03-12-2006, 07:45 PM
Pierwszy bardziej swobodny, coś niby fraszka...
Na podstawie obrazu Jacopo de'Barbariego o tym samym tytule co mój wierszyk:
Martwa natura z kuropatwą
Chwytam za kuszę
przywdziewam zbroję
wyruszyć muszę
na krwawe boje
zadanie czeka
wcale niełatwe
bój nie z człowiekiem
lecz… z kuropatwą
rzecz to wprawnego
godna rycerza
ubić takiego
strasznego zwierza
gdy się bełtowi
podda lotnemu
ściany ozdobi
z drobiu – trofeum
chwalcie zwycięstwo
odwagi mojej
i moje męstwo
i sławne boje!
A czyn ten przeto
wielki, jak każę
chwal ty –poeto
i ty - malarzu
Drugi to wiersz, którego w ogóle nie umiem ocenić... więc jeżeli zły jest, to proszę się za bardzo nie wyżywać, tylko dać delikatnie do zrozumienia. Pisany dystychem elegijnym, uf - ciężkie metrum
Elegia najemników
Pieśń nie powiedzie nas w noc, drogą nam włócznia wciąż wzwyż
gwiazdy blask grotów stalowy smutną nam wróżbę układa
Brakło podniosłych nam słów, drążą pokłady gdzieś cisz
tren podpowiada pytanie: zdrada to jest czy nie zdrada
Może nas zdradził ten wiatr, starł nam z chorągwi nasz znak
sztandar wypłowiał i zbroja blask swój tą ziemią przemyła
Pieniądz nam wróży nasz los, mówi nam nie albo tak
gdzie się legenda podziała i gdzie się sława ukryła
Ręka nie umie już nic: głaskać ni chwycić się piór
tylko miecz trzymać potrafi, zrosła się z nim już na stałe
Nam trumny proste gdzie las, stolarski na wietrze wiór
smutna najmitów elegia. I cisza po niej zostanie.
Na podstawie obrazu Jacopo de'Barbariego o tym samym tytule co mój wierszyk:
Martwa natura z kuropatwą
Chwytam za kuszę
przywdziewam zbroję
wyruszyć muszę
na krwawe boje
zadanie czeka
wcale niełatwe
bój nie z człowiekiem
lecz… z kuropatwą
rzecz to wprawnego
godna rycerza
ubić takiego
strasznego zwierza
gdy się bełtowi
podda lotnemu
ściany ozdobi
z drobiu – trofeum
chwalcie zwycięstwo
odwagi mojej
i moje męstwo
i sławne boje!
A czyn ten przeto
wielki, jak każę
chwal ty –poeto
i ty - malarzu
Drugi to wiersz, którego w ogóle nie umiem ocenić... więc jeżeli zły jest, to proszę się za bardzo nie wyżywać, tylko dać delikatnie do zrozumienia. Pisany dystychem elegijnym, uf - ciężkie metrum
Elegia najemników
Pieśń nie powiedzie nas w noc, drogą nam włócznia wciąż wzwyż
gwiazdy blask grotów stalowy smutną nam wróżbę układa
Brakło podniosłych nam słów, drążą pokłady gdzieś cisz
tren podpowiada pytanie: zdrada to jest czy nie zdrada
Może nas zdradził ten wiatr, starł nam z chorągwi nasz znak
sztandar wypłowiał i zbroja blask swój tą ziemią przemyła
Pieniądz nam wróży nasz los, mówi nam nie albo tak
gdzie się legenda podziała i gdzie się sława ukryła
Ręka nie umie już nic: głaskać ni chwycić się piór
tylko miecz trzymać potrafi, zrosła się z nim już na stałe
Nam trumny proste gdzie las, stolarski na wietrze wiór
smutna najmitów elegia. I cisza po niej zostanie.
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.