Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zagadka dla studentów
#1
................
Odpowiedz
#2
U nas jest taki system zapisów na przedmioty przez net (układania sobie planu) Big Grin
Z tym, że tam nie wystarczy pesel - trzeba jeszcze mieć indywidualne hasło rozsyłane mailowo. A i serwery na szczęście stabilniejsze Tongue

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Odpowiedz
#3
Krasny napisał(a):O północy co pół roku
W niepewności student tkwi
To mi się trochę z sesją kojarzy,ale więcej nic... Może za krótko studiuję :Smile
Odpowiedz
#4
Mi się dokładnie z tym samym kojarzy co Zeratulowi. Tyle, że u mnie trzeba przez 2/3 dni wystawać pod drzwiami w kolejkach, żeby się zapisać :/
Tylko poczucie humoru nas może ocalić.

"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul
Odpowiedz
#5
Bo wy studiujecie na jakiś głupich uczelniach lub głupich kierunkach (tu do Michalfa) u nas są zapisy na pierwszych zajęciach, tzn. każdy jest przypisany do jakiejś grupy, ale jak mu godzina nie pasuje to sobie idzie na inne zajęcia z tego przedmiotu i tam się zapisuje i może chodzić do końca semestru z inną grupą. w rezultacie tylko na językach i specjalizacji mamy "czyste" grupy. Moderować plan mogę względnie bez stresu, szczególnie kiedy mam mniej zajęć, a w tym semestrze weekend zaczynam o 16 godzinie w czwartek. Smile
Odpowiedz
#6
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Bo wy studiujecie na jakiś głupich uczelniach lub głupich kierunkach
Zgadzam się. Od poniedziałku do środy zaczynam ok. 8.30,a kończę o 18 ;( W czwartek i piątek też mam zajęcia,tyle,że do 14...
Odpowiedz
#7
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):każdy jest przypisany do jakiejś grupy, ale jak mu godzina nie pasuje to sobie idzie na inne zajęcia z tego przedmiotu i tam się zapisuje i może chodzić do końca semestru z inną grupą
U mnie jest tak samo - tylko jest jeden warunek. Grupy nie mogą liczyć więcej niż 30 osób, więc nie zawsze można się przenieść.
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):w tym semestrze weekend zaczynam o 16 godzinie w czwartek.
A ja o 17.15 we wtorek, i co?
Odpowiedz
#8
Ej, ale ja jestem na 3 roku...Mniej zajęć to już się nie bardzo da mieć...A ograniczenie takie u nas też obowiązuje, choć bardzo rzadko musi wejść w życie. Alek -? czy ja Ty się teraz nazywasz...W zeszłym semestrze miałam 4 razy w tygodniu na 8, teraz mam tylko raz, ale za to w poniedziałek...Na szczęście wykład...Znów się pan doktor Milik na mnie zawiedzie...
Odpowiedz
#9
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Alek -? czy ja Ty się teraz nazywasz
Tak samo od 19 lat
Odpowiedz
#10
A Alek to zdrobnienie od Aleksander czy Aleksy?
Odpowiedz
#11
Aleksander Smile
Odpowiedz
#12
Ufff, bo już się bałam...Aleksander ładne imię, a nie umowią do Ciebie Olek?
Kobieta to jedyna zdobycz, która zastawia sidła na myśliwego...
Odpowiedz
#13
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Ufff, bo już się bałam...
Czego się bałaś?! :o
Odpowiedz
#14
Bo mieć na imię Aleksy to nawet Mistszowi vel Alkowi nie życzę Wink Pozdrawiam!
Odpowiedz
#15
A dlaczego :o ?

<!-- m --><a class="postlink" href="http://prace.sciaga.pl/34947.html">http://prace.sciaga.pl/34947.html</a><!-- m -->

Mnie się to imię kojarzy jak najbardziej pozytywnie, choćby dlatego:

<!-- m --><a class="postlink" href="http://wilk.wpk.p.lodz.pl/~whatfor/biog_dawidowski.htm">http://wilk.wpk.p.lodz.pl/~whatfor/biog_dawidowski.htm</a><!-- m -->
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Odpowiedz
#16
Ale ja dobrze znam obu "panów", którzych prztoczyłeś i ich cenię, ale Wisławę Szymborką też, a córki bym tak nie nazwała...
Kobieta to jedyna zdobycz, która zastawia sidła na myśliwego...
Odpowiedz
#17
Od nie nadania swojemu dziecku imienia, którego się nie lubi do nie życzenia komuś by je nosił jest jednak jeszcze kawałek. Jakoś tak dziwnie to po prostu zabrzmiało i myślałem, że ta niechęć kojarzy się z czymś lub kimś konkretnym.
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Odpowiedz
#18
A widzisz pozorny mylą...Inna sprawa, że ciężko mi się teraz przestawić z Mistsza na Alka...Ale będę się starać!
Odpowiedz
#19
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Bo mieć na imię Aleksy to nawet Mistszowi vel Alkowi nie życzę
A w czym Alek jest gorszy, że nawet jemu nie życzysz?
Odpowiedz
#20
A kto powiedział, że jest gorszy? Tym bardziej boldem? Nie wkładaj kija w mrowisko Ann, bo nam to niepotrzebne.
Odpowiedz
#21
Markowa Smile, ale dobrze ann mówi. Napisałś, że nie życzysz nawet Alkowi czegoś. To powiedzenie się stosuje np. Nawet najgorszemu wrogowi bym tego nie życzył...
Odpowiedz
#22
W tym miejscu słowo "nawet" nie miało takiego znaczenia, co więcej powyżej prowadziłam sobie z Alkiem zwykłą miłą rozmowę, więc nie wiem po co się tu czegoś doszukuje Ann, a teraz Ty. Nawet jeśli "nawet" używane jest w zdaniu:
Artur napisał(a):np. Nawet najgorszemu wrogowi bym tego nie życzył...
Kobieta to jedyna zdobycz, która zastawia sidła na myśliwego...
Odpowiedz
#23
Markowa Smile, mnie Twoja wypowiedź skojarzyła się właśnie z przywołanym przez Artura powiedzeniem Smile
Odpowiedz
#24
Dobra zostawny to, szkoda, że ja nie mogę zamknąć tematu kiedy mam na to ochotę...
Kobieta to jedyna zdobycz, która zastawia sidła na myśliwego...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości