Liczba postów: 14
Liczba wątków: 8
Dołączył: Jan 2006
Reputacja:
0
Słuchałam ostatnio interpretacjii mitu o Orfeuszu i Eurydyce w wykonaniu Jacka. Zachwyciła mnie podróż Orfeusza, ale nasuwa mi się jedno pytanie: dlaczego Eurydyka nie chciała/nie mogła wrócić? Czemu:
Cytat:graj dalej Orfeuszu, żeby przekonac siebie
? Czy on ma przekonać siebie, że tak mocno ją kochja, że da radę ją wydostać? Czyzby jego miłość była zbyt słaba, by pokonac śmierć? To bardzo pesymistyczny wydźwięk. Ale jak dla mnie – tak własnie to widzę... Ma ktos inna ciekawą interpretację?
"Nie brookliński most
Ale przemienić
W jasny, nowy dzień
Najsmutniejszą noc-
To jest dopiero coś!"
Liczba postów: 97
Liczba wątków: 6
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
<!-- m --><a class="postlink" href="http://galczynski.kulturalna.com/s-84.html">http://galczynski.kulturalna.com/s-84.html</a><!-- m -->
Co prawda to nie Kaczmarski ale moim zdaniem to jest ciekawe.
Otulajać się duszy swej płaszczem
Co nie chroni przez żadnym urazem...
Liczba postów: 1,367
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.poema.art.pl/site/itm_10909.html">http://www.poema.art.pl/site/itm_10909.html</a><!-- m -->
Zdecydowanie wolę Jackową interpretację, ale ta też jest niezła.
śni inny byt jurajski gad
Liczba postów: 881
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
partycja napisał(a):Zdecydowanie wolę Jackową interpretację
A ja własnie Kofty... :
[color=maroon][size=84][b]Krokiem adekwatnym do rozwoju zdarzeń
Idę przed siebie i marzę:)[/b][/color][/size]
Liczba postów: 97
Liczba wątków: 6
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
Ciekawa chociaż ... zachownie Orfeusza ... chce weirzyć, ze tak nie mogło być naprawdę. Co do Eurydyki wydaje mi sie, ze jej postać jest podobna do tej Kaczmarskiego.
[ Dodano: 20 Maj 2006, 22:51 ]
nitka napisał(a):Czemu : Cytat:graj dalej Orfeuszu, żeby przekonac siebie
? Czy on ma przekonać siebie, że tak mocno ją kochja, że da radę ją wydostać? Czyzby jego miłość była zbyt słaba, by pokonac śmierć? To bardzo pesymistyczny wydźwięk. Ale jak dla mnie- tak własnie to widzę... Ma ktos inna ciekawą interpretację?
A może ma przekonać samego siebie, ze Eurydyka dlalej go kocha lub kochała?
A może, zeby przekonać siebie, ze nie jest jednym z "(...)zgorzknaiłych(...)wystygłych Orfeuszy?
Ale, która wersja jest moim zdaniem bardziej trafna – nie powiem.
Otulajać się duszy swej płaszczem
Co nie chroni przez żadnym urazem...
Liczba postów: 14
Liczba wątków: 0
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
"Graj dalej orfeuszu, aby przekonać siebie" - dla niego życie straciło sens, bo stracił Eurydykę. Miał piekło PRZEKONAĆ tą muzyką - nie udało się. To jest właśnie tragedia Orfeusza, że będzie musiał grać sam dla siebie, żeby się natchnąć, ożywić... I jeszcze to - "Głuche piekło - azyl zgorzkniałych Orfeuszy" - a mu na końcu zagraża właśnie zgorzknienie.
"Nad każdym błotem śmignę Ci, nad każdym gnojem"
Liczba postów: 97
Liczba wątków: 6
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
Czy to do końca było tak, że nie udało mu sie przekonać piekła? A gdyby spojrzeć na to z innej strony, gdyby władca piekieł nie miał nic przeciwko temu? Może to Eurydyka a raczej jej miłość nie była na tyle silna by przezwycieżyć cisze?
"(...)A ty masz dźwięków pięknem
Przekonać martwe uszy(...)"
"(...)I wracać martwą ścieżką
Bez żywej Eurydyki
Ona się stąd nie ruszy
I cisza ją pogrzebie(...)"
[ Dodano: 18 Wrzesień 2006, 23:23 ]
Nie sadzisz, że szukanie jednej drogi interpretacji tej piosenki jest błędem?
Sądze, że kazdy z nas ma po cześci racje bo słowa a raczej uczucia miłości nie da sie dokładnie opisać, nadać mu jednego sensu... w końcu każdy z nas przeżywa na swój indywidualny sposób miłośc i rózne mamay doświadczenia...
Otulajać się duszy swej płaszczem
Co nie chroni przez żadnym urazem...