Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Ok, pamięta się, ale bardziej ze względu na układ palców. Ja, szczerze mówiąc, mimo całkiem niezłego słuchu, nie byłbym w stanie ocenić, czy na przykład mam gitarę nastrojoną w normalne tonacji, czy o sekundę wielką niżej. Nie byłbym też w stanie ocenić, czy ktoś gra w e moll czy fis-moll. A swoją drogą, to chętnie bym zrobił jakiś test, bo naprawdę byłbym pod wrażeniem Waszych możliwości, gdybyście prawidłowo rozpoznali tonację w choć 50% przypadków. Ja jestem w stanie określić dźwięk z dokładnością do 3-4 półtonów. Wiadomo, czasem zdarza się lepiej. Ale nie stwierdzę tego z niezachwianą pewnością. A co tu dopiero mówić, że razi mnie, jeśli piosenka którą znam w a-dur grana jest w c-dur.
..::Zdravim::..
Tarko
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Kilka lat wprawy i może jeszcze jakaś... szkoła muzyczna?
Swoją droga, jeślii chodzi o rozpoznawanie poszczególnych dźwięków, to wydaje mi się że dużo łatwiej jest to zrobić na klawiaturze fortepianu. W szkole muzycznej, jest zdaje się przedmiot - kształcenie słuchu
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Tak, ale tam nikt nie wymaga od Ciebie rozpoznania konkretnego dźwięku. Co najwyżej odległości między dwoma dźwiękami - odległości, że tak powiem, względnej. Chyba, że masz na początku podany dźwięk C, wtedy należy również podać konkretnie jaki dźwięk się słyszy lub zapisać całą melodię.
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Słuchaj, za bardzo nie wiem o co Ci już w tej chwili chodzi, ale zapewniam Cię, że sa osoby na tym forum, bądź jedynie je czytające, które są w stanie nazwać konkretny dźwięk który im zagrasz na klawiaturze fortepianu i to bez podawania początkowego C.
Akordów to też się oczywiście tyczy.
To po porstu kwestia bardziej lub mniej wykształconego słuchu. Czy to wyuczonego, czy też wrodzonego.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
A ja Ci tylko mówię, czego wymaga się na lekcjach kształcenia słuchu. Nie trzeba tam rozpoznawać konkretnych dźwięków. Ćwiczy się słuch w zakresie rozpoznawania odległości między dźwiękami. Inna sprawa, że po jakimś czasie można sobie wyświczyć takie "wyczucie dźwiękowe", które pozwoli w przybliżonym zakresie określić dany dźwięk.
Co do wrodzonych zdolności - z nimi nie dyskutuję. Mnie one imponują, ale, z tego co wiem, bardzo nieczęsto się przytrafiają.
I nie chcę kpić z nikogo, panie Boże borń. Po prostu nie uwierzę, że sprawia Wam różnicę w jakiej tonacji dana piosenka jest grana. 98% tego nie usłyszy, pozostałe 2% zignoruje. Tonacja jest dla wykonawcy, nie wykonawca dla tonacji. Mówienie, że jakaś tonacja ma "power" a inna nie to dla mnie zwykłe banialuki. Ale, chętnie się przekonam, że tak nie jest. Tylko, jak dotąd, uporczywie nikt nie chce mnie o tym przekonać ;(
..::Zdravim::..
Tarko
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
Liczba postów: 130
Liczba wątków: 11
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Tarko napisał(a):Możemy ewentualnie dyskutować, gdy chwytamy akordy w innych pozycjach, zmianiamy tonację przez przetransponowanie i zmianę układów wyjściowych, ale w momencie, gdy zmienimy tonację przez nałożenie kapodastra, to jedyna różnica, jaką można odnotować, to tylko większy "power" im wyższa tonacja (bo struny stają się twardsze, a dźwięk wyższy). Choć i tak uważam, że staje się to wyczuwalne dopiero przy zmianie o jakąś tercję wielką. Nie do końca. Takie "Stworzenie świata", "Nie lubię", "Misja" (i jeszcze by się coś na pewno znalazło) mają modulację bodajże pół tonu w górę co zwrotkę. I to na pewno da się wyczuć, a raczej usłyszeć.
Moje pytanie dotyczyło takiej sytuacji w piosence, gdy tonacja jest zmieniana w obrębie jednej piosenki. Kiedy słuchałem "Rozmowy" wydawało mi się, że końcówka idzie wyżej, ale nie miałem bladego pojęcia, jak bardzo. Próbowałem więc ją grać pół tonu wyżej, ale niestety - tonacja dis-moll nie jest używaną często przeze mnie, więc w sumie nie wiedziałem, czy ja źle śpiewam, czy tonacja jest chybiona. Na dalsze eksperymenty zabrakło już siły i zapału... W "Kantyczce..." podobnie. Tu wydawało mi się, że różnica jest znaczniejsza więc celowałem tam c-moll (a zaczynałem od b-moll). A tu się dowiedziałem, że g-moll... Gdybym miał tego szukać co pół tonu, w życiu bym nie doszedł.
Tak więc - bardzo dziękuję!
Pietrek_C
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Ale modulacja o pół tonu co zwrotkę jest czym innym, niż zagranie całej piosenki w innej tonacji.
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Tu się zgadzam.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
|