10-29-2006, 06:47 PM
Za późno na dobre wiersze
Wybaczcie, że urodziłem się za późno,
by pisać mądrą poezję,
szlachetną i świeżą.
Ale jeżeli poezja jest religią,
to czuję się jak wyklęty kapłan
kościoła, który porzucił głoszenie zbawienia,
a pławi się w hedonizmie, gnozie
i mdłych sentymentach.
Wszystko jest pustym znakiem, żonglerką symbolami.
Nie są to narzekania, ani dekadencja,
bo choć dano mi tylko fragment
dziecięcej kolorowanki,
to chcę ją wypełnić pobożnie,
według mego serca i umiejętności.
Nawet jeżeli jest już za późno na dobre wiersze.
Wybaczcie, że urodziłem się za późno,
by pisać mądrą poezję,
szlachetną i świeżą.
Ale jeżeli poezja jest religią,
to czuję się jak wyklęty kapłan
kościoła, który porzucił głoszenie zbawienia,
a pławi się w hedonizmie, gnozie
i mdłych sentymentach.
Wszystko jest pustym znakiem, żonglerką symbolami.
Nie są to narzekania, ani dekadencja,
bo choć dano mi tylko fragment
dziecięcej kolorowanki,
to chcę ją wypełnić pobożnie,
według mego serca i umiejętności.
Nawet jeżeli jest już za późno na dobre wiersze.
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.