Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Epitafium dla Wysockiego
#1
Na życzenie thomasa.nevernego zamieszczam tu wyjaśnienia dot. problematyki "konia" i "skłutego boku" w Epitafium dla Wysockiego, o których napomknąłem w wątku "Najgorsza piosenka Kaczmara".

1) Problem konia

Piosenka Epitafium dla Wysockiego ma, jak wiele piosenek Kaczmara, warstwę "dosłowną" i warstwę "metaforyczną". W warstwie dosłownej autor usiłuje opisać językiem przede wszystkim "wizualnym" pewną łatwą do zrozumienia "akcję". Treść tej akcji powinna być - w sferze dosłownej - jednoznaczna i nie powinna budzić wątpliwości, tak, by wysiłek intelektualny odbiorcy mógł skupić się całkowicie na próbie zrozumienia warstwy metaforycznej.

Jednakże w Epitafium dla Wyskociego sfera dosłowna nie jest w paru miejscach do końca zrozumiała. W pierwszej zwrotce podmiot liryczny (przyjmijmy, że to Wysocki) "na złamanie karku gna" nie wiadomo jak (nie ma żadnej informacji o koniu ani innym środku lokomocji). Odbiorca ma więc pewien problem z wyobrażeniem sobie tej sceny. Autor przychodzi jednak z pomocą, sugerując, że Wysocki przemieszcza się pieszo ("krzyczą: nie idź", "bez łańcuchów"). Na koniu i z łańcuchami byłoby raczej trudno. Więc odbiorca spokojnie wyobraża sobie Wysockiego na piechotę.

W drugiej zwrotce koń się pojawia, ale nie wiadomo czyj ("do końskiej grzywy wiąże"). Skoro odbiorca w pierwszej zwrotki wyobraził sobie Wysockiego pieszo, to tutaj automatycznie kojarzy konia jako rumaka "rudej dziewczyny" (na myśl nasuwa się obraz Podkowińskiego Szał. Taka wizja jest całkowicie logiczna: dziewczyna chce "porwać" Wysockiego na przejażdżkę, więc próbuje go przywiązać go do grzywy SWOJEGO konia, ale Wysocki zaproszenia nie przyjmuje: "nie mam czasu na przejażdżki".

A tu nagle w trzeciej zwrotce uważny słuchacz dowiaduje się, że "koń mnie nad nimi unosi z lekka" i dziwi się: jaki koń, przecież Wysocki był pieszo!

2) Problem skłutego boku

Zwrotka hamletowa nawiązuje do słynnej inscenizacji Hamleta w Teatrze na Tagance w Moskwie, w której tytułową rolę grał Wysocki.
W ostatniej scenie Hamleta giną kolejno:

1. Gertruda, otruta winem zatrutym przez Klaudiusza (w celu zgładzenia Hamleta)
2. Klaudiusz, otruty tymże winem
3. Laertes, zadraśnięty w pojedynku z Hamletem szpadą zatrutą przez Klaudiusza
4. Hamlet, w taki sam sposób jak Laertes.

Nikt więc tu nie ginie od rany kłutej, a to "krążenie trucizn" jest niezmiernie ważnym elementem tragedi, i nie sądzę, aby jakiemukolwiek reżyserowi przyszło do głowy, by to zmieniać. Jest to m.in. nawiązanie do słynnej kwestii "Something is rotten in the state of Denmark", a także do morderstwa Hamleta-ojca, zgładzonego przez Klaudiusza za pomocą trucizny wlanej do ucha.

Zakładając jednak, że reżyser dokonałby takiej zmiany i kazał Hamletowi umrzeć od ciosu zadanego szpadą - to skoro z jego boku "właśnie krew wyciekła", to znaczy że się wykrwawił i raczej nie miałby już sił na krzyczenie.

Zakładając jednak, że Hamlet jakoś te siły znalazł - to bardzo wątpliwe, że krzyczałby w ten sposób do matki:
Cytat:O matko, o matko,
Jakże mogłaś jemu sprzedać się tak łatwo,
Wszak on męża twego zabił
gdyż matka w tym momencie już nie żyje, i Hamlet o tym wie.

Zakładając jednak, że Hamlet, pomimo iż matka nie żyje, wykrzykuje do niej te słowa niejako pośmiertnie - to jednak nie krzyczałby do niej w następujący sposób o Klaudiuszu:
Cytat:Zgładzi mnie, splugawi tron,
Zniszczy Danię, lud ograbi
bo Klaudiusz też już nie żyje (i Hamlet o tym wie) i nie jest w stanie niczego takiego już zrobić (chyba że jako duch).

A więc do kogo należy skłuty bok? Otóż hamletowa zwrotka w „Epitafium” nie nawiązuje wcale do ostatniej sceny tragedii, tylko do sceny 4 aktu III.
To w tej scenie padają z ust Hamleta zarzuty w kierunku Gertrudy przytoczone przez Kaczmara:
Cytat:Mother, mother, mother!

i dalej wypominianie morderstwa Hamleta-ojca, cudzołóstwa, a nawet odniesienie do Boga. W scenie tej Hamlet przeszywa szpadą Poloniusza ukrytego za kotarą, jest więc oczywiste że to do niego należy "skłuty bok". Nikt inny w Hamlecie nie ginie od rany kłutej.

Pozdrawiam
Dauri
Odpowiedz
#2
A moze w takim razie chodzi o scene ze szczurem za kotara... ? (w tym przypadku chyba jednak rana kluta) Big Grin
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
Odpowiedz
#3
tak właśnie wyżej napisano Smile
kolega mój interpretując ową matkę uznał ją za rosyjską cerkiew idącą w romans z władzą-podoba się wam taka interpretacja?

swoją drogą konia chyba dostał, bo przecież koń idzie z nim do końca Smile
"W tym bajorze, co z naszych czasów pozostanie
Lękam się, że po władzę sięgną chrześcijanie..."
Odpowiedz
#4
thomas.neverny napisał(a):A moze w takim razie chodzi o scene ze szczurem za kotara... ? (w tym przypadku chyba jednak rana kluta)
Biednym szczurem za kotarą okazał się Poloniusz. Głupia ja, ale rzeczywiście cały ten fragment odnosi się do sceny w sypialni Gertrudy. Ale myślę też, że nie od rzeczy jest kojarzyć skłuty bok jednak z Hamletem - nie jest już tak ważne, że faktycznie był draśnięty, a zabiła go trucizna. Sądzę, że ogólne przywołanie rychłej zatraty Hamleta jest słuszne i mieści się w duchu "Epitafium..."
Odpowiedz
#5
k. napisał(a):kolega mój interpretując ową matkę uznał ją za rosyjską cerkiew idącą w romans z władzą
Może Twój kolega to cenzor z dziewiątego rzędu. Smile)

Pozdrawiam
ps
"Pieśń człowieka doskonali,
Człowiek znika, pieśń nie ginie.
Tak śmiertelnik sięga szczytów
I w tym tkwi realizm mitu."
Odpowiedz
#6
może i tak Smile ale jest to interpretacja chyba niezła
bo też gdzieś się cerkiew powinna w epitafium zmieścić, jeśli zmieściła się góra i zesłani itd
"W tym bajorze, co z naszych czasów pozostanie
Lękam się, że po władzę sięgną chrześcijanie..."
Odpowiedz
#7
dauri napisał(a):W pierwszej zwrotce podmiot liryczny (przyjmijmy, że to Wysocki) "na złamanie karku gna" nie wiadomo jak (nie ma żadnej informacji o koniu ani innym środku lokomocji).
Niekoniecznie. Vide pierwsza zwrotka "Koni narowistych" - i, moim zdaniem, z nią należałoby wiązać "wątek koński".
dauri napisał(a):Autor przychodzi jednak z pomocą, sugerując, że Wysocki przemieszcza się pieszo ("krzyczą: nie idź", "bez łańcuchów"). Na koniu i z łańcuchami byłoby raczej trudno. Więc odbiorca spokojnie wyobraża sobie Wysockiego na piechotę.
Znowu - niekoniecznie. To jest rozmowa potoczna, a potocznie używa się "nie idź" ogólnie na sytuację "podążenia dokądś/ z kimś", nie musi być skonkretyzowany środek lokomocji. Jeśli chcesz kogoś przestrzec przed spędzeniem czasu w towarzystwie podejrzanych osób, powiesz "nie idź z nimi", niezależnie od tego, czy ta grupa wybierze się na spacer, czy wsiądzie w tramwaj.
dauri napisał(a):Skoro odbiorca w pierwszej zwrotki wyobraził sobie Wysockiego pieszo, to tutaj automatycznie kojarzy konia jako rumaka "rudej dziewczyny" (na myśl nasuwa się obraz Podkowińskiego Szał.
E, to już, moim zdaniem, nadinterpreracja...
Odpowiedz
#8
k. napisał(a):kolega mój interpretując ową matkę uznał ją za rosyjską cerkiew idącą w romans z władzą-podoba się wam taka interpretacja?
To całkiem dobra interpretacja. Ja tę matkę kojarzę bardziej z "matuszką Rossiją", która dała się zniewolić Czerwonemu. Wówczas mąż ("wszak on męża twego zabił") to batiuszka car (rzeczywiście zamordowany przez rewolucjonistów), skojarzenia "splugawi tron", "lud ograbi" też są oczywiste. Ale obecność "dzwonu" i "Boga" przemawia za tezą o rosyjskiej cerkwi.

Pozdrawiam
Dauri

[ Dodano: 13 Wrzesień 2006, 20:28 ]
Karol napisał(a):Vide pierwsza zwrotka "Koni narowistych" - i, moim zdaniem, z nią należałoby wiązać "wątek koński".
W ostateczności - tak. "W dół na złamanie karku gnam" może skojarzyć się z "wdol' obrywa" ale tylko w sytuacji, kiedy koń jest "ujawniony". A w pierwszej zwrotce nie jest, a w trzeciej zwrotce, kiedy wreszcie motyw konia staje się jasny, odbiorca nie pamięta już co było w pierwszej zwrotce i nie ma szans na skojarzenie z "wdol' obrywa".

Karol napisał(a):To jest rozmowa potoczna, a potocznie używa się "nie idź" ogólnie na sytuację "podążenia dokądś/ z kimś"
Teoretycznie tak. Ale gdyby autorowi zależało na tym, by słuchacz jak najlepiej rozumiał warstwę dosłowną (po to by, jak już pisałem, móc skupić swój intelekt na warstwie metaforycznej), to nie używałby dwuznacznych określeń wprowadzających w błąd, tylko napisałby po prostu "nie jedź". Ważniejszym argumentem przemawiającym za "Wysockim pieszo" jest użycie określenia "bez łańcuchów".

Pozdrawiam
Dauri
Odpowiedz
#9
(................)
Odpowiedz
#10
zdaje się że Jacek mówił o epitafium jako o sumie swojej wiedzy i swoich wyobrażeń nt Rosji i ZSRR, być może zatem warto jednak poszukać głębszych znaczeń-bo coś tam pewnie siedzi-wiecie np dlaczego Stalin na sercu drży? Smile
niestety wyjezdzam do Grecji za chwilę (6godzin) więc zmuszony będę zmilczeć, ale wroce gdy zacznie sie dzien Smile
pozdrawiam
ps. swoją drogą obecność konia sugeruje muzyka-czyż nie?
"W tym bajorze, co z naszych czasów pozostanie
Lękam się, że po władzę sięgną chrześcijanie..."
Odpowiedz
#11
k. napisał(a):ps. swoją drogą obecność konia sugeruje muzyka-czyż nie?
Ale wtedy koń musiałby "być obecny" w wielu innych utworach.
Odpowiedz
#12
k. napisał(a):pewnie siedzi-wiecie np dlaczego Stalin na sercu drży? Smile
Oczywiście.
Odpowiedz
#13
k. napisał(a):dlaczego Stalin na sercu drży? Smile
Jest to cytat z piosenki "Biala laznia" ("Laznia na bialo" ?) Wysockiego.

Mam nadzieje ze uwierzysz mi na slowo (bo w przeciwnym razie musialbym pewnie przez jakis czas tego szukac a potem meczyc ludzi by mi zeskanowali) ale widzialem kiedys stare zdjecie chudego faceta ktory dal sobie wytatuowac portret Stalina na piersi, po lewej stronie. Poszukaj moze w ksiazkach lub albumach nt instytucji o nazwie GULAG.
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
Odpowiedz
#14
koń powiedzmy mógłby bywać-np samosierra, mogłoby biec coś innego, mi się jednak wydaje że tam jakiś koń jest Smile spodziewałem się ze wiecie Smile a wiecie kim jest Matka? Smile Smile Smile
"W tym bajorze, co z naszych czasów pozostanie
Lękam się, że po władzę sięgną chrześcijanie..."
Odpowiedz
#15
k. napisał(a):wiecie np dlaczego Stalin na sercu drży?
Stalin na piersi prawdopodobnie z Wysockiego:
Cytat:А на левой груди - профиль Сталина
Zreszta calej piosenki Wysockiego można posłuchać tu:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kulichki.com/vv/pesni/protopi-ty-mne-banku.html">http://www.kulichki.com/vv/pesni/protop ... banku.html</a><!-- m -->

Znajomy motyw, nieprawdaż?

marek
Odpowiedz
#16
Tu nie idzie o jakiś konkretny, jednostkowy przypadek, ale o zwyczaj tatuowania portretów Lenina i Stalina na piersi popularny wśród błatnych i przestępców w Związku Sowieckim.
Odpowiedz
#17
A czy ktos twierdzil z chodzi o jednostkowy przypadek ? Oczywiscie ze chodzi o zwyczaj.
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
Odpowiedz
#18
dauri napisał(a):Ważniejszym argumentem przemawiającym za "Wysockim pieszo" jest użycie określenia "bez łańcuchów".
No, skoro już tak daleko posuwamy się w interpretacji, czemu nie odczytywać łańcuchów w znaczeniu górskich zabezpieczeń (?) przy najtrudniejszych szczytach :rotfl: ?
Odpowiedz
#19
oczywiśce chodziło o łańcuchy przeciwpoślizgowe, zakładane na opony samochodów podczas przejazdów po oblodzonych górskich drogach.
Odpowiedz
#20
Karol napisał(a):No, skoro już tak daleko posuwamy się w interpretacji, czemu nie odczytywać łańcuchów w znaczeniu górskich zabezpieczeń (?) przy najtrudniejszych szczytach :rotfl: ?
Dlaczego " :rotfl: " ?
Jeśli chodzi o warstwę "dosłowną" "Epitafium..." to jest to najsensowniejsze wyjaśnienie, nie wydaje mi się też by łańcuchy w znaczeniu okowów, elementu krępującego miały sens także w płaszczyźnie metaforycznej Sad(
To właśnie łańcuchy jako element ułatwiający (a właściwie ich brak) IMHO znacznie lepiej pasują do tekstu ("bez wahania", "tu na trzeźwo diabli wezmą, zdradzi mnie rozsądek drań").

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Odpowiedz
#21
Oczywiście że idzie o łańcuchy "górskie". Nie darmo był przecież Wysocki górołazem, a przynajmniej fascynował się tym sportem. Co oczywiście jest odwzierciedlone w całym cyklu piosenek.
Odpowiedz
#22
O ile pamiętam, to raczej "a przynajmniej"...
Odpowiedz
#23
Krasny napisał(a):Nie darmo był przecież Wysocki górołazem a przynajmniej fascynował się tym sportem.
Nic mi o tym nie wiadomo, masz jakieś źródła?
Krasny napisał(a):Co oczywiście jest odwzierciedlone w całym cyklu piosenek.
Te piosenki (a przynajmniej część) zostały napisane do filmu "Wertikal", pewnie na zamówienie. W filmie tym nie ma łańcuchów (które są zabezpieczeniami dla turystów), to film o wspinaczce wysokogórskiej.

Pozdrawiam
Dauri
Odpowiedz
#24
(.............)
Odpowiedz
#25
a jest ktoś na forum kto miał szczęcie zobaczyć Hamleta z Wysockim?
Odpowiedz
#26
Razem?
Odpowiedz
#27
Nie jestem zbytnim kozakiem w sprawach interpretacji piosenek Jacka, ale natknąłem się gdzieś na okładkę płyty Jacka Kaczmarskiego - Live. Z tyłu widziałem komentarz Jacka Kurskiego, który pozwolę sobie zacytować:
"Ważniejsze od Rublowa jest tylko "Epitafium dla Wysockiego". Jako utwór sumujący wszystkie fascynacje Wysockim, przemyślenia dookoła Rosji i odniesienia literackie jest Syntezą. "Epitafium" to także esencja samego Kaczmarskiego. Szaleństwo lotu w szekspirowskiej mgle, przez kręgi ziemskiego piekła, od polityki aż do spraw ostatecznych będzie mrozić słuchaczy jeszcze długo po rozpadnięcia się Związku Radzieckiego. Wyśpiewuje Jacek ten hołd Wysockiemu na koniec każdego udanego koncertu. Z repertuaru swojego nauczyciela i mistrza uwielbia "Konie". Kiedyś napisze swoje "Konie", ale to dopiero, gdy będzie miał świadomość, że jest już nad krawędzią przepaści. Jeszcze nie jest."

Pojawia się wątek koni i "Koni"... Co wy na to?
Odpowiedz
#28
Jaśko napisał(a):Razem?
w barze na piwie Wink
Odpowiedz
#29
(...............)
Odpowiedz
#30
Tłumaczenia (jakby co):
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wysotsky.com/1045.htm?128">http://wysotsky.com/1045.htm?128</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wysotsky.com/1045.htm?61">http://wysotsky.com/1045.htm?61</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wysotsky.com/1045.htm?52">http://wysotsky.com/1045.htm?52</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wysotsky.com/1045.htm?28">http://wysotsky.com/1045.htm?28</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wysotsky.com/1045.htm?838">http://wysotsky.com/1045.htm?838</a><!-- m -->
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Epitafium dla Sowizdrzała Paulus 35 29,654 01-11-2019, 09:12 AM
Ostatni post: yalimba
  Epitafium dla Jesienina piotrekb123 3 4,884 11-13-2009, 02:40 PM
Ostatni post: Torrentius
  Pytanie do Epitafium dla Brunona Jasieńskiego Abbaddon 13 6,701 09-10-2007, 08:51 AM
Ostatni post: dstronczak

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości