04-08-2006, 12:34 PM
Mówi Sarmata do pana brata
I znowu, waszmość, ta nasza Rzeplita
musi być antemurałem:
od wschodu sprośna despocja zakwita
z zachodu karnawały
Od wschodu bronić trzeba nam wolności
Od zachodu – bronić wiary.
A tu we własnym państwie w siłę wzrosły
Przebrzydłe chamijany!
Wszędy tyrani, wszędy schizmatycy
zgryzają nam orzech świata.
Bóg dobry w niebie, w ziemi ludzie dzicy
a pośród nich Sarmata
Cóż ja – koroniarz i rzymski katolik
poradzę? – choć mam rację!
Chodźmy do baru więc, waść pozwolisz...
zawiążemy konfederację!
[ Dodano: 10 Kwiecień 2006, 13:46 ]
Eh, sarmacki duch w narodzie ginie! Ni katolików, ni obrońców prawdziwych wolności nie widać, jeno sami deboszanci i schizmatycy. Nikt ni zdania wyrzec by nie mógł na konto rymowanki powyższej?
I znowu, waszmość, ta nasza Rzeplita
musi być antemurałem:
od wschodu sprośna despocja zakwita
z zachodu karnawały
Od wschodu bronić trzeba nam wolności
Od zachodu – bronić wiary.
A tu we własnym państwie w siłę wzrosły
Przebrzydłe chamijany!
Wszędy tyrani, wszędy schizmatycy
zgryzają nam orzech świata.
Bóg dobry w niebie, w ziemi ludzie dzicy
a pośród nich Sarmata
Cóż ja – koroniarz i rzymski katolik
poradzę? – choć mam rację!
Chodźmy do baru więc, waść pozwolisz...
zawiążemy konfederację!
[ Dodano: 10 Kwiecień 2006, 13:46 ]
Eh, sarmacki duch w narodzie ginie! Ni katolików, ni obrońców prawdziwych wolności nie widać, jeno sami deboszanci i schizmatycy. Nikt ni zdania wyrzec by nie mógł na konto rymowanki powyższej?
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.