Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
MacB-nie wiem skąd u Ciebie tyle złośliwości. Czy nie widzisz tego,że z odejściem Tomka Forum straci błękitnokrwistego przedstawiciela? Komu jak komu - ale Tobie nie muszę chyba mówić,że syn znajomego Religi to nie byle kto. Tomku - come back! :zaplakany:
Mimo,że gówno Was to obchodzi,to ja powiem,że nie osiągnąłem widać jeszcze takiego rozwoju emocjonalnego,żeby w ogóle zrozumieć niektórych stąd odchodzących. Ja stąd się nie ruszam!
Niektórym się poprzewracało tutaj. Tylko zastanawiam się czy w głowie,czy w dupie.
Liczba postów: 2,306
Liczba wątków: 28
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Alek napisał(a):Ja stąd się nie ruszam!
Niektórym się poprzewracało tutaj. Tylko zastanawiam się czy w głowie,czy w dupie. Wiele osób się stąd nie rusza :]
"In the city od blinding lights..."
--------------------------
http://www.triadapoetica.art.pl
http://www.gentlemanschoice.pl
http://www.krest.pl
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Nikt poważny się nie ruszy
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Ja sie stąd nie ruszę dlatego, ze zależącym na tej stronie, na tym forum jest chyba więcej niż tych krzykaczy. Przykro, że ktoś odchodzi, ale to jest jego decyzja. To od nas samych zależy, jak to forum będzie wyglądać. Od nas zależy czy damy się zakrzyczeć. Od nas zależy, czy nowi, przychodzący zobaczą ludzi zależącym na pamięci o patronie tej strony, czy ujadające pieski. ( Sorki, za patos.)
Liczba postów: 2,306
Liczba wątków: 28
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Nikt poważny się nie ruszy Czyli jestem poważny! Ha!
"In the city od blinding lights..."
--------------------------
http://www.triadapoetica.art.pl
http://www.gentlemanschoice.pl
http://www.krest.pl
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Elessar napisał(a):Przemek napisał(a):Nikt poważny się nie ruszy Czyli jestem poważny! Ha!  Niekoniecznie 
Z faktu, że: "jeśli A to B" nie musi wynikać (i w sensie logicznym nie wynika), że "jeśli B to A", czyli ze zdania " Jeśli ktoś jest poważny to się nie ruszy" nie można wywnioskować zdania " Jeśli ktoś się nie ruszy to jest poważny"
Jak to mawiają: Sorry. No Bonus
Pozdrawiam
Zeratul
P.S. Zgadzam się w sporej części z lodbrokiem, w całości z ostatnim postem Jaśka :]
P.S.2 Pamiętam chamski atak na Mateusza, ale zdaje się iż spotkał sie wtedy ze stosowną reakcją (choć nie mogę teraz znaleźć tego wątku  )
P.S.3 Ann - cieszę się, że zostałaś  Co do zarzutów Arta o "niebronienie" - IMHO moderatorzy i admini muszą być odporni na tego typu ataki :zly:
Mnie nikt w ten sposób z równowagi nie wyprowadzi :] Liczę, że i AA uda się wykształcić w sobie taką odporność - tak jest po prostu łatwiej
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 2,306
Liczba wątków: 28
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):Jak to mawiają: Sorry. No Bonus Szkoda...
Zeratul napisał(a):P.S.3 Ann - cieszę się, że zostałaś Myślę, że spora większość się cieszy
"In the city od blinding lights..."
--------------------------
http://www.triadapoetica.art.pl
http://www.gentlemanschoice.pl
http://www.krest.pl
Liczba postów: 748
Liczba wątków: 39
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
ann napisał(a):A może jeszcze, pajacu, podasz źródło informacji? Możesz, śmieciu, napiszesz kto Wam przekazał posty?
Może podasz gnoju, czego dotyczyła ta wypowiedź, jaki był jej kontekst... Przecież masz dostęp do informacji... Droga Aniu! Pamiętaj, że całe forum się na mnie teraz oburza dlatego tylko, że „przypuściłem atak” na dziewczynę Admina – ale jak na razie to tylko Ty i Konopacki uciekliście się do wyzwisk (mało wyszukanych, niestety). Mógłbym zastosować teraz popularny forumowy chwyt i wysłać Cię z Twoimi kompleksami do psychiatry (względnie – psychologa), ale radzę po prostu... Na coś się zdecydować.
Widzę, że wzięłaś właśnie udział w karczemnej burdzie z całą konsekwencją jej formy. Tylko proszę – nie płacz potem i nie wołaj o pomoc.
ann napisał(a):(Dla zainteresowanych - taka wypowiedź miała miejsce, dotyczyła sprawy sprzed kilku miesięcy, kiedy KN zażądał funkcji moderatora po tym, jak przyłapaliśmy go na szperaniu po forum opów. Tekst dotyczył tylko i wyłacznie sprawy, a nie ludzi - kontekst jest jednoznaczny, chodzi o doprowadzenie do końca sprawy adme, a dopiero późniejsze zajęcie się sprawą KN - i nikogo nie mieliśmy zamiaru stąd wyrzucać ). A może wg Ciebie mieliśmy przymknąc oko i nic nie robić, bo przeciez pan Nowak nie zrobił nic złego?
Mnie KN nie przeszkadzał - przeszkadzało mi jego zachowanie, włażenie na forum prywatne, żądanie moderatury wreszcie jego rozmowa z Arturem (do której każdy ma dostęp i większosć pewnie już ją czytała).
Czemu z taką pasją wracasz do tej sprawy? Masz w tym jakiś cel? Myslę, że KN bronił wszystkimi dostępnymi metodami (i słusznie!) takiej sfery swojego prywatnego życia, do której Ktoś na siłę wtargnął i próbował porządkować. I nie pisz teraz, proszę, że nie o jego życie chodziło, bo to jeden... pies – na szczęście nie z Twojego wyboru.
A co do mojej skromnej zanjomości forum modów... Cóż, są na szczęście osoby, które pomimo zaufania, jakim je obdarzyliście, potrafią podrzucić kąsek. 
Pozdrawiam ciepło!
M.
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 54
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
 - MacB to miała być ironia  a dział Twóczość czytam, ale wolę jak na razie moje opinie zachować dla siebie
Alek napisał(a):Czy nie widzisz tego,że z odejściem Tomka Forum straci błękitnokrwistego przedstawiciela? Komu jak komu - ale Tobie nie muszę chyba mówić,że syn znajomego Religi to nie byle kto. Tomku - come back! :zaplakany: A teraz jak już jesteśmy w Karczmie:
Kiedy się od tego odpierdolisz :zly: Poza tym ta znajomość zostałą urwana jakis czas temu
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Tomek_Ciesla napisał(a):Kiedy się od tego odpierdolisz Gówno Cię to obchodzi  A tak poważnie - to już to zrobiłem,ale ja tej ironii też nie zauważyłem,to postanowiłem sobie użyć na kolejnym odchodzącym  a poza tym doceń to,że tyle pamiętam
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Tomek_Ciesla napisał(a):MacB to miała być ironia Przyznaję bez bicia, że nie zauważyłem (teraz mnie bolą zęby - o! tak: :/ )  )
Tomek_Ciesla napisał(a):a dział Twóczość czytam, ale wolę jak na razie moje opinie zachować dla siebie Błąd!
Myślę, że jeszcze przez dobrą chwilę to Forum będzie głównie Hyde Parkiem, ale wierzę, że akcenty z czasem przeniosą się na inne działy
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 13
Liczba wątków: 1
Dołączył: Nov 2006
Reputacja:
0
ann napisał(a):A może jeszcze, pajacu, podasz źródło informacji? Możesz, śmieciu, napiszesz kto Wam przekazał posty? Może podasz gnoju, czego dotyczyła ta wypowiedź, jaki był jej kontekst... Prawda boli,prawda jest ciekawa.Nazywa Pani Mateusza śmieciem pajacem gnojem a wszystkie pieski i tak przyklasną za Panią.I to jest porąbane!Mateuszowi to może Pani buty czyścić to tyle mogę dodać od siebie.
[ Dodano: 13 Listopad 2006, 00:25 ]
Zeratul napisał(a):P.S.3 Ann - cieszę się, że zostałaś Nie było obawy, pani Ann jest jak Franz Maurer, będzie tu do końca... swojego albo forum.
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Kapral Niemoc napisał(a):będzie tu do końca... swojego albo forum. :o ożeszkurwany...
No cóż - ja nie jestem pieskiem,który klaszcze (?) przy pojechaniu Mateusza,bo za mało wiem na ten temat,ale jeżeli ktoś dopieprzy panu,Kapralu,to chętnie się przyłącze.
Liczba postów: 26
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jul 2006
Reputacja:
0
Kapitan Nemo napisał(a):Prawda boli,prawda jest ciekawa.Nazywa Pani Mateusza śmieciem pajacem gnojem a wszystkie pieski i tak przyklasną za Panią.I to jest porąbane!Mateuszowi to może Pani buty czyścić to tyle mogę dodać od siebie. Bo liczne osiągnięcia MN wskazują że na to zasługuje. :'
Nic nie Wiem...Wszystko Znam
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Chciałbym ustosunkować się do postu Mateusza. Zaczniemy od końca.
1. Sprawa KN odbija się czkawką na forum już tyle czasu, że moze czas ją skończyć. Mimo całego szacunku, jaki mam do Pana Krzysztofa, za jego wiedzę i pracę, uważam, że postąpił źle i nie powinien on uważać się za ofiarę.
2. Sprawa moderatorów. To co jest omawiane między nimi nie powinno oglądać światła dziennego. Sprawy sympatii i antypatii nie powinny grać roli.
3. Zejście Ann do poziomu Karczmy. Niekiedy trzeba zniżyć sie do poziomu adwersarza, zeby ten zrozumiał co się do niego mówi. Ania i Artur nie są robotami tylko ludżmi. Nerwy też mogą im puścić.
Teraz Kapitan Nemo.
A, przepraszam, zadam pytanie - Cóż takiego reprezentuje soba Mateusz, że Ania nie sięga mu do pięt? Bo , jakoś nie bardzo mogę zauważyć.
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
tmach napisał(a):Teraz Kapitan Nemo.
A, przepraszam, zadam pytanie... W zasadzie i jateż.
Ale widzę, że delikatne sugestie nie przemawiają... Poproszę więc wprost: odkryj przyłbicę. Marny to komplement wobec Mateusza, jeśli stając po Jego stronie nie umiesz wyjść z cienia. Czyżby Mateusz był godny jeno tchórzliwego poparcia? A może czujesz taką przewagę Ann wobec swojej osoby, że aż boisz się ujawnić?
Facet! Miej jaja!
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Kapitan Nemo napisał(a):Nie było obawy, pani Ann jest jak Franz Maurer, będzie tu do końca... swojego albo forum. Jak już mówimy o końcach - osobiście wolałbym Twój.
To ukrywanie się jest żałosne - czas się wynurzyć Kapitanie Nemo.
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
MacB napisał(a):Nie zawsze jednak czuję potrzebę natychmiastowego komentowania chamskiej (w mojej opinii) postawy. Uważam bowiem, że środowisko tego Forum składa się głównie z pojętnych młodych ludzi i nie trzeba im na każdym kroku nazywać tego, z czym mają tu do czynienia. Cham buduje sobie swój wizerunek u mnie. Obrażony niech się odgryzie, albo wybierze dumne/pogardliwe milczenie. Czy ktoś tu ma etat wychowawcy? Po co to moralizatorstwo? Maćku wszak na tym polega istota bytności na forum by komentować to co się na nim dzieje. Ja prezentuję jedynie swoją opinię na dany temat. To czy ktoś uzna moje słowa za warte zastanowienia czy za moralizatorski bełkot, jest indywidualną kwestią ich odbiorcy. Nie wszyscy userzy czy funkcyjni mają skórę słonia i potrafią wznieść się ponad kierowane w ich stronę przykre słowa. W takich chwilach potrzebują wsparcia ze strony innych osób żeby choćby się nieco dowartościować czy przekonać, że komuś jeszcze zależy a nie tylko im. Że są potrzebni i nie pozostają sami w trudnych momentach. To jest trochę tak jakbyś szedł ulicą i widział, że ktoś kogoś krzywdzi. To, że Ty jednoznacznie negatywnie w duchu oceniasz krzywdziciela jest na pewno chwalebne, ale jeśli wybierzesz jakąkolwiek formę czynnej reakcji (bez względu na stopień jej skuteczności), to osoba, której próbujesz pomóc może w tej sytuacji poczuć się lepiej? Moim zdaniem przynajmniej rosną na to szanse...
Na tym forum próbowano mi przylepiać już różne etykietki nazywając np. lizusem przyspawanym do moderatorskiego stołka, byłem już stronniczy i niegodny zaufania. Parę innych pewnie jeszcze by się znalazło. Moralizatorem też zatem mogę zostać. Ale tylko i wyłącznie społecznie Maćku, bez żadnej etatyzacji  .
Powtórzę jeszcze raz, nie twierdzę, że Administracja zawsze potrafi zachować trzeźwą głowę, jest zawsze bezstronna i krystaliczna. Ale kilkakrotnie już tak bywało, że potrafiła przeprosić za swoje zachowanie, wyciągnąć wnioski, wprowadzać zmiany itp. Niestety najczęściej jej oponentom takiej klasy i refleksji brakuje. Dlatego jeśli nawet jestem czasami stronniczy to ze świadomością, że strona po której stoję chce coś zrobić konstruktywnego – dla sprawy J.K., dla ludzi. I jeśli będzie potrzebować pomocy to ja jej udzielę.
MacB napisał(a):Zatrzymajmy się nad tym zdaniem. "W takim kierunku..." A w jakim, jeśli łaska? I czemu mamy wyznaczać te kierunki? A przed nami szczytne cele? A może jeszcze wprowadzimy plan pięcioletni? Wybacz, lomborku tę uszczypliwość, ale tak jak nieskrępowany był rozwój artystyczny Patrona tej strony, pozwólmy, by i to miejsce byłą oazą wolnej myśli, nieskrępowanej "kierunkami", "celami". Z kolei w tym miejscu ja, się nie zgadzam. To miejsce moim zdaniem żeby stało się takim jakie większość użytkowników sobie bardzo ceni, powinno być czymś wyjątkowym. Owa wyjątkowość powinna polegać na tym, że traktujemy ten wirtualny domek jako miejsce służące wymianie myśli i wrażeń, czasem toczeniu słownych sporów i utarczek, ale nie bez zapominania po co to forum tak naprawdę powstało i czemu jego istnienie ma służyć. Nie chodzi też o to by krępować jakąkolwiek czyjąś myśl, nawet najbardziej absurdalny pomysł czy świński dowcip. To wszystko ma i powinno sobie znaleźć swoje miejsce na forum bo inaczej ono stanie się martwe, nieprawdziwe, nie ozdwierciedlające tego wszystkiego co dzieje się między ludźmi. Natomiast nie może być to miejsce personalnych rozgrywek, rogrzebywania prywatnych brudów i wykorzystywania czyichś słabszych punktów w indywidualnych sporach. W dyskusji nawet karczemnej są dla mnie dopuszczalne stwierdzenia, że np. teoria, którą głosisz jest idiotyzmem, nie trzyma się kupy, jest śmieszna itp. Być może nie byłoby to gzeczne z mojej strony, ale jak najbardziej mieści się w standardach karczemnych dyskusji. W momencie jednak gdybym zaczął wyciągać na światło dzienne fakty z Twojego życia prywatnego, używałbym wobec Ciebie słów powszechnie uznawanych za obelżywe, wciągał w nasz spór osoby trzecie to nie jest to już karczemne tylko właśnie skurwysyńskie. Ideę karczmy rozumiem jako miejsce gdzie można przenieść jakiś wątek jeśli dwie lub więcej osób nieco się zagalopowało we wzajemnym zacietrzewieniu, ale jednak nie zeszło na dno. Nie bardzo rozumiem takie podejście, że nazwanie kogoś chujem w np. w temacie Pejzaż zimowy jest niedopuszczalne, ale w karczmie to już można. To chyba jakieś nieporozumienie...
Podany przez Ciebie przykład nieskrępowanego rozwoju artystycznego Naszego Patrona w kontekście zastosowania takiej samej formuły do rozwoju tej witryny jest moim zdaniem chybiony. Sztuka bowiem z z samej swojej istoty nie ma granic, nie zna żadnego kagańca. Natomiast to co my tu uprawiamy nie jest nawet rzemiosłem tylko najczęściej zwykłą partaniną. Dlatego nie można puścić tego na żywioł. Zdecydowana większość osób, które odwiedzają to forum sprzeciwia się obrzucaniu się błotem i babraniu w gównie. Niestety czasami nawet one, nie będąc wystarczająco odpornymi na to w czym zaczynają uczestniczyć, zaczynają mówić językiem tych, których oskarżają. To właśnie stało się w tym wątku z Anią. Jeśli więc nie postawi się zdecydowanej tamy osobom prowokującym to gwarantuję Ci Maćku, że ta witryna zacznie pustoszeć, że karczemna atmosfera będzie wyciekać na inne wątki i zatruwać cały klimat forum. To nie jest forum typowo towarzyskie. Jednym z ważniejszych celów jego istnienia w moim przekonaniu jest pomoc w wytworzeniu, podtrzymaniu i ułatwieniu wzajemnych relacji, miłośnikom twórczości J.K. I tych wirtualnych i tych realnych. Nie zaśmiecajmy więc tego miejsca i nie czerpmy złych wzorców z wszechobecnej społecznej degrengolady.
Dlaczego ja mam bardziej szanować prawo Mateusza, Kuby czy Pawła do nieskrępowanej wypowiedzi na jedynie ich interesujące, osobiste tematy a nie szanować zdania wielu innych userów, których zachowanie wyżej wymienionych męczy i im nie odpowiada? Dlaczego mam tolerować zachowania użytkownika Kapitan Nemo, skoro w rozwój tego forum wniósł w posagu jedynie swój nomen omen banalny pseudonim i stał zarzewiem kolejnego konfliktu?
Takie postawy toczą to forum jak rak. Jak do tej pory chemioterapia i naświetlania nic nie dały. Może więc chorą tkankę trzeba wyciąć? Wiem, wiem, mogą być przerzuty, ale mamy już pewne, całkiem obiecujące (choć bolesne) doświadczenia. Np. odkąd nie ma z nami Szymona automatycznie ilość konfliktów spadła. Na pewno forum coś straciło na jego braku bo był użytkownikiem aktywnym, o oryginalnych poglądach i zacięciu dyskusyjnym. Ale niestety kompletnie nie chciał zaakceptować tego, że swoimi wypowiedziami ranił wiele osób.
Jeśli nie wypracujemy wspólnie jakichś standardów zachowania w tym gremium i nie będziemy ich konsekwentnie stosować, to staniemy się jednym z wielu for- śmietników jakich pełno w sieci. A przecież tak niewiele potrzeba żeby było inaczej...
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 1,705
Liczba wątków: 67
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
1
Przypomina mi sie czyjes tlumaczenie typu « wiem ze ciosy ktore zadaje sa nieszkodliwe i bezbolesne bo przeciez nic mnie nie zabolalo gdy mu przylozylem ». Teraz mamy takze argument dodatkowy : « przeciez jestesmy w karczmie ».
Mam wrazenie ze pewna ilosc uczestnikow tego forum juz przegoniono badz zniechecono do odzywania sie (i nie chodzi mi li tylko o pyskowki tego weekendu). Z czasem pewnie zostanie wyploszona lub chociaz wyciszona reszta osob o slabych nerwach, o niewystarczajaco grubej skorze czyli nie przystosowana do tutejszych warunkow. Na pobojowisku zostana najsilniejsi, najbardzej wyszczekani i najbardziej gruboskorni (o grubej skorze) ujadacze.
Obym sie mylil ! :wredny:
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
Liczba postów: 438
Liczba wątków: 5
Dołączył: May 2005
Reputacja:
0
tmach napisał(a):Sprawa KN odbija się czkawką na forum już tyle czasu, że moze czas ją skończyć. Zgadzam się z "tmach". Jak żył Jacek i KN pomagał załatwić wizytę w Przemyślu, czy polecał Trio na program "Od przedszkola..." to był. Teraz jak Jacek nie żyje kolejny rok wszystkie te sprawy są zbędne. Wszak już podzielił się poprzez f*p swoimi zbiorami... Obecność Kna na tym forum, a w zasadzie jego ducha (i to bynajmniej nie świętego) -wszak zrezygnował z obecności tutaj pół roku temu - jest bez sensu.
Rozmawiałem z Krzyśkiem o ostatnich wydarzeniach na forum i prosił mnie bym przekazał, że chciałby żeby wreszcie dano mu spokój i nie wplątywano go w kolejne rozgrywki. Co niniejszym czynię.
lodbrok napisał(a):Edyto, Ludwiku, (...) czegoś tu nie rozumiem. Oboje od bardzo dawna kompletnie nie udzielacie się w sieci, a na forum nie bywaliście czynnie praktycznie nigdy. I nagle przy okazji tego durnowatego, karczemnego tematu postanowiliście zabrać głos W zasadzie to Ludwik i Edytka już odpowiedzieli za siebie. Przykro mi tylko że nie przyszło Ci do głowy Lodbroku, że skłoniła Ich do tego czysta uczciwość. Że nie zdzierżyli, że zabolały Ich pomówienia i kłamstwa narastające wokół spotkania, które odbyło się w Ich „domu”. Dzięki takim spontanicznym postawom utwierdzam się, że warto wierzyć w prawdę, uczciwość, w ludzi. („Ludzi”  też).
Zauważyłem że już od dłuższego czasu (niestety) userzy nie zakładają, że ktoś może pisać uczciwie – wprost to co myśli. Że doszukuje się w postach ukrytych ironii, obelg, chęci „dopierdalania” czy czegoś tam jeszcze. Dlaczego nie czytacie wprost tekstu który jest na ekranie?? Trochę więcej zaufania...
Pozdrawiam
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
lodbrok napisał(a):Maćku [...] Z kolei w tym miejscu ja, się nie zgadzam... To ja się teraz muszę nad tym wszystkim zastanowić. Potrzebuję dystansu....chyba się z tym prześpię.
Pozdrawiam
Maciek
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 54
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
Kapitan Nemo napisał(a):ann napisał(a):A może jeszcze, pajacu, podasz źródło informacji? Możesz, śmieciu, napiszesz kto Wam przekazał posty? Może podasz gnoju, czego dotyczyła ta wypowiedź, jaki był jej kontekst... Prawda boli,prawda jest ciekawa.Nazywa Pani Mateusza śmieciem pajacem gnojem a wszystkie pieski i tak przyklasną za Panią.I to jest porąbane!Mateuszowi to może Pani buty czyścić to tyle mogę dodać od siebie.
[ Dodano: 13 Listopad 2006, 00:25 ]
Zeratul napisał(a):P.S.3 Ann - cieszę się, że zostałaś Nie było obawy, pani Ann jest jak Franz Maurer, będzie tu do końca... swojego albo forum. Odpieprzcie się w końcu od Ann. Sorry, ale jechanie po kimś w taki sposób, szczególnie po kobietach jest po prostu żenujące! A buty to możesz ewentualnie czyścić mi, chociaż bałbym się, ze po tym "czyszczeniu" wyszłyby brudniejsze :/ a jak ci sie tu nie podoba to wypierdalaj na forum Gintrowskiego albo załóżcie kółko wzajemnej adoracji z Mateuszem
POzdrawiam prawie wszystkich
Tomek Cieśla
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Jak mówi poeta:
Cytat:Ja pierdolę!
Liczba postów: 748
Liczba wątków: 39
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
lodbrok napisał(a):Dlatego jeśli nawet jestem czasami stronniczy to ze świadomością, że strona po której stoję chce coś zrobić konstruktywnego – dla sprawy J.K. Oczywiście, Lodbroku, oczywiście! Chyba że chodzi o Twojego przyjaciela, którego, mimo wypisywania przez niego świństw na Liście, mimo wywlekania na forum publicznym spraw ściśle prywatnych - nazywasz odpowiedzialnym, uczciwym i zrównoważonym facetem.
Publiczne obrażanie kobiety przestaje być nagle skurwysyństwem, a przeistacza się w "krzyk rozpaczy."
Publiczne pranie brudów nie jest już niszczeniem środowiska, a staje się „delikatną sprawą, przy omawianiu której trzeba zachować spokój, a pewne niedelikatne zachowania osób wprost zainteresowanych są usprawiedliwione nerwową sytuacją.”
Ale nie wymagam od Ciebie, żebyś i w moim przypadku stosował ten przywilej usprawiedliwienia. Nam przecież się krzywda nie dzieje kiedyś ktoś – dla przykładu – dzwoni blokować nasz występ. To już oczywiście nie jest prowadzenie działań, które rozpieprzają środowisko. Najlepiej by jeszcze było, żeby nikt o tym nie wiedział. Spokój by był.
Nie wymagam od Ciebie również, żebyś i w moim przypadku sypał z rękawa eufemizmami.
Ale jeśli chcesz być uczciwy – albo się nie wypowiadaj, albo przed napisaniem następnego posta wyobraź sobie, że jestem Miśkiem.
Pozdrawiam serdecznie,
M.
Liczba postów: 881
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
MateuszNagórski napisał(a):Publiczne pranie brudów Nie wątpię, ze Nowakowi milej było kopać mnie "pod stołem", niż wtedy, kiedy powiedziano o tym głośno. Dokładnie w myśl -
MateuszNagórski napisał(a):Najlepiej by jeszcze było, żeby nikt o tym nie wiedział.
- tego.
MateuszNagórski napisał(a):Publiczne obrażanie kobiety I ta kobieta i jej przyjaciel sami wystawili sobie najlepsze świadectwo. To nie moja przecież rola. Popytaj tych, którzy jeszcze mają proste, że tak powiem, kręgosłupy moralne.
[color=maroon][size=84][b]Krokiem adekwatnym do rozwoju zdarzeń
Idę przed siebie i marzę:)[/b][/color][/size]
Liczba postów: 4,748
Liczba wątków: 613
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
MateuszNagórski napisał(a):Droga Aniu! Pamiętaj, że całe forum się na mnie teraz oburza dlatego tylko, że „przypuściłem atak” na dziewczynę Admina Nie Mateuszu. Forum nie oburza się na Ciebie tylko dlatego, że zaatakowałeś akurat mnie. Forum oburza się, bo raz po raz kogoś atakujesz, uciekasz się wycieczek osobistych etc. Taką frajdę Ci to sprawia?
MateuszNagórski napisał(a):ale jak na razie to tylko Ty i Konopacki uciekliście się do wyzwisk Ależ Mateuszu... Nie było moim zamiarem Cię obrazić. Chciałam tylko wyrazić swoją prawdę o Tobie.
MateuszNagórski napisał(a):Widzę, że wzięłaś właśnie udział w karczemnej burdzie z całą konsekwencją jej formy. Tylko proszę – nie płacz potem i nie wołaj o pomoc. Wzięłam - boś mnie do tego sprowokował.
MateuszNagórski napisał(a):Myslę, że KN bronił wszystkimi dostępnymi metodami (i słusznie!) takiej sfery swojego prywatnego życia Wchodząc tylnymi drzwiami na prywatne forum i domagając się uprawnień opa? Nie rozśmieszaj mnie! Jak dla mnie te sprawy nie miały ze sobą nic wspólnego.
Ale - zgodnie z prośbą Pilsa. Więcej na ten temat nie piszę - każdy i tak ma swoje zdanie.
Kapitan Nemo napisał(a):Prawda boli,prawda jest ciekawa. A skąd Pan właście wie, jaka jest prawda?
Kapitan Nemo napisał(a):Mateuszowi to może Pani buty czyścić to tyle mogę dodać od siebie. Ależ dziękuję Panu za pozwolenie, ale myślę, że dla Mateusza byłby to jednak zbyt duży zaszczyt.
Kapitan Nemo napisał(a):Nie było obawy, pani Ann jest jak Franz Maurer, będzie tu do końca... swojego albo forum. Tak jest Panie Kapitanie 
Ale myślę, że - kimkolwiek Pan jest - przecenia Pan swoją wiedzę na mój temat  )
Liczba postów: 881
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
MateuszNagórski napisał(a):wyobraź sobie, że jestem Miśkiem. No nie, to trzeba naprawdę bujnej wyobraźni :rotfl:
[color=maroon][size=84][b]Krokiem adekwatnym do rozwoju zdarzeń
Idę przed siebie i marzę:)[/b][/color][/size]
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
ann napisał(a):Wchodząc tylnymi drzwiami na prywatne forum i domagając się uprawnień opa? Oj, już nie róbmy z tego nie wiadomo jakiej zbrodni. A uprawnienia opa, to raczej bez łaski powinien dostac. Znaczy myślę, że jakby była taka propozycja, to nikt by nie miał obiekcji...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Pils napisał(a):tmach napisał(a):Sprawa KN odbija się czkawką na forum już tyle czasu, że moze czas ją skończyć. Zgadzam się z "tmach". Jak żył Jacek i KN pomagał załatwić wizytę w Przemyślu, czy polecał Trio na program "Od przedszkola..." to był. Teraz jak Jacek nie żyje kolejny rok wszystkie te sprawy są zbędne. Wszak już podzielił się poprzez f*p swoimi zbiorami... Obecność Kna na tym forum, a w zasadzie jego ducha (i to bynajmniej nie świętego) -wszak zrezygnował z obecności tutaj pół roku temu - jest bez sensu.
Rozmawiałem z Krzyśkiem o ostatnich wydarzeniach na forum i prosił mnie bym przekazał, że chciałby żeby wreszcie dano mu spokój i nie wplątywano go w kolejne rozgrywki. Co niniejszym czynię. Nie obchodzi mnie "sprawa KN", nie obchodzą mnie spory między forumowiczami, zwłaszcza że kompletnie nie orientuję się w ich podłożu i celowości. Nie wplątuję siebie ani nikogo w żadne rozgrywki, bo - pomijając fakt, że mnie to nie interesuje - nie znam prywatnie tych forumowiczów, by móc coś takiego w ogóle uczynić. Ale interesują mnie informacje związane z Jackiem Kaczmarskim, dlatego przywołałam osoby KN-a i Berseis, bo ich wypowiedzi uważam za istotne dla tego forum. I np. jestem ciekawa dalszych prób translatorskich Patrycji, ale więcej się o nich nie dowiem, bo autorka wycofała się z forum z powodu ataków na jej osobę (nie obchodzi mnie, czy słusznie). Dlatego napisałam, że oboje powinni wrócić, przy czym żadne prywatne animozje części użytkowników nie mają dla mnie znaczenia i nie wykorzystywałam ich w podtekście mojej wypowiedzi.
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Karol napisał(a):I np. jestem ciekawa dalszych prób translatorskich Patrycji, ale więcej się o nich nie dowiem, bo autorka wycofała się z forum z powodu ataków na jej osobę (nie obchodzi mnie, czy słusznie). Myślę, że dowiesz się. Pacia mi mówiła, że jak poprawi Wigilię na Syberii (uwzględni sugestie z dyskusji na forum), da nam oceny
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
|