01-07-2007, 03:07 AM
Drodzy współforumowicze,
Zapaliłem przed chwila nocnego papierosa (na sen) i zacząłem uspokajająco-usypiającą „skakaninę” po kanałach telewizyjnych. Zapewne mało kogo to interesuje, dlatego uspokajam i Was – do meritum przejdę szybko i niecierpliwie.
Zatrzymałem się na kanale opisanym jako ósmy, co u mnie oznacza telewizję PULS. Nie ukrywam, w nadziei na transmitowane czasem przez tę stację turnieje poola... Którego, rzecz jasna, nie było... Tak, jak nie było miejsca na rozczarowanie!
W pełnej oto krasie stanął przede mną człowiek, z którym na tym forum chętniej do szczelnie zamkniętej klatki wejdę z naostrzonym nożem, niż go wysłucham.
A człowiek ten zaczął opowiadać o swojej pasji. Zgrabnie, czysto i przejrzyście (niewątpliwie pomógł w tym brak rozmówcy - jak niektórzy się zdążyli przekonać, rozmówcy temu człowiekowi nie służą). Ciekawie! Jedyna moja pretensja może być taka, że się ów człowiek nie pochwalił telewizyjnym przedsięwzięciem. Wszak większość na forum deklaruje, że nie ma nic przeciwko/nawet lubi poznawać współforumowiczów od innych niż „zwyczajowa” stron.
Zwłaszcza w przypadku tzw. forumowych wrogów jest to zajęcie cholernie frapujące! Ujrzeć to „błoto na podeszwie”, tę „wesz łonową” w innej sytuacji, z innej perspektywy. Panie i panowie, mówię bez ironii teraz – pięść gotowa do bitki sama się cofa.
Był, owszem, aspekt komiczny. Niecodziennie się ludzie przyznają, że ich droga do fascynacji Jackiem zaczynała się od przygód wróbla Ćwirka. Zazwyczaj wymyślają, że obrazy, że literatura, kręcą, ze im Rublow DVD GOLD wypadł spomiędzy Tołstoja czy Dostojewskiego, po czym zapragnęli głębiej poznać, zrozumieć... Ale, jak się po programie na PULSie nauczyłem – każdy czasem zaistnieje w ludzkim wymiarze. Aspekt komiczny wybaczam całkowicie.
Na koniec solenna obietnica – zanim dojdzie do następnej forumowej burdy, sto razy przemyślę sprawę. Sto razy.
Strzelba na ramieniu Pawła Konopackiego wyglądała naprawdę imponująco, wierzcie mi.
Dobranoc,
MN
P.S. Tytuł wątku jest tragiczny, wiem to. Wpisany naprędce, co pozwoliło mi przejść do właściwej treści. Jeśli łamie Ci decorum, to sobie zastępczo wyimaginuj kropkę!
Zapaliłem przed chwila nocnego papierosa (na sen) i zacząłem uspokajająco-usypiającą „skakaninę” po kanałach telewizyjnych. Zapewne mało kogo to interesuje, dlatego uspokajam i Was – do meritum przejdę szybko i niecierpliwie.
Zatrzymałem się na kanale opisanym jako ósmy, co u mnie oznacza telewizję PULS. Nie ukrywam, w nadziei na transmitowane czasem przez tę stację turnieje poola... Którego, rzecz jasna, nie było... Tak, jak nie było miejsca na rozczarowanie!
W pełnej oto krasie stanął przede mną człowiek, z którym na tym forum chętniej do szczelnie zamkniętej klatki wejdę z naostrzonym nożem, niż go wysłucham.
A człowiek ten zaczął opowiadać o swojej pasji. Zgrabnie, czysto i przejrzyście (niewątpliwie pomógł w tym brak rozmówcy - jak niektórzy się zdążyli przekonać, rozmówcy temu człowiekowi nie służą). Ciekawie! Jedyna moja pretensja może być taka, że się ów człowiek nie pochwalił telewizyjnym przedsięwzięciem. Wszak większość na forum deklaruje, że nie ma nic przeciwko/nawet lubi poznawać współforumowiczów od innych niż „zwyczajowa” stron.
Zwłaszcza w przypadku tzw. forumowych wrogów jest to zajęcie cholernie frapujące! Ujrzeć to „błoto na podeszwie”, tę „wesz łonową” w innej sytuacji, z innej perspektywy. Panie i panowie, mówię bez ironii teraz – pięść gotowa do bitki sama się cofa.
Był, owszem, aspekt komiczny. Niecodziennie się ludzie przyznają, że ich droga do fascynacji Jackiem zaczynała się od przygód wróbla Ćwirka. Zazwyczaj wymyślają, że obrazy, że literatura, kręcą, ze im Rublow DVD GOLD wypadł spomiędzy Tołstoja czy Dostojewskiego, po czym zapragnęli głębiej poznać, zrozumieć... Ale, jak się po programie na PULSie nauczyłem – każdy czasem zaistnieje w ludzkim wymiarze. Aspekt komiczny wybaczam całkowicie.
Na koniec solenna obietnica – zanim dojdzie do następnej forumowej burdy, sto razy przemyślę sprawę. Sto razy.
Strzelba na ramieniu Pawła Konopackiego wyglądała naprawdę imponująco, wierzcie mi.
Dobranoc,
MN
P.S. Tytuł wątku jest tragiczny, wiem to. Wpisany naprędce, co pozwoliło mi przejść do właściwej treści. Jeśli łamie Ci decorum, to sobie zastępczo wyimaginuj kropkę!