Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Szafot wszak w końcu biskup sam pokropił
piotrek napisał(a):Dla mnie w takim konflikcie wyższą wartością niż sprawiedliwość jest życie
KS ma chronić życie. Ma odstraszać potencjalnych morderców.
piotrek napisał(a):Jeżeli ktoś popełnia czyn zły, powinien ponieść karę nie dlatego, żeby to zło zmyć, lecz dlatego, żeby odstraszyć naśladowców.
piotrek napisał(a):Dosyć odruchowy jest mechanizm "oko za oko, oparzenie za oparzenie itp.", jeszcze z nawiązką "dla odstraszenia", ale on niczego nie naprawia.
No to jak w końcu jest z tym odstraszaniem? Powinny takie kary odstraszające byc wymierzane czy nie? Bo z powyższych wypowiedzi jasno to nie wynika. Wg pierwszej - powinny. Wg drugiej - już niekoniecznie. A według cytowanej poniżej - już w ogóle nie ma mowy o odstraszaniu:
piotrek napisał(a):Dla dobra społeczeństwa byłoby więc umożliwienie mu zapracowania na zwrot tego majątku, a nie wymierzanie jakiejś "sprawiedliwej" kary - ofierze kradzieży na lepsze wyjdzie zwrócenie majątku niż patrzenie, jak złodziej jest chłostany pod pręgierzem np. (choć patrzenie może być dla wielu przyjemniejsze :wredny: ).
gdyż nakaz zwrotu zagrabionego mienia nie jest odstraszający - jeżeli się nie uda zatrzeć śladów, to już trudno, najwyżej złodziej będzie musiał oddać (przykładowo) samochód, który ukradł. Ale kary nie poniesie. Następnym razem znów więc coś ukradnie, jak się uda, to OK, jak się nie uda, to znów zwróci. I tak w kółko Macieju. Gdzie to odstraszanie?
Odpowiedz
Szymon napisał(a):Rozumiem, Kraśny, że dla Ciebie postulowanie tego rodzaju kar w dzisiejszych czasach wydaje się być śmieszną niedorzecznością ? Ale właściwie... dlaczego?
Cóż, odpowiedź na to pytanie jest na tyle oczywista że przez szacunek dla dyskutantów nie sformułuję jej wprost Smile
Szymon napisał(a):W imię czego ktoś kto na przykład zamordował kilkanościoro dzieci, gwałcąc je wcześniej, ma mieć prawo do czegokolwiek?

Odpowiedź jest bardzo prosta, choć rzecz jasna można się z nią zgadzać lub nie. "W imię tego że jest człowiekiem" Smile
Odpowiedz
Kim jest,przepraszam?
I pomyśleć,że byłem niepocieszony,jak parę dziewczyn nazwało mnie świnią.
Odpowiedz
Kraśny napisał(a):Cóż, odpowiedź na to pytanie jest na tyle oczywista że przez szacunek dla dyskutantów nie sformułuję jej wprost
Czyżbyś miał na myśli to, że wprowadzenie takich kar jest nierealne czy też coś ciekawszego?
Kraśny napisał(a):"W imię tego że jest człowiekiem"
A czym jest według Ciebie człowieczeństwo?
Markowa napisał(a):życie jest najwyższą wartością
piotrek napisał(a):jestem chrześcijaninem, a nie np. dżinistą, więc życie wcale nie jest dla mnie wartością najwyższą
Jako, że, o ile wiem, oboje identyfikujecie się z tą samą religią, pozwolę sobie w związku z powyższymi cytatami zapytać Was, jak to właściwie jest z tymi najwyższymi wartościami dla chrześcijan?
piotrek napisał(a):Jeśli ktoś nie potrafi się powstrzymać od czynienia zła, powinien być izolowany, tak aby nie mógł go popełniać
Chyba jednak zupełnie inaczej rozumiemy pojęcie kary. Może to wynikać po części również z tego, że Ty (jako chrześcijanin) zakładasz, że winowajców i tak ktoś osądzi "po drugiej stronie" - tyle, że to jest, delikatnie mówiąc, niemożliwe do zweryfikowania.
piotrek napisał(a):Sprawiedliwość to domena Boga, nie człowieka
A jeśli Boga nie ma? Przepraszam, że się powtarzam, ale uporczywe odwoływanie się do autorytetu owego Boga, w dyskusji dotyczącej, bądź co bądź, spraw ziemskich, wydaje się być zupełnie niepoważne. Argument następujący: stosując karę śmierci wchodzimy rzekomo w kompetencje (domenę) Boga jest argumentem bardzo wątpliwej wartości. Jeśli Bóg jest wszechmocny (a rozumiem, że jako chrześcijanin w to wierzysz) to przecież wszystko leży w jego kompetencjach, a zatem podejmując jakiekolwiek działanie naruszamy tę Jego domenę. Chyba, że Bóg może być ,Twoim zdaniem, jednocześnie omnipotentny i mieć ograniczone pole działania. Jeśli tak to w pojęciu Boga (w ujęciu chrześcjańskim) zawiera się rażąca sprzeczność. Nie pojmuję dlaczego taki byt, co do którego samego istnienia można żywić nadzwyczaj poważne wątpliwości i który na dodatek, według chrześcijan, może się cechować sprzecznymi przymiotami miałby mieć jakikolwiek związek z tym co dzieje się w rzeczywistości?
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Odpowiedz
Szymon napisał(a):Jeśli Bóg jest wszechmocny (a rozumiem, że jako chrześcijanin w to wierzysz) to przecież wszystko leży w jego kompetencjach, a zatem podejmując jakiekolwiek działanie naruszamy tę Jego domenę.
Może też byc tak, że Bóg działa poprzez ludzi. W ten też sposób wymierza KS. Confusedtrapiony:
Odpowiedz
Szymon napisał(a):czy też coś ciekawszego?
Coś ciekawszego.
Szymon napisał(a):A czym jest według Ciebie człowieczeństwo?

Dobre pytanie! Trudno powiedzieć, ale na pewno ma to do siebie że się go nie da utracić. Jak raz się urodzisz człowiekiem, to czego byś później nie zrobił - człowiekiem pozostajesz.
Odpowiedz
Krasny napisał(a):Jak raz się urodzisz człowiekiem, to czego byś później nie zrobił - człowiekiem pozostajesz.
Tarzan by się z Tobą zgodził?
Odpowiedz
Szymon napisał(a):Jako, że, o ile wiem, oboje identyfikujecie się z tą samą religią, pozwolę sobie w związku z powyższymi cytatami zapytać Was, jak to właściwie jest z tymi najwyższymi wartościami dla chrześcijan?
Ja się wypowiadałam w imieniu własnym, a nie całego Chrześcijaństwa, więc to nie stoi w sprzeczności, wszak mimo, że jestem Katoliczką mam też swoje filozoficzne poglądy. Nie mniej jednak jak napisał Piotrek życie stoi wysoko w chrześcijańskiej hierarchii wartości, wyżej stoi jak zawsze miłość.
Szymonie wypowiadasz się o Bogu w Chrześcijaństwie, jakbyś je znał na wylot, a masz kardynalne braki. Nie ma sprzeczności pomiędzy wszechpotęgą Boga a działalnością ludzką, z powodu wolnej woli. Mówiąc inaczej Bóg mógłby w każdym wypadku zadziałać, ale najczęściej wybiera zaniechanie, bo szanuje naszą wolę. Co do kompetencji Boga odnośnie życia to wynika ona z aktu Stworzenia, życie każdemu z nas zostało nadane, nikt nie wziął go samemu i nawet rodzice, którzy dają życie dzieciom robia tak, dlatego, że pierwsi ludzie zostali stworzeni. Tylko Bóg może życie odebrać, bo należy ono do Niego, oczywiście w tu ludzie robią po swojemu, ale co "dobrego" z tego mamy; morderstwa i samobójstwa...
Co do Twojego postulatu, że trudno mieszać Boga w dyskusje o sprawach ziemskich to cóż, pewnie nie dojdziemy do porozumienia, ale o ile wiara w Boga kieruje ludzkim zyciem można Go chyba w dyskusji wywoływać.
Jaśko napisał(a):Może też byc tak, że Bóg działa poprzez ludzi. W ten też sposób wymierza KS.

Tak, działa między innymi poprzez ludzi, ale powiedziałabym raczej, że w tym wypadku raczej pozwala im działać po swojemu,mimo,że wie jak to sie skończy.
Krasny napisał(a):Jak raz się urodzisz człowiekiem, to czego byś później nie zrobił - człowiekiem pozostajesz.
Jestem tego samego zdania.
Odpowiedz
Mój sprzeciw wobec kary śmierci i innych form penalizacji mutylacyjnej, jak to ładnie ujęliście, jest dość intuicyjny. Ale spróbuję wyjaśnić nie wymyślając boga Smile <Szkic wstępny> Pewnym podstawowym założeniem dotyczącym człowieczeństwa w cywilizacji zachodniej jest przypisywanie każdemu z nas wolności. Co obejmuje wolność osobistą, wolną wolę, wolność wypowiedzi i pewnie jeszcze kilka określeń pokrewnych. Ale też (w XX w. poddana w wątpliwość w sumie już generalnie przezwyciężoną) własność prywatna. Przy czym są to elementy człowieczeństwa nadawane przez społeczeństwo. Społeczeństwo wyznacza jednocześnie pewne marginesy naruszania tej wolności po to, by funkcjonować, karze zaś za przekorczenie tego marginesu. Kara ma przede wszystkim służyć przywróceniu ładu społecznego oraz w miarę możliwości przywróceniu społeczeństwu przestępcy. Stąd idea izolacji i resocjalizacji.

Formy kary są historycznie uwarunkowane. Gdy kara służyć miała nie oddziaływaniu na przestępcę, lecz zaspokojeniu żądzy zemsty społeczeństwa i ukazaniu, że członkowie społeczeństwa należą do władcy, stosowano różne formy kaźni, odcinania części ciała, wieszania czy organizowano całe spektakle penalizacyjnego okrucieństwa. Założeniem dzisiaj jest, dość mi bliskim, że skazany przynajmniej częściowo jest wychowankiem społeczeństwa, więc ono nie powinno go bezmyślnie kroić, lecz i na niego wpływać. Poza nakierowaniem na konkretnego człowieka kara ma też służyć dobru społeczeństwa. A to nie jest definiowane jako żądza zbiorowej zemsty bądź kanalizacja nagromadzonej agresji, lecz raczej efektywność funkcjonowania jego jako całości oraz satysfakcja poszczególnych jego członków. I znów, źródła tej satysfakcji są przez społeczeństwo co najmniej sugerowane, bo społeczeństwo nie chce, żeby sobie ktoś dla satysfakcji wyszedł z domu z siekierą i zarżnął lichwiarkę (kto nie czytał, polecam). Stąd i ewentualnych morderców lichwiarek siekierą nie zabija. A złodziejom nie warto rąk odcinać, bo ich zdatność do pracy znacznie wtedy maleje Smile
Odpowiedz
Ola K. napisał(a):A to nie jest definiowane jako żądza zbiorowej zemsty bądź kanalizacja nagromadzonej agresji
Ja rozumiem, że przeciwnicy kary śmierci to są ludzie światli, eleganccy i przyzwoici i jestem zaszczycony, że podejmują dyskusje z takimi średniowiecznymi umysłami jak m. in. autor niniejszego wpisu. Są to ludzie, którzy mają wyższe poczucie sprawiedliwości, w przeciwieństwie do prymitywnego motłochu, który hołduje najniższym instynktom. Ale z drugiej strony niech owi ludzie pamiętają, że niestety już tak jest, że dopóki nie wyjadą do jakiegoś eleganckiego i przyzwoitego kraju to będą musieli funkcjonować w ramach pewnej prymitywnej społeczności. I po to ta społeczność organizuje sobie wymiar sprawiedliwości, żeby on jej poczucie sprawiedliwości zaspokajał. Jeżeli ludzie będą mieć wrażenie, że orzekane kary nie czynią zadość ich poczuciu sprawiedliwości, to w skrajnych przypadkach będą brać wymierzanie sprawiedliwości w swoje ręce. Także przestrzegałbym przed ignorowaniem żądzy zemsty społeczeństwa na rzecz wątpliwych teorii typu resocjalizacja.
Odpowiedz
Nie bardzo chcę wdawać się już w dyskusję, ale na zasadzie skojarzenia o naszym wymiarze sprawiedliwości , ogólnie rzec biorąc.
Słowo wstępu. Mój syn dorabia sobie w kafejce internetowej. Któregoś razu został uderzony, bo zwrócił uwagę pewnemu klientowi. Właściciel kafejki uznał, że trzeba sprawę oddać do prokuratury, bo to pobicie w miejscu pracy itd itp. Prokurator sprawę umorzył uzasadniając m.in. " Poszkodowany inteligentnie odpowiadał na zadane pytania" :rotfl: . Rozwaliło mnie to tłumaczenie całkowicie.
Odpowiedz
Jaśko napisał(a):Jeżeli ludzie będą mieć wrażenie, że orzekane kary nie czynią zadość ich poczuciu sprawiedliwości, to w skrajnych przypadkach będą brać wymierzanie sprawiedliwości w swoje ręce. Także przestrzegałbym przed ignorowaniem żądzy zemsty społeczeństwa na rzecz wątpliwych teorii typu resocjalizacja.
No tak, ale czy kiedykolwiek w okresach, gdy stosowano odcinanie rączek i wieszanie morderców przestępstw było wyraźnie mniej? Albo było mniej samosądów? Wiadomo, że wymiar sprawiedliwości nie działa tak sprawnie, jak by sobie tego zarówno motłoch jak i
Jaśko napisał(a):ludzie światli, eleganccy i przyzwoici

życzyli. Ale zdaje się, że nie sposób stwierdzić, że zacznie działać sprawniej, jak tylko się kary okaleczające wprowadzi. Lub że przestępczość zniknie,bo każdy będzie mógł napotkanemu złoczyńcy odciąć jakąś kończynkę. A wydaje mi się, że żądza zemsty czy ogólna tendencja do okrucieństwa ma raczej szansę rozsnąć niż maleć, gdy społeczeństwo stosuje takie kary.
Odpowiedz
Kraśny napisał(a):Coś ciekawszego
Mianowicie...?
Kraśny napisał(a):na pewno ma to do siebie że się go nie da utracić
Czyżby? Skąd masz tą pewność?
Markowa napisał(a):Szymonie wypowiadasz się o Bogu w Chrześcijaństwie, jakbyś je znał na wylot, a masz kardynalne braki. Nie ma sprzeczności pomiędzy wszechpotęgą Boga a działalnością ludzką, z powodu wolnej woli
Z tej i dalszej części Twojej wypowiedzi (na temat mieszania kompetencji)wnioskuję, że albo nie przeczytałaś dostatecznie wnikliwie mojej wypowiedzi, albo przeczytałaś i nie zrozumiałaś. Proponuję ponowną lekturę, a tymczasem poczekam aż odpowie mi Piotrek.
Markowa napisał(a):
Jaśko napisał(a):Może też byc tak, że Bóg działa poprzez ludzi. W ten też sposób wymierza KS.
Tak, działa między innymi poprzez ludzi
Czyli to Bóg, poprzez ludzi, wymierza karę śmierci?
Ola K. napisał(a):Gdy kara służyć miała nie oddziaływaniu na przestępcę, lecz zaspokojeniu żądzy zemsty społeczeństwa i ukazaniu, że członkowie społeczeństwa należą do władcy, stosowano różne formy kaźni, odcinania części ciała, wieszania czy organizowano całe spektakle penalizacyjnego okrucieństwa
Ale czy tylko wtedy?
Ola K. napisał(a):Kara ma przede wszystkim służyć przywróceniu ładu społecznego oraz w miarę możliwości przywróceniu społeczeństwu przestępcy. Stąd idea izolacji i resocjalizacji.
Naprawdę sądzisz, że można zresocjalizować takich ludzi, jak zabójca Grażynki albo na przykład... Leszek Pękalski?
Ola K. napisał(a):A złodziejom nie warto rąk odcinać, bo ich zdatność do pracy znacznie wtedy maleje

Jestem skłonny się z Tobą zgodzić, jednak pragnę zauważyć, że nasza dyskusja nie dotyczy zasadniczo złodziei, pijanych kierowców i innych tego rodzaju przestępców.
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Odpowiedz
Szymon napisał(a):Naprawdę sądzisz, że można zresocjalizować takich ludzi, jak zabójca Grażynki albo na przykład... Leszek Pękalski?
Nie w takim sensie, żeby wrócił do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, miał rodzinę i pielił ogródek. Też dlatego, że nikt raczej nie powinien go zwolnić warunkowo. Ale pewnie resocjalizacja w sensie uświadomienia i wpojenia mu norm społecznych, które nie tyle złamał, co przejechał walcem - tak. A to też może być element wychowania, poniewczasie w tym przypadku, prowadznego przez społeczeństwo. Poza tym w takich przypadkach dla mnie argument przeważający jest taki: nie karzmy morderstwem, które normalnie uważamy za najgorszą ze zbrodni.
Odpowiedz
Ola K. napisał(a):Też dlatego, że nikt raczej nie powinien go zwolnić warunkowo.
Raczej!?
Ola K. napisał(a):Ale pewnie resocjalizacja w sensie uświadomienia i wpojenia mu norm społecznych, które nie tyle złamał, co przejechał walcem - tak. A to też może być element wychowania, poniewczasie w tym przypadku, prowadznego przez społeczeństwo
No dobrze, tylko po co?
Ola K. napisał(a):nie karzmy morderstwem, które normalnie uważamy za najgorszą ze zbrodni
Uważasz, że wykonanie na kimś wyroku śmierci, wydanego zgodnie z prawem zawsze można nazwać morderstwem?
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Odpowiedz
Ola K. napisał(a):No tak, ale czy kiedykolwiek w okresach, gdy stosowano odcinanie rączek i wieszanie morderców przestępstw było wyraźnie mniej?
Nie wiem, trzeba sprawdzic. A nawet, jezeli bedziemy mieli informację typu "kiedyś na 100000 mieszkańców popełniano 1 zabójstwo a teraz 3/100000 to trzeba się zastanowić, dlaczego tak sie dzieje, bo surowość kar (a nawet w ogóle wpływ prawa karnego) nie jest tu jedynym czynnikiem. Istotną rolę mogą odgrywać np. sytuacja gospodarcza, technika (broń, komunikacja), zasady moralne itp. Jeżeli komuś się chce to pouczajace może być przejrzenie statystyk za ostatnie 100 lat:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_murder_rate">http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_co ... urder_rate</a><!-- m -->
a jeszcze bardziej pouczające - przejrzenie materiałów źródłowych podanych w przypisach na tej stronie.
W moim wpisie chodziło mi o to, że spoglądacie z wysoka z troską na "mściwych" ludzi, a to właśnie im to prawo karne ma służyć, ich poczucie sprawiedliwości zaspokajać (mam tu na myśli zdecydowana większość społeczeństwa opowiadająca się za KŚ)
Odpowiedz
Ola K. napisał(a):A wydaje mi się, że żądza zemsty czy ogólna tendencja do okrucieństwa ma raczej szansę rozsnąć niż maleć, gdy społeczeństwo stosuje takie kary.
Dokładnie.
Kobieta to jedyna zdobycz, która zastawia sidła na myśliwego...
Odpowiedz
Szymon napisał(a):Jako, że, o ile wiem, oboje identyfikujecie się z tą samą religią, pozwolę sobie w związku z powyższymi cytatami zapytać Was, jak to właściwie jest z tymi najwyższymi wartościami dla chrześcijan?
Życie nie jest dla chrześcijanina najwyższą wartością. Najwyższą wartością jest wierność Bogu (i tu otwiera się pole do różnorodnych interpretacji...)
W każdym razie, gdyby dla chrześcijanina najwyższą wartością było życie, to pojęcie męczennika (który miałby szansę na uratowanie w zamian za grzech) byłoby pozbawione sensu.
Jaśko napisał(a):Bo z powyższych wypowiedzi jasno to nie wynika.
Bo to są argumenty pomocnicze. Zwykle jako kontrargumenty na argumenty praktyczne drugiej strony. Na wstępie uczciwie przyznałem, że dla mnie podstawowym argumentem jest argument religijno-światopoglądowy.
Szymon napisał(a):A jeśli Boga nie ma?
A to już nie moje zmartwienie. Wink


Przepraszam za lakoniczność.
A strażak także był Sam
Odpowiedz
piotrek napisał(a):A to już nie moje zmartwienie.
Twoje również, bo zgnijesz i nic po tobie nie zostanie.
Odpowiedz
Luter napisał(a):zgnijesz i nic po tobie nie zostanie.
To raczej tym bardziejnie zmartwienie Piotra.
Odpowiedz
Szymon napisał(a):Raczej!?
Raczej miało mieć wydźwięk ironiczny Smile Acz może mógłby być zwolniony np. na leczenie. Ale to inna sprawa.
Szymon napisał(a):o dobrze, tylko po co?

I tu chyba ściana, bo będę musiała powiedzieć, że po prostu dlatego, że to człowiek. Może też dlatego, że jakimś założeniem dla istnienia społeczeństwa jest, że ludziom mozna pewne jego normy zawsze wytłumaczyć, że co do zasady są wychowywalni. Dlatego też, że wbrew opinii Marka zdaję sobię sprawę, że społeczeństwo ma małe sznase składać się z samych ludzi, pięknych, eleganckich, mądrych i z niezakłócalnym instynktem moralnym. Trzeba pracować z tym materiałem ludzkim, który jest Smile
Szymon napisał(a):Uważasz, że wykonanie na kimś wyroku śmierci, wydanego zgodnie z prawem zawsze można nazwać morderstwem?

Są czytelnicy forum, wśród których może mnie to skompromitować Wink, ale nie wszystko jest kwestią języka. Jest to uśmiercenie drugiego człowieka. Usprawiedliwialne, acz dramatyczne, jest zabicie bliźniego na wojnie czy w obronie własnej, ale nie, gdy te okoliczności nie zachodzą.
Jaśko napisał(a):spoglądacie z wysoka z troską na "mściwych" ludzi, a to właśnie im to prawo karne ma służyć, ich poczucie sprawiedliwości zaspokajać

Nie chodzi o spoglądanie z góry na kogokolwiek, choć może robi takie wrażenie. Po prostu nie sądzę, że poczucie sprawiedliwości daje się sensownie ustalić metodami demokratycznymi.
Odpowiedz
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):mimo, że jestem Katoliczką mam też swoje filozoficzne poglądy
Lucyna, nie rób antyreklamy!
[b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size]
Odpowiedz
Szymon napisał(a):Rozumiem, Kraśny, że dla Ciebie postulowanie tego rodzaju kar w dzisiejszych czasach wydaje się być śmieszną niedorzecznością ? Ale właściwie... dlaczego?

Widzisz, to jest zasadniczy problem forum internetowego, że trudno powiedzieć o odpowiedź na jakim poziomie abstrakcji idzie. Bo z jednej strony staramy się gawędzić mądrze o karze śmierci, a z drugiej omawiamy fundamentalne pytania w rodzaju "o co chodzi z tym że w Jałcie jest Triumwirat.

W związku z tym nie bardzo wiem jak odpowiedzieć na Twoje pytanie "dlaczego postulat wprowadzenia dzisiaj kar mutylacyjnych jest śmieszną niedorzecznością?".

Jeżeli zaś chodzi o to "czy można rozsądnie chcieć aby maksyma Hammurabiego stała się powszechnym prawem" to sprawa jest łatwa - czy uważasz bowiem że społeczeństwo długo by potrwało po wprowadzeniu czegoś takiego?
Odpowiedz
piotrek napisał(a):
Szymon napisał(a):A jeśli Boga nie ma?
A to już nie moje zmartwienie.
Rozumiem. Pozostaje mi serdeczne podziękowanie Ci za trud jaki włożyłeś we "wnikliwe" przeczytanie mojej wypowiedzi.
Ola K. napisał(a):Trzeba pracować z tym materiałem ludzkim, który jest
Nawet jeśli ten materiał ludzki ma resztę życia spędzić za kratkami?
Ola K. napisał(a):Jest to uśmiercenie drugiego człowieka. Usprawiedliwialne, acz dramatyczne, jest zabicie bliźniego na wojnie
Dlatego, że to czasami także następuje w obronie własnej?
Ola K. napisał(a):Po prostu nie sądzę, że poczucie sprawiedliwości daje się sensownie ustalić metodami demokratycznymi
Tak to już jest z tą demokracją, że się jej używa, kiedy tak jest wygodniej. Jeśli idzie na przykład o akces do Unii Europejskiej albo o wybór prezydenta państwa to powierzamy go narodowi, natomiast zdanie tegoż narodu w kwestii, na przykład, kary śmierci jest zupełnie ignorowane.
Kraśny napisał(a):W związku z tym nie bardzo wiem jak odpowiedzieć na Twoje pytanie "dlaczego postulat wprowadzenia dzisiaj kar mutylacyjnych jest śmieszną niedorzecznością?"
Zamiast się pokrętnie tłumaczyć mógłbyś mi udzielić poważnej odpowiedzi. Trochę mnie niepokoi bowiem Twoją sugestia, że to pytanie należy do kategorii tych z rodzaju jałtańsko-triumwirackich czy innych podobnych. Pytając, na użytek dyskusji oczywiście, zakładam, że istniałaby możliwość wprowadzenia takich kar i że byłyby realne szanse na wprowadzenie odpowiednich zmian legislacyjnych w tym zakresie.
Kraśny napisał(a):"czy można rozsądnie chcieć aby maksyma Hammurabiego stała się powszechnym prawem"
A która konkretnie?
Kraśny napisał(a):czy uważasz bowiem że społeczeństwo długo by potrwało po wprowadzeniu czegoś takiego?
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Odpowiedz
Która konkretnie? Ta jedyna którą znają ludzie którzy nie studiują historii - czyli oko za oko, ząb za ząb. Wcale zresztą nie sugeruję że pytanie Twoje jest tej samej kategorii co pytanie o to dlaczego w Jałcie jest o jakiejś trójce kolesi. Chodzi mi o to że dyskusje forumowe przybierają różnorakie formy i nie za bardzo wiem jakiego typu odpowiedzi należy tutaj udzielić.
Odpowiedz
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):mam też swoje filozoficzne poglądy
mówię to kompletnie bez ironii uszypliwości itp. przedstaw mi je (może być na pw).
Ola K. napisał(a):stąd i ewentualnych morderców lichwiarek siekierą nie zabija. A złodziejom nie warto rąk odcinać, bo ich zdatność do pracy znacznie wtedy maleje
dokładnie. uważam, że kara ma nie być zemstą, a ludzie z tym ją właśnie mylą (wystarczy posłuchać ludzi na domagających się linczu mordecy małej Grażynki). oko za oko, ząb za ząb w gruncie rzeczy nie jest brutalne, przecież nie możesz wyrwać dwóch zębów miast jednego.
[img]http://www.challenge-roth.com/img/challengeroth-logo.gif[/img] Unten 10.
Odpowiedz
ja napisał(a):wystarczy posłuchać ludzi na domagających się linczu mordecy małej Grażynki

No takSmile Tłum w sądzie wołał: UKRZYŻUJ UKRZYŻUJ!
Odpowiedz
piotrek napisał(a):
Szymon napisał(a):A jeśli Boga nie ma?
A to już nie moje zmartwienie.
to chyba dość powszechne ... totalny brak refleksji nd sprawami ostatecznymi. łatwiej przyjąć, że bóg jest ...
Szymon napisał(a):Rozumiem. Pozostaje mi serdeczne podziękowanie Ci za trud jaki włożyłeś we "wnikliwe" przeczytanie mojej wypowiedzi.
Big Grin Big Grin
Krasny napisał(a):No takSmile Tłum w sądzie wołał: UKRZYŻUJ UKRZYŻUJ!
kurl weill napisał(a):Dziewczyny tak żałośnie tanie,
Że kurwiąc się na chleb nie macie.
I wy, wytworne, dumne panie,
Co mężów do nich posyłacie.
Wyrzutki, męty wszelkiej maści,
Złodzieje, zbiry żądne krwi,
Z szaletów miejskich pederaści,
Was proszę też: przebaczcie mi.
[img]http://www.challenge-roth.com/img/challengeroth-logo.gif[/img] Unten 10.
Odpowiedz
ja napisał(a):mówię to kompletnie bez ironii uszypliwości itp. przedstaw mi je (może być na pw).
Oj za duzo by gadać Smile Mogę Ci odpowiedziec na konkretne pytania, nie stworzyłam bowiem spójnej i całkowicie orginalnej teorii.

[ Dodano: 9 Styczeń 2007, 00:33 ]
ja napisał(a):mówię to kompletnie bez ironii uszypliwości itp. przedstaw mi je (może być na pw).
Oj za duzo by gadać Smile Mogę Ci odpowiedziec na konkretne pytania, nie stworzyłam bowiem spójnej i całkowicie orginalnej teorii.
ja napisał(a):to chyba dość powrzechne ... totalny brak refleksji nad sprawami ostatecznymi. łatwiej przyjąć, że bóg jest ...
Wiem, że już o tym pisałam nie raz, ale wciąż nie mogę się nadziwić tekstom tego typu. Na podstawie jakich pobudek uważasz, że uznanie istnienie Boga wywodzi się z braku myslenia nad sprawami ostatecznymi? Możemy się nawet załozyć jak często o smierci i o tym co jest po niej myśli przeciętny Katolik, a jak często niewierzący...
Kobieta to jedyna zdobycz, która zastawia sidła na myśliwego...
Odpowiedz
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Wiem, że już o tym pisałam nie raz, ale wciąż nie mogę się nadziwić tekstom tego typu. Na podstawie jakich pobudek uważasz, że uznanie istnienie Boga wywodzi się z braku myslenia nad sprawami ostatecznymi? Możemy się nawet załozyć jak często o smierci i o tym co jest po niej myśli przeciętny Katolik, a jak często niewierzący...
pisałem o tym dużo razy, dlaczego tak myślę.
i co ma wynikać z tego intensywnego myślenia ? nie wiem, kto częściej myśli i to jest kompletnie nieważne: ważna jest jakość.
[img]http://www.challenge-roth.com/img/challengeroth-logo.gif[/img] Unten 10.
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Krasny - biskup, papież czy... Przemek 16 5,725 02-18-2007, 07:06 PM
Ostatni post: tmach

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości