Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
co z tym psem
#1
Jeszcze taka mała dygresja: jak to jest z tym psem z autoportretu? Zastanawiam się nad koncówką- czy Jacek napisał:
Cytat:siedzimy tak we dwóch
bo on nie lubi ludzi
a ja- nie lubię psów
by nas zaskoczyć? Czy chodziło o cos więcej? Mnie te wersy zaskakuja za każdym razem i chyba są po prostu pokazaniem psiej i ludzkiej przewrotności...
"Nie brookliński most
Ale przemienić
W jasny, nowy dzień
Najsmutniejszą noc-
To jest dopiero coś!"
Odpowiedz
#2
A może po prostu dosłownie, dla pokreślenia, że pies nie lubi innych ludzi oprócz swojego pana a pan nie toleruje innych psów, jako dodatkowy aspekt myśli wyrażonej wcześniej, że zarówno podmiot liryczny jak i jego pies nie przepadają za przedstawicielami swojego gatunku Wink ? Tu jest dużo ironii a ta gra słów dodatkowo uatrakcyjnia utwór. Nie dopatrywałbym się tutaj jakichś ukrytych znaczeń.
To piosenka w znacznej mierze autobiograficzna, gdzie autor pokazuje, że można być samotnym z wyboru ale jednocześnie szczęśliwym. Istna apoteoza życia do którego tak niewiele potrzeba żeby być szczęśliwym.

P.S. Nitko, namiętnie wrzucasz zakładane przez siebie tematy do Działu Poezja (jak najbardziej słusznie) ale do poddziału Inspiracje bieżącymi wydarzeniami (jak najbardziej błędnie) co zmusza mnie do ich przenoszenia żeby zachować porządek. Otóż owe tytułowe inspiracje bieżącymi wydarzeniami, odnoszą się do utworów o charakterze interwencyjnym takich jak np. Prośba, Artyści, Karnawał w Victorii etc. Takim utworem na pewno nie jest Autoportret z psem. To raczej utwór o charakterze osobistym, refleksyjnym, autobiograficznym. Proszę Cię na przyszłość o większą staranność w tym względzie. Pozdrawiam.
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Odpowiedz
#3
lodbrok napisał(a):pies nie lubi innych ludzi oprócz swojego pana a pan nie toleruje innych psów
a skąd to wytrzasnąłeś Wink?
[size=75][i]Ciągle mam czarny palec od pisania
I w oczach ciągle coś na kształt płomyka
Poetycznego...stąd mię częsciej wita
Poetą - ten, co widzi, niż co czyta.[/i][/size]
Odpowiedz
#4
Cytat:I aż nas zmierzch ostudzi
Siedzimy tak we dwóch -
Bo on nie lubi ludzi,
A ja - nie lubię psów...
No chyba, że uznajesz to za "słowa" psa! Wink
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Odpowiedz
#5
Lodbrok - ja wiem z którego fragmentu, tylko nie jestem pewna czy zgodziłabym się co do wymowy Smile
lodbrok napisał(a):No chyba, że uznajesz to za "słowa" psa!
Co nie jest chyba takim absolutnym nonsensem jeśli weźmiesz pod uwagę że w całej piosence podmiot liryczny ma wiele wspólnego i z człowiekiem i z psem Smile
pozdrawiam
a
[size=75][i]Ciągle mam czarny palec od pisania
I w oczach ciągle coś na kształt płomyka
Poetycznego...stąd mię częsciej wita
Poetą - ten, co widzi, niż co czyta.[/i][/size]
Odpowiedz
#6
adme napisał(a):Co nie jest chyba takim absolutnym nonsensem jeśli weźmiesz pod uwagę że w całej piosence podmiot liryczny ma wiele wspólnego i z człowiekiem i z psem
Zapytałaś mnie skąd to wytrzasnąłem, więc żeby nie było nieporozumień - przytoczyłem stosowny fragment. Nie twierdzę jednakże, że Twoja sugestia jest nonsensem. Sądzę, że obie te interpretacje są równouprawnione po prostu. Pozdrawiam
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Odpowiedz
#7
lodbrok napisał(a):Nie twierdzę jednakże, że Twoja sugestia jest nonsensem.
Ja też nie twierdzę że tak twierdzisz Big Grin Ach - i ja nie twierdzę że mówiący w ostatniej zwrotce to pies - raczej że ani "pan" nie jest do końca li i jedynie człowiekiem, ani "pies" psem. Smile
pozdrawiam Smile
a
[size=75][i]Ciągle mam czarny palec od pisania
I w oczach ciągle coś na kształt płomyka
Poetycznego...stąd mię częsciej wita
Poetą - ten, co widzi, niż co czyta.[/i][/size]
Odpowiedz
#8
a ja mam dwie koncepcje na temat tego przestawienia podmiotów w końcówce.

Mianowicie - w trakcie całej piosenki widzimy wiele paraleli między psem a człowiekiem- Kaczmarski jakby sugeruje, że pragnie się odciąć do określonego gatunku ludzi, interesownych, płaskich, że w samotności szuka ucieczki przed banałem. I w ostatnim wersie - "a ja nie lubię psów" daje dowód tego, że własnie o OKREŚLONĄ kategorię ludzi mu chodzi, nie o całość.

Natomiast drugi pomysł jest troche innej natury - apoteoza twórczego osamotnienia, hołd złożony indywidualizmowi , spychającemu człowieka na obrzeża życia społecznego, przyczynia się w końcu do tego, że człowiek gorzknieje, jako, że jest w końcu zwierzęciem (Wink) stadnym, jak pies. I w końcu staję się zmuszony do przyznania, że ta gorycz pozbawia go jego dotychczasowego kompana, bo poprostu staje się nie do zniesienia.

Wątpie, żeby chodziło tutaj o ujęcie relacji między zwierzęciem a jego właścicielem w aspekcie tresury... trochę to brzmi... hm, infantylnie ? Tongue

Pozdrawiam
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości