04-19-2006, 05:09 PM
No właśnie: zagadka dla historyków: o którego cesarza chodzi w utworze?
Wszyscy forumowocze z kolei są proszeni o krytykę.
Legenda o praskim złocie
Było raz w habsburskich Czechach miasto Pragą zwane
tak, to samo co dziś stoi, lecz nie takie same.
Raz sam cesarz na nią zwrócił swą czarną źrenicę
I nakazał wybudować tajemną ulicę.
Weszli zaraz też do miasta po cesarskim słowie
alchemicy, czarodzieje, mędrcy i magowie
razem z nimi – przy okazji – zwykli szarlatani
(tacy sami, jak ci dzisiaj, ale nie ci sami).
Cesarz zbroją pierś przyzdobił, kryzą oplótł szyję
i rzekł: „macie złoto robić, jak nie – to zabiję”.
Zatem wzięli się do pracy, radzi czy nie radzi,
wiedząc, że cesarz bez złota rozkaże ich zgładzić.
Ale skoro mój słuchańcze rozum masz nie ciasny
wiesz, że każdy by chciał złoto produkować własne.
Jednak skoro tejże sztuki dokazać się nie da
wiemy, że z szyjami alchemików będzie bieda.
Zatem już dopowiem koniec naszej historyi
wszystkich szarlatanów rychło pozbawiono szyi.
Cesarz zdziwaczały stracił trony i rozumy,
bo w chemicznych stracił zmysły kołach kwadratury.
Naszym bohaterom więc historia dała prztyczka,
lecz została do dziś w Pradze ich Złota Uliczka.
Na morał historii tej szczególne zwracam względy:
Że nawet szaleńcy mogą tworzyć swe legendy.
Wszyscy forumowocze z kolei są proszeni o krytykę.
Legenda o praskim złocie
Było raz w habsburskich Czechach miasto Pragą zwane
tak, to samo co dziś stoi, lecz nie takie same.
Raz sam cesarz na nią zwrócił swą czarną źrenicę
I nakazał wybudować tajemną ulicę.
Weszli zaraz też do miasta po cesarskim słowie
alchemicy, czarodzieje, mędrcy i magowie
razem z nimi – przy okazji – zwykli szarlatani
(tacy sami, jak ci dzisiaj, ale nie ci sami).
Cesarz zbroją pierś przyzdobił, kryzą oplótł szyję
i rzekł: „macie złoto robić, jak nie – to zabiję”.
Zatem wzięli się do pracy, radzi czy nie radzi,
wiedząc, że cesarz bez złota rozkaże ich zgładzić.
Ale skoro mój słuchańcze rozum masz nie ciasny
wiesz, że każdy by chciał złoto produkować własne.
Jednak skoro tejże sztuki dokazać się nie da
wiemy, że z szyjami alchemików będzie bieda.
Zatem już dopowiem koniec naszej historyi
wszystkich szarlatanów rychło pozbawiono szyi.
Cesarz zdziwaczały stracił trony i rozumy,
bo w chemicznych stracił zmysły kołach kwadratury.
Naszym bohaterom więc historia dała prztyczka,
lecz została do dziś w Pradze ich Złota Uliczka.
Na morał historii tej szczególne zwracam względy:
Że nawet szaleńcy mogą tworzyć swe legendy.
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.