Liczba postów: 438
Liczba wątków: 5
Dołączył: May 2005
Reputacja:
0
Staszek napisał(a):Drodzy Forumowicze, nie rozpaczajcie! Odchodzą przecież najmniej wartościowi, co o Patronie tej strony nie mają zielonego pojęcia, a na dodatek nie znali Go osobiście. MacB napisał(a):Szczerze mówiąc zmroziła mnie ta deklaracja. (...) To jakaś epidemia? Nie wiem czy epidemia, ale rzeczywiście dzieje się „coś” niepokojącego z Forum. Może się narażę, ale jestem za duży by się tego bać.
Przekrój forumowiczów jest bardzo rozpięty. Od ludzi wartościowych, wnoszących wiele do wiedzy, kultury do .... powiedzmy „mających sporo wolnego czasu”. W trakcie dyskusji ukazuje się wirtualna twarz rozmówców. Czasem jest ona po prostu nieakceptowalna. Nie wszystkim musi odpowiadać forma jaką przybierają niektóre dyskusje. I tutaj pojawia się pole do popisu dla grona administracyjnego.
Admino-moderatorzy są dość aktywni. Niestety taką aktywnością niepożądaną - z pozycji władzy. Wtrącają się w dyskusje tam, gdzie należy mówić z pozycji użytkownika, a tam, gdzie trzeba zadziałać zdecydowanie, to zasłaniają się pluralizmem i wolnością wypowiedzi. Taki brak odpowiedzialności powoduje że Forum działa jak wirówka. I podobnie jak w życiu codziennym - siłę argumentów zaczyna zastępować argument siły. Chamstwo zaczyna zwyciężać.
MacB napisał(a):Czemu Panowie obarczacie winą za całe zło Artura? Co Wam zrobił?
Uważam, że trzymanie się poza meritum sporów w jakich uczestniczycie, świadczy jedynie o Jego (Artura) profesjonaliźmie.
Dba, aby było MIEJSCE, a dopiero my - użytkownicy i goście tego Forum zapełniamy go życiem. Tak – ale ...
Forum jest integralną częścią strony i chowanie głowy w piasek jest tu na nic. Jakiś Moderator dzisiaj jest, jutro go nie ma, a strona dalej pozostaje Arta, a z nią również to Forum. I dlatego tylko On odpowiada za to co się tu dzieje. Nie pomoże tu udawanie, że demokracja w Moderatorstwie jest ok. Odnoszę wrażenie że to nic innego jak brak odpowiedzialności za Forum. Bo Forum to nie jest tylko kwestia techniczna, ale nade wszystko merytoryczna. I nie można pozwolić na to by Forum odwirowywało ludzi wartościowych. Bo co pozostanie bez nich? Przywiązanie do MIEJSCA??
MacB napisał(a):Aluzja do spektakularnego odejścia z Forum Krzysztofa jest aż nazbyt czytelna. Czy, tylko Krzyśka??
To może ja zacznę „listę pamięci” (może ktoś jeszcze kogoś przypomni).
1. dr Gajda. Chyba nawet się nie zapisał
2. Dyl. Pisywalność Roberta jest nikła. Ale czy tylko dlatego, że nie ma czasu? Odpowiedź jest na wyciągnięcie ręki.
Dyl napisał(a):Dlaczego tak skąpo się odzywałem? Bo wydało mi się to co chciałem powiedzieć zbyt osobiste i zbyt intymne było. Bo właśnie ten tu klimat, ta atmosfera nie sprzyjała. (…) Boję się tego, że kiedyś zdarzy się jakaś nagle odkryta osoba pokroju np. Jacka Majewskiego, Dauriego, czy innego szczęśliwego posiadacza i nagle oleje sikiem prostym zamieszczenie tutaj np. nieznanych rękopisów Jacka Kaczmarskiego, albo jakichś innych pamiątek po Nim, bo uzna, że nie chce ich dawać w takie miejsce(...) Bo tego kogoś, tego posiadacza wiedzy lub pamiątki w pierwszej chwili, w pierwszym zapoznaniu ze stroną, wkurwią przeczytane tu głupoty. Bo akurat nie trafi się na czas i na miejsce Krzysio Nowak, Paweł Konopacki, Artur Nogaj, Irek Bugajski, Przemek-Docent, Maciek Bryzek czy ktoś jeszcze inny, który ją do tego nakłoni, przekona. Żal mi też braku, potencjalnej przynajmniej, obecności tych, którzy gdzieś są, a którzy być może wypowiedzieliby się na temat Jacka życia, jego upadków, wzlotów, jego pisania, jego egzystencji - gdyby sprzyjał im do tego klimat tego miejsca. Ale nie sprzyja. Wypowiedź dotyczyła co prawda funkcjonowania HP, ale jak życie pokazało niewiele się w tej kwestii zmieniło.
3. Zbych.- Celność postów Zbycha jest nie do przecenienia. Gdy wprowadzano obowiązkowe logowanie, by nie stracić tak wartościowego „usera” Art konsultował ze Zbychem możliwość Jego zapisu na Forum. Chamstwo Szymona spowodowało, że od lutego Zbych zamilkł. Myślałem że nie wytrzymał przepychanki (w lutym). Przypadkiem obiło mi się o uszy, że podobno towarzystwo admino-moderatorskie pisało do Niego na priv by odpuścił sobie (przepychanki z Szymonem). Jeżeli tak rzeczywiście było – to jestem pod wielkim wrażeniem wyczucia. Zamiast ukręcić łeb komu trzeba, spowodowali że Zbych odpuścił sobie (definitywnie :p ). Na szczęście dla Forum w połowie maja Zbych „reaktywował się”.
4. Berseis13. Patrycja była tylko chwilę, Bezczynność administracji wobec ataków spowodowała, że córka JK nie chce już tutaj zaglądać. A wystarczyło ostro zareagować. Stało się.
5. KN. Wyrok i tak już został wydany, więc wątku nie rozwinę.
6. Stanisław Elsner Załuski – współpracownik JK. Był tu osobiście. Ilu poza Nim współpracowników zawitało osobiście na Forum? Można Go było podpytywać o szczegóły. Był.
7. ?? Największa zagadka Paweł Konopacki. Dlaczego wchodził ostatnio na Forum jako „Gość”? Pawle czy i Ty masz dość??
MacB napisał(a):Myślę, że to Forum jest wartością większą niż nam się czasem wydaje. (...).
I uważam, że warto poświęcić cząstkę swoich ambicji, by to trwało. A to zdanie dedykowałbym również Arturowi. Nim będzie za późno. Bo jeśli odejdą najwartościowsi to kto przyjdzie na ich miejsce??
Liczba postów: 180
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
 ( coś w tym jest.
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat,
jest to piękny świat.
Pilsiku, ja się niestety zgadzam. Zauważam niestety jakieś
Cytat:samorzutne dążenie do degrengolady.
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Pils napisał(a):Forum jest integralną częścią strony i chowanie głowy w piasek jest tu na nic. Jakiś Moderator dzisiaj jest, jutro go nie ma, a strona dalej pozostaje Arta, a z nią również to Forum. Jeśli chowaniem głowy w piasek nazywasz Pilsie takie działania jakie zostały podjęte przy sprawie KN i Adme to ja nie rozumiem co wg Ciebie byłoby działaniem przeciwnym do tego o czym piszesz. Moim zdaniem grono administratorsko - moderatorskie stanęło jak najbardziej na wysokości zadania podejmując decyzje trudne, bolesne (również dla nich samych), potrafiąc również przeprosić za swoje winy. Natomiast druga strona zabrała za przeproszeniem dupę w troki, obraziła się na cały forumowy świat a teraz przez swoich rzeczników jak widać próbuje wybielać się kosztem innych. Czyżby KN zaczął się już nudzić...?
Pils napisał(a):1. dr Gajda. Chyba nawet się nie zapisał No właśnie. Zapewne jest to wina grona administratorsko - moderatorskiego. Na liście też się odzywa raz na pół roku. Ale to zapewne wina Artura...
Pils napisał(a):2. Dyl. Pisywalność Roberta jest nikła. Ale czy tylko dlatego, że nie ma czasu? Robert od zawsze pisał mało. Natomiast najlepiej zwalić na kogoś fakt jego rzadkiej obecności na forum. Przypominam, że gdy Robert, słusznie zwrócił uwagę na fakt, że rozmowy Hyde Parkowe dominują i wybijają się na pierwszy plan nawet na stronie, to działania żeby to zmienić zostały bardzo szybko podjęte. Nie jest więc tak, że nikt nie słucha głosów osób, które mają rację lub które mają coś ciekawego do zaproponowania. Nie można jednak nikogo zmusić by aktywnie uczestniczył w życiu forum .
Pils napisał(a):3. Zbych.- Celność postów Zbycha jest nie do przecenienia. Oczywiście, że zniknięcie Zbycha było szkodą dla forum. Zgadzam się również, że Szymon bywa bardzo męczącym userem i może swojego rozmówcę doprowadzić do pasji. Jednak nie demonizujmy roli Szymona. Zbych to jak się zdaje, dorosły facet, który widząc co się święci powinien szybko wycofać się z bezsensownych polemik. Jak w judo: Ustąp żeby wygrać. Zbych zdecydował inaczej. Najpierw wybrał drogę konfrontacji i nie pozostawał dłużny a potem zniknięcia. Na szczęście znowu tutaj zagląda. Przypominam również, że nie jest tak jakoby to co robił Szymon pozostało bezkarne. Otrzymał bowiem mało zaszczytny tytuł trolla, dostał ostrzeżenie, przeprowadzano z nim wielokrotne rozmowy. Moim zdaniem były to współmierne kary do jego winy. Co Twoim zdaniem można było jeszcze zrobić?
Pils napisał(a):4. Berseis13. Patrycja była tylko chwilę, Bezczynność administracji wobec ataków spowodowała, że córka JK nie chce już tutaj zaglądać. A wystarczyło ostro zareagować. To kłamstwo Pilsie. Na stwierdzenie o "odcinaniu kuponów" wygłoszone przez Tulę zareagowało natychmiast wielu ludzi a w tej sprawie wypowiadali się również moderatorzy potępiając te słowa. Poza tym, była to wypowiedź na pewno niefortunna, przykra, natomiast nie kwalifikująca się do interwencji moderatorskiej w postaci np. ostrzeżenia. Nie można bowiem kogoś karać za poglądy czy nawet stronnicze, ale tylko sądy. Jak widać zresztą od tego czasu Tula zabrała swoje zabawki i na forum się nie pojawia. Rozumiem, że Patrycji mogło być przykro, ale czy opinie po jej koncercie nie zmieniły tego obrazu? Czy wypowiedź jednego człowieka, nie związanego kompletnie z administracją forum może godzić w administrację czy forum jako takie? Trudno liczyć, że w tak różnorodnej grupie ludzi, często nie znających się osobiście nie będzie dochodziło do takich sytuacji. Wymaganie od administracji, żeby każdą taką sprawę załatwiała administracyjnie jest niemożliwością. I czy to jest powód żeby rezygnować z forum? Dla mnie wątpliwy.
Pils napisał(a):5. KN I oczywiście jest to wina Artura... Bardzo śmieszne  .
Pils napisał(a):6. Stanisław Elsner Załuski – współpracownik JK. Był tu osobiście. Ilu poza Nim współpracowników zawitało osobiście na Forum? Można Go było podpytywać o szczegóły. Był. Pytano go wielokrotnie. Nigdy nie raczył nic ciekawego opowiedzieć. Zmusić nikogo nie można. A odszedł dlatego, że pokłócił się ze swoimi kolegami(?) bo wszyscy wspólnie zdecydowali publicznie uprać swoje brudy. Pan Stanislaw, z całym szacunkiem dla jego dokonań artystycznych i jego przyjaźni z J.K., nie wniósł do tego forum swoją obecnością nic. Jak to się mówi językiem sportowym - nazwiska nie grają...
Pils napisał(a):Bo jeśli odejdą najwartościowsi to kto przyjdzie na ich miejsce?? Jak dotąd, odchodzą wszyscy Ci, którzy ponad interes forum, strony i szeroko pojętej "sprawy J.K." przedkładają własne urazy, ambicje i urażone ego. Oni zdają się mieć gdzieś to wszystko co można wspólnie zrobić. Najważniejsze dla nich jest chyba ich "ja", ich własne dobre samopoczucie a nie idea jako taka. Jeśli oni mają być "najwartościowsi" to dla mnie jest to taka wartość tombakowa. Nie wszystko złoto co się świeci. A na ich miejsce przychodzi wielu młodszych i starszych, takich, którzy nie mają może takiej wiedzy, nie są może tak charyzmatyczni i elokwentni, ale za to mają czyste intencje, chcą coś zrobić i to co w sercu mają na języku. I oni lubią tu być. Lubią tu być wirtualnie ze sobą, lubią się i szanują ( w zdecydowanej większości).
Osobiście jestem dumny ze wszystkich moderatorów i administratorów bo uważam, że wykonują często, niewdzięczną pracę a w momentach kryzysowych potrafią z sobą rozmawiać i podejmować trudne decyzje. Nie znaczy to, że nie popełniają błędów czy zawsze mają rację. Popełniają (tak jak i ja) – jak każdy. Ale w sprawach kluczowych zawsze dają sobie radę a jak coś spieprzą, to stać ich na słowo przepraszam. Tak trzymajcie kochani!
P.S. Do swojej listy Pilsie powinieneś dopisać jeszcze Adme, Comę i zdaję się Petrvsa....
Pozdrawiam
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 1,705
Liczba wątków: 67
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
1
Pils, ja tez mam wrazenie ze troche przesadzasz.
Nie wiem czy takie byly Twoje zamiary, ale czytajac ma sie wrazenie ze wg Ciebie tak naprawde to wszystko powinno byc tutaj organizowane przez Adminkow i Moderkow : porzadek na forum, automatyczne karcenie za kazde wychylenie sie a moze i… zakladanie ciekawych tematow, zeby nie bylo nudno i zeby cos sie do cholery tu dzialo ?
A tak na codzien to bywa bardzo roznie. Nie zawsze jest o czym pisac, nie zawsze jest czas sie udzielac (matury, sesje, szukanie pracy, nadmiar pracy…). Nie zawsze pisac sie chce, bo – jak zauwazyles – po przeczytaniu niektorych wypowiedzi reka swiezbi by trzasnac drzwiami raz na zawsze.
Co do PV to tez chce Ci przypomniec ze jednak bylo kilka reakcji na przypisywane odcinanie kuponow. I ze Art tez reagowal.
Nie widze sensu by Art mial zawsze reagowac pierwszy. Chyba szybko zrobilaby sie jakas straszna dyktatura.
Acha, poniewaz tez uczestniczylem w tamtej pyskowce i poniewaz podkresliles ze chodzilo o corke JK, zaznaczam ze rownie dobrze bronilbym np Tule gdyby ktos (ktokolwiek) potraktowal ja podobnie tylko na podstawie nazwiska (nazwiska ojca ?) czy pochodzenia....
Reasumujac : czy nam sie to podoba czy nie, chyba zawsze bedzie tak ze na tym forum beda sie trafiac i ludzie i ludziska.
Od kazdego z nas zalezy co sam moze tu wniesc pozytywnego.
Poniewaz trudno zabronic innym uprawianie wodolejstwa czy oszolomstwa (no a kto mialby ustalac co sie zalicza a co nie do tych definicji ? tylko Art ? bylbys pewny ze by Ci sie podobalo gdyby wszystko sie tutaj odbywalo po mysli Arta ?) nalezy „robic swoje“ i starac sie nie przejmowac.
Z tego co mi sie widzi, jest jeszcze sporo roboty w doszlifowywaniu tej Witryny. Nie wszystkie teksty zostaly spisane ze skanow. Moze popros Adminow by Ci cos podrzucili do obrobki ?
Na pytanie “Co z tym Forum ?” odpowiadam : “Macie Forum na jakie sobie zasluzyliscie” !
:wredny:
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
Liczba postów: 2,517
Liczba wątków: 26
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Niestety szanowny panie p trudno jest wierzyć w Twoje dobre intencje w tym wątku. Bo po co znów wyciągać sprawy tyle razy już przegadane, taka wyliczanką rzekomych błędów moderatorów nic nie zmienisz, bo brak Ci po prostu dobrej woli. Dla mnie jesteś po prostu przykładem stronniczego malkontenta...
Kobieta to jedyna zdobycz, która zastawia sidła na myśliwego...
Liczba postów: 438
Liczba wątków: 5
Dołączył: May 2005
Reputacja:
0
Lodbrok napisał(a):a teraz przez swoich rzeczników jak widać próbuje wybielać się kosztem innych. Czyżby KN zaczął się już nudzić...? Lod – przypominam że ja to ja - Pils
Lodbrok napisał(a):Robert od zawsze pisał mało. Natomiast najlepiej zwalić na kogoś fakt jego rzadkiej obecności na forum. (...) Nie można jednak nikogo zmusić by aktywnie uczestniczył w życiu forum. Ale można zniechęcać – prawda?
Lodbrok napisał(a):Jednak nie demonizujmy roli Szymona. Zbych to jak się zdaje, dorosły facet, który widząc co się święci powinien szybko wycofać się z bezsensownych polemik. (...)zdecydował inaczej. Zaraz, zaraz czyli Szanowne Grono jednak apelowało się do Zbycha??
Lodbrok napisał(a):Przypominam również, że nie jest tak jakoby to co robił Szymon pozostało bezkarne. Otrzymał bowiem mało zaszczytny tytuł trolla, dostał ostrzeżenie, przeprowadzano z nim wielokrotne rozmowy. Moim zdaniem były to współmierne kary do jego winy. Co Twoim zdaniem można było jeszcze zrobić? Z tym tytułem to żart? Pamiętasz reakcje jego i innych. Co należało zrobić moim zdaniem. Dać ostrzeżenie „ciężkie”, a za recydywę zablokować np. możliwość pisania. Tak dla przykładu. Ale wybrano drogę lepszą, albo lepsiejszą.
Lodbrok napisał(a):(PV) To kłamstwo Pilsie. Na stwierdzenie o "odcinaniu kuponów" wygłoszone przez Tulę zareagowało natychmiast wielu ludzi a w tej sprawie wypowiadali się również moderatorzy potępiając te słowa. Oczywiście. Thomas, MJ, Simon (że poprzestanę na aktywniejszych). Ba - byli i tacy co zgodzili się z Tulą. I ok. – to się mieści w formule, ale Zeratul? Art.? Ann?. Moje pretensje dotyczą ciała w szczegółach, a nie w całości. Może wtedy zadziało się wszystko za szybko, ale wyszło jak wyszło.
Lodbrok napisał(a):Czy wypowiedź jednego człowieka, nie związanego kompletnie z administracją forum może godzić w administrację czy forum jako takie? Nie wypowiedź Lodbroku, ale brak reakcji „głowy”. Uczestnicy są ok.
Lodbrok napisał(a):KN (...) Bardzo śmieszne Mnie też to nie śmieszy.
Lodbrok napisał(a):Osobiście jestem dumny ze wszystkich moderatorów i administratorów bo uważam, że wykonują często, niewdzięczną pracę a w momentach kryzysowych potrafią z sobą rozmawiać i podejmować trudne decyzje. Nie znaczy to, że nie popełniają błędów czy zawsze mają rację. Popełniają (tak jak i ja) – jak każdy. Ale w sprawach kluczowych zawsze dają sobie radę a jak coś spieprzą, to stać ich na słowo przepraszam. Jako komentarz do ostatniego słowa proponuję taki krótki wątek (<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?p=47611#47611">http://www.kaczmarski.art.pl/forum/view ... 7611#47611</a><!-- m -->)
przykład tak kuriozalny, że aż ciśnie się na klawiaturę porównanie z bramką puszczoną przez Kuszczaka – nie wysilając się na zwykłe „mea culpa” na zakończenie. Po co? Przecież przyschnie.
Lodbrok napisał(a):P.S. Do swojej listy Pilsie powinieneś dopisać jeszcze Adme, Comę i zdaję się Petrvsa.... Jednak nie Chcesz mnie traktować poważnie. Szkoda.
Pozdrawiam
thomas.neverny napisał(a):Nie wiem czy takie byly Twoje zamiary, ale czytajac ma sie wrazenie ze wg Ciebie tak naprawde to wszystko powinno byc tutaj organizowane przez Adminkow i Moderkow Nie Thomasie. Tonietak. Chciałem zwrócić uwagę, że „wierchowka” wykazuje wręcz nadgorliwość w sytuacji gdy może pokazać kto tu ma „wadzę”. Natomiast w sytuacjach kryzysowych jakoś nie widać tej stanowczości. Wtedy rządzi pluralizm, wszyscy są dorośli itd. A takie podejście jest niepoważne.
Pozdrawiam
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Pils napisał(a):Patrycja była tylko chwilę, Bezczynność administracji wobec ataków spowodowała, że córka JK nie chce już tutaj zaglądać. A wystarczyło ostro zareagować. Stało się. Nie demonizuj, Pilsie. Dobrze wiesz, że Patrycja ani komputera, ani internetu nie posiada.
Paweł Konopacki (Olaff22)
Niezarejestrowany
Pilsie, odpowiedź na Twoje pytanie niejest łatwa. Mam też pewnego rodzaju problem, że się tak wyrażę, czasowy. Ale jednak, skoro pytasz, to odpowiem:
1. Udzielam się, jak zauwazyłeś, w tym jednym dziale dotyczącym Forum.Czyli nie zamilkłem zupełenie. Udzielam się tu wówczas, gdy tematy - tak jak niniejszy - dotyczą kondycji środowiska kaczmarofilskiego. Ta sprawa mnie jeszcze interesuje. W zasadzie innych działów nie czytam - lub robię to wybiórczo, zachęcony przez kogoś do lektury.
2. Kondycja środowiska, jako temat dyskusji i rozmyślań jeszcze mnie zajmuje. Jest mi żal, ze nastąpił praktycznie całkowity rozpad naszej grupy. Lista dyskusyjna umarła dawno (gdy pisałem dwa lata temu, że umrze, niektórzy dziś zatroskani o kondycję środowiska i trawiące nas epidemie wyśmiewali mnie i "kategorycznie" się ze mna nie zgadzali. ).
Forum też umiera powoli - obserwuję to i ze smutkiem stwierdzam, ze nie mam absolutnie żadnego pomysłu, jak ten proces spowolnić lub zatrzymać.
Przyczyny tego stanu rzeczy są złożone. Moim zdaniem walnie do sprawy rozpadu środowiska przyczyniają sie konkretni ludzie - niekoniecznie bardzo aktywni na tym Forum.
3. W innych wątkach się nie udzielam, gdyż z kaczmarofilskiego punktu widzenia nie ma w nich dla mnie prawie nic ciekawego. Większośc wartościowych dyskutantów już się na Forum nie odzywa. Większośc tych, którzy mieli wiedzę - po porstu sobie poszła. Poziom dyskusji i pytań nieznacznie wykracza ponad kwestie strun JK, wódki, papierosów JK, chrztu JK. Dyskusje tzw. teoretyczno-literackie, jak ta niedawna o PL w "Balladzie wrześniowej" obezwładniają mnie juz kompletnie. Grupka ludzi próbuje popisać sie swoją rzekomą erudycją, na siłę komplikując z gruntu prostą sprawę.
Wciąż to samo! Po czterech latach mi się znudziło. Przykro mi!
4. Inna jeszcze sprawa - może już bardziej osobista - to taka, że zaobserwowałem u siebie objawy uzależnienia od Netu - a w szczególności od Forum. Zauważyłem to wóczas, gdy - zdawszy sobie sprawę, jak niewiele na Forum jest ciekawego - jednak wciąż przeglądałem wątki, wypowiedzi, profile, szukałem jakiegoś punktu zaczepienia. Zaniepokoiło mnie to.
Zalogowanie się, dostęp do możliwości pisania wszędzie, spowoduje, ze będę się uzależniał dalej. Dlatego staram się ograniczyć kontakt z Netem i Forum. Dla właśnego - szeroko pojętego - dobra. I jakoś to się udaje. Czasami piszę więcej, czasami mniej. Ale generalnie - spędzam o niebo mniej czasu w wirtualnej rzeczywistości, niż jeszcze miesiąc temu. Dzięki temu, ze moja aktywność skierowała się w innym kierunku znalazłem pracę, piszę magisterkę, zdaję ostatnie egzaminy na studiach.
Podsumowując: jestem na Internetowym odwyku.
I to chyba tyle.
Pewnie juz nie wrócę do aktywnej działalności w tym miejscu (co niektórych z pewnością ucieszy).
Będe sobie czytał, zaglądał, czasem coś skrobnę - o ile, za jakieś pół roku, czy rok, jeszcze w ogóle będzie dla kogo.
pozdrawiam
P.
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Pils napisał(a):Lod – przypominam że ja to ja - Pils Miałem przez chwilę wątpliwości. I w sumie dalej do mnie nie bardzo dociera, że tak rozsądny i wyważony człowiek jak Ty (tj. taki którego ja znam), wysuwa tak naciągane moim zdaniem zarzuty. No bo jeśli piszesz w ten sposób:
Pils napisał(a):Jakiś Moderator dzisiaj jest, jutro go nie ma, a strona dalej pozostaje Arta, a z nią również to Forum. I dlatego tylko On odpowiada za to co się tu dzieje. Nie pomoże tu udawanie, że demokracja w Moderatorstwie jest ok. to w tej wypowiedzi pobrzmiewa mi bardzo znajomy ton znany z wypowiedzi pewnego byłego usera. Zastanawia mnie po co to jątrzenie? Po co jest po raz kolejny wywierana presja na Arta i Anię? Nikt nigdy z moderatorów nie kwestionował i nie kwestionje ich roli i decyzyjności. Dziwnym trafem natomiast bez przerwy pojawiają się głosy "życzliwych" przypominające o tym fakcie. Takie wsadzanie kija w szprychy jest po prostu niesmaczne. W ustach niektórych słowo "moderator" brzmi niemal jak obelga. To po prostu jest taki ktoś, kto przypierdala się bez powodu do byle czego, liże dupę administracji a jak przychodzi co do czego to chowa głowę w piasek. Czy tak to miało zabrzmieć? Najlepiej by przecież było, gdyby Art z Anią zostali sami, bo wtedy grono życzliwych, bezinteresownych i mających jedyną słuszną rację wymusi jakimś szantażykiem tudzież obietnicą to co dla nich jest dobre. Bo jak ktoś jest sam to łatwiej go osaczyć, nasączyć jadem czy wreszcie wpłynąć na niego.
Przepraszam Pilsie, że kieruję te słowa do Ciebie bo (żeby to było jasne) ja nie posądzam Cię o żadne takie działanie. No ale skoro wypowiedziałeś określone słowa, to pozwoliłem je sobie skomentować...
Pils napisał(a):Zaraz, zaraz czyli Szanowne Grono jednak apelowało się do Zbycha?? Ja nie wiem czy ktoś apelowal. Ja nie apelowałem. Stwierdzam jedynie, że nie można całą winą za zaistniały stan rzeczy obciążać Szymona. Nie wiem też co to wg Ciebie jest "ciężkie" ostrzeżenie. Nie ma takiej opcji w regulaminie. Gdybyśmy za takie rzeczy odbierali ludziom możliwość pisania na forum, trzeba byłoby uniemożliwić to, co najmniej kilkunastu osobom za podobne przewiny. Taka przesadna restrykcyjność na pewno nie przyczyniłaby się do poprawy atmosfery. Bardzo łatwo wygłasza się takie sądy jak samemu nie trzeba podejmować decyzji w tym względzie...
Pils napisał(a):Ba - byli i tacy co zgodzili się z Tulą. I ok. – to się mieści w formule, ale Zeratul? Art.? Ann?. W tym wątku akurat ja się wypowiadałem i jednoznacznie oceniłem to co powiedziała Tula. Uważasz, że każdy moderator czy administrator powinien dodać coś w stylu "i ja też"? Przecież to paranoja! Zresztą Zeratul się wypowiadał np. w taki sposób:
Zeratul napisał(a):Natomiast co do tej konkretnej sprawy:
Istotą sporu jest tu podejście do występu Patrycji - Ty od razu zakładasz, że będzie to początek jej solowej kariery piosenkarskiej i w tym kontekście oceniasz ten występ jako docinanie kuponów od sławy JK; ja natomiast (a sądzę, że i część dyskutantów) uznaję, że Patrycja postanowiła po prostu zaśpiewać kilka (lub, mam nadzieję, trochę więcej) piosenek ojca, "zmierzyć się" z nimi, nie traktując tego jako element kariery, czy szansę wybicia się na rynku...
My - kaczmarofile - cieszymy się na możliwość usłyszenia nowych (może bardzo dobrych) wykonań piosenek JK przez kogoś, komu są one bliskie
Pozdrawiam
Zeratul Pretensje do administracji, że nie dyscyplinuje użytkowników wtedy kiedy powinna, są moim zdaniem w tym przypadku wydumane. Bo np. gdyby na forum pojawił się przypadkowo ktoś, kto oświadczyłby, że J.K. odcinał kupony od sławy Wysockiego, to uważasz, że powinno się wlepić mu ostrzeżenie? :o . Wygłaszanie absurdalnych, czy bardzo kontrowersyjnych sądów jest solą każdej dyskusji, to dyskutanci w trakcie prowadzonego dialogu weryfikują sens danej wypowiedzi a nie administracyjne poczynania. To co Ty w tym momencie Pilsie proponujesz dopiero jest kontrowersyjne i wg mnie nie do zaakceptowania.
Dziwne jest też, że postawa jednych moderatorów Cię oburza a o innych nic nie wspominasz:
adme napisał(a):I powiem głośno - zgadzam się z Tulą. Pils napisał(a):Jednak nie Chcesz mnie traktować poważnie. Szkoda. Jest wręcz przeciwnie. Traktuję to wszystko chyba za poważnie. W tej konkretnej sprawie po prostu kompletnie się z Tobą nie zgadzam.
Nadgorliwośc moderatorów czy administratorów w pilnowaniu porządku na forum jest oczywiście czasami zauważalna. To prawda. Nie uważam jednak żeby jakieś ich działania przyczyniały się do psucia atmosfery czy eskalowania konfliktów. Jest raczej wręcz przeciwnie. Ciagłe wypominanie moderatorom "żądzy władzy" i tym podobne insynuacje są mocno krzywdzące i mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Nawet jeśli ktoś się zagalopuje w pilnowaniu porządku to trudno podejrzewać go o złe intencje.
Pozdrawiam
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Konopie - masz racje  Znaczy zgadzam sie ze z wirtualnym strona naszego srodowiska dzieje sie niedobrze.
Objawy nadmiernej aktywnosci forumowej zaobserwowales u siebie nie tylko Ty, wiec Cie tak po polsku (inni tez cierpia na to samo) pociesze. Spadek sensownej aktywnosci jest rzeczywiscie rzecza smutna, chociaz mysle ze patrzysz na to zbyt pesymistycznie. Forum sie po prostu ZMIENIA (panta rei), i proba oceniania go wedlug wczorajszych standardow zawsze prowadzi do wrazenia ze stacza sie w strone degrengolady. Caly czas pojawiaja sie nowe watki i nowe dyskusje, ktore - choc moze nie zawsze najwyzszych lotow - sa przypuszczalnie inspirujace i ciekawe dla osob w nich uczestniczacych. Na pewno w pewnej mierze ow spadek sensownej aktywnosci jest zwykla koleja rzeczy spowodowana przesytem, zgodze sie jednak rowniez z tym ze w przyczynilo sie do niego systematyczne wyplywanie osobistych kwasow na publiczna powierzchnie.
Dziwie sie jednak ze rozmowa o Balladzie Wrzesniowej 'rozwalila Cie zupelnie'. Byla to jedna z ciekawszych ostatnimi czasy rozmow na forum. Na tle poziomu ogolnie niskiego, co sam zauwazasz. Jezeli uznamy dyskusje o dupie Maryni za nie przystajace tematyka do rangi forum, a dyskusje 'teoretyczno-literackie' za popisywanie sie falszywa erudycja... to pozostaje tylko wywiesic biala flage i przyjac do wiadomosci ze forum, w ksztalcie do ktorego przywyklismy, umarlo.
A tak poza tym... no coz... prawdopodobiensto ze forum podzieli los listy jest niestety spore. Tymnienmniej sa oddolne, bardzo ozywcze inicjatywy. Za taka uwazam np tzw 'Konkurs Fizola'. Wiem ze z Twojego punktu widzenia jest to niewarta gadania amatorszczyzna ('to ze ktos umie zlapac pare akordo na gitarze to jeszcze nie znaczy ze jest to Rozwoj'), ale, z drugiej strony, o to wlasnie chodzi. Idea otwartego konkursu na muzyke do wierszy JK to jest moim zdaniem strzal w dziesiatke. Oczywiscie, zadna Sztuka to nie bedzie, ale mysle ze dla osob ktore w nim beda braly udzial jest to doswiadczenie ciekawe i inspirujace. I o to wlasnie chodzi. Nie chce tez oczywiscie przeciwstawiac konkursu Fizola, idei forum jako miejsca wymiany pogladow o JK, ale... zawsze to jest cos. Moze po prostu forum spelnia inne funkcje niz my, Konopie, sobie wyobrazamy. I stad to wrazenie ogolnego upadku i konca wieku.
Takie tam luzne i niepoukladane uwagi  Pozdrawiam!
Liczba postów: 1,705
Liczba wątków: 67
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
1
Wydaje mi sie ze wszyscy zapominaja tutaj o najwazniejszym : tutejsze forum nie zrzesza wszystkich ludzi zwiazanych z JK.
Kiedy sie pisze lub czyta takie zwroty jak np "srodowisko kaczmarofilskie", nalezy pamietac ze tak naprawde to chodzi tylko o "srodowisko kaczmarofilskie tutejszego forum".
JK mial duzo znajomych i wielbicieli, ale wiekszosc z nich tutaj sie nie udziela, z roznych przyczyn. Np nie mam pewnosci czy wszystkim przyjaciolom Kaczmara chcialoby sie udzielac z niektorymi forumowymi dzialaczami. Swojego czasu wyrazilem obawe ze byc moze zostaliby odrzuceni/odstreczeni traktowaniem typu "spieprzaj dziadu".
Dlatego ewentualne forumowe czy listowe swary i wydarzenia moga miec wplyw na losy forum czy listy, ale nie na losy wielbicieli tworczosci JK i sama pamiec o JK...
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
|