Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nie potrzeba nazwy
#1
Aby słowo ciałem się stało nie wystarczą litery
połączone za pomocą kilku kresek w wyrazy
wypowiedziane wraz z oddechem napawającym
gardło i płuca uczuciem ładu i ulgi
potrzebują one czegoś co nada im sens
czegoś więcej niż pusty dźwięk rodzący się w krtani

nie za sprawą słowa mur nazywa się murem
lecz dzięki niezachwianej wierze że tym właśnie jest

jeżeli słowu towarzyszy wiara to wraz z nią
rodzi się moc mogąca uformować umysł
tego który słucha

miłość mając inne imię tak samo pięknie by brzmiała
i nie mniej czerwone rodziłaby kwiaty

więc po co nazywać rzeczy skoro nie odda się nigdy
ich istoty samymi słowami
niektóre rzeczy najlepiej rozumieć bez nich

lecz w słowach właśnie tkwi siła Człowieka
przez którą wywyższa się nad innymi
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Odpowiedz
#2
Trudno biały wiersz odebrać bez właściwej interpretacji, może lepiej byłoby zamieścić (chyba jest taka możliwość?) autorską recytację w postaci pliku dżwiękowego.
Mocniej trafia mnie właściwie tylko wers o miłości, może przez to że krótki, nie przegadany i spójny?
A temat bardzo ciekawy, zrozumiałem, że ostatecznie Autor pogodził się ze Słowem?
Uznał że daje ono Moc i Wyższość?
Chyba słusznie, proszę zwrócić uwagę na magiczne znaczenie słów w różnych kulturach i czasach - w baśniach, legendach i zwyczjach wielu ludów poznanie prawdziwego Imienia dawało wręcz magiczną władzę nad osobami, zwierzętami i przedmiotami. Stąd w wielu kulturach istniały (czy nawet istnieją) imiona "oficjalne", na codzień i prawdziwe, tajemne. A poszukiwanie przez kabalistów prawdziwego imienia Boga, mające dać władzę nad światem i... Bogiem? A my sami, czy nie zdarza się, że często zaspokaja naszą ciekawość samo poznanie nazwy - imienia, jakiejś gwiazdy, rożliny, zwierzęcia? Albo pięknej nieznajomej? Znając to właściwe słowo już jakoś bliżsi się czujemy, choć gwiazda wciąż jest o setki parseków stąd, a nieznajoma nas dalej nie zauważa :-)
A gdyby nie siła słów to kim byłby JK?
I tego forum by nie było :-(

pozdrawiam
Odpowiedz
#3
Nie, raczej źle mnie zrozumiałeś. Według mnie właśnie głupie jest to, że człowiek o wszystkim myśli w kategorii nazw. Nie potrafi nawet przeżyć myśli, że coś nie ma nazwy. Od razu musi takową wymyślić.

Słowa mają moc i to nawet ogromną, przynajmniej dopóki się zakłada, że pokazują one prawdę. Właściwie z tą przywarą ludzką muszę się pogodzić, ale z pewnością jej nie pochwalam. Człowiek uznaje się za pana wszystkiego, ponieważ tylko on potrafi się posługiwać znanym sobie tylko językiem i wszystko określać po swojemu. Nie wszystko mozna jednak w ten sposób określić, choćby uczucia. Poezja właściwie jest próbą uchwycenia takich rzeczy w słowa.

Wcale bym się nie obraził, gdyby nic nie miało nazwy. Byłoby ciekawie Smile . Może wtedy by się znalazły jakieś inne, może lepsze sposoby porozumiewania. Jak chcesz poznać mój stosunek do tego tematu, to przeczytaj moje opowiadanie w temacie <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?t=1550">http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?t=1550</a><!-- m --> . Tylko nie zraź się jak niektórzy forumowicze Wink.

Gdby nie siła słow JK pewnie byłby JK równie szczęśliwym jak JK.
A forum... forum to nie pępek świata Wink

Pozdrawiam
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Odpowiedz
#4
Witaj,
CeCe napisał(a):Nie, raczej źle mnie zrozumiałeś. Według mnie właśnie głupie jest to, że człowiek o wszystkim myśli w kategorii nazw. Nie potrafi nawet przeżyć myśli, że coś nie ma nazwy. Od razu musi takową wymyślić.
czyli jednak chyba zrozumiałem, bo o tej potrzebie nazywania otaczającego świata pisałem. Nie zrozumiałem może zakończenia utworu, bom posądził Cię o pogodzenie się z tą ludzką przywarą.
A jakby było gdyby słów nie było? Fajnie pogdybać, pewnie już ktoś próbował, pamiętam z Ursuli LeGuin "zbieraczy słów" ale pewnie w literaturze s-f zanalazłoby sie sporo przykładów istot bezsłownych.
Może gdyby nasi przodkowie zamiast kształcić struny głosowe i rozwijać mowę artykułowaną rozwinęli komunikację niewerbalną było by ciekawiej. Ale czy lepiej? Brrr, dookoła sami telepaci, za grosz intymności :-)
Ale w sumie i tak człowiek zachował lub stworzył kilka innych, niwerbalnych form porozumiewania - telepatia, choć szczątkowa, istnieje, mowa ciała, zapachy, feromony, spojrzenia, muzyka, plastyka. I w wielu najważniejszych momentach życia, zwłaszcza gdy w grę wchodzą uczucia potrafimy się obyć bez słów. A że chcemy to potem innym przekazać? Wykrzyczeć w świat nasze cierpienie czy miłość. To stąd właśnie poezja.
Twoje opowiadanie czytam, zaliczyłem pierwsze 2 rozdziałki. Nie poprę krytyk części userów, wręcz przeciwnie chapeau bas! Jestem pełen podziwu, zwłaszcza zważywszy (wybacz) młody wiek Autora. A że ciężko się to czyta, cóż Prousta też. I przyznam się szczerze ani Twoje opowiadanie, ani "W poszukiwaniu straconwego czasu" mnie nie pociągają.
Ale to nie znaczy że nie mogę obiektywnie stwierdzić że to jest dobre, może nawet bardzo, inteligentne, momentami dowcipne, głębokie i filozoficzne.
Na pewno spotkasz się z ludzmi którzy nie tylko to docenią (jak ja) ale i polubią.
Ja jestem człowiek prosty, wole Bułyczowa niż Prousta, Vermeera niz Beuysa, Kaczmarskiego niz Białoszewskiego.
Ale jestem pod wrażeniem i gratuluję talentu :brawo:

acha i jeszcze:
CeCe napisał(a):Gdby nie siła słow JK pewnie byłby JK równie szczęśliwym jak JK.
A forum... forum to nie pępek świata
JK może byłby i szczęśliwszy, ale my (egoista!!) co byśmy z tego mieli?!?

pozdrawiam
Odpowiedz
#5
tsteifer napisał(a):JK może byłby i szczęśliwszy, ale my (egoista!!) co byśmy z tego mieli?!?
Cóż, samemu też można wiele osiągnąć. Pewnie w taki czy inny sposób byśmy czerpali też z życia innych ludzi.

Słowa są dobre, lecz często niepotrzebne i często nie wystarczają. Jak się kogoś słucha, to powinno się tego słuchać z "punktu słuchania" mówiącego zamiast analizować puste dźwięki. Liczą się intencje, uczucia, myśli - dużo mniej sposób ich przekazywania.

Pozdrawiam
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Odpowiedz
#6
CeCe napisał(a):Słowa są dobre, lecz często niepotrzebne i często nie wystarczają
jak najbardziej, zgadzam się
CeCe napisał(a):Liczą się intencje, uczucia, myśli - dużo mniej sposób ich przekazywania.
ale to częściowo tylko prawda. Uczucia, myśli są ważne, może najważniejsze.
Ale będę się upierał przy zdaniu ,że forma (słowo-dżwięk-obraz) też mają istotne znaczenie.
Jaka ta nasza cywilizacja pożals-się-boże jest, każdy widzi, ale wkońcu parę rzeczy wielkich udało się jej stworzyć.

Nie wiem czy mam prawo (czy tylko moderatorzy?) - jestem pierwszej świeżości (na tym forum :-) ) ale proponuję :zamykamy:

z grubsza się zgadzamy, a w każdym razie rozumiemy o co nam chodzi, nie ma co dalej postów nabijac Big Grin
chętnie bym tylko jak wspomniałem posłuchał autorskiej interpretacji w pliku dżwiękowym.

pozdrawiam Smile
Odpowiedz
#7
Kończmy tę dyskusję, lecz zamykać tematu nie trzeba. Czekam na opinie innych forumowiczów Wink

Pozdrawiam
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości