01-07-2007, 04:18 PM
"***"
Milkniesz... Toniesz...
Niepochwycona dłoń, oczy przerażenia.
Choć chłodna jest głębia wody - czujesz ciepło.
To wełniany koc śmierci splata węzeł na szyi.
Potem nagłe targnięcie ciałem,
Ktoś wyjął kurek chroniący wejście do kanału.
Zniknąłeś, mój przyjacielu, wraz z błękitem wody.
Dziwne... Zostały srebrny łańcuszek...
Ten Bóg myślał tylko o sobie.
Ten Bóg był egocentrykiem.
Milkniesz... Toniesz...
Niepochwycona dłoń, oczy przerażenia.
Choć chłodna jest głębia wody - czujesz ciepło.
To wełniany koc śmierci splata węzeł na szyi.
Potem nagłe targnięcie ciałem,
Ktoś wyjął kurek chroniący wejście do kanału.
Zniknąłeś, mój przyjacielu, wraz z błękitem wody.
Dziwne... Zostały srebrny łańcuszek...
Ten Bóg myślał tylko o sobie.
Ten Bóg był egocentrykiem.
<b><i>"Czyń swoją Wolę, niech Ona będzie całym Prawem"</b></i> - <b>Aleister Crowley</b>