02-05-2006, 02:11 PM
Cytat:...zwłaszcza, że póki słońce świeci,/J.Kaczmarski "Testament'95"/
wciąż będą rodzić się poeci.
Jak ja bezczelni i bezradni,
spragnieni grzechu i spowiedzi,
i jedną nogą już w zapadni,
dociekający co w nich siedzi,
co wciąż nieuchronności przeczy,
ż e m o ż e ż y c i e j e s t d o r z e c z y.
Hey. Pojawiam się nagle, bez uprzedniego poczekania na uzyskanie miana "stałej bywalczyni" tejże strony. A przy tym jeszcze - nie czekając na gromy i pioruny - chcę zadać tak nieważkie jak sądze dla prawdziwych przyjaciół Kaczmarskiego pytania... wiem, to wszystko jest z mojej strony nie fair. :'
Ale może od początku. Moi rodzice to rocznik niewiele młodszy od tzw. "dzieci stoczni" po studiach humanistycznych w Poznaniu. Piszsę o nich, bo oprócz misiów, lalek i kolorowych sukienek ofiarowali mi także dostę do obszernej biblioteki i płytoteki. I właśnie poprzez takie sięgnięcie po "pierwsze lepsze pod ręką" natrafiłam w IV klasie podstawówki na Jacka. Wzięłam "Krzyk" - bo miał chwytliwy tytuł

(W wieku 10 lat śpiewałam mojemu maleńkiemu wówczas braciszkowi "Obławę" na dobranoc

Mam 17 lat. Mam sporo jeszcze do zrobienia. I mam całą płytotekę Jacka.
Jestem bogaczem i wiem o tym

-------------------------------------------------------------------------------------------------------
A teraz moje pytanie do Was, kochani fascynaci:
Jakie miejsce w waszym kształtowaniu osobowości, poznawaniu własnego "ja" a także całego wielkiego świata zajmuje Jacek Kaczmarski? Skąd on się wział w waszym życiu i jak to się stało, żę drogi wasze i jego jeszcze się nie rozeszły? Co was trzyma przy nim?
wierzę w szczerość i spontaniczną głeboką prawdę waszych dopowiedzi, bo... mam jeszcze wiele pytań

Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi. Będę zaglądać i czytać. Pa! Aspazja
ESTRAGON: Co robimy?
VLADIMIR: Czekamy na Godota.
E.: A, racja.
(cisza)
VLADIMIR: Czekamy na Godota.
E.: A, racja.
(cisza)