Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Sielankowa nieco wizyjka elfickiego Rivendell. Jakieś takie miałem asocjacje podczas "plumkania".
<!-- m --><a class="postlink" href="http://yebood.com/audio/szymon/track_09.mp3">http://yebood.com/audio/szymon/track_09.mp3</a><!-- m -->
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Hmm... Rivendell to akurat temat,który znam dość dobrze
A wiesz jakie jest zdanie fana,gdy ktoś dobiera się do jego świętości
Początek nie podobał mi się wcale... Mało elficki,mało baśniowy... Po kilkunastu sekundach - wszystko się jednak zmienia i daje się wyczuć,bo ja wiem,rozmarzenie,tęsknotę,ale i tę błogość,sielankę,o której piszesz...
Mojemu wyobrażeniu Rivendell było zawsze bliżej właśnie do tęsknoty,rozmarzenia,tajemnicy,ukrytej siły.
Tak więc - gdyby nie tytuł,byłbym zachwycony,tak mam lekkie poczucie niedosytu. Ale mam nadzieję,że sam rozumiesz - fanatycy tak mają :wstyd:
Pozdrawiam w zazdrości,że ja tak grać nie umiem
Liczba postów: 270
Liczba wątków: 4
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
To ładne jest... Więcej takich Aczkolwiek nie przeszkadzałoby nieco więcej...hmm... dynamiki, jakaś wolta harmoniczna, coś takiego, wiesz... Nawet abstrahując od samego Rivendell, które nie tylko sielankowe, ale i przepełnione taką, wiesz...mistyczną mocą :niespodzianka: - dla mnie przynajmniej choć Tolkiena już od ładnych paru lat nie tykałem
Swoją drogą polecam - także i Tobie, Mistrzu - temat pod tym samym tytułem nagrany przez Ricka Wakemana, pianistę świetnego, moim zdaniem, zespołu Yes... Na tle całokształtu jego dokonań (całkiem wątpliwej jakości, zważywszy, że facet nagrał ok. 100 solowych płyt) ta kompozycja wydaje mi się całkiem udana, doskonale oddaje też klimat LOTR.
pozdrawiam
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Alek napisał(a):gdyby nie tytuł, To tylko tytuł... Mógłbym wszak wybrać inny. Ale jakoś, w momencie finalnym, skojarzyło mi się to z Rivendell i atmosterą wykreowaną przez Tolkiena, którą - jak widzę - jednako odczuliśmy.
Alek napisał(a):ja tak grać nie umiem A próbowałeś? Zorganizuj dobrą gitarę, podpowiem potem od czego zacząć. Michal napisał(a):Aczkolwiek nie przeszkadzałoby nieco więcej...hmm... dynamiki, jakaś wolta harmoniczna, coś takiego, wiesz... Wiem, wiem, Michale. To dość stare nagranie, a sama "kompozycja" jeszcze starsza, z czasów szkolnych, stąd jest dość prosta i niewyszukana. Nie należy zresztą do moich ulubionych. Dziś bym to rozwiązał pewnie nieco inaczej, dodał trochę dramatyzmu. Michal napisał(a):To ładne jest... Cieszę się, że mimo wszystko.
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Simon napisał(a):To tylko tytuł... No jasne,ale chodzi o to,że fan Tokiena widzi napis Rivendell i spodziewa się Bóg wie czego...
Simon napisał(a):A próbowałeś? Zorganizuj dobrą gitarę, podpowiem potem od czego zacząć. To jest mój plan na wakacje - próbować nauczyć się grać na gitarze
Michal napisał(a):To ładne jest Jak najbardziej!
Liczba postów: 1,305
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Kolejny fajny,ciekawy i miły dla ucha utwór Simona do jego folderu na moim dysku )
Utwór bardzo mi się podoba.Faktycznie początek jest nieco słaby-ale najbardziej podoba mi się środek
Simon napisał(a):A próbowałeś? Zorganizuj dobrą gitarę, podpowiem potem od czego zacząć.
Ja mam nawet niezłą,to mi możesz podpowiedzieć od czego mam zacząć
Alek napisał(a):To jest mój plan na wakacje - próbować nauczyć się grać na gitarze Wiesz Mistszu przez same lato dobrze grać na giatrze się nie nauczysz : chyba żebyś ćwiczył nonstop całą dobe ) Ale ćwicz,może masz wrodzony talent i smykałke do szybkiego uczenia.Powodzenia życze na tej płaszczyźnie.
pozdrawiam
[ Dodano: 19 Luty 2006, 09:56 ]
ps.Kurcze zapomniałem,że zmieniłeś sobie nick :rotfl:
[color=green][b],,Trzeba wciąż żywić nadzieje jakąś
wbrew sobie sobą żywić ją trzeba''[/b][/color]
Liczba postów: 336
Liczba wątków: 4
Dołączył: Jan 2006
Reputacja:
0
Mówcie sobie co chcecie ale mnie Rivendell straszliwie się podoba : . To jest kapitalna baśniowa kompozycja, "kolorowa", która "przenosi" mnie w trochę inny świat :rumieniec:
Alek napisał(a):Początek nie podobał mi się wcale... A mnie właśnie wciągnął od samego początku - pierwsze 12 sekund utworu jest zapowiedzią tego co będzie dalej. A rozwinięcie jest dokładnie takie jak napisałeś:
Alek napisał(a):daje się wyczuć,bo ja wiem,rozmarzenie,tęsknotę,ale i tę błogość,sielankę No i jak się teraz dowiedziałam, że:
Simon napisał(a):To dość stare nagranie, a sama "kompozycja" jeszcze starsza, z czasów szkolnych, stąd jest dość prosta i niewyszukana. to tym bardziej jestem pełna podziwu :poklon:
Simon napisał(a):Nie należy zresztą do moich ulubionych. A do moich tak :]
radziu_88 napisał(a):Kolejny fajny,ciekawy i miły dla ucha utwór Simona do jego folderu na moim dysku )
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
radziu_88 napisał(a):Ja mam nawet niezłą,to mi możesz podpowiedzieć od czego mam zacząć Miałem na myśli to, że jak juz Alek zdobędzie gitarę, to moge mu empirycznie to i tamto pokazać.
Bea napisał(a):No i jak się teraz dowiedziałam, że:Simon napisał(a):To dość stare nagranie, a sama "kompozycja" jeszcze starsza, z czasów szkolnych, stąd jest dość prosta i niewyszukana. Najstarsze z tego setu są "Yennefer" i "Z lotu ptaka" - to głęboka szkoła średnia.
Liczba postów: 1,305
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Miałem na myśli to, że jak juz Alek zdobędzie gitarę, to moge mu empirycznie to i tamto pokazać. No wiem o co ci chodziło.Ale dopiero teraz sobie przypomniałem,że Alek we Wrocławiu jak i ty.Ale dla nie może też jakieś wskazówki?
[color=green][b],,Trzeba wciąż żywić nadzieje jakąś
wbrew sobie sobą żywić ją trzeba''[/b][/color]
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
radziu_88 napisał(a):Ale dla nie może też jakieś wskazówki? 1. Spędzaj jak najwięcej czasu z gitarą.
2. Bądź cierpliwy.
3. Nie zrażaj się. Bez wzgledu na to, ile będziesz pracował - zawsze będą lepsi od ciebie. Naucz się korzystać z ich doświadczenia miast się załamywać i zazdrościć im.
4. Motto do ćwiczeń: "Zawsze mogę zrobić to lepiej - szybciej, dokładniej, czyściej."
5. Dbaj o dłonie. Ten punkt dotyczy grających klasycznie, chodzi np. o pielęgnację paznokci (tak, tak!). Jeśli grasz akordowo i tylko piórkiem/kostką - stan paznokci prawej ręki nie jest już sprawą pierwszorzędnej wagi.
6. Ucz się stroić gitarę "własnousznie". Żadne tam gwizdki, elektroniczne cacka. Nie wystarczy słuchać, trzeba jeszcze SŁYSZEĆ.
7. Dbaj o gitarę.
To tak na "początek".
Liczba postów: 892
Liczba wątków: 5
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
radziu_88 napisał(a):Wiesz Mistszu przez same lato dobrze grać na giatrze się nie nauczysz Eee tam, ja się nauczyłem Oczywiście to tak pół żartem, ale prawdą jest, że zaczynałem grać może z miesiąc przed ostatnimi wakacjami (tj gdy już się luźno w szkole zrobiło, egzaminy z głowy, oceny prawie powystawiane i takie tam - tak mi się wydaje, mniej więcej wtedy zacząłem), a po wakacjach umiałem już grać podobnie jak teraz (głównie dlatego, że po wakacjach dużo mniej ćwiczę). Nic wielkiego, na poziomie początkującego, ale akordy znam, struny naciskać jako tako umiem, czyli nie jest źle - grać się da. Oczywiście do poziomu Simona w jedno lato dojść się nie da, ale załapać podstawy itepe owszem.
A co do samego utrowu - pierwsze kilka sekund tragiczne (zero klimatu elfickiego - może stąd to moje wrażenie, że brakuje w nich jeszcze części solowej gitary), ale po nich jest już przepiękny utwór. We mnie wywołuje wrażenie relaksu, sielanki, błogości... Podobnie jak wszystkie Twoje podoba mi się, nawet bardzo, wręcz bardzo bardzo. Ale te pierwsze sekundy to... ble. Niemniej cały utwór jest genialny.
Pozdrawiam!
Bo źródło wciąż bije...
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Łukasz G. napisał(a):ale załapać podstawy itepe owszem. Składa sie na to kilka czynników. O efektywności na pewno decydują: motywacja, dobry instrument, czas, praca, czy - nazwijmy to - tzw. talent.
Liczba postów: 892
Liczba wątków: 5
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Składa sie na to kilka czynników. O efektywności na pewno decydują: motywacja, dobry instrument, czas, praca, czy - nazwijmy to - tzw. talent. Ja kiedy zaczynałem grałem średnio długo (godzina - dwie, bardzo rzadko trzy dziennie), a uczyłem się na jakimś rosyjskim wynalazku... A talentu wyjątkowego nie mam. Więc chyba jednak się da
Bo źródło wciąż bije...
Liczba postów: 1,872
Liczba wątków: 53
Dołączył: Oct 2004
Reputacja:
0
Nie bijcie, ale mi się z muzyką z Titanica kojarzy
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Filip P. napisał(a):mi się z muzyką z Titanica kojarzy Rozumiem, że masz na mysli film. I że, spośród wszystkich filmów na ten temat, chodzi Ci o ten najbardziej znany. Skojarzenie w sumie mozliwe - tam też, do czasu, panowała sielanka.
Tyle, że film powstał dużo później niż ten kawałek, więc nie mógł być dla mnie inspiracją.
Liczba postów: 84
Liczba wątków: 9
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Jak już robimy offtopa i gadamy o nauce gry na gitarze to ja też wtrące swoje 3 grosze. Za kilka dni kupuję od kumpla gitarę i ostro zaczynam ćwiczyć. Gitara bedzie klasyczna nazywa się jakoś Aranjuez Hidalga (albo Higalda). Wystarczy taki sprzęt na początek?? Czy może lepiej zacząć od akustycznej?
"...Ja wolę skok
Przez blask i mrok
Na tyczce drwin, bez zbędnych zwłok
Nad każdym błotem śmignąć i nad każdym gnojem..."
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Sowizdrzał napisał(a):Gitara bedzie klasyczna nazywa się jakoś Aranjuez Hidalga (albo Higalda). Czyli hiszpanka? Jesli tak - to pewnie dobra gitara.
Sowizdrzał napisał(a):Wystarczy taki sprzęt na początek?? Czy może lepiej zacząć od akustycznej? Mam nikłe doświadczenia z gitarą akustyczną, osobom, którym jakoś pomagałem "na początek", sugerowałem rozpoczęcie zabawy z klasykiem i nylonami - ale to dlatego, że z tym doświadczenia mam największe. Ale nie bedę się upierał, że to najlepszy z możliwych sposobów.
Liczba postów: 2,344
Liczba wątków: 57
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
Sowizdrzał napisał(a):Czy może lepiej zacząć od akustycznej? Ja zaczynałem na akustycznej i chyba wyszło mi to na zdrowie, ale to kwestia indywidualna. Zależy, co chcesz grać (i jak).
[b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size]
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
gredler napisał(a):ale to kwestia indywidualna. Zależy, co chcesz grać (i jak). Też mi się tak wydaje - ja akurat najlepiej się "czuję" z klasykiem. Hiszpańskim, rzecz jasna...
Liczba postów: 84
Liczba wątków: 9
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Czyli hiszpanka? Tak, Hiszpanka
Simon napisał(a):sygerowałem rozpoczęcie zabawy z klasykiem i nylonami Może chociaż palce będą mniej boleć od nylonowych strun
"...Ja wolę skok
Przez blask i mrok
Na tyczce drwin, bez zbędnych zwłok
Nad każdym błotem śmignąć i nad każdym gnojem..."
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Sowizdrzał napisał(a):Może chociaż palce będą mniej boleć od nylonowych strun Oczywiście. To się wydaje może śmieszne, ale dla osób rozpoczynających przygodę z gitarą, może to mieć duże znaczenie.
Liczba postów: 2,344
Liczba wątków: 57
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
Sowizdrzał napisał(a):Może chociaż palce będą mniej boleć od nylonowych strun Po tym jak zaczynałem na gitarze akustycznej mam trochę inne opuszki palców na lewej ręce, więc jest różnica.
Liczba postów: 1,872
Liczba wątków: 53
Dołączył: Oct 2004
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Tyle, że film powstał dużo później niż ten kawałek, więc nie mógł być dla mnie inspiracją. No to nieźle, jak oni trafili na ten Twój serwer?
Mi się mało kojarzy z tą fantastyczną tolkienowską krainą, ale jak wszystkie pozostałe jest bardzo przyjemne dla ucha.
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Skojarzenia mają to do siebie, że są bardzo indywidualne. 100 osób może mieć 100 różnych skojarzeń. I nie może być "tego właściwego", a więc moje też nie było jedynie słuszne. Po prostu pod wpływem jakiegoś impulsu coś zaświtało mi w głowie.
Pozdrawiam.
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
mnie słowo "rivendell" nie kojarzy się absolutnie z niczym.
(tzn teraz, jak już ten wątek przeczytałam, wiem, że należy to zjeść z Tolkienem, ale to nadal tylko tyle : )
Dlatego włączyłam ten utwór po raz pierwszy kompletnie via tabula rasa.
Alek napisał(a):rozmarzenie,tęsknotę,ale i tę błogość,sielankę,o której piszesz... ja najpierw pomyślałam: niespokojnie tu. Niby radośnie, ale niespokojnie.
I nadal, słuchając tego nagrania, czuję więcej niepokoju niż sielanki.
Sielanka się próbuje przebić, dojść do głosu, jest wyczuwalna. Ale niepokój nad nią cały czas dominuje.
|