Liczba postów: 1,305
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Cóż fotki są fajne  Co do nagrań to większość moich mi się nie podoba może z wyjątkiem dwóch  To może jeszcze jakieś zdjęcia od AA będą  )
[color=green][b],,Trzeba wciąż żywić nadzieje jakąś
wbrew sobie sobą żywić ją trzeba''[/b][/color]
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
będą. Jak Ania wróci do domu (jest gdzieś za Łodzią właśnie) to wam wgra.
Liczba postów: 1,686
Liczba wątków: 160
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Z kronikarskiego obowiązku: po zwiedzaniu zamku AA odwieźli Zeratula i mnie do mojego mieszkania - około 17.40. Posiedzieliśmy u mnie prawie godzinę, po czym ruszyliśmy na piechotę na Zamek Dybowski, bo był po drodze na dworzec PKP. Ten, w przeciwieństwie do Złotorii, zachował się w sporej części, są nawet dwie całe klatki schodowe - wiadomo, krzyżacka technika  Po obejrzeniu zamku odprowadziłem Zeratula na pociąg, którym opuścił Toruń o godzinie 19.46.
A ja 40 minut temu dowlokłem się do domu w Koszalinie
Tylko poczucie humoru nas może ocalić.
"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul
Liczba postów: 1,872
Liczba wątków: 53
Dołączył: Oct 2004
Reputacja:
0
bryce napisał(a):nierozłącznych kraśnego i Filipa radziu_88 napisał(a):pupa mnie bolała To jest chamstwo.
Spotkanie było naprawde miłe, pozdrawia my serdecznie!
Kraśny&Filip
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Z kronikarskiego obowiązku trzeba odnotować, że Kraśny i Filip ciekawie interpretowali Władcę. :rotfl:
A bryce ma u mnie krechę. Znając życie ann też będzie mieć. Tak prosiłam,żeby mnie nie fotografowali.
Liczba postów: 1,305
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Filip P. napisał(a):To jest chamstwo. Nie chamstwo tylko fakty
tmach napisał(a):Z kronikarskiego obowiązku trzeba odnotować, że Kraśny i Filip ciekawie interpretowali Władcę. Faktycznie,zapomniałem dodać :wstyd:
tmach może jakieś sersze refleksje? Ja napsałem tak srednio i raptem juz nikt nie psize od sowich odczuciach :  ;(
[color=green][b],,Trzeba wciąż żywić nadzieje jakąś
wbrew sobie sobą żywić ją trzeba''[/b][/color]
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Po raz pierwszy byłam na takim spotkaniu i podobało mi się. Po projekcji bolała mnie pewna część ciała, bo za długo siedziałam, ale było fajnie. Po zwiedzaniu, a w zasadzie po burzy , mam jeszcze mokre buty. Co do spotkania u michalfa, to się wypowiedziałam u niego. Źle na mnie działaliście, bo śpiewałam razem z Wami, a wiem, że mi tego nie wolno  . Bardzo podobali mi sie robotnicy u Natki za oknem , którzy rozpoczęli pracę o 7,00, a my tak niecałą godzine wczesniej położyłyśmy się spać. Ale największe wrażenie zrobił na mnie fanatyzm ( chyba tak to można nazwać)faceta, który trąbił i wygrażał pięścią , gdy bryce chciał zrobić zdjęcia przed jedynie słusznym radiem. No i duet Kraśny - Filip. Nie do pobicia i nie do podrobienia. Ich wykonania "Ballady wrześniowej" i " Marcina Lutra" - cudo. Polecam sie na następne spotkania ( oby jak najszybciej  )
Oczywiście bardzo cieszę sie, że mogłam Was poznać osobiście, bo w Kołobrzegu nie bardzo mogłam.
A tak w ogóle to wielki podziw dla Natki. Spała mniej niz ja, dotarła wczoraj dopiero po 22,00 w góry i dzisiaj już poszła na szlak. Nie ma to jak młodość.
Pozdrawiam.
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
michalf napisał(a):Nieco ponad 10 minut temu odjechał z Torunia Zeratul, więc można rzec, że impreza się zakończyła. Wychodzi na to, że moja obecność byłą warunkiem koniecznym do istnienia imprezy - jestem zaszczycony
michalf napisał(a):Dzięki wszystkim, którzy się zjawili i nie wybrzydzali na moje skromne warunki lokalowe. Skromne :rotfl:
Warunki imprezowe były genialne  (następnym razem wymontujemy okna, żeby całe osiedle nas słyszało :] )
Ogromne podziękowania należą się michalfowi za to, że wytrzymał naszą obecność z całym "dobrodziejstwem inwentarza" (including dyżurne klapki, jedyną słuszną płytę i piosenki o stoperanie :rotfl: )
"Prywatne" podziękowania ode mnie należą mu się też za niedzielną część imprezy i umartwianie się poprzez zwiedzanie ze mną zamków 
(skoro już mowa o niedzieli - dziękuję też AA za transport i przedzieranie się z nami przez krzaki :] )
Chciałbym też oczywiście podziękować wszystkim uczestnikom imprezy a zwłaszcza gitarzystom (natce, radziowi, michalfowi, Kraśnemu) - było świetnie (i nawet nikogo nie trzeba było wynosić :] )
Chociaż o trzeciej rano nie byłem już w stanie śpiewać
michalf napisał(a):Władcę obejrzeliśmy całego. Ktoś inteligentny puścił 3 część o pierwszej w nocy i w ten sposób spędziliśmy jedenaście i pół godziny na oglądaniu. Im dłużej oglądałem, tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że spieprzyli taką dobrą książkę (a już typowo amerykańskie wstawki typu rozmowa o "życiu po życiu" czy "naprzód ludzie zachodu", czego w oryginale nie uświadczysz, to już chamstwo po prostu :znudzony: )
michalf napisał(a):To kiedy i gdzie następna impreza?  A jak myślisz? 
Pozostaje mi tylko zgodzić się z ann (choć Artowym się maskuje awatarkiem  )
Simon w innym wątku napisał(a):Może, jak zajrzę w końcu do Turunia, Ty zajrzałbyś również? Posmotriem - uwidim :]
Brakowało nam Ciebie i Przemka (który teraz tylko zdjęcia ogląda), że o waszych gitarach już nie wspomnę :]
Pozdrawiam
Zeratul
P.S. tmach - dzięki wielkie za książki - MJ zwinął się tak szybko, że nie zdążyłem mu ich przekazać :  Postaram się jednak, żeby w realnym terminie trafiły do Markowej 
P.S.2 Markowa - czytałaś "Kosiarza" - mogę go "dorzucić" do książek od tmach 
P.S.3 Natka zgłosiła mi dojazd w jednym kawałku do celu podróży
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 1,305
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):piosenki o stoperanie :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Zeratul napisał(a):A jak myślisz? 
Pozostaje mi tylko zgodzić się z ann (choć Artowym się maskuje awatarkiem ) Ja już się pisze
Zeratul napisał(a):że o waszych gitarach już nie wspomnę To fakt,bo my odwalaliśmy amatorkę a tam było trzeba i toche profesjonalizmu  )
[color=green][b],,Trzeba wciąż żywić nadzieje jakąś
wbrew sobie sobą żywić ją trzeba''[/b][/color]
Liczba postów: 4,748
Liczba wątków: 613
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
radziu_88 napisał(a):To może jeszcze jakieś zdjęcia od AA będą ) Będą. Będzie też kilka filmików (marnych, bo marnych, ale zawsze). Tylko nie wiem kiedy, bo się wgrywają, ale im oporonie idzie.
A co do imprezy. Powiem krótko.
Dziękuję wszystkim za wszystko d
Liczba postów: 1,686
Liczba wątków: 160
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):Ogromne podziękowania należą się michalfowi za to, że wytrzymał naszą obecność z całym "dobrodziejstwem inwentarza" (including dyżurne klapki, jedyną słuszną płytę i piosenki o stoperanie :rotfl: ) To była sama przyjemność
Zeratul napisał(a):Im dłużej oglądałem, tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że spieprzyli taką dobrą książkę (a już typowo amerykańskie wstawki typu rozmowa o "życiu po życiu" czy "naprzód ludzie zachodu", czego w oryginale nie uświadczysz, to już chamstwo po prostu :znudzony: ) Zgadzam się w całej rozciągłości. Mnóstwo niepotrzebnego, sentymentalnego kiczu w typowo amerykańskim wydaniu. No i wiele przekłamań i spłyceń wobec książki. Może "Władcy" nie da się idealnie zrealizować na ekran, ale na pewno da się dużo lepiej.
ann napisał(a):Będą. Będzie też kilka filmików (marnych, bo marnych, ale zawsze). Tylko nie wiem kiedy, bo się wgrywają, ale im oporonie idzie. Czekam z utęsknieniem
Przyznam, że dla mnie to była jak dotąd najlepsza kaczmarowa impreza (co nie znaczy, że co do innych mam zarzuty). Cieszę się, że tylu z Was mogłem lepiej poznać.
Tylko poczucie humoru nas może ocalić.
"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul
Liczba postów: 1,872
Liczba wątków: 53
Dołączył: Oct 2004
Reputacja:
0
Cześć
Chciałbym się w paru słowach wypowiedzieć o spotkaniu:
Jak już niektórzy słusznie zauważyli spotkanie zaczęło się oficjalnie od wspólnego oglądania dzieła Petera Jacksona pt. Władca Pierścieni. Projekcja filmu początkowo wydawała mi się złym pomysłem, sądziłem nawet, że 11,5 godziny przed ekranem to zbyt dużo. Rozczarowałem się, natomiast bardzo miło, gdyż film okazał sie bardzo ciekawy. Po niedługim czasie doszedłem (nie sam) do wniosku, że jest to film zabarwiony "politycznie" oraz "ideologicznie".Wieczesław Mołotow rodzący się z błota, lub też Gieorgij Żukow w postaciach orków pobudzili moją wyobraźnie, by zinterpretować akcję Władcy Pierścieni pod kątem, którego wyrzekał się sam Tolkien.
Gdy akcja filmu doprowadzona została do szczęśliwego końca, (tzn wygrali "ludzie zachodu") planowo miała odbyć się impreza, jednak ku mojemu zaskoczeniu nie odbyła się... Wróciliśmy do domu Michała, aby pośpiewać jeszcze jakiś tam czas i niestety zanurzyć się w śnie, przed zwiedzaniem, które miało odbyć się wszak tego samego dnia.
Przyznam, że Toruń zrobił na mnie dobre wrażenie. Zwiedzanie było ciekawe, zapewne dlatego, że przewodnikiem był student historii. Dowiedzieliśmy się na przykład, ze w Toruniu podczas ostatnich 400 lat ucierpiały poważnie dwa kościoły: jeden zburzony przez obywateli Prus, drugi zaś spalony przez Służbę Bezpieczeństwa PRL.
Były bajki i legendy, którymi przewodnik bawił turystów, były pierniczki, Kopernik... Słowem wszystko to co być powinno, no... może prawie wszystko.
To czego zabrakło, na szczęście szybko zostało odnalezione. Po wielu trudach, deszczu, przemoczeniu butów, dotarliśmy bowiem na ulicę Żwirki i Wigury (jedna z głównych ulic Torunia), gdzie znajdowała się rezydencja warta 15 milionów złotych (przynajmniej według telewizji TVN...).
Zwiedzanie jak sie okazało zajęło nam bardzo dużo czasu, więc chyba wszyscy zgodnie, po męczącym dniu postanowiliśmy wreszcie lepiej się poznać.
Impreza dnia 27 sierpnia odbyła się u Michała w domu..., lecz może przed szerszym opisem tego wydarzenia skrobnę coś o specyfikacji lokalu. Jest to zdawało by się zwykłe mieszkanko w bloku (no może byłoby zwykłe gdyby nie to, że zostało dosyć brutalnie podzielone korytarzem), jednak okazało się, że mieści dużo więcej osób niż możnaby się spodziewać.
O imprezie wypowiedziało się juz dużo osób, wiec nie ma chyba potrzeby powielania i ciągnięcia tego tematu.
W każdym razie bardzo dziękuje osobom z południa, północy, wschodu i zachodu za przemiłe spotkanie, z którego wyszedłem z głową pełną tematów do rozmyślań. Ludzie, których poznałem okazali się sympatyczni, dowcipni i jeszcze jacyś tam. Wielkie podziękowania dla Michała za nocleg, warunki były idealne (no może poza dosyć twardym podłożem na którym spałem), więc podziękowania mają swe uzasadnienie.
W swoim imieniu dziękuje również za przychylne opinię na temat "naszego" udziału w imprezie. Ciesze się bardzo, że mogłem z Piotrkiem umilić komuś spędzenie wolnego czasu. Jeśli ktoś był na tyle cierpliwy, że nie spał wczesnym porankiem, miał nawet możliwość usłyszeć wiersze Zbigniewa Herberta, tak więc obok tak wielkiego dzieła amerykańskiego kina, znalazł swoje miejsce i nasz rodak.
Pozdrawiam wszystkich.
Filip
Ps. Ciesze się, że treść mojego avatara, przeniknęła dalej, tj. w różne części Polski.
Non abbiate paura. Ja też napiszę swoją relacją. "Jak odeśpię"
Liczba postów: 1,367
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Rzeczywiście było całkiem miło. Wszystkie elementy potrzebne do tego by impreze można było uznać za udaną (Nazgule, Żukow, JP2, coca-cola, Kaczmarski, Herbert) w Toruniu się znalazły.
bryce, umówmy się, że nie będziesz robił mi zdjęć kiedy widać już wyraźnie, że było spożywane coś, ok?
Teraz podziękowania:
P. Jacksonowi dziękuję za piekny, długi film historyczny
Mały Gościu, za spodnie i Herberta nad ranem
Natko, za miłą, długą podróż stopem (i przepraszam, że zapomniałam o tych lodach w Krakowie)
michalf, za miękką podłogę
Wszyscy, dziękuję Wam za wszystko
Dziękuję również Sympatycznym Niemieckim Dziadkom Z Superwypasionego Samochodo-mieszkania za podwiezienie w komfortowych warunkach i Innym Dobrym Ludziom Z Samochodami, dzięki którym zdążyłam na koncert Świetlików.
Toruń, ach, Toruń... magiczne miasto. Kiedyś zwiedzę na trzeźwo. A może przyjdzie mi studiować za drzewami.
Trudno mi podsumować spotkanie, bo nie pamiętam wszystkiego niestety, ale wydaje mi się, że chcę więcej.
śni inny byt jurajski gad
Liczba postów: 4,748
Liczba wątków: 613
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
partycja napisał(a):Wszyscy, dziękuję Wam za wszystko Ściągasz
radziu_88 napisał(a):zaczynając od około 19 do 5 nad ranem z małymi przerwami na papierosa bądź piwo.Ja ledwo siedziałem już w krześle przy ostatniej częscie I to pewnie od tych papierosów...
Liczba postów: 1,305
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Krasny napisał(a):I to pewnie od tych papierosów... :rotfl: :rotfl:
[color=green][b],,Trzeba wciąż żywić nadzieje jakąś
wbrew sobie sobą żywić ją trzeba''[/b][/color]
Ja dorzucę jeszcze na razie tyle od siebie, że kiedy w dniu dzisiejszym rano słuchane było Wiadome Radio, to zadzwoniła radiosłuchaczka z Norwegii i przekonywała ojca prowadzącego że Norwegia to kraj
Cytat: nie tyle protestancki, co pogański
[ Dodano: 28 Sierpień 2006, 22:42 ]
Filip P. napisał(a):Wieczesław Mołotow rodzący się z błota, lub też Gieorgij Żukow w postaciach orków Giennadij chyba. Śpieszę wyjaśnić: kiedy już zrozumieliśmy że film traktuje o komuniźmie, to trzeba było odszukać w postaciach zła całą Radę Komisarzy Ludowych. Za p. Wiaczesława wzięliśmy to brzydkie coś co się urodziło z błota (nie pamietam w której scenie i kiedy).
[ Dodano: 28 Sierpień 2006, 22:48 ]
I jeszcze jedno: rzeczywiście jedynym chyba minusem całej sprawy było to że nie udało się przeniknąć na teren Rozgłośni. Można się było podać za dziennikarzy Wiadomych Mediów, ale to by i tak nic nie zmieniło jak widzę, bo
Cytat:TVN przyjechał szkalować
.
Ironicznym punktem był natomiast fakt że po powrocie z rozgłośni i załączeniu Wiadomego Radia usłyszeliśmy... jakby to powiedzieć. Cóż, może po prostu oddam głos: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.radiomaryja.pl.eu.org/nagrania/20001111-buczek/20001111-buczek.mp3">http://www.radiomaryja.pl.eu.org/nagran ... buczek.mp3</a><!-- m -->
Sylwia pozdrawia znad konsolety.
[ Dodano: 28 Sierpień 2006, 22:50 ]
Teraz i zawsze.
[ Dodano: 28 Sierpień 2006, 22:52 ]
Lub też: <!-- m --><a class="postlink" href="http://video.google.com/videoplay?docid=-847027218027709750&q=szczuka">http://video.google.com/videoplay?docid ... &q=szczuka</a><!-- m -->
Wiadomo... Polsat szkaluje. Złą robotę robi.
Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
partycja napisał(a):bryce, umówmy się, że nie będziesz robił mi zdjęć kiedy widać już wyraźnie, że było spożywane coś, ok? Dobrze- umowa stoi.
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Filip P. napisał(a):dotarliśmy bowiem na ulicę Żwirki i Wigury (jedna z głównych ulic Torunia), gdzie znajdowała się rezydencja warta 15 milionów złotych (przynajmniej według telewizji TVN...). Śpieszę dowyjaśnić: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=FwJHsubd9Xk">http://www.youtube.com/watch?v=FwJHsubd9Xk</a><!-- m -->
[ Dodano: 28 Sierpień 2006, 23:12 ]
TVN filmujący spotkanie Rodziny Radia Maryja, Jasna Góra 2005
RADIOSŁUCHACZKA NR JEDEN: Trzeba księży zostawić w spokoju. Co on złego komu zrobił?
RADIOSŁUCHACZKA NR DWA: Ojciec Tadeusz powinien dostać Nobla. Nobla.
SPIKERKA: Naprawdę, cieszę się że mogę należeć do tej wielkiej, wspaniałej rodziny Radia Maryja, która potrafi wspólnie się modlić.
RADIOSŁUCHACZKA NR TRZY: Skąd wy jesteście?
DZIENNIKARZ: Z tvn.
RADIOSŁUCHACZKA: A po co żeście przyjechali opisywać?
PANI Z PARASOLEM: To jest miejsce polskie. Wynocha.
RADIOSŁUCHACZKA NR CZTERY: Na tym świętym placu masońska telewizja.
DZIENNIKARZ: Ale jaka masońska?
RADIOSŁUCHACZKA NR CZTERY (akcentując z podkreśleniem): Masońska telewizja tvn. Tvn przyszedł szkalować. Przyszliście bo wy właśnie złą robotę robicie. Diabelską robotę. Masońską.
NIEZIDENTYFIKOWANY GŁOS: Złodzieje!
RADIOSŁUCHACZKA W BIAŁEJ KURTCE: Co? Kto? Co?
STARSZY PAN: Oszuści! Raus! Żydy! Żydy Kwasa i Millera. CDN
[ Dodano: 28 Sierpień 2006, 23:22 ]
Czy pan poseł Nowak (zbieżnośc przypadkowa) ma możliwość w inny sposób wpłynąć na tę intencję?
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=fCBt21orGnE">http://www.youtube.com/watch?v=fCBt21orGnE</a><!-- m -->
[ Dodano: 28 Sierpień 2006, 23:30 ]
Cytat:Być może było spożywane coś
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=g8N_EG7jJ5U">http://www.youtube.com/watch?v=g8N_EG7jJ5U</a><!-- m -->
[ Dodano: 28 Sierpień 2006, 23:43 ]
Ja myślę że nawet radośniej śpiewali zesłańcy idąc na Syberię <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=gzLBkK9OiI4">http://www.youtube.com/watch?v=gzLBkK9OiI4</a><!-- m -->
[ Dodano: 28 Sierpień 2006, 23:48 ]
Cytat:Być może było spożywane coś
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=Qaoy9VxEH4M&mode=related&search=">http://www.youtube.com/watch?v=Qaoy9VxE ... ed&search=</a><!-- m -->
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Krasny napisał(a):Giennadij chyba. Oczywiście, że Gieorgij Żukow ( Георгий Константинович Жуков )
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
TVN ponownie szkaluje
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=timou7A-WZI&search=lech%20kaczy%C5%84ski%20spieprzaj%20pan%20dziadu%20spieprzajdziadu.com">http://www.youtube.com/watch?v=timou7A- ... dziadu.com</a><!-- m -->
Liczba postów: 1,305
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Krasny napisał(a):to brzydkie coś co się urodziło z błota To coś to chyba Uruk-hai
[color=green][b],,Trzeba wciąż żywić nadzieje jakąś
wbrew sobie sobą żywić ją trzeba''[/b][/color]
Liczba postów: 1,367
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
ann napisał(a):Ściągasz  Nie ściągam. Parafrazuję znanych i lubianych.
bryce napisał(a):Dobrze- umowa stoi. Pięknie.
śni inny byt jurajski gad
Liczba postów: 430
Liczba wątków: 37
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
tmach napisał(a):Chciałabym wszystkim podziękować za mile spędzone chwile, szczególnie Natce za nocleg i opiekę. nie ma za co
radziu_88 napisał(a):Zapomniałem dodać że w sobotę przybył także bryce no radziu_88 napisał(a):Jestem pod wrażeniem natki,która dała popis swoich umiejętności gitarowych i brzdęgoliła nam o ile dobrze licze sama około 3h.Jak to się mówi w małym ciele duży duch Repekt natka!! że niby ja? ja od nie iwem kiedy nie grałam, dlatego tak nieudolnie... ale cieszę się, że mnie nie wyrzuciliście przez okno hehe
radziu_88 napisał(a):Rano zmyłem się z Torunia widzieliśmy [z patrycją] Cię
tmach napisał(a):Bardzo podobali mi sie robotnicy u Natki za oknem , którzy rozpoczęli pracę o 7,00, a my tak niecałą godzine wczesniej położyłyśmy się spać. nie, nie, oni przyszli juz o 6.45  ) i to w sobotę... życie...
tmach napisał(a):Spała mniej niz ja, dotarła wczoraj dopiero po 22,00 w góry i dzisiaj już poszła na szlak. Nie ma to jak młodość. jakoś się udało dojechać na stopa do Krakowa... dzięki partycji
Zeratul napisał(a):Wychodzi na to, że moja obecność byłą warunkiem koniecznym do istnienia imprezy - jestem zaszczycony no a jak  Zeratul napisał(a):P.S.3 Natka zgłosiła mi dojazd w jednym kawałku do celu podróży hehe, jak kazałeś...
partycja napisał(a):Natko, za miłą, długą podróż stopem (i przepraszam, że zapomniałam o tych lodach w Krakowie) nie szkodzi, ważne, że zdążyłam na ten autobus, a co do lodów to jeszcze się zjadię tak w płowię września - może wtedy?
partycja napisał(a):Dziękuję również Sympatycznym Niemieckim Dziadkom Z Superwypasionego Samochodo-mieszkania za podwiezienie w komfortowych warunkach i Innym Dobrym Ludziom Z Samochodami ja też, ja też
no dobra... jak wreszcie dotarłam do Zakopanego, było już całkiem ciemno i deszczowo... ale najważniejsze, że dotarłam
bardzo Wam dziękuje, że mogliśmy się razem spotkać, oglądać, pojeść, pozwiedzać, pośpiewać... Dziekuję
do następnego spotkania... w którymś mieście Polski [może W-wa 24?]
natalia
"A spod grzywki niesfornej
Zerka oczko przekorne
Kuszą usta czerwieńsze
Niż wino.
A niżej, o nieba..."
Liczba postów: 4,748
Liczba wątków: 613
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
natkozord napisał(a):że niby ja? ja od nie iwem kiedy nie grałam, dlatego tak nieudolnie... ale cieszę się, że mnie nie wyrzuciliście przez okno hehe  Za małe było. I nie dało się go otworzyć :]
Liczba postów: 430
Liczba wątków: 37
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
ja tez jestem niewielkich rozmiarów... :wredny:
"A spod grzywki niesfornej
Zerka oczko przekorne
Kuszą usta czerwieńsze
Niż wino.
A niżej, o nieba..."
Liczba postów: 4,748
Liczba wątków: 613
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
natkozord napisał(a):ja tez jestem niewielkich rozmiarów... :wredny: i tak byś się nie zmieściła
Liczba postów: 1,695
Liczba wątków: 13
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
ann napisał(a):tak byś się nie zmieściła To jakies lipne okno 
Chyba, że to suterena była.
[b][size=85]Dziś gra się słońcem football-match ogromny!
Bóg strzela gole - po ludzku, wspaniale!
Dziś skok na ziemię z nieba karkołomny,
Cesarskie cięcie i salto mortale![/size][/b]
Liczba postów: 1,019
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Właśnie- poddasze - i ten poranny tupot.... gołębi
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
|