08-31-2006, 07:49 PM
Simon napisał(a):Obie konwencje mają swój urok.I tego będziemy się trzymac.
A ja jak juz bede duzy i bogaty do sobie kupie elektryka i bede wkur... denerwowal sąsiadów i też będzie fajnie. ;p
Bo źródło wciąż bije...
Gitara
|
08-31-2006, 07:49 PM
Simon napisał(a):Obie konwencje mają swój urok.I tego będziemy się trzymac. A ja jak juz bede duzy i bogaty do sobie kupie elektryka i bede wkur... denerwowal sąsiadów i też będzie fajnie. ;p
Bo źródło wciąż bije...
08-31-2006, 07:53 PM
Łukasz G. napisał(a):i bede wkur... denerwowal sąsiadówA może masz takich tolerancyjnych i nie będa Ci nic mówić ![]()
[b][size=85]Dziś gra się słońcem football-match ogromny!
Bóg strzela gole - po ludzku, wspaniale! Dziś skok na ziemię z nieba karkołomny, Cesarskie cięcie i salto mortale![/size][/b]
08-31-2006, 07:54 PM
Nowhere Woman napisał(a):A może masz takich tolerancyjnych i nie będa Ci nic mówićCo tam gitara... Przed laty grałem na prekusji, to dopiero było. ![]()
09-02-2006, 05:28 PM
Simon napisał(a):Co tam gitara... Przed laty grałem na prekusji, to dopiero było.Tak. Jak ktoś chciał Cię odwiedzić, a nie pamiętał adresu, to mógł trafić "na słuch" :rotfl: [ Dodano: 2 Wrzesień 2006, 19:45 ] A tak wracając do właściwego tematu to uważam (choć posiłkuję się jedynie własnym doświadczeniem) to twierdzę, że lepiej zaczynać od gitary tańszej. Sam zaczynałem od takiego badziewia, że długo by pisać. Ale nie miałem żadnej pewności czy mi się grania nie odechce nagle... A taką porządniejszą gitarę kupiłem sobie wtedy, gdy już pracowałem. To doświadczenie z "lipną" gitarą miało swoje znaczenie, kiedy próbowałem instrument w sklepie. Po prostu zwróciłem uwagę na to czy nie ma już znanych mi usterek. Bo jeśli chodzi o brzmienie to do dzisiaj nie rozróżniam jakichś subtelności...
Pietrek_C
09-02-2006, 06:51 PM
Pietrek_C napisał(a):Tak. Jak ktoś chciał Cię odwiedzić, a nie pamiętał adresu, to mógł trafić "na słuch"Dooookładnie tak. ![]() Pietrek_C napisał(a):tak wracając do właściwego tematu to uważamCzyli mamy dwie "szkoły" generalnie - 1) opcja tańsza 2) opcja droższa
09-02-2006, 06:52 PM
Ja bym podzielił inaczej
![]() 1)Zaczynam grać na poważnie 2)Zaczynam grać i niedługo pogram :]
"In the city od blinding lights..."
-------------------------- http://www.triadapoetica.art.pl http://www.gentlemanschoice.pl http://www.krest.pl
09-02-2006, 06:56 PM
Elessar napisał(a):1)Zaczynam grać na poważnie 2)Zaczynam grać i niedługo pogramKiedyś pewien gitarzysta jazzowy zapytał mnie: "Szymon, ty chcesz grać czy chcesz grać? Bo od tego zależy jaki wybrać zestaw ćwiczeń". Wszystko de facto zależy od definicji "gry".
09-02-2006, 06:59 PM
Simon napisał(a):Szymon, ty chcesz grać czy chcesz graćK:No więc wziąłem zamach... R:Czyli to jednak był zamach? K:Nie, to nie był zamach w sensie zamach, tylko zamach w sensie zamach. Jakoś tak to było ![]() ![]()
"In the city od blinding lights..."
-------------------------- http://www.triadapoetica.art.pl http://www.gentlemanschoice.pl http://www.krest.pl
09-02-2006, 07:01 PM
Elessar napisał(a):Tam "zamach w sensie wymach" było o ile pamiętam :]Simon napisał(a):Szymon, ty chcesz grać czy chcesz graćK:No więc wziąłem zamach... Pozdrawiam Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno; Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować, A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
09-02-2006, 07:05 PM
Zeratul napisał(a):Tam "zamach w sensie wymach" było o ile pamiętamHmm nie wiem, bo by to wtedy było zbyt mało głupie ![]() Ok, ale Panie Moderatorze kończmy OT ![]()
"In the city od blinding lights..."
-------------------------- http://www.triadapoetica.art.pl http://www.gentlemanschoice.pl http://www.krest.pl
09-03-2006, 01:09 PM
Elessar napisał(a):Ja bym podzielił inaczejA ja pozwolę sobie się nie zgodzić. To, że ktoś zaczyna granie od barachła nie znaczy że nie pogra długo. Poza tym widzę, że traktujecie granie straasznie na poważnie - tak jakby każdy kto chwyta gitarę do ręki miał zaczynać karierę gitarzysty. Ja gram na gitarze od 4 lat nigdy nikt mnie nie uczył, nigdy nie chodziłem do żadnej szkoły. Uczyłem się z tabeli chwytów i nagrań Kaczmarskiego, później z internetu. Simon napisał(a):Czyli mamy dwie "szkoły" generalnie - 1) opcja tańsza 2) opcja droższaPrawda jest taka osobiście nie znam nikogo kto zaczynałby od opcji nr.2. Powód jest prosty zazwyczaj na gitarze zaczyna się grać nie mając źródła dochodu, ani tego typu spraw, czyli jesteśmy uzależnieni od naszych ukochanych rodzicieli ( bądź opiekunów ). Taki rodzic kiedy usłyszy od swojej pociechy, że powinien mu kupić gitarę już widzi oczyma wyobraźni jak dziecko owszem pierwszy dzień ćwiczy nawet i cały, w drugim już tylko szarpie sobie strunki na podłodze (bo paluszki bolą), a w trzecim dniu znajduje ją w szafie pod stertą ubrań. I taki rodzic idzie teraz do sklepu muzycznego tam miły pan ekspedient pokazuje dobrą gitarę do nauki w przyzwoitej cenie (powiedzmy 400 zł ), ale Tatuś patrzy a w kąciku leży identycznie wyglądająca ( bo dziurę w środku ma, to długie ze śmiesznym końcem też, o plastikowych linkach nie wspominając ) gitarka za jedyne 100 zł więc pomijając rady ekspedienta prosi tą, bo jak się bachor znudzi to nie będzie ( tak bardzo ) stratny. I oto nasz kochany urwis zaczyna karierę gitarzysty z gitarą "prawie" strojącą, z "miękkimi" strunami i o PRAWIE idealnym brzmieniu. Żeby była jasność cały czas piszę o przypadku ludzi samo, bądź prawie samo, uczących się gry, a nie o uczniach wszelakich szkół muzycznych. Co więcej w opisanym wyżej przypadku nie widzę nic złego, a wręcz przeciwnie to jest po prostu ekonomia. Ale odpowiedzialność ciąży na rodzicu dalej, żeby nie przegapić ewentualności, że dziecko w pewnym momencie już potrzebuje lepszego sprzętu. Dla mnie rok z niemieckim instrumentem pod tytułem Clira Cassic był sprawdzianem charakteru, czy naprawdę chce grać. Z takiego układu wychodzą też inne zalety, teraz kiedy gram na Admirze Palomie ( wiem, że to nie rewelacja, ale dla mnie i tak jest super ;P ) wogóle nie bolą mnie palce nawet po długim koncertowaniu, chwyty brzmią czysto bo przyzwyczajony jestem mocno dociskać struny itp. No i zaleta ( jak dla mnie ) jeśli zaczniesz uczyć się na trupie to zagrasz też na jakiejś wypasionej gitarze w drugą stronę już nie zawsze możliwe. Pozdrawiam Kwarcu PS. I panowie trochę więcej luzu w podejściu do grania na gitarze niektórym zagranie jednostajnym biciem C i G7 (Mufka, a przykład mojego kumpla) daje większe szczęście niż niektórym nawet idealnie zagrany jakiś tam super trudny utwór. Ja szerzę przekonanie: Gra na instrumencie ma być po pierwsze przyjemnością i dawać satysfakcję grającemu ( nawet nie słuchaczom ) bez tego cała reszta tj. warsztat sprzęt itp. nic nie znaczą.
Podróżną sakwę zarzuć na ramię
Wyjdź na gościniec do bramy nieba [...]
09-03-2006, 01:22 PM
Kwarcu napisał(a):Gra na instrumencie ma być po pierwsze przyjemnością i dawać satysfakcję grającemu ( nawet nie słuchaczom ) bez tego cała reszta tj. warsztat sprzęt itp. nic nie znaczą.zuch ![]() ![]()
"Nic tak nie obnaża słabych punktów poety jak wiersz klasyczny i właśnie dlatego tak powszechnie się od niego stroni."
(Josif Brodski)
09-03-2006, 01:35 PM
A ode mnie piwo za cały post
![]()
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta: To tylko kwestia Światła ; "
09-03-2006, 05:34 PM
A ode mnie pomógł za cały post
![]()
09-03-2006, 05:43 PM
Zbigniew napisał(a):No i jednak pojadę do muzycznegoNo - za to i ode mnie masz browara. ![]()
09-03-2006, 06:09 PM
Dzięki, nie spodziewałem się takiego odzewu
![]()
Podróżną sakwę zarzuć na ramię
Wyjdź na gościniec do bramy nieba [...]
09-03-2006, 06:59 PM
Kwarcu ja to może źle przedtem ująłem. Ja zaczynałem na jakiejś staaaarej ruskiej gitarze. Po roku na ognisku muzycznym kupiono mi Sancheza S-10. Cieszyłem się, bo fajnie się grało itd., ale szkołę muzyczną, że tak powiem, olewałem sikiem prostym :] Granie prawie ciągle tego samego było nuudą (może to wina nauczyciela?). Po 3 roku ogniska muzycznego rok przerwy. Potem prywatnie lekcje przez rok. Rok przerwy znowu. I co się potem dzieje? I potem poznaje się Kaczmarskiego. I zaczyna się samemu brać za granie
![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
"In the city od blinding lights..."
-------------------------- http://www.triadapoetica.art.pl http://www.gentlemanschoice.pl http://www.krest.pl
09-03-2006, 07:55 PM
Ot i tu się zgodzę
![]()
Podróżną sakwę zarzuć na ramię
Wyjdź na gościniec do bramy nieba [...]
09-08-2006, 09:50 PM
EDIT: post napisany przed zapoznaniem się z wypowiedzią Kwarca, w dużej mierze nieaktualny
![]() Mam podobne dylematy co autor wątku. Po jego lekturze wydaje mi się, że czegoś nie zrozumiałem. Dlatego pozwolę sobie na pytanie pomocnicze. Ale to za chwilę ![]() Na gitarze dziewczyny nauczyłem się grać (w miarę poprawnie ![]() ![]() Po co mi w takiej sytuacji gitara za 400 zł? Pod jakim względem będzie lepsza od tej za 150? Posłuży dłużej niż rok? A jeśli za rok odechce mi się gry na gitarze i zostanę budowlańcem? ;>
09-08-2006, 10:03 PM
DuchX napisał(a):Po co mi w takiej sytuacji gitara za 400 zł? Pod jakim względem będzie lepsza od tej za 150? Posłuży dłużej niż rok? A jeśli za rok odechce mi się gry na gitarze i zostanę budowlańcem? ;>Dlatego zadawano w tym watku pytanie: "Chcesz grać czy chcesz grać?". Wszystko zalezy od celu, jaki Ci przyświeca. W kontekście, który nakreśliłeś - w zupełności wystarczy Ci pudło za 150 zł. Tu sie zgodzę.
09-09-2006, 08:12 AM
Ale czy ja dobrze rozumiem że kolega Zbigniew jest z tych samych Łap co znany powszechnie pianista? czy to są te same Łapy czy Łap jest w Polsce więcej?
![]() osobiście polecam znależć kogoś kto ma dobrą gitarę ale na niej nie gra ![]() ![]() ![]() pozdrawiam
"W tym bajorze, co z naszych czasów pozostanie
Lękam się, że po władzę sięgną chrześcijanie..."
09-09-2006, 01:00 PM
A ja znowu się nie zgodzę. Warto. Warto mieć instrument i na nim grać. Nie ważne jaki on jest lepszy czy gorszy, a od czegoś trzeba zacząć, bo lepiej mieć gitarę za 100 zł i na niej grać niż taką za 600 zł i trzymać ją w szafie ot co. Naprawdę nie piszcie, że "nie warto", że to "złe" itd. bo ktoś kto ma te 200 zł dojdzie do wniosku, że lepiej wydać je na coś mniej wartościowego niż instrument. A jeżeli zacznie grać to sam zorientuje się, że potrzebuje lepszej gitary i wtedy w taką zainwestuje. Dla przykładu czy któryś z was (przyjmując, że nie gracie w golfa) kupiłby na początek zestaw za 10 000 zł, czy za 500 zł ( nie wiem ile kosztują kije
![]()
Podróżną sakwę zarzuć na ramię
Wyjdź na gościniec do bramy nieba [...]
09-09-2006, 01:07 PM
Kwarcu napisał(a):Warto mieć instrument i na nim grać.Te słowa powinno się wykuć w granicie i wywiesić na głównej stronie. Kwarcu napisał(a):nie piszcie, że "nie warto", że to "złe" itd.Kwarcu - ja nie pisałem, że to złe. Zwracałem uwage jedynie, że na lepszym instrumencie łatwiej, szybciej, przyjemniej (niepotrzebne skreslić) jest sie uczyć grać. To ma byc radość, frajda, satysfakcja, a nie droga przez mękę. Kwarcu napisał(a):jeżeli zacznie grać to sam zorientuje się, że potrzebuje lepszej gitary i wtedy w taką zainwestuje.Zgodze się, tylko, że jak zaczyna piłować na rzęchu to może się zniechęcić i na zawsze zapomniec o graniu.
09-09-2006, 02:44 PM
Simon napisał(a):Zgodze się, tylko, że jak zaczyna piłować na rzęchu to może się zniechęcić i na zawsze zapomniec o graniu.ja przez długie lata piłowałem ruskiego rzęcha, nie brzmiącego ładnie, przytłumionego i nie strojacego dokładnie. Dałem radę i nie zniechęciłem się, ale dopiero jak pare lat temu kupiłem sobie nową gitarkę (za jedyne 280zł), to zacząłem grac i jestem szczęśliwy ![]()
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta: To tylko kwestia Światła ; "
09-09-2006, 02:47 PM
Przemek napisał(a):dopiero jak pare lat temu kupiłem sobie nową gitarkę Przemek napisał(a):to zacząłem grac i jestem szczęśliwydlatego, że: Simon napisał(a):na lepszym instrumencie łatwiej, szybciej, przyjemniej (niepotrzebne skreslić) jest sie uczyć grać. To ma byc radość, frajda, satysfakcja, a nie droga przez mękę.
09-09-2006, 03:21 PM
k. napisał(a):Ale czy ja dobrze rozumiem że kolega Zbigniew jest z tych samych Łap co znany powszechnie pianista? czy to są te same Łapy czy Łap jest w Polsce więcej?Nie wiem, czy Łap jest w Polsce więcej, ale pochodzę z tych samych co pewien powszechnie znany pianista ![]()
09-10-2006, 12:38 PM
ano widzisz
![]() ![]() w kwestii gitary w pełni zgadzam się z Simonem, co podkreślam dla celów statystycznych :0
"W tym bajorze, co z naszych czasów pozostanie
Lękam się, że po władzę sięgną chrześcijanie..."
11-28-2006, 04:18 PM
Witam,
w związku z planowanym prezentem próbnomaturalno-gwiazdkowym otrzymałem ( skromny, ale zawsze ) fundusz na gitarę. Ha no i teraz mam jeden wielki zgryz. Wiem jedynie, że na pewno będzie to gitara używana tak, żeby otrzymać gitarę jak najwyższej jakości za kwotę do 350 zł. Wiem, że to niewiele, ale nie mam co liczyć na więcej, bo to jest po prostu szczyt szczytów. Chciałbym zasięgnąć rady bardziej obytych z instrumentem i różnymi markami ludzi co mogli by mi polecić. Przeglądając allegro tudzież inne serwisy aukcyjne za te 300zł mogę mieć Admire Palomę/Sonię, Alvary jakiesik tudzież inne Hohnery i Yamahy. Wiem, że nie jest łatwo jednoznacznie określić która z gitar w tym przedziale cenowym jest najlepsza, ale myślę, że drogą selekcji negatywnej może to się udać. Z góry dzięki ![]() Pozdrawiam Bartek.K EDIT: jeszcze widzę Everplaye w tych granicach.
Podróżną sakwę zarzuć na ramię
Wyjdź na gościniec do bramy nieba [...]
11-28-2006, 04:32 PM
A ja widze w sklepie nową Cordobe C-100 i jeszcze ci kasa na futerał zostanie.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta: To tylko kwestia Światła ; "
11-28-2006, 04:33 PM
Rozumiem, że takową byś Przemku polecał ?
Podróżną sakwę zarzuć na ramię
Wyjdź na gościniec do bramy nieba [...] |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Podobne wątki | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
Jacek Kaczmarski i gitara elektryczna - nabijanie postów | Niktważny | 47 | 9,918 |
06-18-2007, 06:44 PM Ostatni post: Edyta |
|
GITARA J.K. - OT | Kuba Mędrzycki | 6 | 2,636 |
02-11-2007, 04:52 PM Ostatni post: Kuba Mędrzycki |
|
Audiofile-kabareciarze:))) - wydzielone z wątku "Gitara | Przemek | 12 | 4,283 |
12-21-2006, 11:44 PM Ostatni post: Tarko |