Liczba postów: 128
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
wspomnienie wyjścia z dziecięcego ciała
i fruwania pod sufitem
* * *
trzymając głowę przy ziemi
można poczuć ruch obrotowy planety
* * *
przy dużym zagrożeniu wścieklizną
odstrzelano w lesie psy
* * *
od tempa oddechu zależy
tempo przemijania sekund
* * *
być kryształowym smokiem
we śnie pewnego rycerza
* * *
gdy szłam ulicą prawie zawsze
znajdowałam martwe motyle
* * *
obserwować ludzi poruszanych
polem magnetycznym lodowiska
* * *
zgubiony i odnaleziony wiele razy
nie prany nigdy miś
* * *
jasna-niejasna myśl że z tego
coś ważnego wynika
Mama's gonna make all of your nightmares come true
Mama's gonna put all of her fears into you...
Mama's gonna keep baby cosy and warm...
...of course mama's gonna help build the wall
Liczba postów: 89
Liczba wątków: 54
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
"Bardzo biały i bardzo nierytmiczny" , nie zgodzę się z tym, rytm i rymy zazwyczaj maja wiersze. A twoje "Szkice..." są raczej zbiorem nieuporządkowanych przemyśleń, można zaryzykować (dla niektórych) maksym. Co nie zmienia faktu,że merytorycznie podobają mi się np.
gertruda napisał(a):trzymając głowę przy ziemi
można poczuć ruch obrotowy planety
lub
gertruda napisał(a):zgubiony i odnaleziony wiele razy
nie prany nigdy miś Pozdrawiam B.
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Miałam dodać, że trudno nazwać to wierszem... właśnie merytorycznie ma się podobać a nie stylistycznie
Nieuporządkowane dlatego, że (moje) życie nie jest uporządkowane. Przynajmniej na pierwszy rzut oka.
Pozdrawiam
Mama's gonna make all of your nightmares come true
Mama's gonna put all of her fears into you...
Mama's gonna keep baby cosy and warm...
...of course mama's gonna help build the wall
Liczba postów: 339
Liczba wątków: 65
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
można by to rozbić na kilka wierszy- niby puenta usprawiedliwia ten orginalny zabieg ale mi nie pasuje-szkoda kilku ciekawych pomysłów:
"od tempa oddechu zależy
tempo przemijania sekund "-ten chyba najciekawszy, za to całkowicie mi sięnie podobają martwe motyle
Jeżeli już napawdre zalezy CI na tym temacie to może wartoby odstrzelić kilka myśli? wtedy łatwiej by się czytało a puenta zamaist usprawiedliwienia chaotyczności była by puentą z jajem
Liczba postów: 151
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Nie wiem jak Ty Luthien, ale ja tu nie widzę, żadnego usprawiedliwienia chaotyczności, tylko stwierdzenie, że wszystkie te zdarzenia mają jakiś sens, który dość ciężko pojąć. Każde z nich coś z sobą niesie.
Pozdrawiam
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
A do tego wszystkie zdarzenia są prawdziwe, a nie wymyślone na potrzeby "wiersza". To "wiersz" jest raczej spełnieniem potrzeby wyrażenia czegoś, a nie grą słów. Martwe motyle są dla mnie równie ważym wspomnieniem jak myśl o oddechu, ponieważ
CeCe napisał(a):wszystkie te zdarzenia mają jakiś sens Pozdrawiam
Mama's gonna make all of your nightmares come true
Mama's gonna put all of her fears into you...
Mama's gonna keep baby cosy and warm...
...of course mama's gonna help build the wall
Liczba postów: 339
Liczba wątków: 65
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
hmmm-ale czytenik nie zna Twoich przeżyc osobistych i dlatenigo martwe motyle śa pateytycznym wytworem
zreszta tak jak pisałam wczesniej: szkoda kilka mysli zatracać w jednym wierszu:za dużo jak na jedna prace
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Wiem i liczę się z tym, ale byłam ciekawa reakcji osób, które nie znają tych sytuacji. Aczkolwiek nie zaszkodzi zaznaczyć, że żadne ze zdarzeń nie jest
Luthien Alcarin napisał(a):pateytycznym wytworem prawda?
Pozdrawiam
Mama's gonna make all of your nightmares come true
Mama's gonna put all of her fears into you...
Mama's gonna keep baby cosy and warm...
...of course mama's gonna help build the wall
Liczba postów: 339
Liczba wątków: 65
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
wierze ze nie jest-ale czytelnik jest zdezorientowany (a przeciez on takze jest współtwórcą)
Liczba postów: 151
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Jak się te wydarzenia wypisane traktuje nawet jako fikcję i nie zna się ich genezy, to ostatni wers jak na mój gust dość jasno mówi sens ich wypisania. Jest on bowiem o niesformuowanej myśli z nich wynikającej, więc czytelnik nie powinien oczekiwać jasnej odpowiedzi. Jak widzi jakiś sens - to sobie go widzi. Jest współtwórcą więc, a jak nie znajdujesz w martwych motylach sensu to jest właśnie Twoja współtwórczość.
Pozdrawiam
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Liczba postów: 339
Liczba wątków: 65
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
hihihihi.. to po co wyciagac tekst skoro punta dopiero nadaje mu znaczenia?
Liczba postów: 151
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Luthien Alcarin napisał(a):hihihihi.. to po co wyciagac tekst skoro punta dopiero nadaje mu znaczenia? Właśnie po to jest chyba puenta najczęściej, żeby zakończyć i dać czytelnikowi jakieś namiary na interpretację wiersza. Puenta zazwyczaj po to chyba służy, nie dla walorów estetycznych. Bez puenty naprawdę duża ilość tekstów nie "zasługiwałaby na wyciągniecie".
Pozdrawiam
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
CeCe napisał(a):Właśnie po to jest chyba puenta najczęściej, żeby zakończyć i dać czytelnikowi jakieś namiary na interpretację wiersza. Dość osobliwie pojmujesz funkcję puenty w wypowiedzi literackiej...
Liczba postów: 151
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
To moje subiektywne i nie mogące być profesjonalnym zdanie. Jestem ciekawy zdania polonisty. Pewny jednak jestem, że często właśnie puenta waży na treści niesionej przez dzieło.
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
CeCe napisał(a):To moje subiektywne i nie mogące być profesjonalnym zdanie. No, ale warto byłoby poznać pewne teoretyczne podstawy, zwłaszcza, jak samemu próbuje się pisać.
CeCe napisał(a):Jestem ciekawy zdania polonisty Ależ to nie jest kwestia zdania polonisty, piekarza, speleologa czy portiera.
Nauka zwana teorią literatury operuje konkretnymi pojęciami. A te nie zależą od prywatnego punktu widzenia autora, czytelnika, krytyka.
Liczba postów: 151
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Hmm... Gdzie więc mam tą teorię znaleźć? Z tego co się orientuję jest Pan Simonie polonistą, więc sądzę, że mógłby Pan mi powiedzieć, jaka jest funkcja puenty w wypowiedzi literackiej. Trochę źle zrobiłem używając związku "zdania polonisty". Chcę wiedzieć, bo czlowiek całe życie się uczy, a ja mam jeszcze dużo życia, a więc i nauki.
Pozdrawiam
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
CeCe napisał(a):Z tego co się orientuję jest Pan Simonie polonistą, Ależ CeCe Drogi - przestań mi panować tutaj!
CeCe napisał(a):Gdzie więc mam tą teorię znaleźć? W jakimkolwiek źródle na temat genologii - wszelakie teorie literatury.
CeCe napisał(a):a ja mam jeszcze dużo życia, Czego Ci zazdroszczę. :
Pozdrowienia.
Liczba postów: 151
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Przeszukałem książki od języka polskiego (ściągi, podręczniki, vademecum) moje w domu i nie było jednoznacznej odpowiedzi. Przytaczam więc krótkie definicje z internetowych słowników itp.
Puenta:
- kulminacyjny, końcowy moment opowiadania, wypowiedzi itp. wyrażający jego sens; (PWN)
- zaskakujące sformułowanie podreślające sens wypowiedzi lub utworu literackiego umieszczone na końcu; (Wikipedia)
- efektowne, zaskakujące zakończenie utworu (Słownik polonistyczny)
Moja poprzednia osobista definicja puenty podawała tylko możliwość jej wykorzystania. Nie zmienia to jednak tego, że często puenta właśnie decyduje o treści wiersza i tak jest w przypadku tutaj omawianego.
Ok. Już nie będę tutaj panować (fajna gra słów).
Tobie Simonie też tak mało nie zostało raczej .
Pozdrawiam
Luthien Alcarin napisał(a):hihihihi.. to po co wyciagac tekst skoro punta dopiero nadaje mu znaczenia? Puenta jest chyba częścią tekstu tak nawiasem mówiąc.
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
CeCe napisał(a):definicje z internetowych słowników Ach, ta młodzież... Internet wyrocznią...
Polecam "Słownik terminów literackich" pod red. Janusza Sławińskiego.
Liczba postów: 151
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Wiem, że internet to nienajlepsze źródło. Ale jak się sprawdzi kilka stron i się porówna, można uzyskać niezły realny efekt. Zresztą najpierw sprawdziłem książki . Dziękuję za podanie tytułu, w szkole sprawdzę w bibliotece, jak nie zapomnę. Kończę ten offtop, bo głupio tak nabijać posty.
Pozdrawiam
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Nie "dopiero puenta nadaje znaczenie", ale puenta może je zmienić lub podkreślić. Gdy czytelnik zada sobie trud odniesienia dwóch ostatnich wersów do każdego innego dwuwersu, być może skłoni go to do zastanowienia nad tym, czy to wydarzenie może być ważne. Mogłabym napisać osiem różnych wierszy o ośmiu różnych wydarzeniach, ale to byłoby lanie wody. Zresztą - skoro nie da się nieskazitelnie skomponować swojego życia, to pisanie idealnie skomponowanego "wiersza" (w tym przypadku przynajmniej) nie ma sensu.
Mama's gonna make all of your nightmares come true
Mama's gonna put all of her fears into you...
Mama's gonna keep baby cosy and warm...
...of course mama's gonna help build the wall
Liczba postów: 339
Liczba wątków: 65
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
alepo co pisać o czytmś co nic nie mówi czytelnikowi (skoro wczesniej określałąs to jako osobiste i zrozumiałe tylko dla Ciebie?)
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Nie jako zrozumiałe tylko dla mnie, ale oparte na faktach. Nigdzie nie napisałam, że tylko ja mogę to zrozumieć. Moje rozumienie jest na pewno inne - nie znaczy lepsze/gorsze. A wiersza innego niż osobisty właściwie sobie nie wyobrażam.
Mama's gonna make all of your nightmares come true
Mama's gonna put all of her fears into you...
Mama's gonna keep baby cosy and warm...
...of course mama's gonna help build the wall
|