05-21-2006, 11:26 PM
Ostatnio po przeczytaniu legend arturiańskich zastanawia mnie interpretacja tego utworu. "Okrągły Stół" w polskiej historii rzuca się w oczy bardzo wyraziście. W serwisie znalazłem, iż Kaczmarski napisał ten wiersz 1 II 89', a więc kilka dni przed rozpoczęciem obrad.
Żywi modlą się lub drwią.
Nastroje ludzi w tamtym czasie.
Przeszły - wojna, głód i dżuma.
Wszelkie zrywy niepodległościowe, porażki, kryzysy Polska ma za sobą.
Sama nędza w nędzy łka.
Jest wyniszczona komunizmem.
Ale przyszłość w ślepych gwiazdach;
Spokój - trumna tylko da.
Więc możliwość jeszcze - każda
Prawo do istnienia ma.
Utwór powstaje jeszcze przed Obradami.
Siedzą przy Okrągłym Stole
Ramię w ramię i bok w bok.
W trakcie rozmów mają być z założenia równi sobie.
Na ich tarczach lśnią symbole:
Orzeł, Krzyż, Czerwony Smok.
Sa zróżnicowani poglądowo. Czerwony Smok (ostatnio czytałem thriller o tym tytule; trochę głupie skojarzenia...) symbolizuje komunistów, Krzyż i Orzeł Solidarnościowców.
Ciemność im na nerwach gra.
Sytuacja jest napieta, gdyż nikt nie wie jak się to potoczy.
Z Lancelotem Mordred zdrajca
Grać zmuszeni za pan brat.
Solidarnościowiec jest równy komuniście. Ów najlepszy rycerz Królestwa Logres i zdrajca.
Jak ruinę się ocala -
Wierzy każdy z nich, że wie,
Każdy ma pewność, że jego wizja jest zdolna uratować umęczony kraj, którym jest Polska.
A tu - ze sztandarów - gacie
Szyje umęczony lud.
Ludzie mają już tego wszystkiego dosyć. Chcą tylko dostatku.
Symbolicznie
Przyjmą nazwę - Święty Graal.
Ruszą szukać głębin, mielizn,
Szczytów, ziaren, grot i plew,
Żeby dać ludowi Kielich,
W którym schła męczeńska krew.
Każdy będzie chciał udowodnić, że jego wizja jest słuszna.
Nie wiem w jakis sposób zinterpretować poniższe wersy.
Wampir ziemi zlany potem
Śpi, opity ludzką krwią
Dogmat - woła się na psa.
Milczy z dala - winowajca
Merlin: mag człowieczych wad;
A namiestnik maga - Artur
Wie, że z niego tu się drwi,
Ale woli żądło żartów
Od widoku własnej krwi.
Może oprócz Percevala,
Który znaleźć Graala chce.
Ciąży na nich ciemny zaciek:
Wierność cieniom zgubnych złud,
Śmiać się będą z nich współcześni,
A potomni może - kląć.
Lecz przetrwają w mrocznej pieśni,
Warto po to w wieczność brnąć.
Może nawet i pociecze
Płyn, na który ceny brak;
Może wieczne średniowiecze
Wreszcie kiedyś trafi szlag.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/wiersze_alfabetycznie/kaczmarskiego/r/rycerze_okraglego_stolu.php">http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/ ... _stolu.php</a><!-- m -->
Żywi modlą się lub drwią.
Nastroje ludzi w tamtym czasie.
Przeszły - wojna, głód i dżuma.
Wszelkie zrywy niepodległościowe, porażki, kryzysy Polska ma za sobą.
Sama nędza w nędzy łka.
Jest wyniszczona komunizmem.
Ale przyszłość w ślepych gwiazdach;
Spokój - trumna tylko da.
Więc możliwość jeszcze - każda
Prawo do istnienia ma.
Utwór powstaje jeszcze przed Obradami.
Siedzą przy Okrągłym Stole
Ramię w ramię i bok w bok.
W trakcie rozmów mają być z założenia równi sobie.
Na ich tarczach lśnią symbole:
Orzeł, Krzyż, Czerwony Smok.
Sa zróżnicowani poglądowo. Czerwony Smok (ostatnio czytałem thriller o tym tytule; trochę głupie skojarzenia...) symbolizuje komunistów, Krzyż i Orzeł Solidarnościowców.
Ciemność im na nerwach gra.
Sytuacja jest napieta, gdyż nikt nie wie jak się to potoczy.
Z Lancelotem Mordred zdrajca
Grać zmuszeni za pan brat.
Solidarnościowiec jest równy komuniście. Ów najlepszy rycerz Królestwa Logres i zdrajca.
Jak ruinę się ocala -
Wierzy każdy z nich, że wie,
Każdy ma pewność, że jego wizja jest zdolna uratować umęczony kraj, którym jest Polska.
A tu - ze sztandarów - gacie
Szyje umęczony lud.
Ludzie mają już tego wszystkiego dosyć. Chcą tylko dostatku.
Symbolicznie
Przyjmą nazwę - Święty Graal.
Ruszą szukać głębin, mielizn,
Szczytów, ziaren, grot i plew,
Żeby dać ludowi Kielich,
W którym schła męczeńska krew.
Każdy będzie chciał udowodnić, że jego wizja jest słuszna.
Nie wiem w jakis sposób zinterpretować poniższe wersy.
Wampir ziemi zlany potem
Śpi, opity ludzką krwią
Dogmat - woła się na psa.
Milczy z dala - winowajca
Merlin: mag człowieczych wad;
A namiestnik maga - Artur
Wie, że z niego tu się drwi,
Ale woli żądło żartów
Od widoku własnej krwi.
Może oprócz Percevala,
Który znaleźć Graala chce.
Ciąży na nich ciemny zaciek:
Wierność cieniom zgubnych złud,
Śmiać się będą z nich współcześni,
A potomni może - kląć.
Lecz przetrwają w mrocznej pieśni,
Warto po to w wieczność brnąć.
Może nawet i pociecze
Płyn, na który ceny brak;
Może wieczne średniowiecze
Wreszcie kiedyś trafi szlag.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/wiersze_alfabetycznie/kaczmarskiego/r/rycerze_okraglego_stolu.php">http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/ ... _stolu.php</a><!-- m -->
"Oj nie można rzeczy wielu, kiedy celem jest brak celu."