01-25-2006, 09:15 PM
Dziś,gdy ponoć wszystko jest już jasne,
gdy nawet uczucia nie stanowią tajemnic.
Ciągle chciałbym czuć,że własne
marzenia ma nawet Księżyc.
Ja chciałbym wierzyć, że ten kwiat
to nie tylko łańcuch białkowy.
Dla mnie to uśmiech kogoś z przed lat
blask przedzierzgnięty przez skórę osnowy.
Ja szukać chcę słów w brzmieniu wiatru,
od starej szabli słuchać opowieści,
z motyli tańca czerpać jak z teatru
katharsis,swych nieważkich treści.
Dopokąd dla mnie kot przyjacielem,
a zegar może nucić walca.
Żądam bycia wodzirejem,
gdy życie popycha do tańca.
gdy nawet uczucia nie stanowią tajemnic.
Ciągle chciałbym czuć,że własne
marzenia ma nawet Księżyc.
Ja chciałbym wierzyć, że ten kwiat
to nie tylko łańcuch białkowy.
Dla mnie to uśmiech kogoś z przed lat
blask przedzierzgnięty przez skórę osnowy.
Ja szukać chcę słów w brzmieniu wiatru,
od starej szabli słuchać opowieści,
z motyli tańca czerpać jak z teatru
katharsis,swych nieważkich treści.
Dopokąd dla mnie kot przyjacielem,
a zegar może nucić walca.
Żądam bycia wodzirejem,
gdy życie popycha do tańca.