Prometeusz cierpiał nieopisane a niekończące się katusze. Takie to były złe dzieje tytana. I teraz: Jak to się ma do losów Jacka? Kto go ukarał, tak, jak ukarano Prometeusza? Jaka i za co była niekończąca się kara jackowa? Dlaczego "złe dzieje"? Hmmm... Z punktu widzenia Prometeusza, nie było chyba "zbyt przyjemne", codzienne wydziobywanie wątroby przez sępa...  )
JK nikt nie ukarał. Był on artystą, który dawał ludziom, jako poeta, nadzieję, przyjemność, wzruszenia itp. A z tym szły w parze jego, że tak to nazwę szumnie i kiczowato, "cierpienia egzystencjalne" - tak przynajmniej twierdzą osoby z nim zaprzyjaźnione, z którymi rozmawiałem.
Paweł Konopacki napisał(a):Dlaczego snem miało być ciepło? Tego wersu nie można rozpatrywać bez poprzedniego - "... Kiedy go krople gorące paliły". To jest nawiązanie do alkoholizmu. Po wódce, jak wiadomo robi się ciepło, a często później się zasypia - JK, który topił swoje smutki w alkoholu, chciał mieć "spokojny sen", który jednak nie przyszedł. Krótko mówiąc, pił, żeby sobie ulżyć, ale to nie pomagało.
Paweł Konopacki napisał(a):Niestety odwoływanie się do murów, wilków i kajdan - czyli odwoływanie się do symboli zaczerpniętych z piosenki "Mury" i "Obława", czyli dwóch sztandarowych utworów JK, przez pryzmat których zawsze był postrzegany - faktycznie trąci kiczem. Tu się zgodzę. Debatowaliśmy ze Współautorką na ten temat długi czas, ale doszliśmy do wniosków, że jednak nie ominiemy tego tematu.
Paweł Konopacki napisał(a):Samo pisanie tekstu na modłę "Zbroi", "Obławy", czy jakieś innej piosenki JK też jest zabiegiem oklepanym. Prawdę mówiąc nie wiem zupełnie skąd powodzenie tegoż zabiegu. Co to ma dać? Owszem. Jednak choć tekst był pisany "na melodię Ofiary", nie znaczy to, że będzie z nią śpiewany. Tego jeszcze nie wiemy - być może będzie zupełnie nowa muzyka, albo jakieś wariacje na temat "Ofiary".
Na marginesie dodam, że znam kilku twórców, którzy tak robili (akurat nie z Kaczmarskim) i wychodziło dobrze  Nie mówię jednak, że zostaniemy przy tej melodii.
Paweł Konopacki napisał(a):Karnawał przegrany? O co chodzi w przegranym karnawale? Czy karnawał można przegrać? No chyba, że przegrać w takim znaczeniu, iż cały karnawał grało się...np. w mariaszka albo innego brydżyka. Te słowa są akurat autorstwa Patrycji. Przychyliłem się do niech, bo karnawał w tym wypadku jest metaforą życia, a życie jak najbardziej przegrane być może.
Zabieg celowy :-)
Paweł Konopacki napisał(a):Mam wrażenie - takie ogólne - że tekstem probuje się stworzyć pozory jakiejś intelektualnej głębi. Nie.
Szczerze powiem, jeszcze mi się nie zdarzyło , żebym musiał analizować swój własny tekst. Ale zawsze zawsze musi być ten pierwszy raz.
Cóż mam nadzieję, że udało mi się jakoś klarownie wyjaśnić wątpliwości i odpowiedzieć na krytykę
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
PMC
[color=#0000FF][i]Gałąź kona najpiękniej,
Bo umiera, gdy pęknie
Pod owoców zwieszonych
Ciężarem.
Mnie zaszkodził łyk godzin,
Ale jak tu być zdrowym?
Wódki miarę czas leje za barem.[/i][/color]
___________________________
[url=http://www.cienski.pl][b]www.cienski.pl[/b][/url]
Liczba postów: 1,686
Liczba wątków: 160
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
PMC napisał(a):Szczerze powiem, jeszcze mi się nie zdarzyło , żebym musiał analizować swój własny tekst. Ale zawsze zawsze musi być ten pierwszy raz. Życzę, żeby Ci się to częściej zdarzało. To pozwala trzeźwiej ocenić własne dzieło, a czasem nawet odnaleźć jakąś wartość, której się nawet nie zamierzało zawrzeć (mnogość interpretacji). Nie wspominając o tym, że rozwija, że się tak wyrażę, świadomość pisarską.
Wyczuwam pod słowami jakiś ładunek emocjonalny i to mi się podoba. Technicznie jednak, mimo kilku dobrych momentów, całość zgrzyta. Niektóre wersy są niespójne, zbyt karkołomnie połączone, czytelnik zastanawia się nie nad przesłaniem, a nad stylistyką. Przesłanie zaś jest niejasne, ginie pod mnogością poruszonych, ale nie wyjaśnionych kwestii (doskonale pokazał to Paweł w swoim długim poście). W końcu pozostaje tylko końcówka o źródle i czytelnik może się trochę uspokoić, że ostatni wers zrozumiał, więc pewnie o tym jest wiersz. Mimo wszystko postawiłem piwko, bo traktuję ten wiersz jako próbę wyrażenia odczuć związanych z JK, wstęp, punkt wyjścia do dalszych przemyśleń i być może do pracy nad nowym utworem, który dobitniej, bardziej wyczerpująco wyrazi te przemyślenia słowami niekoniecznie zapożyczonymi z wiadomej twórczości. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że trudno jest napisać taki utwór.
Tylko poczucie humoru nas może ocalić.
"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 54
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Mnie przede wszystkim nasuwa się pytanie, skąd bierze się ta zmiana osoby w zwrotkach? Raz jest tekst pisany w 2 os. lp., innym razem (w większości chyba) w 3 os. lp. a jeszcze innym razem - w 1 os. lp. Jeśli te zmiany - nagłe czasem, bo odbywające się na "przestrzeni" jednej zwrotki - ma jakieś uzasadnienie, to chętnie bym je poznał. Nie obraź sie, ale to jedna wielka głupota! W E. dl aBrunona JAsieńskiego Kaczmarski praktykował to samo a jego nie krytykujesz :/
Liczba postów: 705
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Tomek_Ciesla napisał(a):Nie obraź sie, ale to jedna wielka głupota! W E. dl aBrunona JAsieńskiego Kaczmarski praktykował to samo a jego nie krytykujesz Porównanie pierwsza klasa  Zuch
"Nic tak nie obnaża słabych punktów poety jak wiersz klasyczny i właśnie dlatego tak powszechnie się od niego stroni."
(Josif Brodski)
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Tomek_Ciesla napisał(a):W E. dl aBrunona JAsieńskiego Kaczmarski praktykował to samo a jego nie krytykujesz :rotfl:
Snu Katarzyny II też nie, patrz !!
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Tomek_Ciesla napisał(a):Nie obraź sie, ale to jedna wielka głupota! W E. dl aBrunona JAsieńskiego Kaczmarski praktykował to samo a jego nie krytykujesz Ale co jest głupotą? Pytanie o cel tych ciągłych zmian osoby? Ja pytam, jakie to ma uzasadnienie. Niczego nie krytykowałem.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
berseis13 (do spółki z PMC) napisał(a):On z Bogiem, jak Jakub z aniołem wojował,
Lecz może był bliżej z Nim właśnie przez słowa,
Spotkali się może w śnie...
Gdy szukał Go w miastach, przez łoża, pejzaże,
Portrety wołały, nieznane mu twarze,
Czy bliżej był, czy na dnie? Ładne.
Mnie nawiązania do tekstów bohatera wiersza nie rażą.
Widać różnię się gustem z niektórymi forumowiczami.
Mnie się podoba.
Kuba Mędrzycki napisał(a):A do melodii z "Ofiary", proponuję jeszcze dorzucić jakiś beat - wtedy kto wie, może nawet jakaś rozgłośnia radiowa to u siebie puści Jednoliterowa? Czyżby?
Mat napisał(a):Brakuje w nim Jacka-człowieka A ja uważam, że Jacka - Człowieka jest tu dużo. Sądzę, że Patrycja nadal (pomimo obserwowanego właśnie nadrabiania zaległości w poznawaniu spuścizny) swego ojca widzi bardziej jako Człowieka, niż Artystę.
Może się mylę (popraw mnie, berseis13), ale chyba ciągle Patrycja patrzy na schedę po Kaczmarze przez pryzmat człowieka-ojca, podczas gdy większość z nas próbuje poznać Kaczmara-twórcę poprzez Jego dzieła
Mat napisał(a):za dużo jest słów Polecam scenę premiery "Uprowadzenia z Seraju" z filmu M. Formana "Amadeusz"
Mat napisał(a):może trochę rozbudujesz swój komentarz Kubo.... Jak to - rozbudujesz?? Przecież to bodajże najbardziej rozbudowana recenzja spod ręki Kuby; jest tam i podmiot i orzeczenie....e! nie wymagaj za dużo.
Sam miałem przez chwilę wątpliwości związane z tym fragmentem:
Cytat:Chcąc Boga Artystę odnaleźć przez lata,
Wciąż krążył po ciemnych zakątkach wszechświata
I przeszedł tysiące dróg...
myśląc, że trafiła się tu literówka i miało być:
Chcąc Boga Artysta odnaleźć przez lata
Wciąż krążył...
Pomyślałem, że "Artysta" jest podmiotem, który "szuka Boga", lecz następny fragment wyjaśnia, że to Bóg ma być też Artystą. Jakieś nawiązanie do Epitafium... pióra lc?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
MacB napisał(a):Jednoliterowa? Czyżby? Jeśli już to trzy... literowa. 
Ale pewnie tak.
Liczba postów: 1,211
Liczba wątków: 84
Dołączył: Oct 2006
Reputacja:
0
MacB napisał(a):Jednoliterowa? Czyżby? Piwko za błyskotliwość.
MacB napisał(a):Polecam scenę premiery "Uprowadzenia z Seraju" z filmu M. Formana "Amadeusz" :rotfl:
MacB napisał(a):Pomyślałem, że "Artysta" jest podmiotem, który "szuka Boga", lecz następny fragment wyjaśnia, że to Bóg ma być też Artystą. Jakieś nawiązanie do Epitafium... pióra lc?  Zgadza się. Bóg jest Artystą.
A Epitafium Leszka mnie osobiście bardzo się podoba.
[color=#0000FF][i]Gałąź kona najpiękniej,
Bo umiera, gdy pęknie
Pod owoców zwieszonych
Ciężarem.
Mnie zaszkodził łyk godzin,
Ale jak tu być zdrowym?
Wódki miarę czas leje za barem.[/i][/color]
___________________________
[url=http://www.cienski.pl][b]www.cienski.pl[/b][/url]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
MacB napisał(a):może trochę rozbudujesz swój komentarz Kubo....
Jak to - rozbudujesz?? Przecież to bodajże najbardziej rozbudowana recenzja spod ręki Kuby; jest tam i podmiot i orzeczenie....e! nie wymagaj za dużo. No tak. Gdybym napisał, że to piękny tekst, wzruszające epitafium, o jakże ogromnym ładunku emocjonalnym. Pełnym tęsknoty za tym co już nie wróci i będącym jednocześnie jakże przejmującym poszukiwaniem i poznawaniem spuścizny po swoim ojcu - to byłoby ok i nikt by się nie czepiał, że nowego i zaskakującego nie powiedziałem, że powielam schematy i że ogólnie wata.
[ Dodano: 24 Styczeń 2007, 11:53 ]
PMC napisał(a):Piwko za błyskotliwość. Średnia. (sprostowanie ciut wyżej)
Liczba postów: 815
Liczba wątków: 97
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
MacB napisał(a):A ja uważam, że Jacka - Człowieka jest tu dużo. Mat napisał(a):Brakuje w nim Jacka-człowieka, i tutaj ścierają się dwie sprzeczne strony...  ale cel jest słuszny...
MacB napisał(a):Patrycja patrzy na schedę po Kaczmarze przez pryzmat człowieka-ojca, podczas gdy większość z nas próbuje poznać Kaczmara-twórcę poprzez Jego dzieła. i to mnie się właśnie podoba... we wszystkich jak dotąd epitafiach, utworach dedykowanych JK (z wyłączeniem utworu Jacka Majewskiego) Jacek był tylko twórcą tekstów, poetą, bardem... tutaj pojawił się chyba najbliższy "oryginałowi" Jacek... Bardzo chciałbym, żeby było go więcej... taka czysta ludzka ciekawość...
...o wierzb warkoczach
o dziewczynie
poeta milczy...
Liczba postów: 1,211
Liczba wątków: 84
Dołączył: Oct 2006
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):No tak. Gdybym napisał, że to piękny tekst, wzruszające epitafium, o jakże ogromnym ładunku emocjonalnym. Pełnym tęsknoty za tym co już nie wróci i będącym jednocześnie jakże przejmującym poszukiwaniem i poznawaniem spuścizny po swoim ojcu - to byłoby ok i nikt by się nie czepiał, że nowego i zaskakującego nie powiedziałem, że powielam schematy i że ogólnie wata. Nie. To nie miało być wzruszające epitafium o ogromnym ładunku emocjonalnym. W żadnym wypadku. Chodziło właśnie o to, aby pokazać JK, nie tylko jako wspaniałego barda i poetę, ale także jako człowieka, który m. in. zmaga się z własnymi słabościami.
Mat napisał(a):tutaj pojawił się chyba najbliższy "oryginałowi" Jacek... Otóż to
[color=#0000FF][i]Gałąź kona najpiękniej,
Bo umiera, gdy pęknie
Pod owoców zwieszonych
Ciężarem.
Mnie zaszkodził łyk godzin,
Ale jak tu być zdrowym?
Wódki miarę czas leje za barem.[/i][/color]
___________________________
[url=http://www.cienski.pl][b]www.cienski.pl[/b][/url]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
PMC napisał(a):Chodziło właśnie o to, aby pokazać JK, nie tylko jako wspaniałego barda i poetę, ale także jako człowieka, który m. in. zmaga się z własnymi słabościami. No, ale co autorzy powiedzieli konkretnego i nowego, oprócz tego, że... zmagał się z własnymi słabościami?
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
A cóż, Kubo, nowego powiedział ....no powiedzmy Dostojewski w Zbrodni i karze?
I co nowego o Jacku Kaczmarskim chciałbyś usłyszeć od Patrycji?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Być może słabość tekstu nie polega na braku "nowości". Być może. W ogóle dla mnie tekst ten nie jest słaby. Nie mam żyłki krytyka literackiego; nie mam ani wiedzy, ani warsztatu, by o poezji rozmawiać analitycznie. Na szczęście są tu inni. Najwięcej rzeczowej krytyki zawarł Paweł, ale PMC odpisał, i odpisał konkretnie. Mógłbyś - skoro nie masz żadnych swoich konstruktywnych uwag, a sądząc po słowach
Kuba Mędrzycki napisał(a):Od użytkownika Paweł Konopacki pojawił się bardziej konkretny komentarz. Jak się do niego stosunkują autorzy tego wątku? Oczywiście do krytyki, a nie do jej autora...  uważam, że Paweł wyartykułował i twoje wątpliwości - skomentować choć odpowiedzi PMC. Mógłbyś, ale wolisz wtykać tylko szpilki. Zawsze, kiedy pojawia się Patrycja masz w zanadrzu szpilę. Najbardziej (to już wnioski moje) boli cię Jej nazwisko, a zaraz potem niepokój, że odziedziczyła po Ojcu jakiś talenty. Bardzo to przykre.
Wznieś się choć raz na wyżyny i pokaż siłę swoich argumentów.
Chyba że tobie się po prostu nie podoba to, co robi Patrycja, tak jak mnie się to po prostu podoba. Wtedy daj antyjateża i oszczędź sobie złośliwości.
Pozdrawiam licząc jednak na rzeczowe argumenty.
Maciek
[ Dodano: 24 Styczeń 2007, 13:33 ]
berseis13 napisał(a):Tak samo jak Pan Ćwirek i spółka. Ćwirek? Chyba mnie coś ominęło. Czas, zdaje się, pokopać w archiwum...
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 1,705
Liczba wątków: 67
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
1
Hmmm…. postanowilem sie podzielic z Wami takim ogolnym zamysleniem.:
Zaczelo sie bodajze od tego, ze JK piszac „Epitafium dla WW“ genialnie wkomponowal tam fragmenty utworow Wysockiego. Potem napisal „Epitafium dla BJ“, nasladujac styl Jasienskiego. Potem byl Bob Dylan – znowu fragmenty piosenek, a takze sposob spiewania (czy moze scislej byloby napisac : falszowania ?). No i poooooszlo. Byl Luter. Byla pierwsza piosenka do Herberta : liczne cytaty, powolywanie sie na tytuly wierszy badz ich bohaterow. Byla druga piosenka, na smierc Herberta : znowu liczne cytaty, aluzje i parafrazy. I tak dalej.
Wszystkie te piosenki JK bardzo mi sie podobaja. Uwazam ze w sposob wyjatkowo zgrabny potrafil tym czesto-gestym cytowaniem (czy „pastiszowaniem“, w zaleznosci od utworu) stworzyc zywe, przekonywujace portrety (odkladam na bok dyskusje czy portrety te byly prawdziwe czy nie; chodzi mi o to ze te kreacje byly przekonywujace).
Nie zagladam czesto do dzialu „Wlasnej tworczosci“ wiec jesli cos przeoczylem, z gory dziekuje za wyprowadzenie mnie z bledu. Ale mam wrazenie ze od pierwszego epitafium poswieconego JK wlasciwie wszyscy wciaz stosuja ta sama technike czestego-gestego cytowania badz parafrazowania.
I w tym momencie zaczyna sie moj problem : o ile u JK te rozne odwolania WZMACNIAJA przekaz, o tyle mam wrazenie ze „wlasna tworczosc“ juz tylko PODPIERA SIE na tym kaczmarowym chwycie. Zastanawiam sie ile by zostalo tresciwej zawartosci, gby zerwac wszystkie te podporki....
Ale moze jest to jakas forma moje przesytu tym sposobem kreowania ? Przesytu ktory sie zaczal w momencie smierci JK ?
Tylko raz trafilem tutaj na bardzo ladny utwor poswiecony JK, zbudowany na innej konwencji. O ile mnie pamiec nie myli, napisal go i zapiewal Szaman i s-ka.
Co Wy na to ? Chcialem zaznaczyc iz doskonale rozumiem ze styl Kaczmara bardzo naznaczyl jego wielbicieli i ze zauwazylem ze akurat tutaj tych wielbicieli jest duzo.
Ale czy nie sadzicie ze czas zaczac wypowiadac sie WLASNYM GLOSEM, takze wtedy gdy sie pije do JK ?
PS : Nie twierdze ze to co opisalem mi specjalnie przeszkadza bo rzadko tu zagladam. Bardziej mi przeszkadza gdy – na przyklad, moj forumowy adwersarz “parafrazuje” czy “cytuje” mnie w ten sposob ze kompletnie znieksztalca to co pisalem. Po prostu postanowilem sie podzielic swoimi rozmyslaniami.
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
MacB napisał(a):Pozdrawiam licząc jednak na rzeczowe argumenty. Chodzi o to, że skoro autorzy twierdzą, że w tekście chcieli odbrązowić Jacka i pokazac go jako człowieka, to pytam gdzie to można znaleźć w tym wierszu? Bo jak napisałem nieco wyżej, o tym że JK zmagał się z własnymi słabościami, wiedzą chyba wszyscy zainteresowani.
MacB napisał(a):Najbardziej (to już wnioski moje) boli cię Jej nazwisko Czy ja wiem czy ja chciałbym się nazywać Volny... ?
MacB napisał(a):Wznieś się choć raz na wyżyny i pokaż siłę swoich argumentów. Kiedy napisałem co myślę o tym czy o owym, dostałem ostrzeżenie. Pewnie nie ostatnie. Tylko dlatego, że komus nie podobała się moja opinia, albo po prostu dlatego, że są tu osoby i sprawy o których wypowiadać się w tonie krytycznym nie można. A co bardziej przykre, te osoby nieradko swoją pozycję zdają się wykorzystywać.
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Chodzi o to, że skoro autorzy twierdzą, że w tekście chcieli odbrązowić Jacka i pokazać go jako człowieka, to pytam gdzie to można znaleźć w tym wierszu? Nigdzie, Kubo.
Nigdzie, bo.... nigdzie autorzy tak nie twierdzili prezentując nam Pożegnanie Jacka Kaczmarskiego. Zauważ, że tekst zapoczątkowujący ten wątek ukazał się 20 stycznia, a tekst, do którego pijesz, Patrycja napisała dzień później - w innym wątku, w innym dziale, przy całkiem innej okazji.
Błędne założenie z twojej strony zaskutkowało błędnym rozumowaniem. Ale przecież to nieważne - jak to leci z tym kijem i psem, hę?
Wprawdzie dziś dopiero
PMC napisał(a):Chodziło właśnie o to, aby pokazać JK, nie tylko jako wspaniałego barda i poetę, ale także jako człowieka, który m. in. zmaga się z własnymi słabościami. , ale ty doskonale wiesz, że najważniejsza była okazja, by po prostu dokopać.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Kiedy napisałem co myślę o tym czy o owym, dostałem ostrzeżenie. Jeszcze się nie połapałem w ostatnich miesiącach życia forumowego, ale naprawdę dostałeś ostrzeżenie za "recenzję" Pożegnania... ??
Jedno ci muszę przyznać: jesteś Gość, w odróżnieniu od bohaterów powieści podróżniczo-awanturniczych i dobranocek dla dzieci. Przynajmniej firmujesz swoje opinie swoim własnym nazwiskiem! I za to Cię cenię
Do miłego!
Maciek
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
thomas.neverny napisał(a):w tym momencie zaczyna sie moj problem : o ile u JK te rozne odwolania WZMACNIAJA przekaz, o tyle mam wrazenie ze „wlasna tworczosc“ juz tylko PODPIERA SIE na tym kaczmarowym chwycie thomas.neverny napisał(a):Chcialem zaznaczyc iz doskonale rozumiem ze styl Kaczmara bardzo naznaczyl jego wielbicieli i To nie był "kaczmarowy chwyt" bo ten sposób budowania pożegnań eiptafiów etc. (oparty na cytatach z twórczości lub rozmaitych odniesień do zdarzeń z udzialem bohatera) jest znany od dawien dawna. Tu JK był całkowicie wtórny, co nie zmienia faktu, iż czynił to zgrabnie.
Pamiętam jak przed kilkunastu laty przyszła moda na pisanie rozmaitych alfabetów i mówiono, że to zżynanie z Alfabetu Kisiela czy Urbana. A zapomniano, że sam Kisiel i Urban zrżnęli z przedwojennego Słonimskiego. A Słonimski...
Poza tym, chodzenie wytyczonymi od dawien dawna drogami nie uniemożliwia mówienia własnym głosem.
Tekst autorstwa Patrycji i PMC jest zgrabnie i mądrze napisany i celnie operuje cytatem. Co mnie wcale nie dziwi, bo przeczytałem już kilka (a nawet więcej) wierszy PMC i uważam, że tak jak Szymon, jest bardzo dobrym poetą.
Liczba postów: 2,306
Liczba wątków: 28
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Mat napisał(a):(z wyłączeniem utworu Jacka Majewskiego) Przypuszczam, że chodzi o Łukasza Majewskiego  , ale to tak na marginesie
"In the city od blinding lights..."
--------------------------
http://www.triadapoetica.art.pl
http://www.gentlemanschoice.pl
http://www.krest.pl
Liczba postów: 1,705
Liczba wątków: 67
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
1
AD LC:
TO BYL "kaczmarowy chwyt".
Chodzilo mi o to ze apolegeci nauczyli sie tego od Kaczmara a nie, np, od Erazma z Rotterdamu. I ze powtarzaja ta metode wlasnie za JK. I ze ciezej to brzmi.
Nigdy nie twierdzilem ze JK wymyslil tego typu dyskutowanie etc z tekstami innych autorow. Po wstepnym opisaniu techniki uzywanej przez JK uzylem skrotu "kaczmarowy chwyt", zeby nie zanudzac czytelnika powtarzaniem moich madrosci.
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
Liczba postów: 663
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
mnie ten tekst bardzo nie rusza, generalnie zgadzam się z Pawłem -sporo kiczu ale ok kazdy ma prawo pisac tak jak chce.
tym co jest charakterystyczne dla epitafiów Jacka jest wyraźny pomysł-po prostu wiadomo o co chodzi i co się dzieje (podobnie jest zreszta w epitafium Leszka); tutaj nie wiadomo-oczywiscie moim zdaniem: np ostatnia zwrotka jest wewnetrznie sprzeczna bo jezeli zrodlo bije to i wojna trwa i krzyk slychac-nie bardzo rozumiem czemu mialoby byc inaczej?
na wszelki wypadek dodam ze mnie takie teksty nudza generalnie; czasem naprawde nut jest za duzo, nie wszyscy jestesmy mozartami.
pozdrawiam
"W tym bajorze, co z naszych czasów pozostanie
Lękam się, że po władzę sięgną chrześcijanie..."
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
thomas.neverny napisał(a):apolegeci nauczyli sie tego od Kaczmara Nie generalizuj
Liczba postów: 1,705
Liczba wątków: 67
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
1
Niech bedzie. Wprawdzie glownym tematem moich rozwazan bylo chyba co innego ale - zeby usatysfakcjonowac lc ktory (jak wszyscy wiedza) jest przeciwnikiem generalizowania i sam zawsze sie tego wystrzega - proponuje zmiane na : Cytat:"apolegeci zapewne tak naprawde nauczyli sie tego od Kaczmara ".
Wszystkich chetnych caluje w czolko na znak zgody.
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
thomas.neverny napisał(a):lc ktory (jak wszyscy wiedza) jest przeciwnikiem generalizowania W sztuce jestem a w polityce nie - a więc nawet przez to wymykam się generalizacji
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
k. napisał(a):czasem naprawde nut jest za duzo, nie wszyscy jestesmy mozartami. Brawo! Piwko za to
Znajdzie się słowo na każde słowo
|