Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozmowa
#31
Ja nic takiego nie twierdzę... To przecież całkiem możliwe. Wątpię, że był tylko jeden czynnik stworzenia przez JK "Rozmowy".
A Ty czcij, co żyje radośnie! A Ty szanuj to, co umiera.
Odpowiedz
#32
Ta piosenka musiała być dla autora ważna skoro zdecydował się na śpiewanie jej w programie Wojna postu z karnawałem wbrew niesprzyjającym okolicznościom - Łapiński z konieczności śpiewał rolę kobiety, co wzbudzało (może niepotrzebne, ale jednak) ironiczne komentarze i - jak mawia pewna posłanka - "podśmiechujki". Poza tym była to jedyna piosenka w programie, w wykonaniu której nie uczestniczyli wszyscy trzej artyści. Gintrowski siedział bezczynnie, zresztą uważając "Rozmowę" za utwór pretensjonalny i nie mieszczący się w formule koncertu.
Odpowiedz
#33
Luter napisał(a):Gintrowski siedział bezczynnie, zresztą uważając "Rozmowę" za utwór pretensjonalny i nie mieszczący się w formule koncertu.
Wiadomo dlaczego? Wypowiadał się keidyś na ten temat, czy to tylko jego ocena, że "Rozmowa" nie miała swojego miejsca w koncercie? Słuchałam tego koncertu- utrów jest rzeczywiście może zbyt liryczny, ale nie odbiega zbyt od reszty...
A Ty czcij, co żyje radośnie! A Ty szanuj to, co umiera.
Odpowiedz
#34
Mam nadzieję, że nie palnę nic głupiego, ale mnie się "Rozmowa" kojarzy z jakimś wywiadem. Mam wrażenie, że "poeta" chce świadomie dać niejasne odpowiedzi"pani", bo czuje, że jej pytania to zarzuty i to jeszcze, jak ktoś tu je ładnie nazwał (nie pamiętam) "chłoporobotnicze" Big Grin (?).
Ale faktycznie ciekawe, czemu niby nie ma miejsca w koncercie... Mnie jak najbardziej pasowała...
"Opatrzności wyroki, jak po deszczu - rynna:
Kto jeno w niebo patrzy - tego i zamoczy."
Odpowiedz
#35
Luter napisał(a):Gintrowski siedział bezczynnie, zresztą uważając "Rozmowę" za utwór pretensjonalny i nie mieszczący się w formule koncertu.
Kiedy obserwowałem koncerty WPzK, zawsze odnosiłem wrażenie, że PG demonstracyjnie siedzi bezczynnie, a właściwie wisi na swojej gitarze, głowę niemal za nią chowając. Można było odnieść wrażenie, że przysnął. Smile
Odpowiedz
#36
basik napisał(a):"Rozmowa" kojarzy z jakimś wywiadem.
Mam dokładnie takie samo skojarzenie! Przecież równie dobrze mógłby zwracać się per "pan".
[b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size]
Odpowiedz
#37
gredler napisał(a):Przecież równie dobrze mógłby zwracać się per "pan".
Czy to w jakiś sposób (niepojęty dla mnie jeszcze Big Grin )potwierdza słuszność skojarzenia?
"Opatrzności wyroki, jak po deszczu - rynna:
Kto jeno w niebo patrzy - tego i zamoczy."
Odpowiedz
#38
Nie wiem, ale być może kobieta została celowo tutaj wciśnięta... I to nie tylko dla zachowania rytmiki- Mistrz poradziłby sobie doakonale i bez tego wybiegu. Być może panie są odważniejsze i potrafią wypowiadać publicznie zarzuty, o których faceci tylko pomyślą... (nie żebym była feministką!) Wink
Właśnie- czy JK miała jakieś starcie z ..."panią"...? Być może tutaj coś leży...
A Ty czcij, co żyje radośnie! A Ty szanuj to, co umiera.
Odpowiedz
#39
Ja tam nie wiem, raczej nie przypuszczam, żeby był skłonny do uprzejmych odpowiedzi na "chłoporobotnicze" (alez mi się spodobało) pytania, jakie mają skłonność zadawać poetom niektórzy dziennikarze (dziennikarki?). Więc może to owoc rzeczywistych przeżyć... A może próba uprzedzenia tego typu pytań Wink ...
"Opatrzności wyroki, jak po deszczu - rynna:
Kto jeno w niebo patrzy - tego i zamoczy."
Odpowiedz
#40
Też mie się tak wydaje... Do tej pory raczej wykpiewał i odcinał się niejako od wszelakich zarzutów (przynajmniej mi się tak wydaje... Wink ). Wystarczy tylko rzucić okiem na "Kuglarzy"- tam się raczej niczym nie przejmował, a w "Rozmowie" podmiot liryczny pokornie odpowiada na ataki...
A Ty czcij, co żyje radośnie! A Ty szanuj to, co umiera.
Odpowiedz
#41
Luter napisał(a):Gintrowski siedział bezczynnie, zresztą uważając "Rozmowę" za utwór pretensjonalny i nie mieszczący się w formule koncertu.
Hehehe, dobre - pasuje trochę do tematu z "moralnymi" rozterkami przy wykonywaniu niektórych utworów. ;-)
zamocik_23 napisał(a):Słuchałam tego koncertu- utrów jest rzeczywiście może zbyt liryczny, ale nie odbiega zbyt od reszty...
No cóż - tematyka WPZK to: Luter, Sowizdrzał, Cromwell, wojna trzydziestoletnia, średniowiecze i... Jacek Kaczmarski. Piosenka świetna, ale akurat do reszty programu pasuje tak sobie...
A strażak także był Sam
Odpowiedz
#42
Jednak inaczej interpretując ten album- utwory to portretu ludzi- ich motywacje, wątpliwości, tłumaczenia światu czynów już popełnionych, dokonanych wyborów... JK w obliczu takiego toku rozumowania podejmuje polemikę z zarzutami stawianymi ludziom czynu...
A Ty czcij, co żyje radośnie! A Ty szanuj to, co umiera.
Odpowiedz
#43
piotrek napisał(a):Piosenka świetna, ale akurat do reszty programu pasuje tak sobie...
A co powiesz w takim razie o Kuglarzach?
zamocik_23 napisał(a):utwory to portretu ludzi- ich motywacje, wątpliwości, tłumaczenia światu czynów już popełnionych, dokonanych wyborów... JK w obliczu takiego toku rozumowania podejmuje polemikę z zarzutami stawianymi ludziom czynu...
Właśnie. Rozmowa według mnie wkomponowuje się w cały program, podobnie jak choćby Luter, Sowizdrzał czy Cromwell. Tyle, że tym razem autor pokazuje w niej swoją własną postawę. Pozornie rzeczywiście może ona na pierwszy rzut oka/ucha wydawać się niepasującą do programu, ale jak się dobrze zastanowić jest jak najbardziej spójna z pozostałymi piosenkami.
Odpowiedz
#44
A do tego łagodzi cały koncert, w którym większość utorów jest.. (jakby to ując...) lekko drapieżna (?! :Smile )...
A Ty czcij, co żyje radośnie! A Ty szanuj to, co umiera.
Odpowiedz
#45
zamocik_23 napisał(a):A do tego łagodzi cały koncert, w którym większość utorów jest.. (jakby to ując...) lekko drapieżna (?! :Smile )...
Dużo PG po prostu :]
Ja właśnie te "drapieżne" najbardziej lubię Smile

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Odpowiedz
#46
Ja chciałbym jeszcze wrócić do pytania o celowość kobiety. Moze to dlatego (teraz ja bym się nie chciał tu okazac jakims "feministą"), ze kobiety bardziej kierują się uczuciami w obserwacji świata - podobnie jak poeta. Mimo wszystko jednak jak widac perspektywa poety jest całkiem inna, druga strona jej nie rozumie. Stąd moznaby wniskować, ze jeśli nawet taka kobieta, jako reprezentat zwykłych ludzi nie rozumie poety, to oznacza to ze ten poeta wzbił sie jeszcze wyżej w swoim odczuwaniu niż zwykły człowiek. I tu się rodzi paradoks bo ten wielki poeta pod koniec wiersza musi zejść z piedestału wielkości i przyznać że też jest człowiekiem.

A druga rzecz - ktoś wskazał tu na fakt, ze kobieta nie rozumie poety. Ale z drugiej strony to ona własnie zaczyna rozmowę, ona zadaje pierwsze pytania. I warto teraz się przyjrzec temu co poeta mówi. On też nie odpowiada na jej pytania. Tak na prawde mówi to co chce przekazać - jakies górnolotne myśli. Podobnie jak ona wybiera pewne słowa, które pasuja mu do dalszej wypowiedzi, w gruncie rzeczy nie za bardzo mającej związek z całością zadanego pytania. Jakby do niego nie docierał ten "chłoporobotniczy" (a co tam Smile ) świat. W swojej twórczości wzbuja sie na wyżyny i nie potrafi już spojrzeć na świat z perspektywy tego zwykłego człowieka. Z tego wniosek że on tez nie rozumie tego co mówi do niego kobieta. A ostatnia zwrotka - czyżby uznawał, ze tak na prawde te jego przemyslenia nie przystają do tego zwykłego świat? W końcu na pytanie o celowość własnej twórczości (nauki tezy i wnioski) nie potrafi odpowiedzieć.

może chodzi w wierszu o ukazanie pewnej przepaści między poetą a zwykłym człowiekiem. Ten pierwszy nie widzi zwykłego świata, ten drugi nie widzi nic poza zwykłym codziennym swiatem. Oboje sie nie rozumieja.

Pozdrawiam
Eryk

[ Dodano: 29 Styczeń 2007, 00:45 ]
p.s. chciałbym jeszcze zwrócic uwagę na jedną rzecz. Programy Jacka Kaczmarskiego tworzą zwykle jakąś zwartą całość - mają motyw przewodni (mimo że kazda piosenka też może wystepowac autonomicznie). Pierwsza piosenka jest zawsze wstępem natomiast ostatnia podsumowaniem. może warto byłoby spojrzeć na "Rozmowę" Właśnie jako na podsumowanie całego programu. Ja nie stety z racji sesji nie mam teraz na to czasu. ale może ktos będzie się chciał tym zająć. Smile
Kiedy idę,to idę.Jeśli przyjdzie mi walczyć,jeden dzień nie będzie lepszy od drugiego,by umrzeć.Bo nie żyję ani w przeszłości,ani w przyszłości.Istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej
Odpowiedz
#47
Eryk napisał(a):Pierwsza piosenka jest zawsze wstępem natomiast ostatnia podsumowaniem. może warto byłoby spojrzeć na "Rozmowę"
"Rozmowa" niejako podsumowuje cykl. Jest podsumowaniem, w którym to autor odnosi się do wielu kwestii poruszanych w programie. Kantyczka z lotu ptaka z kolei jest ogólnym spojrzeniem z współczesnej perspektywy, stając się niejako puentą programu. Z punktu widzenia poetyckiego, dla mnie właśnie Rozmowa mogłaby zamykać WPzK.
Odpowiedz
#48
Mam takie pytanie z ciekawości - czy na koncertach WPzK (zresztą też innych programów) piosenki były wykonywane zawsze w tej samej kolejności? Może ktoś zwrócił na to uwagę.
Kiedy idę,to idę.Jeśli przyjdzie mi walczyć,jeden dzień nie będzie lepszy od drugiego,by umrzeć.Bo nie żyję ani w przeszłości,ani w przyszłości.Istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej
Odpowiedz
#49
Eryk napisał(a):Mam takie pytanie z ciekawości - czy na koncertach WPzK (zresztą też innych programów) piosenki były wykonywane zawsze w tej samej kolejności?
Miałem przyjemność być na kilku WPzK - tak podczas jesiennej jak i wiosennej trasy koncertowej(92/93) i nie przypominam sobie, aby piosenki były grane w różnej kolejności.
Odpowiedz
#50
Kuba Mędrzycki napisał(a):A co powiesz w takim razie o Kuglarzach?
To samo, co o Szulerach, Włóczęgach, Astrologu, Wojnie, Grzechach itd. - są utrzymani w konwencji czasów dawnych. To, że odnoszą się do kwestii uniwersalnych w ogóle, więc i współczesnych w szczególe jest oczywiste, ale z jakichś przyczyn, choćby estetycznego konceptu są utrzymane w takiej, a nie innej "scenografii". I pod tym względem Rozmowa odbiega od reszty. Można by tego poetę ubrać choćby w kostium trubadura i już by nie było podstaw do czepiania się. Wink
Co by nie mówić o autobiograficznym wymiarze Kuglarzy, to jednak oni nie są aż tak wprost o sobie samym, jak Rozmowa. I rozumiem, że Gintrowski mógł uznać, że jest to na tyle osobiste, że on tego śpiewać nie będzie, powiedzmy tak jak - antycypując - Testamentu...
Kuba Mędrzycki napisał(a):"Rozmowa" niejako podsumowuje cykl. Jest podsumowaniem, w którym to autor odnosi się do wielu kwestii poruszanych w programie. [...] Z punktu widzenia poetyckiego, dla mnie właśnie Rozmowa mogłaby zamykać WPzK.
OK - z takim podejściem mogę się zgodzić. Postawy ludzkości poprzez dzieje - przedstawiane w całym programie - zogniskowane w postaci autora. Coś w tym jest.
A strażak także był Sam
Odpowiedz
#51
Eryk napisał(a):Mam takie pytanie z ciekawości - czy na koncertach WPzK (zresztą też innych programów) piosenki były wykonywane zawsze w tej samej kolejności? Może ktoś zwrócił na to uwagę.
W tej samej, ale "Szulerzy" i "Bajka średniowieczna" zamienione były miejscami w porównaniu z kolejnością na płycie "Wojna postu z karnawałem", jak również z kolejnością na wydrukowanym programie: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/ciekawostki/reklama/wojna-back.jpg">http://www.kaczmarski.art.pl/ciekawostk ... a-back.jpg</a><!-- m -->
Odpowiedz
#52
piotrek napisał(a):Można by tego poetę ubrać choćby w kostium trubadura i już by nie było podstaw do czepiania się.
Nie... Dla mnie wtedy to straciłoby sens i ten cały "chłoporobotniczy" charakter wyrzutów Wink Przecież artyście, nawet najprestszemu, zawsze zrozumieć artystę niż zwykłej kobiecie... Stąd te pytania i rzekome odpowiedzi podmiotu. I końcowe zejście na ziemię...
A Ty czcij, co żyje radośnie! A Ty szanuj to, co umiera.
Odpowiedz
#53
zamocik_23 napisał(a):i ten cały "chłoporobotniczy" charakter wyrzutów
Ale wtedy mógłby zaistnieć "kmieci" charakter wyrzutów Wink
Odpowiedz
#54
"kmieci"?
Eee...
W tamtej epoce "kmieci" charakter na bank by nie przeszedł- brzmiałby sztucznie.
A Ty czcij, co żyje radośnie! A Ty szanuj to, co umiera.
Odpowiedz
#55
Znalazła się wolna chwila, więc wracam do kwestii rozpatrzenia "Rozmowy" z perspektywy całego programu WPzK. Oto lista utworów:

Antylitania na czasy przejściowe
Kuglarze

Wojna postu z karnawałem
Poranek
Astrolog
Bankierzy
Syn marnotrawny
Cromwell
Szulerzy
Bajka średniowieczna
Ja
Portret zbiorowy w zabytkowym wnętrzu
Epitafium dla Sowizdrzała
Marcin Luter
Włóczędzy
Pejzaż zimowy
Koniec wojny 30-letniej
Portret zbiorowy we wnętrzu - dom opieki
Siedem grzechów głównych
Rozmowa
Kantyczka z lotu ptaka

Wychodzac z załozenia, ze cały program stanowi logiczną całość - na co dowodem mógłby być fakt, ze program zawsze był wykonywany z tym samym porządkiem utworów (no z jednym wyjatkiem, o którym wspomniał Luter - tak przy okazji - co to za utwór "Anatomia doktora Tulpa"? ) warto zwrócić uwage na kilka rzeczy:

Zacznijmy od dwóch pierwszych i dwóch ostatnich utworów. Wszystkie programy Jacka Kaczmarskiego (jak już wspomniałem) zbudowane sa tak, że pierwszy utwór jest wstępem a ostatni zakonczeniem, podsumowaniem całości.

Jesli by tak było, to wówczas Antylitania i Kantyczka stanowiłyby ramy jednego watku, mówiącego o czasach przejściowych, o postawach ludzi, o motywach ich postępowania przejawiających się w burzliwych czasach. Ale moznaby zauważyc w tym całym programie watek (szeroko pojętego) artysty, indywidualności, która jednak stanowi część społeczeństwa (w myśl "Poranka", gdzie każdy człowiek jest jakimś trybikiem w jednej wielkiej machinie jaką tworzy społeczeństwo). Istotą tego watku jest właśnie relacja między "wielka" jednostką, tą ponad zwykłymi ludźmi własnie w zestawieniu z tymi "wszystkimi innymi, całą resztą" a także wzajemne niezrozumienie. Dla tego wątku ramami byliby "Kuglarze" i właśnie "Rozmowa". Kuglarze pokazują Artystę w zetknięciu ze społeczeństwem, stanowią jakby taki przegląd przez to jak społeczeństow ostrzega Artystę i na odwrót (co jeszcze bardziej jest rozwinięte we Włóczęgach). Rozmowa podsumowuje natomiast ten wątek - Oba te podmioty nie rozumieją siebie, jest między nimi przepaść. W wątek ten mozna wpisać utwory takie jak Astrolog, Marcin Luter, Epitafium Sowizdrzała, Włóczędzy i w jakimś sensie "Koniec wojny trzydziestoletniej" (poprzez postać mnicha). Wszystkie te postacie charakteryzują sie tym, ze widzą coś więcej niż zwykli ludzie, patrzą na wszystko z jakiegos dystansu dzięki czemu widza pewne prawdy, niezrozumiałe jednak dla zwykłych ludzi, co zwykle decyduje o klęsce tych postaci. Oni są ponad wszystkim i a także wybiegają w przyszłość. Centralnym punktem (środkowa piosenka całego programu) jest utwór "Ja" - który byłby wyrażeniem własnie tej indywidualności, chęci odcięcia się od zaliczenia do jakiejś grupy.

To takie wstępne wnioski.

Pozdrawiam
Eryk
Odpowiedz
#56
PL utworu "Ja" nigdy nie kojarzył mi się z wybitną jednostką.
Odpowiedz
#57
tzn. Chodzi mi o obronę indywidualności, żeby nie rozmyć się w jakiejś grupie , społczeństwie, jakimś "my" - "Jednego nikt mi nie odbierze - ja jestem ja,ja,ja". Odnosząc to do motywu artysty/indywidualności - to jest bardzo ważne, zeby być sobą, zachowac siebie.

Tak na marginesie przekonanie to moze stanowic kwintesencję całej twórczości Kaczmarskiego
Odpowiedz
#58
Nie tylko jego, prekursorem był tu Byron.
Odpowiedz
#59
Przecież przejawy indywidualizmu zaczęły się już w starożytności... Sam Homer i jego "słowa skrzydlate" są tu najlepszym przykładem./ Później była przerwa, ale w renesansie znów na pierwszy plan wyszła jednostka... A romntyzm to tylko przypieczętowanie tego stwierdzenia- że każdy arytsta to postać inna i wyjątkowa, i co by tu nie mówić- pod pewnymi względami zawsze samotna...
A Ty czcij, co żyje radośnie! A Ty szanuj to, co umiera.
Odpowiedz
#60
Wojti napisał(a):PL utworu "Ja" nigdy nie kojarzył mi się z wybit jednostką.
Ale z "wybitnie jednostką" już może?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości