Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sprawa niejakiego Jarosława Potockiego
#1
Szanowny Panie Jarosławie Potocki!
Pan Jakub Mędrzycki poza wieloma talentami (o czym będzie poniżej) ma również dar jasnowidzenia, ponieważ gdy wyraziłem swoje zdziwienie, że nie odezwał się sam zainteresowany (czyli Pan) napisał lakonicznie, ale jakże trafnie "czyżby?".
Proszę Pana, nie zająłbym stanowiska w ogóle, gdyby nie to, że napisał Pan do mnie na priv, bezpardonowo atakując Pana Jakuba Mędrzyckiego. Nie będę cytował tego listu w całości (a powinienem), ponieważ jego fragmenty nie nadają się do druku - liczne grono Forumowiczów to ludzie niepełnoletni. Ale po kolei...
Tu cytat:
"Zanim przejdę do oceny >>koncertu<< w Antrakcie (10.4 br, godz. 21:40 TVP1) wyrażam swoje zdziwienie skąd Pan Mędrzycki ma takie znajomości, że z dosłownie wszystkimi osobistościami jest na >>ty<<?".
Dalej pisze Pan zgryźliwie:
"Więc Panie Kubusiu, chętnie posłuchamy Pańskich interpretacji utworów Krzysia Pendereckiego, Wicia Lutosławskiego czy Wojtusia Kilara... Z przyjemnością odetchniemy po przyciężkich wykonaniach Fredka Chopina przez Rafałka Blechacza i Lesia Możdżera. Pozdrawiamy - miłośnicy klasyki i nie tylko".
Panie Jarosławie, co Pan sugeruje? Że Pan Jakub jest kabotynem i chwali się swoimi przyjaciółmi bez pokrycia, których ze względu na swój łatwy charakter, na lojalność wobec nich ma multum? Miałem szczęście być zaproszony do Pana Jakuba i to co tam zobaczyłem, wprawiło mnie i innych gości w osłupienie. Na ścianie wisi fotografia, a cóż na niej? Niech się Pan mocno trzyma... Pan Jakub akompaniuje samemu Mistrzowi Jackowi Kaczmarskiemu. I robił to tak dyskretnie, że zainteresowany, czyli Jacek K, nic o tym nie wiedział! I to nazywa Pan brakiem skromności, "bezinteresownym darem zrażania ludzi do siebie"?
Dalej:
"Pan Jakub gra tylko tylko po białych i nie słyszy solistów, gra sobie a muzom, a właściwie jest to rąbanie w klawiaturę. W ogóle cała ta impreza w Antrakcie była jednym wielkim skandalem. Dyskutanci gadali o sobie, a piosenkarze fałszowali".
No, tu posunął się Pan za daleko. Gdyby uważnie oglądał Pan ten nieprawdopodobny koncert, musiałby zauważyć, że Pan Jakub używał i czarnych klawiszy. Grał dokładnie to, co miał zapisane w nutach (i znów Pańska uwaga: "jeżeli takowe się zna" jest poniżej pasa). A czy to wina akompaniatora, że soliści słyszą inaczej tę samą melodię? Oczywiście bywają wyjątki, gdzie interpretator śpiewa dokładnie to, co ma właśnie zapisane w nutach (E. Demarczyk, K. Groniec, Cz. Niemen, A. Zaucha, Z. Wodecki), ale nie jest to warunkiem koniecznym i chwała Pani Reżyser, że nie poszła na łatwiznę, a ma ona, jak sama twierdzi, słuch absolutny. Jakżesz ożywiło to imprezę!

O dyskutantach się nie wypowiem, ponieważ - epizodycznie można rzec - znałem Mistrza, więc nie wypada mi w tej materii zabierać głosu. Zresztą, Panie Jarku, proszę nie obrażać tej garstki Forumowiczów, którzy prawie jednogłośnie pozytywnie ocenili koncert, pisząc że Pan Jakub grał z wyczuciem, a - jak mówią starzy wojskowi - kto nie ma czuja, ten ma ...
Przyczepił się Pan do tytułu programu i tu ma Pan częściowo rację, cytując najpierw Pana Jacka z Forum ("Czy zwrócił ktoś uwagę, że program nazywał się >>A źródło wciąż bije<<, a nie >>Ale źródło wciąż bije<<? Czy to celowo czy może pomyłka?"), a w następnym pytaniu Pana Szymona ("Kto odpowiadał za kształt spotkania, dobór gości itp."). Tak sobie myślę, że wyłącznie REŻYSER, drogi Panie Jarosławie, który ma tyle obowiązków, że nie może sobie zawracać głowy takim drobiazgiem jak tytuł przez siebie reżyserowanego programu.

Jest Pan zbyt małostkowy. Słyszałem kiedyś, jak ktoś w ferworze dyskusji pomylił Hamleta z omletem... Piękny wiersz Słowackiego Uspokojenie też możnaby zmienić w tytule na Zdenerwowanie, bo przecież żeby się uspokoić trzeba się wpierw zdenerwować. Jasne? To po co się Pan tak żołądkuje, Panie Jarosławie?

Następnie krytykuje Pan Pana Jakuba, cytując jego samego: "Uczestniczę w pięćdziesięciu innych tematach". Świadczy to tylko o niezwykle rozległych zainteresowaniach i wiadomościach Pana Jakuba - wprost renesansowych.

Wie Pan, co sobie myślę? Że Pan sam, Jarosławie, jest nieudacznikiem życiowym, kiepskim być może pianistą z ambicjami, miernym kompozytorem. Może próbował Pan zostać nawet radiowcem... i zżera Pana niskie uczucie zazdrości wobec wszechstronnie utalentowanego Pana Jakuba Mędrzyckiego.

Niepotrzebie także Pan szydzi, pisząc: "Pan Mędrzycki obiecał nam całość, jakieś, no, 50 minut tego gniota". I tu Pan się zdziwi. W drodze do prezesa TVP jest list od telewidzów zachwyconych koncertem w Antrakcie, by umożliwić Pani Reżyser zrobienie ośmiu odcinków, po 60 minut każdy, dokładnie w tym samym składzie personalnym. Jak dotąd zebrano 37 tysięcy 809 podpisów.

A co znaczyła inna jadowita uwaga, Panie Jarosławie: "Panie Jakubie, widzę, że również zna się Pan na medycynie i byłoby to bardzo śmieszne, gdyby nie to, że stawia Pan bublicznie bardzo groźne diagnozy, powołując się na >>dobrze poinformowane źródła<<".
Z czym to niby ma związek? Czy ktoś może zachorował i Pan Jakub wydał ekspertyzę na temat stanu zdrowia zainteresowanego? Toleruję to po raz ostatni. Jeszcze jeden taki list z insynuacjami pod adrsem Pana Jakuba Mędrzyckiego, a będzie to Pana drogo kosztowało. Znam adwokatów w Stolicy, którzy są w stanie zrujnować finansowo każdego przeciwnika i nie zawaham się przez chwilę, by pomóc Panu Mędrzyckiemu, a przegrane (za zniesławienie) pieniądze będzie musiał Pan wpłacić na dokształcenie muzyczne - jak sam Pan ironicznie napisał - marnych akompaniatorów i fałszujących śpiewaków.
W innym miejscu pisze Pan: "Pan Mędrzycki ma jeszcze jedną wielką wadę, to jest: kompletny brak samokrytycyzmu i nie zna słowa >>przepraszam<<". O, to ja tym razem, Panie Potocki, przepraszam. Sam słyszałem, jak po spektaklu w jednym z kościołów warszawskich (zimą zeszłego roku) zawodowej grupy wykonawców widowiska Jacka Kaczmarskiego i Zbigniewa Łapińskiego Szukamy stajenki stwierdził - właśnie samokrytycznie: "Myślałem, że ONI są dużo lepsi w stosunku do NAS, wykonujących program Wiadomej Pani Reżyser - Pastorałki, a tymczasem nie MAMY się czego wstydzić. Porównanie wypada na NASZĄ korzyść". Tylko wieki artysta i skromny człowiek może sobie na takie stwierdzenie pozwolić, Panie Jarosławie. A kogo i w czyim imieniu miał niby przepraszać Pan Jakub? To Jacek powinien przeprosić, ale z wiadomych względów nie mógł. A w najgorszym razie - autor części muzyki i aranżów - Pan Zbigniew Łapiński. Zresztą publiczność nie wykazała się takim subtelnym smakiem jak Pan Jakub i owacyjnie po spektaklu dziękowała wykonawcom. Być może widownia składała się z przypadkowych przechodniów, młodzieży przedszkolnej i wojska. Dlatego zaskoczyła mnie obecność na tym koncercie między innymi córki Pana J. Satanowskiego.

Widzi Pan - los bywa często przewrotny, więc jeśli będzie miał Pan cierpliwość i ochotę dalszego słuchania Mateusza M., to niestety, Jarosławie, musi Pan znosić również jego akompaniatora i wielkiego przyjaciela, czyli nie lubianego przez Pana Jakuba Mędrzyckiego!

W tej sytuacji pozostaję bez szacunku,
Stanisław Elsner Załuski.

PS Panie Jarosławie, z pewnością jest Pan człowiekiem młodym, więc proszę pamiętać, że przysłowia są mądrością narodów. A jedno z polskich przysłów brzmi: Kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada.
Odpowiedz
#2
Czy Ty wogóle wiesz o czy piszesz, człowieku???
Wyłącznie przez szacunek do Twojej osoby powstrzymam się od dosadnego skomentowania tego co raczyłeś napisać.
Powiedz o co Ci tak naprawdę chodzi, bo ja naprawdę nie rozumiem. Jeśli wyłącznie o informację o panu Zbigniewie Łapińskim, to fakt- podałem ją niepotrzebnie w związku z czym jest mi strasznie głupio i zamierzam w osonym poście wystosować oficjalne przeprosiny. Ale wbrew Twoim insynuacjom, o chorobie pana Zbigniewa dowiedziałem się nie od Ciebie i to nie ja postawiłem rzeczoną diagnozę. Dowiedziałem się o tym jakieś dwa miesiące temu, od pewnej osoby, która wydawała się być dobrze poinformowaną.
Co do Twojej skromnej osoby, to tak się akurat składa, że nigdy nic złego nie mowiłem na Twój temat, mało tego - to ja na forum albo na liście dyzkusyjnej(juz nie pamiętam gdzie), pisałem że uważam, że to Ty powinieneś czytać wiersze z Tunelu na Suplemencie do boxu. Co do Twoich zawodowych umiejętności, zawsze byłem jak najlpeszego zdania. I radze też odświeżyć pamięć , co do tego jak to naprawdę było z naszą współpracą, ok?
Także to z grubsza tyle. Powtarzam, jeśli byłbys skłonny wyjaśnić jednak o co Ci tak naprawdę chodzi, będę wdzęczny. Oczywiście, nie na priv.

Kuba
Odpowiedz
#3
Drodzy Panowie,

przepraszam bardzo, że nie pytając o Waszą aprobatę pozwolę sobie wtrącić parę słów do Waszej (skądinąd nadzwyczaj zajmującej) wymiany zdań. Pan Stanisław Elsner - Załuski kierował swoje słowa do Jarosława Potockiego, który - jak początkowo zrozumiałem - w wiadomości prywatnej przypuścił bezpardonowy atak na Pana Jakuba Mędrzyckiego. Pan Stanisławwypowiedział się wyraźnie w obronie Kuby, chociaż miejscami odniosłem wrażenie, że ta obrona była mało fortunna.
Pan Stanisław Elsner-Załuski napisał(a):Sam słyszałem, jak po spektaklu w jednym z kościołów warszawskich (zimą zeszłego roku) zawodowej grupy wykonawców widowiska Jacka Kaczmarskiego i Zbigniewa Łapińskiego Szukamy stajenki stwierdził - właśnie samokrytycznie: "Myślałem, że ONI są dużo lepsi w stosunku do NAS, wykonujących program Wiadomej Pani Reżyser - Pastorałki, a tymczasem nie MAMY się czego wstydzić. Porównanie wypada na NASZĄ korzyść". Tylko wieki artysta i skromny człowiek może sobie na takie stwierdzenie pozwolić, Panie Jarosławie.
Wszak to nie świadczy o skromności Kuby ! Wręcz przeciwnie.
Pan Stanisław Elsner-Załuski napisał(a):Na ścianie wisi fotografia, a cóż na niej? Niech się Pan mocno trzyma... Pan Jakub akompaniuje samemu Mistrzowi Jackowi Kaczmarskiemu. I robił to tak dyskretnie, że zainteresowany, czyli Jacek K, nic o tym nie wiedział! I to nazywa Pan brakiem skromności, "bezinteresownym darem zrażania ludzi do siebie"?
Po pierwsze - jakim cudem JK. mógł nie wiedzieć, że Kuba mu akompaniuje ? A poza tym jakim cudem miałoby to znowuż świadczyć dobrze o skromności Kuby ?

W pierwszej chwili omalże nie spadłem z krzesła ze śmiechu, przypuszczając, że Pan Stanisław dał się nabrać pewnemu niedoszłemu maturzyście, który napisał do niego pod pseudonimem: "Jarek_Potocki".

Z odpowiedzi Kuby wywnioskowałem, że tenże sądzi, iż wypowiedź Pana Stanisława była w istocie ironicznym komentarzem na temat jego (tj. Kuby) przywar.

Nawiasem mówiąc, jeśli tak rzeczywiście było to szczerzę gratuluję poczucia humoru Panu Stanisławowi - jeśli przyjęlibyśmy, że Pan Stanisław zorientował się, że Kuba Mędrzycki i Mateusz Nagórski kpią z Niego w żywe oczy (zresztą w wyjątkowo nieelegancki sposób) byłaby to zaiste doskonała riposta.

Moje pytanie dotyczyć będzie kwestii zasadniczej, jak najbardziej związanej z tytułem wątku - czy "Jarek_Potocki" to w rzeczywistości Mateusz Nagórski ? Jeśli tak to czy naprawdę wysłał do Pana Stanisława prywatną wiadomość, które zawierała wyżej wymienione przez Pana Stanisława cytaty ? Po co właściwie miałby to robić ? Żeby dopiec Panu Stanisławowi, okrutnie zażartować z (o wiele od siebie starszego i mądrzejszego) człowieka z którym przecież wspólnie występuje na scenie i z którym (jak do niedawna mi się zdawało) pozostaje w raczej przyjaznych relacjach ? I dlaczego miałby krytykować swojego przyjaciela, Kubę Mędrzyckiego ?

To wszystko wydaje mi się nadzwyczaj zawiłe i niejasno, w związku z czym jako ktoś zupełnie niezorientowany w meandrach dyskusji jaką Panowie między sobą prowadzą prosiłbym o wyjaśnienie całej sytuacji.

Pozdrawiam serdecznie, a szczególne ukłony kieruję w stronę Pana Stanisława, którego wypowiedź (bez względu na to czy była w zamierzeniu autora żartem czy też nie) niebywale przypadła mi do gustu. Szkoda, że ludzie z pokolenia bliższego mojemu nie potrafią się już w ten sposób wysławiać. Jak najszczerzej winszuję sprawnego pióra i kultury słowa, Panie Stanisławie !

Z należnym szacunkiem,

Szymon Słomczyński
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Odpowiedz
#4
Szymon napisał(a):Nawiasem mówiąc, jeśli tak rzeczywiście było to szczerzę gratuluję poczucia humoru Panu Stanisławowi - jeśli przyjęlibyśmy, że Pan Stanisław zorientował się, że Kuba Mędrzycki i Mateusz Nagórski kpią z Niego w żywe oczy (zresztą w wyjątkowo nieelegancki sposób) byłaby to zaiste doskonała riposta.
Kuba Mędrzycki nigdzie nikogo na forum nie udawał i nie kpił z pana Stanisława.
Szymon napisał(a):Moje pytanie dotyczyć będzie kwestii zasadniczej, jak najbardziej związanej z tytułem wątku - czy "Jarek_Potocki" to w rzeczywistości Mateusz Nagórski ? Jeśli tak to czy naprawdę wysłał do Pana Stanisława prywatną wiadomość, które zawierała wyżej wymienione przez Pana Stanisława cytaty ?
Obawiam się, że jest dwóch Jarków Potockich Smile Jeden z nich napisał prywatna wiadomośc do pana Stanisława. Kto był tym "prywatnym", łatwo można zdaje się sprawdzić.

Kuba

[ Dodano: 25 Kwiecień 2006, 01:59 ]
Staszek napisał(a):Miałem szczęście być zaproszony do Pana Jakuba i to co tam zobaczyłem, wprawiło mnie i innych gości w osłupienie. Na ścianie wisi fotografia, a cóż na niej? Niech się Pan mocno trzyma... Pan Jakub akompaniuje samemu Mistrzowi Jackowi Kaczmarskiemu. I robił to tak dyskretnie, że zainteresowany, czyli Jacek K, nic o tym nie wiedział! I to nazywa Pan brakiem skromności, "bezinteresownym darem zrażania ludzi do siebie"?
Zwłaszcza, że ową fotografię, dostałem w prezencie na swoje 31wsze urodziny, od jednego z gości, który był wtedy także na tym spotkaniu, które Pan był łaskaw powyżej wpsomnieć. Smile
A ich "osłupienie", mogło się wziąć wyłącznie z pańskiej reakcji na tę fotografię-żart.

Kuba
Odpowiedz
#5
Kuba Mędrzycki napisał(a):Kuba Mędrzycki nigdzie nikogo na forum nie udawał i nie kpił z pana Stanisława.
Co prawda Cezar także pisał o sobie w trzeciej osobie, ale jego osiągnięcia były jednak nieco bardziej imponujące niż Twoje. Mniejsza o to. Jeśli wiedziałeś, że to Mateusz Nagórski występuje jako "Jarek_Potocki" i się z tym nie zdradziłeś, to znaczy, że brałeś współudział w mało eleganckim (że to tak eufemistycznie ujmę) żartowaniu sobie z Pana Stanisława.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Obawiam się, że jest dwóch Jarków Potockich Smile Jeden z nich napisał prywatna wiadomośc do pana Stanisława. Kto był tym "prywatnym", łatwo można zdaje się sprawdzić.
A to ciekawe - bo zarejstrowany na tym Forum jest li tylko jeden. Ja pytałem o to czy w rzeczywistości jest nim Mateusz Nagórski, a nie czy tenże ma rozdwojenie jaźni.

Pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Odpowiedz
#6
Szymon napisał(a):To wszystko wydaje mi się nadzwyczaj zawiłe i niejasno, w związku z czym jako ktoś zupełnie niezorientowany w meandrach dyskusji jaką Panowie między sobą prowadzą prosiłbym o wyjaśnienie całej sytuacji.
Drogi Uświadamiaczu Żon!

Nic zbytnio frapującego nie mógłbyś w temacie usłyszeć – tuszę, że w przeciągu kilku dni przestanie on być dla Ciebie atrakcyjny.

Ostro oponuję przeciw niektórym Twoim insynuacjom, a zwłaszcza tej, jakobym podszywał się teraz pod Jarosława Potockiego. Jak widzisz, robi to ktoś inny, kto bezczelnie wysyła Staszkowi prywatne wiadomości tekstowe w formie e-maili, deprecjonując na dodatek mojego serdecznego przyjaciela, Jakuba M.

Z szacunkiem,
Mateusz Nagórski
Odpowiedz
#7
MateuszNagórski napisał(a):Ostro oponuję przeciw niektórym Twoim insynuacjom, a zwłaszcza tej, jakobym podszywał się teraz pod Jarosława Potockiego.
podkreślenie i wytłuszczenie moje. Zrobiłem to bo Mateusz chyba zapomniał.

Darz Bór! Tongue
Odpowiedz
#8
Drogi Średni Niepełny Mateuszu, Który Życie Nadzwyczaj Moralne Prowadzisz !

Rozumiem, że wcześniej podszywałeś się pod Jarosława Potockiego (przypuszczam, że podszywać się raczej można pod osobę istniejącą w rzeczywistości, ale to inna sprawa) okrutnie żartując z Pana Stanisława ?
Mateusz Nagórski napisał(a):Jak widzisz, robi to ktoś inny, kto bezczelnie wysyła Staszkowi prywatne wiadomości tekstowe w formie e-maili, deprecjonując na dodatek mojego serdecznego przyjaciela, Jakuba M.
Dlaczego zatem Twój serdeczny przyjaciel, Jakub M. ma wyraźne pretensje do Pana Stanisława, a nie do "kogoś innego" ?

Pozdrawiam !
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Odpowiedz
#9
Tego nie powiedziałem, że nie mam pretensji.

Kuba

[ Dodano: 25 Kwiecień 2006, 11:54 ]
Szymon napisał(a):Obawiam się, że jest dwóch Jarków PotockichSmile Jeden z nich napisał prywatna wiadomośc do pana Stanisława. Kto był tym "prywatnym", łatwo można zdaje się sprawdzić.

A to ciekawe - bo zarejstrowany na tym Forum jest li tylko jeden. Ja pytałem o to czy w rzeczywistości jest nim Mateusz Nagórski, a nie czy tenże ma rozdwojenie jaźni.
Wystarczy zaresjestrować się "na chwilę", napisać cokolwiek, a potem zlikwidować konto.
To chyba nie jest wyjątkowo skomplikowane...

Kuba
Odpowiedz
#10
Szymon, trochę nie rozumiem czemu twierdzisz, że to MateuszNagórski, podszywał się pod Jarosława Potockiego ? I czemu obrażasz Go i Kubę?

Pozdrawiam,
Tomek
Odpowiedz
#11
Szymon napisał(a):Życie Nadzwyczaj Moralne Prowadzisz !
Miło mi, ale to akurat nieprawda.
M.
Odpowiedz
#12
Tomek_Ciesla napisał(a):Szymon, trochę nie rozumiem czemu twierdzisz, że to MateuszNagórski, podszywał się pod Jarosława Potockiego ?
Przecież sam Mateusz to przyznał trochę wcześniej...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
#13
Szymonie, moim zdaniem momentami nadinterpretujesz.
Szymon napisał(a):Jeśli wiedziałeś, że to Mateusz Nagórski występuje jako "Jarek_Potocki" i się z tym nie zdradziłeś, to znaczy, że brałeś współudział w mało eleganckim (że to tak eufemistycznie ujmę) żartowaniu sobie z Pana Stanisława.
Nawet jeżeli wiedział to odrazu znaczy, ze brał w tym współudział? Czy współudział nie jest wtedy, kiedy oni pisaliby to razem, razem wymyslali itd.?

Pozdrawiam
Odpowiedz
#14
@Przemek Ja nigdzie tego w tej dyskusji nie zauważyłem...

@Agatka - nie dla Pana rokuratora Wink
Odpowiedz
#15
Kuba Mędrzycki napisał(a):Wystarczy zarejestrować się "na chwilę", napisać cokolwiek, a potem zlikwidować konto.
To chyba nie jest wyjątkowo skomplikowane...
W ramach ciekawostki - otóż właśnie jest skomplikowane ponieważ forum jest instytucją totalną i nie da się z niego "wypisać" :rotfl:
"Zlikwidować konto" może jedynie administrator Wink

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Odpowiedz
#16
Przemku, Simonie i pozostali moderzy - jeśli macie takie uprawnienia, to może usuwajcie po prostu posty i konta botów. Nie sądzę, by w tej kwestii były jakieś rozbieżności między użytkownikami.
Odpowiedz
#17
Niestety, uprawnienia takie mam tylko w dwóch działach ( i w HP, ale tam nowi użytkownicy dostępu nie mają) i tam staram się usuwać... W tej chwili chyba nie ma moderatorów globalnych :/
ps.
ale akurat w tym dziale mogłem usunąć Smile
ps2. gdzie mogłem i było zgłoszone lub zauważyłem, to pousuwałem...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości